Ewa Zając - Akta operacyjne Służby Bezpieczeństwa


Zeszyty Historyczne WiN-u 19-20: 2003

ISSN 1230-106X

 Wybrane problemy warsztatowe w świetle przepisów i procedur obowiązujących w pionie "C"

Często przypominana w dyskusjach i publicystyce konieczność weryfikowania akt pozostałych po organach bezpieczeństwa źródłami o innej proweniencji, nie mówiąc już o solidnym wykorzystaniu aktualnego stanu badań i istniejącej literatury przedmiotu, są oczywiście z gruntu słuszne i bezdyskusyjne. Rzadko jednak zwraca się uwagę na możliwości weryfikacyjne, które dają same akta. Być może wynika to stąd, że wciąż jeszcze niewielu jest historyków, którzy wykorzystują ten najbardziej podstawowy materiał badawczy, jaki stanowią akta operacyjne i administracyjne poszczególnych jednostek SB.

Każdy typ źródeł historycznych wymaga indywidualnego do nich podejścia tj. wytworzenia specyficznych narzędzi i metod, które umożliwią ich właściwą analizę i umiejętne wykorzystanie. Dotyczy to również dokumentów policyjnych. Zanim źródło - zwłaszcza takiego pochodzenia - zostanie wykorzystane do opisu fragmentu przeszłości i skonfrontowane z innymi dokumentami odnoszącymi się do tego samego fragmentu, musi przejść swoistą weryfikację wewnętrzną. Stosunkowo prosto ma się sprawa z tymi dokumentami, które z założenia miały i mogły być wykorzystywane na zewnątrz resortu, tj. z biuletynami gabinetu ministra, niektórymi protokołami odpraw i posiedzeń kierownictwa MSW i struktur wojewódzkich SB, analizami sytuacyjnymi i informacjami sporządzanymi dla kierownictwa partyjnego itp. Również analiza materiałów normatywnych, na przykład rozkazów, zarządzeń, okólników, instrukcji i wytycznych wydawanych przez poszczególne struktury MSW nie budzi większych kontrowersji. Dotychczas to przede wszystkim powyższe kategorie dokumentów stanowiły podstawową bazę źródłową tych badań nad historią PRL-u, w których wreszcie zaczęto wykorzystywać esbeckie archiwa.

Naprawdę poważne "emocje" poznawcze zaczynają się dopiero na poziomie akt operacyjnych i administracyjnych poszczególnych jednostek organizacyjnych. Nie ulega wątpliwości, że informacje jakie zawierają, są już dostatecznym powodem, dla którego powinniśmy ze zdwojoną ostrożnością i szczególną wrażliwością badawczą traktować te akta. W moim przekonaniu stanowią one wyjątkowo wrażliwy materiał źródłowy również z innej przyczyny. Kiedy wreszcie otworzono przed historykami archiwa SB, okazało się, że nasza wiedza o funkcjonowaniu aparatu bezpieczeństwa jest niewielka, a w niektórych aspektach właściwie żadna. Stanęliśmy więc w obliczu kilometrów akt w zasadzie bez umiejętności korzystania z nich. Owszem, czytamy je, analizujemy, wysuwamy konkluzje. W wielu wypadkach, zwłaszcza kiedy dotyczą jednostkowych, zamkniętych obszarów są one całkowicie słuszne. Przy konstruowaniu ogólnych wniosków warto jednak pamiętać, że być może w badanej kwestii nie tylko nie otworzyliśmy jeszcze ostatnich "drzwi", ale nawet do nich nie doszliśmy.

Mój tak daleko posunięty sceptycyzm wynika przede wszystkim z osobistych doświadczeń opartych na wielomiesięcznej lekturze różnego rodzaju akt SB. W miarę poszerzania się - zarówno w sensie ilościowym, jak i jakościowym - materiału badawczego, z którym przyszło mi "obcować", w wielu przypadkach okazywało się, że dotychczasowe ustalenia wcale nie były ostateczne i jedyne. Czasem też, to co na pierwszy rzut oka wydawało się oczywiste i słuszne, wkrótce takie przestawało być. Równocześnie lawinowo zaczęły pojawiać się nowe pytania i problemy. To prawda, że z punktu widzenia głównego nurtu badawczego są to czasem kwestie marginalne. Jestem jednak przekonana, że bez ich rozwiązania poruszanie się po aktach bezpieki może być w znacznym stopniu utrudnione. Co gorsza, w wielu wypadkach nie tylko ograniczy możliwości badawcze, ale je nawet skutecznie zablokuje. Natomiast dzięki temu "pietystycznemu" podejściu do szczegółów doświadczyłam nieraz sytuacji odwrotnej. Uzyskiwałam wiedzę, która z braku dotarcia - w danym momencie - do odpowiednich dokumentów, wydawała się nieosiągalna. Przyczyny ograniczeń w dostępie do akt są oczywiście różne. Poza proceduralnymi[1], do najpoważniejszych z pewnością należy zaliczyć fakt masowych zniszczeń lub jak chcą niektórzy rozproszenie tych akt, dokonane w latach 1988-1990. W moim przekonaniu niebagatelny w tym względzie jest również brak rozeznania - zwłaszcza gdy chodzi o akta operacyjne - co do obecnego stanu posiadania archiwów IPN. Dokonanie prostego spisu tej dokumentacji również nie odda w pełni zawartości przejętego zasobu, co wynika z faktu, że tytuły na teczkach nie zawsze i nie do końca opisują ich rzeczywistą zawartość. Powodu tego - oczywiście poza zamieszaniem nieuniknionym przy zmianach dysponenta - należy przede wszystkim upatrywać w roli dokumentacji operacyjnej i podporządkowanej jej organizacji archiwum MSW. Tak więc znaczącą, wręcz fundamentalną pomoc w tym względzie może stanowić wiedza zarówno na temat trybu postępowania z "teczkami" lub ich fragmentami, w czasie kiedy akta były "czynne", jak i znajomość procedur archiwalnych stosowanych w pionie "C". Ustalenie stanu posiadania daje jeszcze jedną, wręcz nie do przecenienia korzyść. Otóż stanowi dogodny punkt wyjścia do badań nad rzeczywistym zakresem "zainteresowań" SB. Jest to oczywiście trudne i na pewno bardzo pracochłonne, ale nie niemożliwe, o tyle zaś warte zachodu, że tylko wówczas będziemy w stanie z bardzo dużym przybliżeniem oszacować zasięg kontroli, jaką przy pomocy SB partia roztoczyła nad społeczeństwem polskim.

Warsztatowo-metodologiczne zmagania doprowadziły mnie do prostej w gruncie rzeczy konstatacji. Przyjmując z grubsza podział prof. Andrzeja Paczkowskiego[2], pokusiłabym się o wydzielenie jako osobnej sfery badawczej obszaru, który stanowiłby rodzaj wstępu do badań lub swoistą naukę pomocniczą[3]. Jestem przekonana, że - niezależnie od nazwy - jej wyniki ułatwią poruszanie się w niezwykle trudnej i delikatnej materii akt SB i dobrze posłużą zwłaszcza badaczom zajmującym się samym aparatem bezpieczeństwa. Będą stanowić bezcenny przewodnik również dla tych, którzy zechcą wykorzystać materiały bezpieki jako jedno ze źródeł do badań nad rzeczywistością społeczną. Przede wszystkim zaś pomogą archiwistom w postulowanych wyżej działaniach.

Jednym z obszarów takiej nauki pomocniczej będzie z pewnością "historia osobista" akt operacyjnych, które najogólniej rzecz ujmując są zarówno bieżącym zapisem konkretnych przedsięwzięć operacyjnych podejmowanych przez SB w stosunku do osób lub środowisk uznawanych za "wrogie", jak i rezultatem tych działań. Powyższe rozróżnienie funkcji akt jest świadome i zamierzone, chociaż może nieco akademickie. Jego celem jest zwrócenie uwagi na fakt, że dzisiaj archiwalia te można, co więcej, trzeba poddawać analizie na dwóch wzajemnie się uzupełniających płaszczyznach. Otóż dla wiarygodnego opisu różnorodnych działań bezpieki, prawidłowej interpretacji poszczególnych, pojedynczych przypadków i w końcu do formułowania ogólnych, syntetyzujących wniosków nie wystarczy tylko merytoryczny rozbiór treści poszczególnych dokumentów. Niezwykle ważna okazuje się znajomość procesu zakładania i prowadzenia "spraw", w szczególności trybu i zakresu ich rejestracji oraz zasad i form dokumentowania czynności operacyjnych. Istotne jest również poznanie metod uzyskiwania, opracowywania i wykorzystywania informacji, a także wiedza na temat procedur składania dokumentów w archiwum oraz układu sygnatur i ich znaczenia. Sposób postępowania w każdym z wymienionych powyżej zagadnień określały odpowiednie przepisy, według których funkcjonował - co bardzo ważne - jednolity i obowiązujący w całym MSW (a więc również w jego terenowych strukturach) system. Oczywiście, w praktyce czasem zdarzały się od nich odstępstwa. Najczęściej były to jednak drobne uchybienia proceduralne bez naruszania podstawowych zasad. Nie ulega wątpliwości, że zdarzały się też i poważniejsze "przewinienia". Są to jednak sytuacje na tyle rzadkie i zazwyczaj opisywane w materiałach pionu "C", że nie powodują większych problemów egzemplifikacyjnych i interpretacyjnych. Podstawowego kanonu nie naruszają również różnice, wynikające z lokalnej rutyny i odmiennego stylu pracy poszczególnych struktur terytorialnych.

