Wojciech Jakóbik: Po szczycie NATO (kwestie energetyczne)

omp

12 lipca 2016

Tematy energetyczne znalazły się w komunikacie ze szczytu NATO, a w dokumentach podkreślono wagę bezpieczeństwa energetycznego dla bezpieczeństwa sensu stricto sojuszników zrzeszonych w Sojuszu Północnoatlantyckim. Zwrócono uwagę, jak bezpieczeństwo szlaków dostaw oraz dywersyfikacja ich źródeł wpływają na krajobraz bezpieczeństwa NATO.

Istnieją oczywiście ograniczenia wynikające z charakteru Sojuszu, będącego przede wszystkim aliansem militarnym. Nie może on tworzyć polityki gospodarczej krajów członkowskich, a zatem musi ograniczyć się do wskazywania zagrożeń. Istnieją ośrodki analityczne zajmujące się oceną potencjalnych zagrożeń, tworzą plany, scenariusze rozwoju sytuacji. Te analizy mogą mieć przełożenie na informację, która w ramach umowy o ściślejszej współpracy między NATO a UE będzie przekazywana poszczególnym państwom członkowskim Unii.

W tym kontekście rozmowy prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy z prezydentem Andrzejem Dudą o projekcie NordStream2, oraz premier Norwegii Erny Solberg z premier Beatą Szydło o projekcie korytarza norweskiego, a szczególnie gazociągu Baltic Pipe do Danii, który jest pierwszym etapem, jawią się jako istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa całego Sojuszu. Zarówno Polacy, jak i Norwegowie, sygnalizują zagrożenia związane z bezpieczeństwem szlaków dostaw – pierwsi na Bałtyku, drudzy na wodach Morza Północnego i wokół Arktyki. Otwiera się tam nowe pole rywalizacji o surowce, a NATO będzie odgrywać w tym regionie znaczną rolę. A zatem, wspólnota zagrożenia działaniami rosyjskimi powoduje, że mamy kolejną płaszczyznę porozumienia z Norwegami, która uprawdopodobnia współpracę energetyczną np. przy Korytarzu Norweskim.

W kuluarach problem NordStream2 był szczególnie mocno podkreślany przez dyplomację amerykańską, która wywierała nacisk na Berlin, by ten porzucił pomysł jego realizacji. Prezydenci Obama i Duda uznali go za niepotrzebny i szkodliwy. Podważa on bowiem bezpieczeństwo sensu stricto. Polska, ale także kraje skandynawskie i bałtyckie, podkreślają zagrożenia hybrydowe, jakie mogą wiązać się z realizacją tego gazociągu. Mówiąc kolokwialnie, „zielone ludziki” mogą szkodzić dostawom z Bałtyku, nowym inwestycjom, takim jak Baltic Pipe, interkonektorom energetycznym, a może nawet gazowcom lub tankowcom.

Należy także dostrzec pozytywny wymiar tych rozmów: Amerykanie dyskutowali z Polakami o dostawach surowców. Wiadomo bowiem, że amerykańskie LNG, według Międzynarodowej Agencji Energii, może w przyszłości być konkurencyjnym w stosunku do Gazpromu dostawcą. Z kolei norweski gaz, wedle obliczeń strony polskiej, dostarczany gazociągami, będzie alternatywą dla dostaw z Rosji. Ci dwaj sojusznicy Polski w NATO – USA oraz Norwegia – mogą walnie przyczynić się do wzmocnienia naszego bezpieczeństwa energetycznego. W tym kontekście kuluarowe rozmowy podczas warszawskiego szczytu były bardzo ważne. Dobrze, że zostały podjęte.

Ostatni aspekt, na jaki warto zwrócić uwagę, to cyberzagrożenia. Cyberbezpieczeństwo pojawiło się jako nowy obszar badań i analiz NATO. Bardzo dobrze, ponieważ w tym sektorze mieliśmy do czynienia z różnymi atakami, np. na dystrybutorów energii elektrycznej na Ukrainie. Działania hakerów spowodowały tam ograniczenie dostaw prądu do kilku regionów, zlokalizowanych wokół obszaru działań zbrojnych pomiędzy armią ukraińską a siłami rosyjskimi. Kraje członkowskie NATO obawiają się takich działań także przeciwko sobie. Warto też podkreślić, że w przypadku takich ataków jest bardzo trudno ustalić sprawcę i pociągnąć go do odpowiedzialności. Dlatego Sojusz w komunikacie ze szczytu podkreśla znaczenie zagrożeń hybrydowych. Umowa pomiędzy NATO a UE ma wypełnić lukę, którą NATO nie jest w stanie samodzielnie wypełnić, np. w sektorze gospodarczym, w zakresie wymiany informacji wywiadowczych. Innymi słowy, obydwie organizacje mają się uzupełniać.

Komentarz nagrany 11 lipca 2016 r. Zredagował: Mateusz Ciołkowski

Tagi: , , , , ,

Komentarze są niedostępne.