Sprawiedliwość w ujęciu autora The Constitution of Liberty
odnosi się wyłącznie do świadomych działań człowieka. Tylko
one mogą być określane jako sprawiedliwe i niesprawiedliwe. "Stosowanie
określenia <<sprawiedliwy>> do okoliczności innych niż
ludzkie działania czy reguły, które nimi rządzą jest błędem kategorialnym". Cecha sprawiedliwości musi być orzekana
o skutkach świadomych działań ludzi, nie zaś o warunkach, na które
ludzie nie mają wpływu.
Hayek pragnie wykazać, że niezamierzone skutki działań ludzi
nie mogą być oceniane jako sprawiedliwe lub niesprawiedliwe, gdyż
są pozbawione intencji, która sprawiałaby, iż stawałyby się one
działaniami celowymi, za które ludzie mogą ponosić odpowiedzialność.
Oczywiście, nie chodzi tu o znaną kategorię niesprawiedliwych skutków
czynów nieumyślnych. Hayek ma na uwadze skutki dalekosiężne i tworzące
pewien ponad jednostkowy, zobiektywizowany układ relacji i reguł,
niezależny od poszczególnych świadomych działań ludzi, nazywany
przezeń ładem samorzutnym. Jako niezamierzony i ponadindywidualny
rezultat ludzkich działań ma on charakter quasi-przyrodniczy i jest
w związku z tym moralnie neutralny z immanentnego punktu widzenia.
Ład samorzutny mógłby być jednak przedmiotem oceny z perspektywy
innego ładu czy to samorzutnego, czy planowego, stanowionego systemu
społecznego. Dlatego według Hayeka nie ma sensu określanie jako
sprawiedliwej lub niesprawiedliwej gospodarki rynkowej, chyba że
w porównaniu z gospodarka scentralizowaną. Wówczas można nawet uznać,
że rynek jest bardziej sprawiedliwy niż gospodarka planowa, gdyż
położenie w nim poszczególnych ludzi nie jest determinowane przez
decyzje innych ludzi, lecz określa je (zasadniczo) samosterowny,
zdepersonalizowany system relacji.
Powstaje w związku z tym pytanie, czy działania kolektywne
mogą być uznane za sprawiedliwe lub niesprawiedliwe. Odpowiedź nie
jest bynajmniej oczywista, mimo iż w punkcie wyjścia Hayek ogranicza
stosowanie kategorii sprawiedliwości do czynów jednostkowych. Dla
rozjaśnienia tych kwestii należy przywołać Hayekowskie rozróżnienie
organizacji i ładu samorzutnego. Organizacja to taka forma społeczna,
która posiada świadomie określony i uświadomiony cel (lub cele)
działania i reguły postępowania służące jego (lub ich) realizacji
(end-connected society). Natomiast ład samorzutny w społeczeństwie
nie ma jednoznacznie określonego celu (lub celów), a reguły postępowania
wyznaczają zakres akceptowanych społecznie sposobów działania i
celów obieranych przez jednostki (rule-connected society)
i traktowane są jako wartości autoteliczne, a nie instrumentalne,
jak w pierwszym przypadku. Działania ludzi przynoszą nieprzewidywane
skutki, tworzące złożoną strukturę o charakterze ponad jednostkowym,
wtórnie wpływające na zakres i formę działań jednostkowych.
W związku z tym za sprawiedliwe lub niesprawiedliwe Hayek
uznaje nie tylko działania poszczególnych jednostek, ale także celowo
zorganizowane działania wielu jednostek lub organizacji (w tym państwa),
ponieważ są one podejmowane świadomie, ukierunkowane na osiągnięcie
konkretnego celu i wiążą się z urzeczywistnieniem bądź odrzuceniem
ogólnej reguły słusznego postępowania.