Poniższy tekst jest rezultatem wstępnej kwerendy, którą przeprowadziłam przy okazji innych zainteresowań badawczych. Jego podstawą są materiały pozostawione przez krakowską SB, dotyczy zaś przede wszystkim sytuacji z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Zdaję sobie sprawę z tego, że zaledwie dotykam kwestii, wchodzących w zakres tzw. ewidencji operacyjnej. Jednocześnie chcę zwrócić uwagę na jeden z istotniejszych obszarów badawczych, bez otwarcia którego skazani będziemy - w wielu wypadkach - na błądzenie po omacku. Jestem też przekonana, że wiedza dzięki temu uzyskana stanie się poważnym argumentem przeciwko tym wszystkim, którzy ciągle jeszcze kwestionują wiarygodność esbeckich dokumentów względnie minimalizują lub, co gorsza, w ogóle zaprzeczają ich użyteczności dla badań nad historią PRL-u.

Dla przejrzystości narracji podzieliłam tekst na trzy części, z których każda odpowiada jednemu "obszarowi" szeroko pojętej ewidencji operacyjnej. Najogólniej rzecz ujmując, chodzi tutaj o blok spraw związanych po pierwsze z rejestracją i ewidencją czynnych "zainteresowań", po drugie z wielostopniowym systemem kartotecznym, na czele z jego "sercem", czyli kartoteką ogólnoinformacyjną (KOI), i wreszcie z archiwum. Klasyfikacja ta jest też odzwierciedleniem struktury organizacyjnej wydziałów "C", w których funkcjonowały trzy sekcje[4]. Do podstawowych obowiązków sekcji I (ewidencyjnej) należało rejestrowanie i ewidencja czynnie prowadzonych spraw (tj. pozostających w aktualnym zainteresowaniu operacyjnym), a także ich analiza i ocena przed złożeniem w archiwum. To ostatnie wiązało się z przepisem, według którego jednostki operacyjne składały w archiwum dokumentację zaniechanych i zakończonych rozpracowań poprzez komórkę rejestrującą. Sekcja II (opiniodawcza) prowadziła kartoteki: ogólnoinformacyjną, zagadnieniową, tematyczną oraz osób przeznaczonych do prac obronnych (MOB). Udzielała informacji upoważnionym jednostkom operacyjnym o osobach zarejestrowanych w zbiorach kartotecznych oraz koordynowała przedsięwzięcia operacyjne w stosunku do tych osób. Opiniowała osoby do prac o charakterze mobilizacyjnym, w kancelariach tajnych, starające się o zezwolenie na pływanie morskie, posiadanie broni itp. Natomiast sekcja III stanowiła archiwum[5].

 

Rejestracja

 

Formalnym początkiem "spraw"[6] prowadzonych przez jednostki operacyjne była ich rejestracja. W praktyce oznaczało to, że po zatwierdzeniu decyzji o wszczęciu sprawy[7] lub podjęciu innych czynności podlegających rejestracji pracownik operacyjny musiał niezwłocznie i bezwzględnie zarejestrować ją - odpowiednią kartą rejestracyjną - w Biurze lub wydziale "C". Tam wpisywana była do dziennika rejestracyjnego, którego kolejny numer (liczba porządkowa) stawał się jej numerem rejestracyjnym (ewidencyjnym). Dziennik rejestracyjny od 1962 r. był wspólny dla wszystkich kategorii, a jedynym kryterium wpisu była kolejność zgłoszeń. Jednostki SB MSW rejestrowały sprawy i osoby w Wydziale I Biura "C", natomiast jednostki SB komend wojewódzkich i powiatowych (równorzędnych) MO w sekcji I wydziału "C", której pracownicy zobligowani byli też do przesyłania odpisów kart rejestracyjnych do Biura "C". Na podstawie otrzymanych kart rejestracyjnych Biuro (wydział) "C" wydawał jednostkom rejestrującym obwoluty odpowiednich teczek z adnotacją o zarejestrowaniu i z numerem ewidencyjnym.

Pracownik pionu "C" dokonujący rejestracji musiał ponadto spełnić cały szereg dodatkowych czynności formalno-biurowych, polegających przede wszystkim na wypełnieniu różnorodnych kart ewidencyjnych. W krakowskim wydziale "C" w 1974 r. na każdego rejestrowanego nowo pozyskanego tajnego współpracownika wypełniano pięć i więcej kart (jedną adresową i co najmniej cztery tematyczne). Natomiast do każdej rejestrowanej sprawy lub osoby należało wypełnić jedną kartę statystyczną i dwie karty EO-4M, a do każdej osoby rejestrowanej z terenu miasta Krakowa po jednej karcie adresowej. Ponadto do każdej osoby dodatkowo wypełniano jedną kartę EO-4 i co najmniej dwie karty EO-4A[8]. Karty te zależnie od kategorii rejestracji kierowano do odpowiednich kartotek tematycznych i zagadnieniowych. Natomiast w przypadku osób wprowadzano ich dane w pierwszym rzędzie do kartoteki ogólnoinformacyjnej, w której - dopóki "zainteresowanie" to było aktualne - figurowały bez podawania kategorii. Podobnie rzecz się miała z bieżącymi zapisami zarówno w aktach operacyjnych, jak i administracyjnych. Tak więc numer rejestracyjny w połączeniu z nazwiskiem informował jedynie o zainteresowaniu SB daną osobą i wskazywał, że w dniu datowania dokumentu było one aktualne. To samo odnosi się do zapisów, w których numery rejestracyjne są skojarzone z pseudonimami (w wypadku "osobowych źródeł informacji" - OZI) i kryptonimami (w wypadku spraw operacyjnych).

Taki tryb rejestracji i wynikający z niego sposób obiegu informacji po pierwsze służyły zabezpieczeniu danych osób rejestrowanych i "zainteresowań" resortu spraw wewnętrznych przed ujawnieniem na zewnątrz. Po drugie gwarantowały konspirację działań jednostek uprawnionych do korzystania z ewidencji - również wewnątrz resortu. Stanowiło to - co warto podkreślić - jeden z podstawowych wymogów pracy operacyjnej. O zabezpieczaniu informacji i ograniczonym do nich dostępie nieco szerzej piszę w dalszej części niniejszych rozważań, zwłaszcza przy okazji omawiania funkcji kartotek. Natomiast w tym miejscu chcę zwrócić uwagę na praktyczne i bardzo wymierne korzyści jakie daje znajomość instrukcji i rozporządzeń regulujących kwestie ewidencyjno-rejestracyjne. Otóż kiedy do tego dodamy solidną wiedzę o zawartości zarówno całych zespołów, jak i poszczególnych jednostek archiwalnych możemy w sposób nie budzący wątpliwości dekonspirować "zainteresowania" SB. Co najważniejsze, możemy to czynić bez sięgania do przejętych przez IPN zbiorów kartoteczno-ewidencyjnych byłego pionu "C", które z powodu ograniczeń związanych z ochroną tajemnicy państwowej w znacznej części są niedostępne dla badaczy. Tak więc przepisy i procedury, które w resorcie MSW przed laty gwarantowały utajnienie działań jednostek operacyjnych, dzisiaj z powodzeniem mogą służyć ich rekonstrukcji. W rezultacie pozwalają na optymistyczną konkluzję, że w większości przypadków wcale nie jesteśmy zdani tylko na poszlaki[9].

Dokumentem, który rewolucjonizował zasady rejestracji było Zarządzenie Nr 0110/62, a właściwie stanowiąca do niego załącznik Instrukcja w sprawie zasad i trybu rejestracji spraw i osób będących w operacyjnym zainteresowaniu jednostek służby bezpieczeństwa oraz sprawdzania i udzielania informacji[10]. Dla pełniejszego zakonspirowania danych osób rejestrowanych wprowadzone zostały nowe zasady ewidencji oraz trybu rejestracji spraw i osób polegające na stosowaniu jednolitych kart rejestracyjnych imiennych, nie zawierających powodów rejestracji oraz kart rejestracyjnych statystycznych, nie zawierających nazwisk osób rejestrowanych.

Zarządzenie Nr 0110/62 zobowiązywało dyrektorów Departamentów: I, II, III, IV i Biur: "B", "T", "W"[11] oraz zastępców komendantów wojewódzkich MO do spraw bezpieczeństwa do spowodowania, aby wszystkie sprawy i osoby będące w aktualnym "operacyjnym zainteresowaniu" podległych im jednostek zostały zarejestrowane w Biurze (wydziałach) "C" wg nowych zasad do 31 X 1962 r. Od tego momentu aż do końca istnienia SB działała zasada ciągłości rejestracji spraw czynnych bez podziału na kategorie. W krakowskim wydziale "C" w tym czasie "zabezpieczono" około 35 000 "spraw" różnych kategorii.

