Archiwum Autora

Jacek Kloczkowski

Jacek Kloczkowski - ur. 1975, doktor nauk politycznych (Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ), wiceprezes Ośrodka Myśli Politycznej, twórca i redaktor strony www.polskietradycje.pl, członek Komitetu Redakcyjnego Serii Biblioteka Klasyki Polskiej Myśli Politycznej. Publikuje na łamach „Rzeczpospolitej” i „Dziennika Polskiego”. Stypendysta Fundacji Nauki Polskiej (2002, 2003).

Publikacje

Wybory publicystyki
- Czasy grubej przesady (2010)

Monografie:
- Wolność i porządek. Myśl polityczna Pawła Popiela (2006).

Antologie (wybór i opracowanie tekstów, wstęp):
- Polska czyli anarchia? Polscy myśliciele o władzy politycznej (2009)
- Realizm polityczny. Przypadek polski. Wybór tekstów (2008)
- Z dziejów polskiego patriotyzmu. Wybór tekstów (2007)

Prace zbiorowe (koncepcja i redakcja merytoryczna):
- Polska Solidarności. Kontrowersje, oblicza, interpretacje (2011)
- Polska w grze międzynarodowej. Geopolityka i sprawy wewnętrzne (2010)
- Platon na Wall Street. Konserwatywne refleksje o kryzysie ekonomicznym (wraz z J. Pricem, 2010)
- Rzeczpospolita 1989-2009. Zwykłe państwo Polaków? (2009)
- Geopolityka i zasady (2009)
- Przeklęte miejsce Europy? Dylematy polskiej geopolityki (2009)
- Patriotyzm i zdrada. Granice realizmu i idealizmu w polskiej myśli i polityce (2008)
- Wolność i jej granice. Polskie dylematy (2007)
- Patriotyzm Polaków. Studia z historii idei (Kraków 2006)
- Drogi do nowoczesności. Idea modernizacji w polskiej myśli politycznej (wraz z M. Szułdrzyńskim, 2006)
- Póki my żyjemy. Tradycje insurekcyjne w myśli polskiej (2004)
- Oblicza demokracji (wraz z R. Legutko, 2002)
- Antykomunizm po komunizmie (2000)
- Od komunizmu do… Dokąd zmierza III Rzeczpospolita? (1999)

Wybory pism (wybór i opracowanie naukowe tekstów, wstęp):
- Paweł Popiel Choroba wieku (2001)
- Włodzimierz Bączkowski O wschodnich problemach Polski (wraz z P. Kowalem, 2001)

Wpisy Jacek Kloczkowski:

    Nasza mroczna europejskość…

    Jacek Kloczkowski

    10 grudnia 2012

    Trudno rozstrzygnąć, czy rozpad UE byłby błogosławieństwem dla większości Europy, czy przekleństwem, czyli co zrodziłoby się po nieuchronnym (to się akurat wydaje pewne) chaosie. Natomiast słysząc euroentuzjastów można się nieźle przerazić. Rozpad Unii przedstawiają w wizjach apokaliptycznych. Gdyby potraktować ich poważnie, wyglądałoby na to, że Europejczycy nie zabijają się znowu masowo, co przez tysiąclecia “sprzed ery UE” czynili z upodobaniem, tylko dlatego, że istnieje Unia. Że tylko mając wymierne korzyści i tylko w ramach tej struktury łaskawie wpuszczają się nawzajem do swoich państw bez zbędnych formalności na granicy. Że tylko w ramach jednego organizmu gospodarczego są w stanie porządnie gospodarować. (więcej…)

    Nie znacie? To znaczy, że macie problem

    Jacek Kloczkowski

    1 października 2012

    Jednym z głównych zarzutów wielu komentatorów i polityków przeciwko kandydaturze na premiera prof. Piotra Glińskiego jest fakt, że jest on “mało znany”. O ile w grę tu wchodzą rozważania, czy tak “mało znany” kandydat ma szanse na uzyskanie poparcia w Sejmie, to można je uznać za uprawnione, choć wiadomo, że to nie “znaność” kandydata będzie decydować o powodzeniu jego misji, a interesy polityczne. Zrozumiałe są też docinki polityczne, mające kontekst czysto partykularny: PiS-owi wypomina się, że nie znalazł nikogo powszechnie znanego, aby dowieść partii Jarosława Kaczyńskiego jej słabość, nieskuteczność itp. Kpiny z prof. Glińskiego mają jednak też inny wymiar – wiele złego mówiący o naszym życiu publicznym. (więcej…)