Reguły słusznego postępowania maja zazwyczaj charakter ogólnych
zakazów pewnych typów postępowania i obejmują nieznaną liczbę przyszłych
przypadków. Reguły odnoszą się do działań jednostek, o ile ich skutki
dotyczą innych jednostek. Zakazując pewnego typu działań reguły
chronią i zarazem wyznaczają sferę, w obrębie której jednostki mogą
działać w sposób nieskrępowany, zgodny z dokonanym wyborem, a zarazem
dozwolony. Nie nadają wprawdzie w ten sposób uprawnień osobom, lecz
stwarzają warunki ich uzyskania. Reguły słusznego postępowania są
podstawą ładu samorzutnego, zapobiegają konfliktom i ułatwiają kooperację
(koordynację działań), zwiększając możliwość przewidywania ludzkich
działań. Można zatem uznać, że pozwalają
one rozwiązać dylemat więźnia, jaki występuje w Hobbesowskim stanie
natury, nie w wyniku przekazania suwerenowi części naturalnego uprawnienia
ludzi do wolności czynienia wszystkiego, co uznają za stosowne dla
zachowania życia, lecz dzięki wytworzeniu się reguł, umożliwiających
względnie trafne przewidywanie postępowania ludzi i wzajemne ich
dostosowanie, przy zachowaniu wolności działania.
W związku z możliwością przewidywania przyszłych przypadków,
jaką stwarzają reguły słusznego postępowania Gerard Radnitzky zwraca
uwagę na czas jako czynnik różnicujący sprawiedliwość dystrybutywną
i komutatywną (kontrybutywną, jak ją określa, choć wydaje się, że
idzie tu o jej retrybutywny charakter). Wywodzące się od Arystotelesa pojęcia
obu odmian sprawiedliwości zorientowane są odpowiednio: dystrybutywna
ku przyszłości, komutatywna ku przeszłości. Sprawiedliwość dystrybutywna
ma charakter korekcyjny, wyrównujący w stosunku do przyszłych rezultatów
działań. Sprawiedliwość komutatywna jest skierowana ku przeszłości,
ku działaniom, które wymagają kary lub nagrody.
Tę odmianę sprawiedliwości wyraża znana łacińska formuła:
honest vivere, alterum non laedere, suum cuique tribuere.
Sprawiedliwość oparta na regułach słusznego postępowania
ma charakter proceduralny, to zaś oznacza, że rezultaty działań
zgodnych z regułami są sprawiedliwe. Sprawiedliwość substancjalna
z góry określa stan jakiegoś systemu i jego części, podporządkowując
im treść i formę reguł proceduralnych.
Problem generalizacji reguł
Wywodzący się od Kanta test generalizacji reguły polega według
Hayeka na badaniu jej zgodności z istniejącym systemem reguł, nie
zaś na ustalaniu przewidywanych skutków realizacji testowanej reguły. Stąd skutki działań zgodnych z
regułami, nie będące rezultatem powziętego świadomie zamiaru wobec
określonego człowieka czy ludzi, nie mogą być uznane za sprawiedliwe
lub niesprawiedliwe, gdyż należą do nieprzeliczalnego zbioru nieprzewidywalnych
zdarzeń - skutków konkretnych działań. Ponieważ zbiór ten obejmuje
skutki skutków i kolejne skutki, nie można go zdefiniować. Kolejne
stany ładu samorzutnego nie dają się opisać jako zbiór zmiennych
związanych, lecz jedynie jako zbiór zmiennych o określonych przedziałach
wartości. Tym samym interpretacja M. G. Singera imperatywu kategorycznego
zostaje odrzucona.
W związku z tym rodzi się pytanie, czy efekty uboczne działania
jednostek i organizacji jako mające niezamierzony charakter można
uznać za sprawiedliwe lub niesprawiedliwe. Niezbędne jest tu użycie
pojęcia osoby prawnej, a nie tylko jednostek jako osób fizycznych.
Wówczas działania i ich skutki w przypadku państwa i jego instytucji
można oceniać w kategoriach sprawiedliwości i niesprawiedliwości.
Ingerencja państwa lub jego agend na przykład w dziedzinie gospodarczej
lub ogólnie w ład samorzutny, polegająca na naruszeniu reguł pozwalających
funkcjonować innym organizacjom i jednostkom w granicach sfer chronionych.