Instrukcja 0110/62 nie dawała w zakresie ewidencji optymalnych rozwiązań. Procedury rejestracyjne komplikowała ilość i różnorodność kart rejestracyjnych, kłopoty - zwłaszcza pracownikom operacyjnym - sprawiał także sposób ich wypełniania. Dlatego też w 1968 r. w Biurze "C" opracowano projekt nowej instrukcji i "tytułem eksperymentu" rozesłano go za pośrednictwem wydziałów "C" do jednostek operacyjnych[12]. Przepisy rejestracyjne ostatecznie zmieniła Instrukcja w sprawie zakresu i trybu rejestracji przez jednostki Służby Bezpieczeństwa osób i spraw oraz sprawdzania i udzielania informacji wprowadzona w życie w 1972 r. Zarządzeniem Nr 079/72 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 2 sierpnia 1972 r. w sprawie rejestracji przez jednostki Służby Bezpieczeństwa osób i spraw oraz sprawdzania i udzielania informacji[13]. Instrukcja ta nie zmieniała procedur rejestracyjnych w tak fundamentalny sposób jak poprzednia, ale je zdecydowanie upraszczała. Dotyczyło to zwłaszcza formalności związanych z wypełnianiem kart rejestracyjnych, eliminując dotychczasowe wypisywanie kilku kart. Od tej pory pracownicy operacyjni dokonywali podstawowej rejestracji przy pomocy jednej karty EO-4/72 (z czasem zresztą powstały jej różne mutacje). Ponadto wprowadzając obowiązek rejestrowania przez Biuro Śledcze MSW i wydziały śledcze KWMO postępowań przygotowawczych instrukcja zobowiązywała te jednostki do wypełniania formularza statystycznego Stb-1 i osobnej dla tych spraw karty rejestracyjnej (wzór EO-13-S/72).

Dostosowując tryb i zasady rejestracji do Instrukcji o pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych wprowadzonej Zarządzeniem 006/70 nowa instrukcja przede wszystkim rozszerzała zakres rejestracji. Od tej pory jednostki SB miały obowiązek w Biurze (wydziale) "C" rejestrować:

1. sprawy: operacyjnego sprawdzenia, operacyjnego rozpracowania, obiektowe oraz kwestionariusze ewidencyjne, zwane w dalszych postanowieniach sprawami operacyjnymi;

2. osoby objęte operacyjnym zainteresowaniem w sprawach wymienionych w punkcie 1;

3. postępowania przygotowawcze;

4. osoby objęte postępowaniem przygotowawczym;

5. osoby niepożądane w PRL;

6. kandydatów na: tajnych współpracowników i właścicieli lokali kontaktowych i łączników (rezydentów);

7. tajnych współpracowników, właścicieli lokali kontaktowych i skrzynek adresowych, łączników (rezydentów), konsultantów i ekspertów;

8. mieszkania konspiracyjne, martwe skrzynki, zasadzki;

9. teczki kontrolne spraw;

10. informacje o innych osobach, materiały wstępne, fakty, zdarzenia oraz opracowania problemowe, które są wykorzystywane w działaniach operacyjnych, analizach operacyjnych i pracy informacyjnej oraz wszystkie inne zainteresowania operacyjne[14].

Poza obowiązkiem rejestracji funkcjonariusze zobligowani byli także do natychmiastowego zgłaszania (na kartach E-16, później Mkr-3) wszystkich dodatkowych informacji dotyczących zarejestrowanych przez nich spraw, osób i "zainteresowań". Konieczność taka istniała zwłaszcza w przypadku przekazania sprawy lub tajnego współpracownika innemu pracownikowi do dalszego prowadzenia, uzyskania nowych informacji o środowisku, o osobie zarejestrowanej np. dotyczących zmiany danych personalnych, miejsca zamieszkania czy pracy.

Przed podjęciem jakiejkolwiek czynności operacyjnej w stosunku do określonej osoby funkcjonariusz musiał sprawdzić w kartotece Biura "C" MSW czy pozostaje ona w aktualnym zainteresowaniu innej jednostki, względnie czy w takim zainteresowaniu pozostawała w przeszłości[15]. Instrukcja do Zarządzenia Nr 079/72 szczegółowo określiła przepisy według których dokonywano takich sprawdzeń i udzielano na ich podstawie informacji[16]. Tak więc ze zbiorów kartotecznych SB mogły korzystać wyłącznie jednostki z dwóch resortów: spraw wewnętrznych i obrony narodowej. Wykaz uprawnionych jednostek wewnątrz tych resortów również był ograniczony, a jego rozszerzenie mogło nastąpić tylko za wiedzą i zgodą ministra spraw wewnętrznych. Podstawowym dokumentem uprawniającym do uzyskania informacji o osobach zarejestrowanych w kartotekach Biura "C" MSW była karta sprawdzeniowa E-15 (później Mkr-1), którą należało wypełniać czytelnie i zgodnie z zamieszczonymi rubrykami. Miało to niebagatelne znaczenie z tej prostej przyczyny, że kolejność rubryk na tej karcie odpowiadała układowi kartotecznemu. Podanie niewłaściwego nazwiska, zniekształcenie nawet pojedynczej litery, nie mówiąc już o zamianie kolejności danych stwarzało niebezpieczeństwo mylnego udzielenia informacji. Sprawdzanie osoby w KOI nie mogło być przypadkowe i zawsze wynikać musiało z uzasadnionych potrzeb pracy operacyjnej lub być związane z określonym trybem postępowania przy opiniowaniu pewnych spraw. Jednostka dokonująca sprawdzenia zobowiązana była do podania zawsze powodu sprawdzania, który powinien odzwierciedlać rzeczywiste zainteresowanie daną osobą. Dla uniknięcia nieporozumień, w odniesieniu do poszczególnych zainteresowań operacyjnych ustalone zostały ściśle określone powody zapytania. I tak, zawsze gdy chodziło o sprawdzenie osoby przed pozyskaniem na tajnego współpracownika, zorganizowaniem lokalu kontaktowego, mieszkania konspiracyjnego, założeniem skrzynki adresowej i założeniem sprawy operacyjnej, w rubryce "powód sprawdzenia" należało podać: "przed rozpracowaniem". We wszystkich innych przypadkach (np. przed aresztowaniem, przesłuchaniem, przeprowadzeniem przeszukania, zorganizowaniem zasadzki itp.) należało podawać rzeczywisty powód zapytania.

W sytuacji, gdy sprawdzana osoba pozostawała w aktualnym operacyjnym zainteresowaniu innej jednostki, Biuro (wydział) "C" udzielało informacji dopiero po porozumieniu się z komórką, która daną osobę zarejestrowała i w zakresie, na jaki jednostka ta pozwoliła[17].

Na karcie E-15 zapisywano również informacje o nieaktualnych już "zainteresowaniach". Podawano wtedy zwykle sygnaturę akt sprawy, w której osoba sprawdzana występowała, chyba że zostały one zastrzeżone przez "wytwórcę"[18].

W aktach, zwłaszcza operacyjnych, karty E-15 występują w pokaźnej liczbie i - chociaż stanowią wzór lakoniczności - umiejętnie czytane i analizowane mogą być dla nas dodatkowym, ale niezwykle wiarygodnym źródłem wiedzy.

System sprawdzania osób w KOI przed realizacją każdego przedsięwzięcia operacyjnego służył - po pierwsze - zapobieganiu dublowania czynności operacyjnych w stosunku do tych samych osób. Po drugie, dostarczał jednostkom nieznanych dotychczas informacji, które pozwalały na pogłębienie zamierzonego "rozpracowania" i w końcu konspirował zainteresowania jednostek operacyjnych przed niepowołanymi komórkami resortu spraw wewnętrznych i innych służb. Jednakże, aby procedury te spełniały swoją rolę - a była ona niebagatelna, bowiem w znaczącym stopniu decydowała o sprawnym i skoordynowanym działaniu jednostek operacyjnych SB - musiała być właściwie prowadzona ewidencja operacyjna.

 

Ewidencja czyli kartoteki

 

Gdybyśmy jednak chcieli oceniać rolę i znaczenie ewidencji w pracy operacyjnej tylko na podstawie ilości miejsca poświęconego jej w Zarządzeniu Nr 006/70, ocena ta byłaby daleka od prawdy. W tym zakresie "biblia" SB ograniczała się właściwie jedynie do ogólnego określenia zasad i form dokumentowania faktów "wrogiej działalności" oraz wszystkich czynności i przedsięwzięć operacyjnych podejmowanych przez SB[19]. Równocześnie nakładała, a właściwie przypominała o obowiązku sprawdzania osób, w stosunku do których miały być dokonane określone czynności[20]. Zawarty expressis verbis w tym zarządzeniu postulat o aktywnej roli ewidencji w pracy operacyjnej[21] również nie oddaje w pełni wagi problemu. W tej kwestii należałoby się raczej odwołać do pragmatyki działań SB, która z jednej strony potwierdzała znaczenie systemu ewidencyjno-informacyjnego, z drugiej zaś wymuszała właściwe jego zorganizowanie oraz wprowadzanie ewentualnych zmian w kierunku zgodnym z potrzebami jednostek operacyjnych MSW. W tym kontekście nie dziwi więc fakt, że w dokumencie, który przecież szczegółowo określał zasady i formy działania SB w ogóle, sprawy ewidencyjne potraktowane zostały w sposób bardzo powierzchowny, z odesłaniem do odrębnych przepisów.

