Republikanie na drodze do Białego Domu: przystanek – debata kandydatów na kandydata

omp

18 września 2015

16 września 2015 r. odbyła się druga debata w wyścigu po nominację prezydencką w Partii Republikańskiej. W Prezydenckiej Bibliotece Ronalda Reagana w Simi Valley Kalifornii zgromadziło się jedenastu kandydatów. Moderatorami dyskusji byli Jake Trapper i Dana Bash z CNN oraz Hugh Hewitt z Salem Radio. Miała ona na celu przedstawienie przede wszystkim różnic między poszczególnymi kandydatami i zweryfikowanie ich sondażowych pozycji.

Debata rozpoczęła się od krótkich prezentacji każdego spośród pretendentów do urzędu Prezydenta USA. Prognozując prawdopodobny jej przebieg, przypuszczano, że polityczni „outsiderzy”: Donald Trump, Ben Carson i Carly Fiorina, którzy łącznie cieszą się poparciem ponad 50 procent głosów wybierających, będą starali się ze wszystkich sił wytykać swoim przeciwnikom ich długoletnią przynależność polityczną i zbyt głębokie powiązania ze zniszczonym od wewnątrz i zewnątrz systemem. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna, i choć schemat debaty zasadniczo zwrócił się ku klasycznym wzorcom: główny pretendent kontra cała reszta, to jednak analitycy czuli się nieco zaskoczeni. Cała uwaga i wszystkie ataki skupiały się oczywiście na Donaldzie Trumpie, który już na początku spotkania nie odmówił sobie przyjemności w zrobieniu kilku osobistych wycieczek w stosunku do rywali. Takie zachowanie odpłaciło mu się później. Został on wystawiony na ostrzał ze strony wszystkich współkandydatów, kiedy to sam starał się pozostawać stale w ofensywie i odgryzać się każdemu z osobna. Debata pokazała, że rywale Trumpa są gotowi do walki, byle tylko nie dopuścić go do fotelu prezydenta.

W czasie dyskusji poruszono różne, mniej lub bardziej palące wątki, zagrzewając kandydatów do żywej dyskusji między sobą. W tej iście wojowniczej atmosferze najlepiej odnalazła się Fiorina. Wiodący prym w sondażach Trump nie umocnił swojej pozycji podczas pytań o kwestie krajowe i politykę zagraniczną.

Przedstawienie priorytetów, sprawy wewnętrzne

Na początku poszczególni kandydaci przedstawiali swoje ogólne postulaty. Rand Paul za główny cel obrał sobie krytykę Konstytucji i Karty Praw, które, jego zdaniem, służą wyłącznie rządowi, a nie ludziom. Mike Huckabee porównał kandydatów do Drużyny A i zapowiedział, że każdego z obecnych rywali umieściłby w prowadzonej przez niego administracji. Marco Rubio wyraził swoje ubolewanie z powodu suszy w Kalifornii i zapewnił, że zabrał ze sobą własną wodę. Ted Cruz już na wstępie zapowiedział, że jego głównym celem będzie wyrwanie Stanów z sideł Waszyngtonu i zwrot w ręce obywateli. Ben Carson, jako emerytowany neurochirurg w szczególności skupił się na przyszłości swoich dzieci i kolejnych pokoleń. Wiedząc, że eksperci nie dają mu żadnych szans w wyborach, mimo to zdecydował się startować, gdyż, jak przyznał, analitycy bardzo często zapominają po prostu o zwykłym człowieku. To dzięki wsparciu ludzi, którzy uwierzyli w postulaty Carsona, zebrał on pieniądze potrzebne na kampanię wyborczą.