Sprawiedliwość według F. A. von Hayeka
i J. Rawlsa
Z kolei Rawls w znanej i szeroko dyskutowanej Teorii sprawiedliwości
formułuje dwie zasady sprawiedliwości w trzech kolejnych krokach, by nadać im postać
możliwe najbardziej czytelną i jasno określającą stan rzeczy jaki
mają one wyznaczyć.
"Pierwsza
zasada
Każda osoba winna mieć równe prawo
do jak najszerszego całościowego systemu równych podstawowych wolności,
dającego się pogodzić z podobnym systemem dla wszystkich.
Druga
zasada
Nierówności społeczne i ekonomiczne mają być tak ułożone,
a)
aby
były z największą korzyścią dla najbardziej upośledzonych [lepiej:
gorzej sytuowanych], pozostając w zgodzie z zasadą sprawiedliwego
oszczędzania; i jednocześnie
b)
aby
były związane z dostępnością urzędów i stanowisk dla wszystkich,
w warunkach autentycznej równości szans.
Pierwsza reguła priorytetu (priorytet wolności)
Zasady sprawiedliwości mają być zestawiane w porządku [leksykograficznym],
a co za tym idzie - wolność może być ograniczana jedynie w imię
wolności.
Istnieją dwa przypadki:
a)
mniejszy zakres wolności musi wzmacniać całościowy system
wolności, która jest udziałem wszystkich;
b)
wolność mniej niż równa musi być przyjęta dla tych, którzy
mają mniej wolności.
Druga reguła priorytetu (priorytetu sprawiedliwości wobec efektywności i
dobrobytu)
Druga zasada sprawiedliwości ma w porządku linearnym pierwszeństwo
wobec zasady efektywności i wobec zasady maksymalizowania sumy korzyści;
zaś zasada równych szans ma pierwszeństwo wobec zasady dyferencji.
Istnieją dwa przypadki:
a)
nierówność
szans musi zwiększać szanse tych, którzy mają mniejsze szanse;
b)
nadmierna
stopa oszczędzania musi per saldo zmniejszać ciężary tych,
którzy to obciążenie biorą na siebie.
Koncepcja
ogólna
Wszelkie pierwotne dobra społeczne - wolność i
szanse, dochód i bogactwo, a także to, co stanowi podstawy poczucia
własnej wartości - mają być rozdzielane równo, chyba że nierówna
dystrybucja któregokolwiek z tych dóbr bądź wszystkich jest z korzyścią
dla najmniej uprzywilejowanych".
Obie koncepcje sprawiedliwości mają pewne wspólne elementy, wydaje się jednak,
że bardziej istotne są różnice, jakie je dzielą. Sam Hayek przyczynił się walnie
do upowszechnienia tezy o zasadniczej zgodzie między nimi, gdy idzie
o zasady sprawiedliwości określające ograniczenia nałożone na instytucje
i działania zbiorowe, i uznanie za sprawiedliwą wynikająca stąd
jakąkolwiek dystrybucję. Hayeka, traktującego jako jeden z zasadniczych
wyznaczników dobrego prawa (metaprawnych kryteriów), ogólny (abstrakcyjny,
jak to ujmuje) charakter przepisów prawa, satysfakcjonuje oświadczenie
Rawlsa, iż wybór konkretnego sposobu dystrybucji jest co do zasady
błędny a sprawiedliwość określana - co z żalem stwierdza autor Law,
Legislation and Liberty - jako "społeczna", definiowana
w sposób ogólny. Odrzuca także stanowisko Daniela Bella,
który uznał Teorię sprawiedliwości za "najbardziej wyczerpującą
próbę we współczesnej filozofii uzasadnienia socjalistycznej etyki". Hayek nie podjął jednak bardziej obszernej
analizy dzieła Rawlsa, gdyż opracowując kolejną wersję rozdziału
"<<Social>> and distributive justice" nie
miał - jak stwierdził - dostępu do odpowiedniej biblioteki. "Nie
mogłem więc w rezultacie uwzględnić w sposób systematyczny najnowszej
literatury dotyczącej zagadnień, którymi się zajmowałem w takim
stopniu w jakim starałem się to uczynić w reszcie tego tomu. W jednym
przypadku przekonanie, iż powinienem uzasadnić swoje stanowisko
odnosząc się do jednej z ważniejszych najnowszych prac także przyczyniło
się do opóźnienia zakończenia tego tomu. Po wnikliwym namyśle doszedłem
jednak do wniosku, że to, co mógłbym powiedzieć na temat Teorii
sprawiedliwości (1972) Johna Rawlsa nie przyczyniłoby się do
urzeczywistnienia mojego bezpośredniego celu, bo różnice między
wydawały się bardziej werbalne niż rzeczowe. Choć być może pierwsze
wrażenie czytelników może być inne, uważam, że stwierdzenie Rawlsa,
które cytuję w dalszej części tego tomu (s.100), pokazuje, iż zgadzamy
się w kwestii, którą uważam za istotną. W rzeczywistości uważam,
że Rawls, gdy idzie o ten centralny problem jest powszechnie źle
rozumiany".