Kiedy Zarządzenie Nr 006/70 wchodziło w życie, w powyższej materii obowiązywały: Zarządzenie Nr 0110/62 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 18 czerwca 1962 r. w sprawie zasad i trybu rejestracji spraw i osób będących w aktualnym zainteresowaniu jednostek operacyjnych służby bezpieczeństwa, do którego odwoływałam się już w części poświęconej rejestracji i Zarządzenie Nr 0107/68 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 24 października 1968 r. w sprawie postępowania z aktami archiwalnymi Służby Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej[22] wraz ze szczegółowymi instrukcjami. Później zastąpione one zostały odpowiednio przez Zarządzenie Nr 079/72 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 2 sierpnia 1972 r. w sprawie rejestracji osób i spraw przez jednostki Służby Bezpieczeństwa osób i spraw oraz sprawdzania i udzielania informacji oraz Zarządzenie Nr 034/74 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 10 maja 1974 r. w sprawie postępowania z aktami archiwalnymi w resorcie Spraw Wewnętrznych[23]. Ta wymiana przepisów nie zdarzyła się jednak automatycznie z chwilą wejścia w życie Zarządzenia Nr 006/70. Nowe instrukcje oczywiście dostosowywały zasady ewidencyjno-dokumentacyjne do tego dokumentu, jednak to nie on stanowił zasadnicze kryterium zmian. Kluczowa w tym względzie była codzienna praktyka. Odnosi się to zwłaszcza do problemów związanych z rejestracją i obiegiem informacji, w mniejszym zaś stopniu dotyczy procedur archiwalnych. W tych pierwszych obszarach istniał bowiem newralgiczny styk pionu "C" i jednostek operacyjnych, których funkcjonariusze nie zawsze rozumieli i doceniali rolę ewidencji[24].

Opracowana, jak się wydaje w wyniku szerokich konsultacji i "symulacji" instrukcja z 1972 r. okazała się z jednej strony dostatecznie prosta, z drugiej zaś na tyle uniwersalna, że mimo zmieniających się warunków, obowiązywała do końca istnienia SB.

Aby zrozumieć zasady funkcjonowania oraz docenić rolę i znaczenie ewidencji w "praktyce operacyjnej", najlepiej odwołać się do materiału szkoleniowego, który powstał w Biurze "C"[25]. Adresatem tego opracowania byli funkcjonariusze operacyjni, którzy nie dość, że nie rozumieli znaczenia ewidencji, to jeszcze mieli kłopoty z zachowaniem dyscypliny w przedmiocie skrupulatnego przestrzegania przepisów dotyczących obowiązku rejestracji i aktualizowania informacji[26]. Jak wynika z dalszej lektury niniejszego dokumentu dyscyplina w tym względzie miała znaczenie fundamentalne, bowiem o jakości ewidencji - weryfikowanej na bieżąco przydatnością w pracy jednostek operacyjnych - decydowała aktualność jej zbiorów. Istniała więc ścisła zależność pomiędzy stanem kartotek, a wynikami pracy operacyjnej i na odwrót.

Ewidencja operacyjna prowadzona była w formie kartotek i archiwów. Zgromadzono w nich materiał informacyjny, który powstał w wyniku pracy jednostek operacyjnych resortu, a co za tym idzie zawierały informacje o osobach, wrogich faktach i zjawiskach, które są lub były przedmiotem zainteresowań jednostek operacyjnych Służby Bezpieczeństwa[27].

Na szczeblu centralnym poszczególne wydziały Biura "C" prowadziły różne rodzaje ewidencji, które wzajemnie się uzupełniając w rezultacie tworzyły wydzielony i dostępny dla jednostek uprawnionych, lecz zamknięty dla osób i instytucji nieupoważnionych jednolity i - jak byśmy powiedzieli dzisiaj - kompatybilny system ewidencji osobowo-rzeczowej. W skali województwa ewidencję operacyjną prowadził Wydział "C" KW MO (potem WUSW).

W ramach tego systemu, zarówno w centrali, jak i w terenie prowadzone były kartoteki alfabetyczne, tematyczne i statystyczne. Spełniały one rolę zarówno źródła bezpośredniej informacji, jak i odsyłacza do materiałów archiwalnych. Ze względu na charakter zbiorów, główną pozycję w całym pionie "C" zajmowały centralna kartoteka alfabetyczna (KOI) i kartoteka zagadnieniowa SB prowadzone przez Wydział III Biura "C", a w wydziałach "C" - sekcję II.

Zbiory kartoteki ogólnoinformacyjnej SB, zbudowanej w układzie alfabetycznym w oparciu o dane personalne, gromadzone były nieprzerwanie od 1944 r. Głównym zadaniem tej kartoteki, stanowiącym jednocześnie o wartości jej zbiorów, było z jednej strony systematyczne zbieranie materiału informacyjnego, z drugiej stałe aktualizowanie posiadanych danych. Na kartach rejestracyjnych zapisywało się każdą informację dotyczącą zarejestrowanej osoby lub mającą znaczenie dla prowadzonej sprawy.

W kartotece alfabetycznej obowiązywała reguła ciągłości zapisu, a o jej jakości i przydatności w pracy aparatu operacyjnego decydowała przede wszystkim aktualność posiadanych zbiorów, na którą składają się dwa zasadnicze elementy: pełne odbicie stanu faktycznego materiałów, jakimi dysponują jednostki posiadające prawo rejestracji oraz natychmiastowe uwzględnianie zmian jakie powstały po rejestracji[28].

Podstawowymi dokumentami kartotecznymi, które umożliwiały szybkie i sprawne wprowadzanie danych do poszczególnych kartotek, ich uzupełnianie i uzyskiwanie informacji były karty: E-14, EO-4/72, E-15 i E-16. O kartach EO-4 (rejestracyjna), E-15 (sprawdzeniowa) i E-16 (dodatkowe informacje) pisałam już wcześniej. Na karcie E-14 (później Mkr-2) rejestrowano w kartotece ogólnoinformacyjnej wszystkie osoby, którymi kiedykolwiek zajmowała się SB. Kartę tę wypisywano z chwilą rejestracji danej osoby i wprowadzano do KOI, bez - co warto przypomnieć - ujawniania kategorii rejestracji. Poza personaliami widniał na niej jedynie numer rejestracyjny i nazwa jednostki operacyjnej. Dopiero po zakończeniu sprawy i złożeniu materiałów do archiwum następną kartą E-14 uzupełniano dane o powód rejestracji i zdjęcia z ewidencji czynnej oraz numer archiwalny. Na kartach E-14 zapisywano także wszystkie późniejsze informacje i zmiany dotyczące tych osób.

Istniała poza tym spora różnorodność kart, za pomocą których wprowadzano dane o osobach, faktach, środowiskach, sprawach itp. do poszczególnych kartotek i skorowidzów. Były więc karty tematyczne, zagadnieniowe, kryptonimowe, pseudonimowe, skorowidzowe itp. Większość posiadała "oznaczniki" literowo-cyfrowe. Nie ma jednak sensu ich wszystkich tutaj wyliczać, bowiem również i one podlegały zmianom.

Na podstawie zbiorów z KOI można było uzyskiwać informacje wyłącznie o wskazanych osobach, natomiast nie stwarzała ona możliwości dokonywania analiz zagadnieniowych i statystycznych.

Możliwości udzielania informacji przekrojowych odnoszących się do poszczególnych grup i środowisk inwigilowanych przez SB dawała centralna kartoteka zagadnieniowa oraz będące w dyspozycji Wydziału I i Wydziału II Biura "C" kartoteki tematyczne. Podstawę rejestracji w tych kartotekach stanowiło "zabarwienie" rejestracji. W tym przypadku, aby uzyskać informacje, nie trzeba było dysponować danymi personalnymi, a jedynie wystarczyło wskazać problem, którym aktualnie jednostka była zainteresowana. Istnienie centralnej kartoteki zagadnieniowej pozwalało ponadto na dokonywanie analiz operacyjnych w skali krajowej z uwzględnieniem poszczególnych województw.

Struktura oraz zakres kartotek tematycznych i zagadnieniowych zależały przede wszystkim od potrzeb aparatu operacyjnego. Nie bez znaczenia były w tym względzie również możliwości organizacyjne i merytoryczne pionu "C", a zwłaszcza umiejętności analizowania materiału informacyjnego przez pracowników zatrudnionych w ewidencji[29].