Donald Trump chwalił się swoją publikacją Sztuka prowadzenia transakcji. Nie omieszkał również wspomnieć, że zarobił miliony właśnie na dogadywaniu się z ludźmi i zamierza wydać te pieniądze na swój kraj. Jego zdaniem, Ameryka nie jest teraz respektowana poza swoimi granicami. Trump podkreślił, że ma temperament idealny do bycia przywódcą światowej potęgi, jaką może pozostać USA, choć tylko jeżeli on uzdrowi politykę tego kraju. Pomóc miałoby mu w tym doświadczenie, jakie nabył podczas budowy swego biznesowego imperium. Zadeklarował, że jego pierwszorzędnym celem będzie uzdrowienie budżetu. Chciałby też przywrócić zainteresowanie rządu obywatelami.

Jeb Bush wyraził opinię, że Stany Zjednoczone są na drodze do osiągnięcia złotego wieku swojego rozwoju. Przedstawił siebie jako zaangażowanego, konserwatywnego reformatora, którego główną misją jest cięcie podatków. Właśnie dlatego ma duże poparcie wśród wyborców, gdyż przez 8 lat obniżył podatki łącznie o 19 miliardów dolarów. Jego zdaniem, następny prezydent będzie miał bardzo trudne zadanie naprawy obecnej sytuacji, dlatego Ameryka potrzebuje stałości i silnej ręki. Uosobieniem tych cech ma być właśnie Jeb Bush.

Scott Walker zadeklarował, że chciałby iść śladami Ronalda Reagana, którego uważa za najlepszego prezydenta w historii Stanów Zjednoczonych.

Carly Fiorina podkreśliła, że jako postać spoza politycznego establishmentu, jest idealną kandydatką na rozbicie waszyngtońskiej kliki. Jako osoba rozeznana w biznesie dzięki kierowaniu firmą Hewlett-Packard i mająca kontakty w różnych częściach świata miałaby być lepszą wersją Hilary Clinton i zdecydowanie skuteczniejszą bizneswoman niż Donald Trump. Jej zdaniem, w czasie tej kampanii wyborczej każdy z kandydatów, będąc pod ogromną presją, będzie prześwietlony z każdej możliwej strony. Wyborcy zaś będą stawiać w nadchodzących wyborach na „outsiderów”, gdyż zauważyli, że w osobach, które stale obracały się w świecie polityki, zanikła zdolność zauważania, jak bardzo system jest zniszczony, w którym funkcjonują.

John Kasich, gubernator z Ohio, wprost uznał, że jego poczynania są dosyć zbliżone do działań, jakie podejmował Ronald Reagan. Jako swoje cele wskazał podniesienie ducha i potencjału Amerykanów, zjednoczenie ich i dodanie nadziei. Chris Christie kazał operatorom zwrócić kamerę ku publiczności, by zapytać ich, kto tak naprawdę po rządach Obamy jest spokojny o przyszłość swoich dzieci. Nie omieszkał pochwalić się, że spośród wszystkich urzędujących amerykańskich gubernatorów zawetował najwięcej aktów podnoszących podatki.

Krótkie spory między kandydatami dotyczyły między innymi rządowych dotacji na rzecz federalnych programów opieki zdrowotnej dla kobiet czy też legalizacji marihuany. Jeb Bush, opowiadając się za pozostawieniem tej drugiej kwestii poszczególnym stanom, podkreślił powagę problemu, jakim jest rozprzestrzeniająca się w kraju narkomania. Jednakże, w świetle jego wyznania, że 40 lat temu sam palił marihuanę, jego apel wydał się niezbyt istotny. Carly Fiorina, mająca już doświadczenie, jak trudna jest walka z uzależnieniem (zmarła z jego powodu córka jej męża z pierwszego małżeństwa, którą pomagała mu wychowywać), podkreśliła, że Ameryka musi zdecydowanie więcej inwestować w leczenie uzależnień i odpowiedni przekaz kierowany do młodych ludzi, aby nie postrzegali marihuany jako odpowiednika butelki piwa.