Jeśli nawet można byłoby zgodzić się z Hayekiem, że nie ma
zasadniczej różnicy między nim a Rawlsem, to podobieństwo obu koncepcji
ograniczone jest do samej generalnej zasady, iż instytucje podlegają
pewnym ograniczeniom o ogólnym charakterze i zgoda na nie oznacza
akceptację procedur w ramach tych ograniczeń, czyli swoistych warunków
brzegowych i na rezultaty stosowania tych procedur. Problem wszakże
w tym, iż kryterium ogólności ograniczeń jest niewystarczające.
Ograniczenia czy reguły mogą bowiem mieć charakter ogólny, a przy
tym przybrać taką postać, iż w wyniku ich stosowania położenie (a
w pewnych wypadkach także zobowiązania) pewnych kategorii ludzi
będzie z góry przesądzone.
Wydaje się, że z takim przypadkiem mamy do czynienia w teorii
Rawlsa. Zasada różnicy (głosząca, iż poprawa położenia lepiej sytuowanych
jest usprawiedliwiona, jeśli przynosi korzyści najmniej uprzywilejowanym)
jest traktowana przez Rawlsa jako formalna i ogólna. W istocie jednak,
ze względu na położenie łańcuchowe i splecenie perspektyw życiowych
osób (reprezentatywnych), można przewidywać, iż położenie jednostek
w górnej części drabiny pozycji będzie dostosowywane do położenia
najgorzej sytuowanych. Oznacza to, że zasady sprawiedliwości
określają zakres reguł funkcjonowania urządzeń społecznych, których
zadaniem ma być urzeczywistnienie ogólnych zasad sprawiedliwości.
Wprawdzie można odnieść wrażenie, że Rawls podobnie jak Hayek
kładzie nacisk na czysto losowy sposób zajmowania pozycji społecznych,
w rzeczywistości jednak reguły sprawiedliwości nakładają ograniczenia
na losowość, projektując mechanizm korekcyjny procesu przypadkowego.
Hayek w pewnej mierze zbliża się do Rawlsowskiej idei wyboru
zasad sprawiedliwości "za zasłoną niewiedzy", gdy wskazuje,
iż najbardziej pożądanym porządkiem społecznym przez nas wybranym
byłby taki, w którym nasze położenie byłoby określone "w sposób
całkowicie przypadkowy". Hayek nie nakłada więc żadnych ograniczeń
na zasadę losowości, poza wykluczeniem arbitralności decyzji o zajmowaniu
pozycji społecznych. W koncepcji Rawlsa istnieją podstawy uzasadniające
konstrukcję reguł instytucjonalnych, które mimo ich ogólności mają
charakter arbitralny, bo ograniczający losowy sposób zajmowania
pozycji w społeczeństwie.
Istotne jest
także, iż Hayek przeprowadza porównanie dwóch systemów społeczno-ekonomicznych,
by określić prawdopodobne preferencje ludzi ze względu na dostępność
pozycji, czyli "lepsze perspektywy dla znaczącej większości".