Aktualizację kartotek prowadzono mniej więcej co 5 lat głównie poprzez weryfikacje danych. W latach osiemdziesiątych okazało się jednak, że nie oddają one stanu faktycznego "zainteresowań" SB. Część działów stanowiła w tym czasie - z punktu widzenia ich bieżącego wykorzystania - zbiory praktycznie martwe. Brak lub minimalne wykorzystanie kartoteki zagadnieniowej, co na przykład miało wówczas miejsce w Krakowie, wskazywało wyraźnie na jej nieprzydatność (niedostosowanie) dla aktualnych potrzeb jednostek operacyjnych poza działami "żywymi" - dot. wrogiej antypaństwowej działalności po 1980 r.[30] W większości działów praktycznie niewielki był również wpływ kart zagadnieniowych (nowych rejestracji) i w ten sposób koło się zamykało. Struktura i organizacja systemu kartotecznego pionu "C" stanowi obszar wymagający osobnych badań. Ulegała ona modernizacjom, którym kierunek również nadawały bieżące potrzeby operacyjne. Jak się jednak wydaje, aktualizacje kartotek tematyczno-zagadnieniowych, polegające przede wszystkim na dostosowaniu klasyfikacji oraz zakresu tematycznego poszczególnych działów do sytuacji polityczno-operacyjnej, nie nadążały za zmianami tej sytuacji[31].

Na koniec tego krótkiego przeglądu kartotek należy wspomnieć o ich funkcjach, które wynikają bezpośrednio z miejsca, jakie Instrukcja 006/70 nadała ewidencji w pracy operacyjnej.

Funkcja podstawowa - informacyjna brała się z samej istoty kartotek, stanowiących zbiór danych o określonych, interesujących służby operacyjne osobach, grupach ludzi i faktach wrogiej działalności. Nie byłaby skuteczna, gdyby proces powstawania informacji trwał dłużej niż proces starzenia się tej informacji, co za tym więc idzie, jej efektywna realizacja zależała od:

-          możliwości aparatu operacyjnego, jego agentury, form i metod pracy;

-          umiejętności tego aparatu w zakresie zbierania informacji, sprawdzania jej wiarygodności oraz szybkiego przekazywania do centralnej kartoteki ogólnoinformacyjnej;

-          właściwego funkcjonowania ewidencji, a więc możliwości przyjmowania informacji, umiejętności ich przetwarzania, dokładności i szybkości[32].

Funkcja zabezpieczająca była przeciwstawna funkcji informacyjnej i zawężała jej zakres działania. O ile więc funkcja informacyjna zmierzała w kierunku szerokiego udostępniania informacji zawartych w zbiorach kartotecznych, o tyle ta druga miała na celu ograniczenie dostępu do informacji całkowicie lub częściowo. Funkcja zabezpieczająca miała dwa zadania. Po pierwsze, chroniła zbiory przed dekonspiracją na zewnątrz resortu spraw wewnętrznych, m.in. poprzez ustalenie listy jednostek i służb uprawnionych do korzystania z informacji kartotecznych. Po drugie, zabezpieczała interesy operacyjne w ramach jednostek uprawnionych do korzystania z ewidencji. Służyły temu jednolite i stałe zasady co do sposobu i zakresu udzielania informacji, których pracownik ewidencji musiał bezwzględnie przestrzegać. Zasady te upoważniały do udzielania informacji pełnej, ograniczonej lub żadnej. Funkcja zabezpieczająca zamykała całkowicie dopływ informacji do jednostek nieuprawnionych z jednej strony i ograniczała przepływ informacji między jednostkami uprawnionymi z drugiej strony.

Z funkcji zabezpieczającej wynikała bezpośrednio funkcja koordynacyjna. Najogólniej rzecz ujmując, jej działanie polegało na udzielaniu informacji drogą pośrednią - poprzez jednostkę, w której zainteresowaniu pozostawała osoba oraz na umożliwieniu współdziałania dwóch różnych jednostek operacyjnych interesujących się w tym czasie tą samą osobą. Funkcja ta obejmowała swym zakresem wyłącznie sprawy znajdujące się w aktualnym zainteresowaniu służb operacyjnych, o których informacji nie wolno było ujawniać bez wiedzy i zgody dysponenta. Celem koordynacji było:

-          skoncentrowanie w jednej jednostce operacyjnej wszystkich materiałów dotyczących tej samej osoby;

-          uniknięcie dublowania pracy operacyjnej i zbędnego wykorzystywania środków pracy operacyjnej;

-          zabezpieczenie czasu i pracy oficera operacyjnego;

-          zabezpieczenie tajemnicy służbowej[33].

Zarządzenie 079/72 nakładało na Biuro (wydział) "C" dodatkowe obowiązki polegające na sporządzaniu analiz, informacji szczegółowych i problemowych, udostępnianiu danych do prognozowania całościowego i wycinkowego, opracowywaniu danych o środowiskach bądź poszczególnych działach gospodarki narodowej objętych rejestracją w ewidencji operacyjnej. Ponadto poszczególne komórki ewidencji operacyjnej zostały zobligowane do wykonywania sprawozdań statystycznych dotyczących stanu i ruchu tajnych współpracowników, spraw operacyjnych, postępowań przygotowawczych oraz osób rejestrowanych[34]. Z takiego zapisu wynikała nowa - statystyczno-analityczna funkcja kartotek, która powodowała, że odtąd czynności pracownika ewidencji nie mogły sprowadzać się tylko do działań techniczno-biurowych. Każda nowa informacja musiała być więc poddana wszechstronnej analizie i porównana z informacjami już znajdującymi się w zbiorach, w celu wyszukania podobieństw i zbieżności oraz zawiadomienia zainteresowanych jednostek o tych ustaleniach. Dodatkowo komórki ewidencji miały - w oparciu o analizę posiadanych zbiorów - formułować i przedstawiać wnioski zmierzające do uzupełnienia informacji lub przekazania ich do innej jednostki według kompetencji terytorialnych lub merytorycznych. Takie analizy pozwalały jednostkom operacyjnym na wszczęcie bardziej efektywnych działań operacyjnych, bądź ich wstrzymanie do czasu porozumienia się ze wskazaną jednostką. Kartoteki - co warte powtórzenia - gromadząc aktualne dane o zarejestrowanych osobach i sprawach stanowiły bank informacji posiadający "wartość operacyjną". Dane w nim zgromadzone były również podstawą do sporządzania w zależności od potrzeb, różnego rodzaju opracowań analitycznych dla kierownictwa służbowego, zestawień cyfrowych i opisowych, które są pomocne w systemie kierowania i zarządzania oraz przy podejmowaniu działań operacyjnych[35].

 

Archiwum

 

Archiwa resortu spraw wewnętrznych - podobnie jak archiwa MON i MSZ - były archiwami wydzielonymi, co oznaczało, że nie podlegały Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych i kierowały się odrębnymi przepisami. Zasady postępowania dotyczące gromadzenia, przechowywania, udostępniania oraz opracowywania akt archiwalnych w MSW szczegółowo regulowały odpowiednie zarządzenia i instrukcje szczebla najwyższego tj. samego ministra. W prawie 46-letniej historii aparatu bezpieczeństwa PRL było ich kilka[36].

Wyodrębnienie w resorcie spraw wewnętrznych składnic materiałów archiwalnych miało na celu zgromadzenie i systematyczne opracowywanie dokumentacji operacyjnej, która wyszła z obiegu oraz udostępnienie akt zainteresowanym jednostkom w konkretnych sytuacjach operacyjnych[37]. Późniejsze połączenie archiwum MSW z biurem ewidencji operacyjnej w ramach jednego pionu "C" skoncentrowało w jednej jednostce zarówno dokumentację kartoteczną, jak i akta wszystkich spraw prowadzonych przez organa bezpieczeństwa. Umożliwiało to systematyczne ich opracowywanie - zgodnie z wymogami archiwistki w różnych formach - ale oczywiście przede wszystkim pod kątem ewidencji operacyjnej i potrzeb jednostek operacyjnych. Wydział II centralnego Biura "C" i sekcje III wojewódzkich wydziałów "C" były więc nie tylko potężnymi archiwami, w których gromadzono materiały operacyjne zakończonych spraw. Obok różnego rodzaju kartotek prowadzonych przez inne wydziały i sekcje tego pionu, archiwa posiadające bazę dokumentacyjną do tworzenia - zgodnie z obowiązującymi przepisami i zakresem pracy - kartotek i skorowidzów pomocniczych, stały się jedną z form ewidencji operacyjnej. Poszczególne jej ogniwa wzajemnie się uzupełniając stanowiły podstawowy "warsztat pracy" wykorzystywany przez bezpiekę w sprawowaniu kontroli nad wszystkimi przejawami i obszarami aktywności społecznej, a także do inwigilacji osób oraz środowisk uznawanych za wrogie. Takie miejsce ewidencji operacyjnej potwierdzała Instrukcja 006 przypisując jej aktywną rolę w pracy operacyjnej. W materiałach szkoleniowych zostało to zawarte w prostym i jednoznacznym sformułowaniu, że zawsze praca operacyjna musi mieć punkt wyjścia w ewidencji, a końcowy jej efekt musi znaleźć swoje odbicie w postaci udokumentowania całości sprawy[38]. Prawdziwość pierwszego członu tego zapisu znajduje potwierdzenie chociażby w obowiązku sprawdzania w kartotekach osób, przed podjęciem w stosunku do nich jakichkolwiek czynności operacyjnych. Poniżej zajmę się jego drugim fragmentem tj. opisem trybu i procedur, według których "końcowy efekt" konkretnych czynności podejmowanych przez jednostki operacyjne, znajdował miejsce w odpowiednim archiwum w takiej właśnie "udokumentowanej" postaci, czyli różnego rodzaju akt.