Zwrotem w dyskusji było pytanie, wizerunek jakiej osobistości powinien zastąpić Alexandra Hamiltona na banknocie 10-dolarowym. Kilku kandydatów, z Donaldem Trumpem na czele, opowiedziało się za Rosą Parks, aktywistką w walce o prawa człowieka. John Kasish niespodziewanie zaproponował umieszczenie na banknocie zdjęcia Matki Teresy z Kalkuty. Z największym uznaniem i zainteresowaniem spotkała się odpowiedź Jeba Busha, który zaproponował Margaret Thatcher, z uwagi na jej zasługi jako politycznej partnerki Ronalda Reagana.

Polityka zagraniczna

W dyskusji o polityce zagranicznej pierwszym zaproponowanym tematem była kwestia relacji z Rosją. Jako pierwszy zabrał tu głos Donald Trump, który odpowiadając na pytanie „jak wyciągnąć Rosję z Syrii?” stwierdził, że USA walczy z ISIS, a ISIS chce walczyć z Syrią, dlaczego więc nie pozostawić ich samych na polu bitwy. Jego sposób na Putina to rozmowa. Trump jest przekonany, że byłby w stanie dogadać się nie tylko z Putinem, ale i ze wszystkimi innymi wielkimi przywódcami i w ten sposób zapewnić w miarę stabilne relacje na świecie.

Marco Rubio nazwał Putina gangsterem, którego wyłącznym celem jest zmiana pozycji Rosji na arenie międzynarodowej. Przypomniał, że według prezydenta Rosji upadek Związku Sowieckiego był największą katastrofą XX wieku i prawdopodobnie postawił on sobie za zadanie odbudowę tej tworu. Zdaniem Rubio, Putin chce zniszczyć NATO i przejąć pieczę nad Egiptem i Arabią Saudyjską, powoli przesuwając Stany Zjednoczone w cień, na co godzi się urzędujący jeszcze prezydent Obama.

Carly Fiorina wyraziła opinię, że Ameryka zdecydowanie za dużo rozmawia z Putinem. Zapowiedziała – gdyby została prezydentem –  odbudowę 6. Floty, doprowadzenie do powstania systemu obrony przeciwrakietowej w Polsce i wprowadzenie ćwiczeń na wypadek agresji militarnej w krajach nadbałtyckich. Wskazała także na potrzebę wysłania kilkunastu tysięcy żołnierzy do Niemiec, by w ten sposób Putin dostał od USA wiadomość, że to nie on kontroluje sytuację na świecie. Fiorina opowiedziała się również zdecydowanie za dozbrojeniem Jordańczyków i Kurdów.

Ted Cruz dopytywany o swoje zdanie dotyczące niedawno zawartego przez Baracka Obamę paktu irańskiego, opowiedział się zdecydowanie przeciw temu porozumieniu, podkreślając, że gdyby został prezydentem, to już w pierwszym dniu swojego urzędowania podarłby tę umowę, wieszczącą nuklearną katastrofę. John Kasich zgodził się z Cruzem co do kwestii, że umowa zawarta między USA a Iranem jest po prostu zła.

W kwestii wojny w Iranie, Rand Paul zadeklarował swoje pełne poparcie dla dyplomacji i planu zakończenia tego konfliktu. Podkreślił ponadto, że wszystkie ścieżki porozumienia z potęgami takimi jak Chiny, Rosja, Iran powinny być otwarte. Jeb Bush w stosunkach z Chinami czy Iranem pozostał przy twardym stanowisku „kar i nagród”. Mike Huckabee podkreślił, że konflikt na Bliskim Wschodzie tak naprawdę jest „być” albo „nie być” jeżeli chodzi o całą wschodnią cywilizację.

Kwestia imigrantów

Choć przejście do tematu imigrantów odbyło się dosyć płynnie, to i tak właśnie wtedy wybuchła największa dyskusja. Donald Trump musiał bronić swojego twardego stanowiska – opowiada się on za deportacją wszystkich nielegalnych, nieudokumentowanych imigrantów, przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych, oraz za wybudowaniem ogromnego muru, oddzielającego Stany Zjednoczone od Meksyku. Postuluje on także zmianę 14. Poprawki do Konstytucji, która przyznaje obywatelstwo wszystkim urodzonym na terytorium USA.