    Jacek Kloczkowski, “Więcej Europy, czyli więcej kłopotów”

    Jacek Kloczkowski

    10 lipca 2012

    Deklaracje wygłoszone ostatnio przez kanclerz Niemiec Merkel i prezydent Francji Hollande’a, że oto w obliczu kryzysu musimy się bardziej integrować w myśl idei “więcej Europy”, przetłumaczyć można po prostu na: będzie więcej unijnej centralizacji pod nasze (tj. autorów deklaracji) dyktando. Realne skutki tych zapowiedzi trudno jednak jednoznacznie ocenić. Tzn. że ich przesłanie jest głupie (bo mit wspólnotowości europejskiej nijak się ma do rzeczywistości) i niebezpieczne (bo taka jest natura konstruktywizmu politycznego i kulturowego, jakim upajają się wyznawcy idei zignorowania faktu, że w Europie naturalną formą zorganizowania życia politycznego jest państwo narodowe, a nie wszechogarniająca federacja europejska), to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Natomiast otwartym jest pytanie, czy wiążą się z nimi faktyczne fundamentalne zagrożenia, gdyż będą konsekwentnie wcielane w życie z wszystkimi tego niebezpiecznymi dla państw takich jak Polska konsekwencjami, czy też należy je traktować jedynie jako wyraz bezradności wobec tego, co się politycznie i ekonomicznie w Europie dzieje, którą to bezradność “europejscy przywódcy” maskują wzniosłymi hasłami i pozornie dalekosiężnymi, ale w gruncie rzeczy pustymi w treści zapowiedziami.

    (więcej…)

    Polskie perypetie naokoło piłkarskie (w tym i polityczne)

    Jacek Kloczkowski

    31 maja 2012

    Jak na tle tzw. Europy wypada w sprawach piłkarskich Polska? Pytanie bardzo na czasie u progu Mistrzostw, które ponoć – jak twierdzi choćby premier – mają przejść do polskiej historii jako wyjątkowo chlubna jej karta i są m.in. przez rządzących zapowiadane z rosnącą egzaltacją. Nie trzeba być jednak „zawodowym malkontentem” z koszmarów Donalda Tuska, by stwierdzić, że z rodzimą piłką jest źle.

    (więcej…)

    Internet nie wystarczy do zmiany

    Jacek Kloczkowski

    6 lutego 2012

    W piątek odbyła się w Krakowie ciekawa konferencja o konstytucjonalizmie węgierskim i polskim. Jej uczestnicy kompetentnie analizowali różne zagadnienia związane z filozofią polityki, prawem, ale i bieżącą polityką (jak choćby to, jak UE i różni wrogowie Orbana próbowali i próbują wymusić na nim odstąpienie od niektórych jego zamierzeń). Temat jest na czasie – bo wiadomo, Węgry – i jakże zdawałoby się przykuwający uwagę. Przybyli goście z Budapesztu – zatem można się było wiele dowiedzieć u źródła. Tymczasem, choć informacje o konferencji wędrowały tymi samymi kanałami, które w 90% przypadków dają dobry efekt, tym razem frekwencja okazała się wyjątkowo niska. (więcej…)

    Tylko “na Berlin”? A może by tak i na południe?

    Jacek Kloczkowski

    12 grudnia 2011

    Niecierpliwie czekamy aż Berlin wreszcie zostanie połączony z Warszawą autostradą. Bo wszak wtedy będziemy mogli – werble, werble, werble – w końcu dojechać autostradą z Krakowa (nie tylko dawnej stolicy Polski, ale i bardzo istotnego – niektórzy twierdzą, że najważniejszego – jej centrum naukowego, kulturalnego, intelektualnego i turystycznego, drugiego pod względem liczby mieszkańców polskiego miasta, przez które przebiega zmierzająca dalej na południe droga, wiodąca do m.in. “zimowej stolicy” Polski – Zakopanego oraz stolic bliskich ponoć nam państw: Bratysławy i Budapesztu) do Warszawy (będącej nie tylko obecną stolicą Polski i największym jej miastem, ale i jej głównym ośrodkiem życia finansowego i politycznego, a przy tym bardzo ważnym centrum naukowym i kulturalnym, przez którą wiedzie dalej na północ droga, którą dojechać można do kolejnego niezwykle ważnego miejsca – mianowicie do Gdańska). Ale przez Berlin z Krakowa do Warszawy? Toż to absurd. Jak najbardziej.