Przedtem jednak trzeba wspomnieć o jeszcze jednej - poza oczywiście tajnością materiałów w nich przechowywanych - bodaj zasadniczej przyczynie wpływającej na szczególny charakter archiwów SB. Chodziło o to, że gromadzona tam dokumentacja, w związku z działalnością jednostek operacyjnych w każdej chwili mogła być podjęta w celu dalszego prowadzenia sprawy. Specyfikę tę uwzględniał zakres pracy archiwum, przewidujący oprócz gromadzenia i zabezpieczenia dokumentacji i jej opracowywania również aktywną pomoc w pracy operacyjnej. W praktyce chodziło tu o szybkie udostępnienie materiałów, które dla pracy bieżącej posiadały duże znaczenie i stanowiły pomoc w ustaleniu i wykonywaniu czynności operacyjnych. Determinowało to organizację składnic akt operacyjnych, powodując, że w układzie archiwalnym przy tworzeniu zespołów bądź zagadnień należało dla dokumentacji operacyjnej zachować formę teczek personalnych[39]. Bowiem [...] w aktach znajdujących się w składnicach pionu "C" opisana jest wroga działalność ludzi, pokazana rola tajnych współpracowników i metody rozpracowania. Ludzie ci [...], żyją i działają, a ich teczki dość często wracają z powrotem do rąk pracownika operacyjnego[40]. Z kolei ta swoista "wędrówka i ruch" akt wpływała na ich wygląd i merytoryczną zawartość oraz w konsekwencji ostateczne położenie w archiwum.

Funkcjonariusz po otrzymaniu jakiegoś sygnału o osobie "znanej" wcześniej bezpiece zamiast rozpoczynać pracę od początku i ustalać poprzednią działalność drogą operacyjną, otrzymywał gotowe już akta. Zawarta w nich była cała "przeszłość figuranta". Albo: tajny współpracownik został z jakiejś przyczyny "wyeliminowany" np. wyszedł ze środowiska, w którym działał. Jego akta zgodnie z przepisami złożono w archiwum. Po pewnym czasie, kiedy zaistniała możliwość lub konieczność podjęcia z nim współpracy (wrócił do poprzedniego środowiska albo okazywał się przydatny z innych powodów), pomijano całą procedurę werbunkową.

Jeżeli akta wypożyczone z archiwum były podstawą albo materiałem pomocniczym kolejnego "rozpracowania" lub dotyczyły tajnego współpracownika, z którym znowu nawiązywano współpracę, zostawały w jednostce operacyjnej. Wówczas zgodnie z obowiązującymi procedurami musiały być ponownie zarejestrowane[41]. Natomiast po zamknięciu sprawy składane były w archiwum razem z całą późniejszą dokumentacją zwykle pod pierwotną sygnaturę, w myśl przepisu, że akta dotyczące tych samych osób należało komasować. Zasada ta nie dotyczyła osób występujących w rozpracowaniach grupowych różnych "przestępstw" [42].

W tym miejscu trzeba jednak z całą mocą przestrzec przed tzw. "pierwszym rzutem oka" i wyciąganiem zbyt daleko idących wniosków jedynie na podstawie sygnatury archiwalnej. Również tylko teoretyczna znajomość przepisów archiwalnych - bez wiedzy, na temat ich stosowania w praktyce opartej na analizie większej ilości przypadków i z różnych struktur terenowych - może być podstawą błędnych spostrzeżeń i ustaleń. Zwłaszcza, że mamy w tym przypadku do czynienia z przepisami, które jak się wydaje pozwalały - oczywiście w określonych granicach - na pewną elastyczność i w rezultacie dawały różne możliwości interpretacyjne. Ostatecznie więc, jak to bywa w podobnych sytuacjach, nadrzędna okazywała się pragmatyka. Tak więc brak akt w miejscu, w którym według naszego pierwotnego przekonania powinny się znajdować, wcale nie oznacza, że zostały zniszczone. Rutynę, którą dysponował doświadczony pracownik pionu "C", wówczas pozwalającą - w połączeniu ze znajomością odpowiednich przepisów - na zastosowanie najlepszego rozwiązania, dzisiaj musimy zastąpić naprawdę solidną wiedzą teoretyczną popartą konkretnymi przykładami.

Odmiennym nieco aspektem było funkcjonowanie i "ruch" akt wówczas, kiedy stanowiły dokumentację spraw będących w toku. Wyliczenie i opis problemów z tym związanych wykracza poza ramy niniejszego szkicu i z powodzeniem może stanowić przedmiot osobnych rozważań. Warto tu jednak zwrócić uwagę na zasadę, która również miała wpływ tak na zawartość merytoryczną, jak i na późniejsze położenie tych akt lub ich fragmentów w archiwum. Podobnie też powinna skłaniać do podejmowania ciągłych poszukiwań. Akta spraw, które dotyczyły kilku lub kilkunastu osób, zawierały zwykle - oprócz ogólnej dokumentacji - "podteczki" na poszczególne osoby. Poza "kwestionariuszem osoby rozpracowywanej-sprawdzanej", który stanowił rodzaj oficjalnej ankiety zawierającej podstawowe dane personalne wraz z charakterystyką, gromadzono w nich wszystkie informacje dotyczące tej osoby, uzyskiwane z wykorzystaniem różnych środków operacyjnych. Zapisywano też plany podejmowanych w stosunku do nich przedsięwzięć, sposoby ich realizacji oraz ostateczne wyniki itp. Czasami - mimo kontynuowania sprawy - teczki niektórych osób oddawano do archiwum, np. z powodu "zaniechania przez nie działalności". Innym razem wyłączano dokumentację dotyczącą osoby, której działalność zmieniła charakter lub zaczęła wykraczać poza ramy dotychczasowego rozpracowania. W takiej sytuacji wprowadzano ją do innego już istniejącego rozpracowania albo zakładano osobne. Mogły więc być przypadki, w których akta dotyczące jednej osoby odbywały swoistą wędrówkę po różnych rozpracowaniach, co więcej, prowadzonych przez różne jednostki[43].

W Biurze "C" lub odpowiednio w wydziałach (sekcjach[44]) "C", które w korespondencji na zewnątrz MSW występowały jako Centralne Archiwum MSW i archiwa KW MO (potem WUSW)[45] tysiące dokumentów przejętych obecnie przez IPN spoczywało w odpowiednim porządku, stanowiącym odzwierciedlenie pochodzenia i funkcji akt w czasie, kiedy były "czynne". W związku z tym wszystkie archiwalia zgromadzone w zasobie pionu "C" dzieliły się na:

1) operacyjne, tj. wytworzone przez SB i MO materiały dotyczące wszystkich rodzajów spraw operacyjnych, postępowań przygotowawczych, teczek personalnych i teczek pracy osobowych źródeł informacji, teczek osób opiniowanych, dokumentację sprawozdawczą i korespondencję operacyjną, dokumenty wytworzone w wyniku pracy z tajnymi współpracownikami i stosowania techniki operacyjnej oraz wszelkie przepisy, jak: zarządzenia, rozkazy, pisma okólne, instrukcje i wytyczne dotyczące pracy operacyjnej;

2) osobowe, tj. teczki osobowe zwolnionych funkcjonariuszy (pracowników cywilnych) MSW i Komendy Głównej MO oraz będących w nomenklaturze ministra, zwolnionych funkcjonariuszy (pracowników cywilnych) SB i MO;

3) administracyjne, tj. wszelkie przepisy i dokumenty jednostek organizacyjnych resortu spraw wewnętrznych wytworzone w związku z ich działalnością i nie wymienione w pkt. 1 i 2;

4) o charakterze obronnym, czyli wszelkie materiały związane z przygotowaniem jednostek organizacyjnych resortu spraw wewnętrznych do działań na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa i wojny[46].

Przekazywanie akt spraw operacyjnych do właściwych archiwów powinno następować niezwłocznie po ich zakończeniu lub zaniechaniu, pośrednio poprzez komórkę, która sprawę zarejestrowała. W praktyce często zdarzało się, iż niektóre akta jeszcze długo po ich zamknięciu były przetrzymywane w jednostkach operacyjnych. Dotyczy to zwłaszcza dokumentacji zamkniętych spraw operacyjnych i teczek współpracowników, z którymi zaniechano współpracy.