W kontrze do Trumpa stanął Jeb Bush, przeciwny deportacji, głównie przez wzgląd na bardzo wysokie koszty takiej operacji i niebezpieczeństwo podziału rodzin na legalnych i nielegalnych imigrantów. Trump zarzucił Bushowi, że jego stanowisko w tej sprawie nie jest obiektywne przez wzgląd na pochodzenie jego żony.

Podsumowanie

Druga debata prezydencka okazała się o wiele bardziej merytoryczna niż pierwsza. Nie obeszło się jednak bez niekonstruktywnych sporów i wymiany zdań. Poruszono w niej dużo palących problemów, z którymi borykają się teraz Stany Zjednoczone. Dyskusja pomiędzy kandydatami doskonale naświetliła, jak różne są ich poglądy w niektórych kwestiach. Cieszący się największym poparciem w ostatnich sondażach Donald Trump nie wyszedł obronną ręką z tej debaty. Pozostali kandydaci, a przede wszystkim Carly Fiorina i Jeb Bush starali się tak mocno dotknąć swoim atakiem Trumpa, by wytrącić go z pozycji ciągłego napastnika i choć raz zepchnąć go do defensywy. Nie da się ukryć, że prowadzący debatę dziennikarze CNN faworyzowali Trumpa w każdy możliwy sposób, udzielając mu najwięcej czasu na antenie i pozwalając mu, niezgodnie z wcześniej przedstawionymi zasadami debaty, przerywać innym kandydatom, kiedy tylko miał na to ochotę. Mógł atakować do woli. To jednak nie zniechęciło jego przeciwników, aby jeszcze dotkliwiej atakować jego. Właśnie dlatego Trump debaty nie wygrał.

Błyszczącą gwiazdą dyskusji była Carly Fiorina, która wymierzała najcelniejsze ciosy w Trumpa, maksymalnie wykorzystując poświęcaną jej uwagę i czas. To właśnie ona, zdaniem Brytyjczyków (sondaż publikowany w The Telegraph), wypadła najlepiej w tym pojedynku. Zaraz za nią uplasował się Marco Rubio, a dopiero na trzecim miejscu nieokiełznany Donald Trump.

Była to jedna z najdłuższych debat prezydenckich w historii Stanów. W czasie dyskusji kandydaci kilkukrotnie próbowali dotrzeć bezpośrednio do swoich wyborców. Jaki będzie tego efekt, dowiemy się już wkrótce. Po tej debacie pewne jest, że notowania Fioriny wzrosną, pytanie tylko, któremu z panów odbierze wyborców. Nie da się ukryć, że kampania prezydencka w partii Republikanów nabrała tempa.

Opracowała: Agata Supińska

Źródła:

  1. http://www.washingtonpost.com/news/the-fix/wp/2015/09/16/annotated-transcript-september-16-gop-debate/?tid=sm_tw#
  2. http://www.washingtonpost.com/news/the-fix/wp/2015/09/16/winners-and-losers-from-the-cnn-debate/
  3. http://www.washingtonpost.com/politics/fiorina-steps-onto-prime-time-stage-with-a-flourish/2015/09/16/1abffd7c-5ce0-11e5-8e9e-dce8a2a2a679_story.html
  4. http://www.nytimes.com/2015/09/17/opinion/an-overdose-of-donald-trump-republican-gop-debate.html?_r=0
  5. http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/us-election/11870648/Baroness-Thatcher-should-be-on-US-10-dollar-bill.html
  6. http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/republicans/11870323/Who-won-the-Republican-presidential-debate.html
  7. https://www.washingtonpost.com/news/worldviews/wp/2015/09/16/how-the-gop-candidates-would-deal-with-putin/?tid=sm_tw
  8. http://www.washingtonpost.com/news/the-fix/wp/2015/09/16/winners-and-losers-from-the-cnn-debate/

Tagi: ,

Komentarze są niedostępne.