Parę dni temu “New York Times” entuzjastycznie wsparł Baracka Obamę w wyścigu do Białego Domu. Nikogo to nie dziwi. Liberalna (w amerykańskim znaczeniu) gazeta popiera liberalnego kandydata. Co jednak robi NYT gdy jego dziennikarze zebrali materiały świadczące, że administracja Obamy (a zwłaszcza Pentagon) popełniła błędy, głównie zaniechania, w Afryce Północnej, za sprawą których zabrakło należytej ochrony dla pracujących w Libii dyplomatów amerykańskich, co obnażył atak na Konsulat USA w Bengazi, w którym zginął ambasador J. Christopher Stevens i trzech innych Amerykanów?
Czy czeka z publikacją aż rozstrzygną się wybory by przypadkiem nie zaszkodzić faworyzowanemu kandydatowi (który przecież za okoliczności śmierci Stevensa obrywał od Republikanów)? Bynajmniej. Materiał publikuje. I jakkolwiek daleko nam od gloryfikowania prasy w USA, a w szczególności NYT, to jednak widać w tym inny standard niż ten, który w Polsce prezentują różne gazety, a zwłaszcza te chcące się zapewne widzieć w podobnej roli, jaką odgrywa NYT.
Materiał w New York Times: http://www.nytimes.com/2012/11/04/world/africa/benghazi-attack-raises-doubts-about-us-abilities-in-region.html?_r=1&
Komentarz na stronie The American Interest: http://blogs.the-american-interest.com/wrm/2012/11/05/why-the-ambassador-died/?utm_source=twitterfeed&utm_medium=twitter&utm_campaign=Feed%3A+WalterRussellMead+%28Walter+Russell+Mead%27s+Blog%29