Dokumentacja operacyjna nie rejestrowana w komórce ewidencyjnej deponowana była bezpośrednio w archiwum na podstawie spisu akt przekazanych. Do tego typu akt należała przede wszystkim dokumentacja ogólno-operacyjna tj. akta normatywne, sprawozdawczość, meldunki sytuacyjne i korespondencja operacyjna itp. Materiały te przed przekazaniem musiały być uporządkowane przez twórcę zgodnie z wymogami archiwalnymi tj. ułożone chronologicznie, według zagadnień np.:

-          sprawozdania (miesięczne, kwartalne, roczne) chronologicznie według lat;

-          akta normatywne - chronologicznie według lat;

-          meldunki sytuacyjne - według zagadnień lub jednostek - również chronologicznie.

Przed złożeniem do archiwum akta spraw operacyjnych musiały być odpowiednio uporządkowane przez jednostkę, która je wytworzyła. Polegało to m.in. na: wyłączeniu - o ile nie zawierały odręcznych adnotacji, uwag lub dopisków - zbędnych egzemplarzy takich samych dokumentów, usunięciu metalowych części takich jak spinacze, zszywki itp., ponumerowaniu wszystkich dokumentów i sporządzeniu aktualnego spisu zawartości teczki itp. Przede wszystkim zaś składane do archiwum akta należało opracować merytorycznie.

W związku z tym akta spraw operacyjnych musiały posiadać następujące dokumenty:

-          postanowienie o wszczęciu rozpracowania;

-          spis figurantów sprawy;

-          postanowienie o zakończeniu lub zaniechaniu sprawy i wniosek o złożenie jej do archiwum, w którym zawarte były dane personalne osób rozpracowywanych, streszczenie sprawy, uzasadnienie złożenia sprawy do archiwum, kwalifikację materiałów na kategorię "A" lub "B" oraz określenie czasu przechowywania akt kategorii "B". Ponadto w dokumencie tym jednostka przekazująca winna ustosunkować się do wszystkich osób występujących w sprawie, podając sposób ujęcia ewidencyjnego, tj.: pozostawienie w kartotece, zarejestrowanie (jeżeli osoby te nie były zarejestrowane), wycofanie w przypadku bezpodstawnego zarejestrowania. W sytuacji, kiedy jednostka organizacyjna przekazująca materiały do archiwum uważała, że bez porozumienia się z nią nie należy wydawać ich do wglądu innym jednostkom organizacyjnym, powinna wykazać we wniosku na jaki okres te materiały zastrzega.

Z kolei akta personalne tajnych współpracowników musiały zawierać:

-          wniosek o zakończeniu (eliminacji) współpracy i złożeniu akt do archiwum uwzględniający:

-          podstawę pozyskania do współpracy;

-          przebieg współpracy;

-          przyczyny zakończenia (wyeliminowania) współpracy;

-          określenie możliwości podjęcia współpracy w przyszłości i hasło na wypadek wznowienia kontaktu;

-          charakterystykę tajnego współpracownika ze szczegółową oceną jego działalności i przydatności. W wypadku zastrzeżenia wydawania akt innym jednostkom winno to również być uwzględnione w postanowieniu z podaniem okresu zastrzeżenia.

Po przejęciu akt przez archiwum poddawano je wewnętrznym procedurom archiwalnym. Najpierw pracownik przejmujący dokumentację kontrolował ją pod względem właściwego uporządkowania według opisanych wyżej wymogów. Należało również, jeśli sprawa była rejestrowana w ewidencji spraw czynnych, skreślić (zdjąć) ją z tej ewidencji. W następnej kolejności dokumentację opracowywano pod kątem ewidencyjno-archiwalnym, rozpoczynając od zarejestrowania akt w inwentarzu książkowym. Archiwum prowadziło ewidencję oddzielnie dla każdego rodzaju akt. Sygnaturę archiwalną materiałów operacyjnych stanowiła kolejna pozycja (liczba porządkowa) w inwentarzu łamana przez symbol danego rodzaju akt. W dalszej kolejności przystępowano do streszczenia i merytorycznej analizy streszczenia sprawy (niezależnie od kategorii)[47] i wypisywania kart ewidencyjnych i tematyczno-zagadnieniowych. W zależności od rodzaju akt wypełniano odpowiednie wzory kart. Z kart tych były tworzone skorowidze rzeczowe oraz kartoteki tematyczne i zagadnieniowe.

Na podstawie danych zawartych w teczkach personalnych wyeliminowanych osobowych źródeł informacji tworzono skorowidze rzeczowe i kartoteki: pseudonimów; zagadnień; znajomości języków obcych (znajomość biegła); przynależności państwowej (obcokrajowców); mniejszości narodowych; zawodów specjalistycznych; adresów (miejsca zamieszkania i miejsca pracy); nazw krajów, do których wyemigrowali lub z innych względów zamieszkają na stałe za granicą; poszczególnych zainteresowań (zamiłowań); jednostek organizacyjnych; powodów eliminacji.

Do obowiązków pracownika archiwum opracowującego akta należało również wypisanie całego szeregu kart ewidencyjnych, które kierowane były do odpowiednich kartotek. Karty tematyczne (zagadnieniowe) "zasilały" kartoteki tematyczne i zagadnieniowe - podzielone na działy wg informacji o osobach rozpracowywanych i współpracownikach SB pod kątem ich wspólnych cech np. szpiegostwo, dywersja, nielegalne organizacje, "bandy", przestępstwa graniczne itp. Natomiast kartami E-15 wprowadzano do KOI informacje o osobach występujących w deponowanych materiałach: "figurantach" spraw, ich kontaktach, tajnych współpracownikach itp. Na koniec, do teczki z tak opracowaną dokumentacją wkładana była notatka informacyjna (odpowiedni druk E-46/74: Notatka informacyjna z opracowania pod względem ewidencyjno-operacyjnym i archiwalnym akt sprawy) z wyszczególnionymi rodzajami kart, które zostały wypisane na osoby "przechodzące" w sprawie (według stanu na dzień składania akt do archiwum) lub dotyczące jej "zabarwienia".

Zarządzeniem Nr 034/74 ministra SW (potwierdzonym Zarządzeniem Nr 049/85), dla ujednolicenia sygnatur dla poszczególnych spraw wprowadzono dla całego kraju następujące symbole:

  • I - osobowe źródła informacji, dysponenci (właściciele, najemcy itp.) lokali kontaktowych (LK), mieszkań konspiracyjnych (MK), kandydaci na osobowe źródła informacji, na dysponentów LK i MK Służby Bezpieczeństwa;
  • I-m - osobowe źródła informacji, dysponenci LK, MK, kandydaci na osobowe źródła informacji, na dysponentów LK i MK Milicji Obywatelskiej;
  • I-w - osobowe źródła informacji, dysponenci LK, MK, Zwiadu Wojsk Ochrony Pogranicza, Szefostwa Wojskowej Służby Wewnętrznej (WSW) MON, WSW Jednostek Wojskowych MSW;
  • II - akta rozpracowań operacyjnych SB;
  • II-m - akta rozpracowań operacyjnych MO;
  • II-w - akta rozpracowań Zwiadu WOP, Szefostwa WSW MON, WSW Jednostek Wojskowych MSW;
  • III - akta postępowań przygotowawczych SB;
  • III-m - akta postępowań przygotowawczych MO;
  • III-w - akta postępowań przygotowawczych Zwiadu WOP, Szefostwa WSW MON, WSW Jednostek Wojskowych MSW;
  • IV - sprawy obiektowo-zagadnieniowe SB;
  • IV-m - sprawy obiektowo-zagadnieniowe MO;
  • IV-w - sprawy obiektowo-zagadnieniowe Zwiadu WOP, Szefostwa WSW MON, WSW Jednostek Wojskowych MSW.

Teczki akt kandydatów na tajnych współpracowników, dysponentów lokali kontaktowych i mieszkań kontaktowych SB, MO i Zwiadu WOP otrzymywały sygnaturę: symbol łamany dodatkowo przez "K", czyli: I-K, I-Km, I-Kw. Akta oznaczone symbolem I, I-m, I-w były ewidencjonowane w jednym inwentarzu, który obejmował również teczki kandydatów. Akta oznaczone symbolem II, III, IV wytworzone przez SB, Zwiad WOP, Szefostwo WSW MON i WSW Jednostek Wojskowych MSW, były ewidencjonowane w inwentarzu dla każdego symbolu oddzielnie, natomiast akta wytworzone przez MO (symbole II-m, III-m, IV-m) w jednym inwentarzu[48].

Nie ulega wątpliwości, że akta operacyjne wymagają indywidualnego podejścia krytycznego, zarówno gdy chodzi o ich stronę "materialną", jak zawartość merytoryczną. Jednak niezależnie od tego, który z tych elementów będzie "warstwą" badawczą lub punktem odniesienia, trzeba zawsze pamiętać o specyficznych i odmiennych funkcjach, jakie poszczególne rodzaje tej dokumentacji pełniły w przeszłości, ani na moment nie tracąc z pola widzenia miejsca SB w strukturach władzy. Na da się również zaprzeczyć, że na współczesnych historykach spoczywa niewątpliwie niełatwe zadanie wytworzenia odpowiednich "narzędzi" weryfikujących te akta do tego stopnia, że będzie możliwe formułowanie na ich podstawie wiarygodnych i jednoznacznych wniosków. W dalszej perspektywie posłużą one również następnym pokoleniom badaczy parających się historią PRL-u. Warto więc pamiętać, że w znacznym stopniu od jakości warsztatu dzisiaj wypracowanego, będzie zależeć wiedza, jaką będą miały o naszych czasach późniejsze generacje.



