Deklaracje wygłoszone ostatnio przez kanclerz Niemiec Merkel i prezydent Francji Hollande’a, że oto w obliczu kryzysu musimy się bardziej integrować w myśl idei “więcej Europy”, przetłumaczyć można po prostu na: będzie więcej unijnej centralizacji pod nasze (tj. autorów deklaracji) dyktando. Realne skutki tych zapowiedzi trudno jednak jednoznacznie ocenić. Tzn. że ich przesłanie jest głupie (bo mit wspólnotowości europejskiej nijak się ma do rzeczywistości) i niebezpieczne (bo taka jest natura konstruktywizmu politycznego i kulturowego, jakim upajają się wyznawcy idei zignorowania faktu, że w Europie naturalną formą zorganizowania życia politycznego jest państwo narodowe, a nie wszechogarniająca federacja europejska), to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Natomiast otwartym jest pytanie, czy wiążą się z nimi faktyczne fundamentalne zagrożenia, gdyż będą konsekwentnie wcielane w życie z wszystkimi tego niebezpiecznymi dla państw takich jak Polska konsekwencjami, czy też należy je traktować jedynie jako wyraz bezradności wobec tego, co się politycznie i ekonomicznie w Europie dzieje, którą to bezradność “europejscy przywódcy” maskują wzniosłymi hasłami i pozornie dalekosiężnymi, ale w gruncie rzeczy pustymi w treści zapowiedziami.
Ozanczone wpisy ‘polityka francuska’
Wpisy :
Sylwia Nowosińska, “Francja po wyborach prezydenckich – początek zmian?”
5 czerwca 201222 kwietnia i 6 maja we Francji odbyły się dwie tury wyborów prezydenckich, w wyniku których nastąpiła zmiana na stanowisku głowy państwa. Przed pierwszą turą obserwatorzy francuskiej sceny politycznej zwracali uwagę na dwie istotne rzeczy: znaczenie sondaży i rolę mediów. Prognozy przeprowadzone w okręgach, które dotychczas najlepiej odzwierciedlały krajowe głosowania przewidywały, że zdecydowanie największe szanse przejścia do drugiej tury mieli były prezydent Nicolas Sarkozy i socjalista Francois Hollande. W tym miejscu przywoływano jednak przypadek Jean-Marie Le Pena, lidera silnie konserwatywnego Frontu Narodowego, który w wyborach z 2002 r., wbrew wcześniejszym sondażom, pokonał kandydata socjalistów Lionela Jospina. Dlatego też przed tegorocznymi wyborami nie wykluczano możliwości zaistnienia tego typu sytuacji. Zwracano również uwagę na znaczącą rolę mediów, które w okresie przedwyborczym miały silne tendencje do koncentrowania uwagi na dwóch kandydatach i kreowania ich na przyszłych liderów w kampanii, przy jednoczesnym pomijaniu pozostałych uczestników. (więcej…)