Mniej sprawiedliwy jest system, w którym takie perspektywy ma mniejszość,
a ograniczenia perspektyw wiążą się z hierarchiczną strukturą społeczną
i niską społeczną mobilnością. System rynkowy daje w dłuższej perspektywie
lepsze szanse większości członków społeczeństwa. Podczas, gdy Rawls
skupia się na wyeliminowaniu wiedzy o rzeczywistym położeniu jednostek
dokonujących wyboru zasad sprawiedliwości (zasłona niewiedzy), Hayek
dopuszcza możliwość porównywania różnic perspektyw, a więc uwzględnianie
wiedzy o szansach w warunkach należących
do przeszłości, z warunkami
odmiennymi, panującymi w społeczeństwie przemysłowym, a więc rzeczywistym,
w którym pozycje i szanse są ludziom zasadniczo znane. Społeczeństwo
przemysłowe, czyli oparte na wolnorynkowej gospodarce, przesądza
w sposób losowy o położeniu ludzi, polepszając przy tym położenie
i perspektywy większości, nie dlatego, że istnieją w nich instytucje
stojące na straży sprawiedliwej dystrybucji dóbr, lecz dlatego,
że zasadniczo działający samorzutnie mechanizm zwiększa zarówno
pulę dóbr, jak i ich dostępność. Sprawiedliwe społeczeństwo nie
jest więc fikcją teoretyczną, lecz dynamicznym układem, który z
perspektywy ogólnych kryteriów sprawiedliwości zbliża się nigdy
w pełni do pewnego wyidealizowanego modelu.
Dziedziczenie i podatki
Kwestie spadkowe i podatki należą do dziedziny, która dotyka
zagadnienia sprawiedliwości w sposób zasadniczy, niezależnie od
tego, że szczegóły prawa spadkowego i podatków spadkowych są przedmiotem
decyzji politycznych. Warto tu zwrócić uwagę na różnice i pewne
zbieżności między stanowiskiem Hayeka i Rawlsa. Porównanie stanowisk
obu teoretyków ukazuje we właściwym świetle problem podobieństwa
bądź zasadniczej różnicy koncepcji sprawiedliwości obu autorów.
Zagadnienia spadków i darowizn oraz podatków od nich i prawnych
ograniczeń prawa własności omawia Rawls charakteryzując jeden z
działów rządu - dział dystrybucji. "Jego zadaniem jest - pisze
Rawls - zachowanie maksymalnie sprawiedliwych udziałów dystrybucyjnych
za pomocą podatków i niezbędnych korekt w prawach własności".
Podatki od spadków i darowizn i ograniczenia praw do spadku mają
na celu stopniowe i ciągłe korygowanie dystrybucji bogactwa i zapobieganie
koncentracji władzy, godzącej w autentyczną wartość wolności politycznej
i równości szans. Rozproszenie własności (demokracja własnościowa)
jest warunkiem koniecznym zachowania autentycznej wartości równych
wolności. Wprawdzie nierówne
dziedziczenie własności jest równie sprawiedliwe jak dziedziczenie
inteligencji, ale nierówności oparte na obu powinny czynić zadość
zasadzie różnicy (dyferencji)
,,
powiada HayekKładzie on dlatego
podkreśla ęujeze
społecznego punktu widzenia
.Cwystępowanie nierówności to
w istocie - zdaniem Hayeka - Zasadniczo wszakże
edłu
edługażć
W świetle powyższych uwagnależy uznać, iż Hayek opowiada się za sprawiedliwością
proceduralną, komutatywną. Zbieżności z
Rawlsowską teorią sprawiedliwości dystrybutywnej są powierzchowne,
gdyż w rzeczywistości różnią się one od siebie w sposób zasadniczy.
Porębski, Czesław, Umowa społeczna
- Renesans idei, Biblioteka Myśli Politycznej, Wydawnictwo ZNAK,
Kraków 1999
Miłowit Kuniński (ur. 1946) - doktor
filozofii, adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Opublikował Myślenie modelowe w socjologii Maxa Webera, Kraków
1980 i Wiedza, etyka i polityka w myśli F. A. von Hayeka,
Kraków 1999.
Por. rekonstrukcję rozumowania Rawlsa
w pracy Cz. Porębskiego Umowa społeczna - Renesans idei, Kraków 1999,
s. 150-165.
Stosunkowo wcześnie . w swym artykule wskazywał na zasadniczą zbieżność
ujęcia sprawiedliwości przez obu autorów .
|