    (więcej…)

    Federalizm czyli jak skończyć politykę polską

    Jacek Kloczkowski

    29 listopada 2011

    UE jako twór federacyjny… Akces do obozu niemieckiego jako jedyna alternatywa dla Polski… Wizje Unii Europejskiej i polskiego w niej miejsca, jakie są roztaczane przed nami w ostatnich dniach w wypowiedziach polityków PO i niektórych publicystów, nie są zaskakujące – wszak od dawna przekonuje się nas, że musi być “więcej integracji” a skoro tak, to iść nam trzeba “tylko z Niemcami”. Kryzys ekonomiczny – zafundowany sobie przez Europejczyków m.in. dlatego, że nie potrafili samoograniczać się (albo raczej eurokratów) w zapędach integracyjnych oraz w pędzie do iluzorycznego dobrobytu (tu już zdecydowanie sami sobie winni) – wyraźnie jednak wykorzystywany jest jako pretekst, aby ten unijny centralizm o proniemieckim zabarwieniu promować, jako jedyną drogę ucieczki przed pogłębieniem się zapaści. (więcej…)

    A gdy władza zawodzi – np. ta czwarta…

    Jacek Kloczkowski

    13 października 2011

    Wiekopomne odkrycie największych polskich mediów… Po latach dociekań, domysłów, karkołomnych śledztw dziennikarskich, mrożących krew w żyłach poszukiwań ostatecznych i niepodważalnych dowodów, wreszcie mogły one ogłosić, że… uwaga, uwaga… – w PO trwa rywalizacja wewnętrzna, w której premier potrafi być – doprawdy aż ciężko to pisać, a co dopiero uwierzyć – bezwzględny! Brawo, brawo, takich właśnie mediów potrzebuje polska demokracja: przenikliwych i prawdomównych…

    (więcej…)

    Konserwatyści po wyborach

    Jacek Kloczkowski

    10 października 2011

    To się musiało w końcu stać. Nie mogło być ciągle tak, że partia rządząca będzie zawsze przegrywać kolejne wybory. Szkoda tylko, że ten zwrot nastąpił po czteroletniej kadencji, w czasie której rządzący nie wywiązali się z większości swoich obietnic z 2007 r., a w niektórych dziedzinach działali wręcz przeciwnie niż zapowiadali (wzrost podatków i biurokracji to tylko najbardziej spektakularne tego przykłady). Zapewne część wyborców uznała, że pod rządami PiS byłoby jeszcze gorzej, inne partie w ogóle nie były w stanie nawiązać walki o zwycięstwo. Wielką rolę w tym nowym-starym rozdaniu odegrały media – największe stacje telewizyjne roztaczające nad PO parasol ochronny przez większość dotychczasowych jej rządów, zaś PiS na ogół bezpardonowo atakujące. (więcej…)

    Mainstream ciągle może wiele

    Jacek Kloczkowski

    9 października 2011

    Mainstreamowe media mogą odetchnąć z ulgą – ich moc sprawcza w polskiej polityce wciąż jest duża. Każda analiza politologiczna musi uwzględniać ich rolę, choć oczywiście nie da się przełożyć na konkretne liczby, ile w wyniku Platformy Obywatelskiej jest “premii” za siłę sprzyjających tej partii mediów. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że bez owej “premii” – hojnie przyznawanej przez ostatnie cztery lata, gdy z nielicznymi wyjątkami brakowało rozliczania rządu z obietnic wyborczych i piętnowania jego licznych niedociągnięć, błędów i zaniechań, zaś niezmiennie głównym celem medialnej kontroli i często brutalnego ataku była największa partia opozycyjna – wynik wyborczy PO byłby zdecydowanie gorszy.

    (więcej…)