[1] Mam tu na myśli ograniczenia związane z ochroną tajemnicy państwowej.

[2] A. Paczkowski, Archiwa aparatu bezpieczeństwa PRL jako źródło: co już zrobiono, co można zbadać, "Pamięć i Sprawiedliwość", 2003 nr 1(3), s. 11.

[3] Na konieczność podjęcia tego typu badań wielokrotnie wskazywał Janusz Kurtyka.

[4] Trójsekcyjne Wydziały "C" istniały na poziomie województw. W centrali ich odpowiednikiem było Biuro "C" MSW o bardziej skomplikowanej strukturze (w latach 80. kilkanaście wydziałów). Jej przemiany i zadania poszczególnych wydziałów zob.: P. Piotrowski, Struktury Służby Bezpieczeństwa MSW 1975-1990, "Pamięć i Sprawiedliwość", 2003 nr 1(3), s. 85-87.

[5] IPN Kr 0179/634, k. 1, Zakres pracy Wydziału "C", oprac. w Wydziale "C" w Krakowie, styczeń 1975 [dalej: Zakres pracy...].

[6] Używając pojęcia "sprawa", w tym konkretnym przypadku mam na myśli wszystkie kategorie "zainteresowań" SB, wobec których istniał wymóg rejestracji. Wyliczam je (na podstawie Zarządzenia Nr 079/72, które regulowało te kwestie do końca istnienia SB) w części poświęconej rejestracji.

[7] Zarządzenie Nr 006/70 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 1 lutego 1970 r. w sprawie pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych. Instrukcja o pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych, [w:] "Biblia" Służby Bezpieczeństwa: Instrukcja 006/70, wstęp H. Głębocki, "Arcana", nr 46/47: 2002, s. 50-73. Instrukcja do tego zarządzenia precyzyjnie określała kompetencje decyzyjne w sprawie wszczynania poszczególnych kategorii spraw.

[8] IPN Kr 0179/634, k. 2, Zakres pracy..., cz. 2.

[9] Oto dwa przykłady dobrze oddające sens powyższych ustaleń. Analiza materiału archiwalnego w połączeniu ze znajomością odpowiednich przepisów i procedur - w obu przytoczonych niżej przypadkach - uprawnia do postawienia jednoznacznych wniosków. Na liście internowanych rejestrowanych, w poz. 48 przy nazwisku Henryka Karkoszy widnieje numer rejestracyjny 21120 (IPN Kr 041/196, Wydział "C" KW MO Kraków, Internowani 1981-83 - wykazy [dalej: IPN Kr 041/196], k. 41), w innej jednostce archiwalnej ten sam numer widnieje przy tajnym współpracowniku (tw) ps. "Monika" (IPN Kr 056/93, Wydział III KW MO Kraków, Roczne plany i sprawozdania Wydziału III-1 za okres 1977-1982, k. 114). Na tej samej liście internowanych Lesław Maleszka ma numer rejestracyjny 17165 (IPN Kr 041/196, k. 42, poz. 69), natomiast wg raportów funduszu "O" (operacyjnego - przyp. E. Z.) za IV kwartał 1989 r. tw ps. "Zbyszek" o takim samym numerze rejestracyjnym zarobił 120 000 zł (IPN Kr 039/110, t. 1, Wydział IV KW MO Kraków, Wydział Studiów i Analiz. IV kwartał 1989 r. Fundusz "O", k. 37).

[10] IPN Kr 041/98, t. 1, Wydział "C" KW MO Kraków, Przepisy MSW za lata 1960-62, Zarządzenie Nr 0110/62 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 18 czerwca 1962 r. w sprawie zasad i trybu rejestracji spraw i osób będących w aktualnym zainteresowaniu służby bezpieczeństwa. Instrukcja w sprawie zasad i trybu rejestracji spraw i osób będących w operacyjnym zainteresowaniu jednostek służby bezpieczeństwa oraz sprawdzania i udzielania informacji [dalej: Zarządzenie Nr 0110/62].

[11] Biura te działały na prawach departamentu i miały swoje odpowiedniki w komendach wojewódzkich w postaci analogicznych wydziałów: "B" - obserwacja, "T" - technika operacyjna (wykorzystująca podsłuch pokojowy - PP, podsłuch telefoniczny - PT, podgląd dokumentowany fotograficznie lub filmowo - PDF, tajne przeszukanie - TP itp.), "W" - kontrola korespondencji.

[12] IPN Kr 041/64, Wydział "C" KW MO Kraków, t. 1, Instrukcje i zarządzenia MSW; Tom zawiera projekt nowej instrukcji oraz korespondencję zawierającą uwagi jednostek operacyjnych woj. krakowskiego dotyczące w/w projektu.

[13] IPN Kr 039/109, Wydział IV KW MO Kraków, Dzienniki urzędowe i zarządzenia MSW, t. 1, Zarządzenie Nr 079/72 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 2 sierpnia 1972 r. w sprawie rejestracji przez jednostki Służby Bezpieczeństwa osób i spraw oraz sprawdzania i udzielania informacji. Instrukcja w sprawie zakresu i trybu rejestracji przez jednostki Służby Bezpieczeństwa osób i spraw oraz sprawdzania i udzielania informacji [dalej: Zarządzenie Nr 079/72]. Celem moich rozważań nie była analiza porównawcza poszczególnych zarządzeń dotyczących rejestracji i ewidencji oraz procedur archiwalnych. Czynię to o tyle, o ile jest niezbędne dla uzasadnienia podejmowanych przeze mnie wątków.

[14] Ibidem, rozdz. 1, par. 1, ust. 1, pkt 1-10.

[15] Zarządzenie Nr 006/70..., rozdz. 5, par. 27, ust. 5.

[16] Zarządzenie Nr 079/72, rozdz. 10; Zob. także: IPN Kr 041/67, Wydział "C" KW MO Kraków, Instrukcje i materiały szkoleniowe, t. 31, Konspekt o ewidencji operacyjnej, oprac. w Biurze "C" MSW, Warszawa 1976 [dalej: Konspekt o ewidencji operacyjnej], k. 21.

[17] Nieco więcej o ograniczeniach w dostępie do informacji piszę dalej, przy okazji omawiania funkcji kartotek.

[18] Czasami na okładkach akt widnieje napis "zastrzeżone". Znaczyło to, że nie można było bez porozumienia z jednostką przekazującą te materiały do archiwum wydawać ich do wglądu innym jednostkom organizacyjnym lub podejmować na podstawie tych materiałów decyzji.

[19] Zarządzenie Nr 006/70..., rozdz. 5, par. 26-27.

[20] Obowiązek ten istniał właściwie zawsze. Kolejne instrukcje potwierdzały tę zasadę, co może świadczyć o jej znaczeniu.

[21] Zarządzenie Nr 006/70..., rozdz. 5, par. 27, ust. 1.

[22] Niestety, nie dotarłam do treści zarządzenia z 1968 r.

[23] IPN Kr 050/58, Wydział Śledczy KW MO, Zarządzenia MSW, t. 1, Zarządzenie Nr 034/74 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 10 maja 1974 r. w sprawie postępowania z aktami archiwalnymi w resorcie spraw wewnętrznych. Instrukcja w sprawie zasad i sposobu postępowania z aktami archiwalnymi w resorcie spraw wewnętrznych [dalej: Zarządzenie Nr 034/74].

[24] Konspekt o ewidencji operacyjnej, k. 22-27.

[25] Zob.: Konspekt o ewidencji operacyjnej.

[26] Ibidem, k. 2.

[27] Ibidem, k. 1.

[28] Ibidem, k. 5.

[29] Ibidem, k. 8.

[30] Tak pisał naczelnik Wydziału "C" WUSW w Krakowie ppłk Bogdan Podolski, w odpowiedzi na pismo naczelnika Wydziału I Biura "C" MSW w sprawie pracy i właściwego wykorzystania zbiorów kartoteki zagadnieniowej z czerwca 1985 r., skierowane do wszystkich wydziałów "C". Zob.: IPN Kr 041/105, Wydział "C" KW MO Kraków, Pisma dotyczące pracy kartoteki, k. 72, Pismo naczelnika Wydziału "C" WUSW w Krakowie ppłk Bogdana Podolskiego do naczelnika Wydziału I Biura "C" MSW w Warszawie płk. Adama Księżopolskiego, Kraków, 2 IX 1985. W końcowym fragmencie pisma Podolski konstatował, że układ kartoteki zagadnieniowej i zakres tematyczny poszczególnych działów nie odpowiada aktualnej sytuacji polityczno-operacyjnej a w praktyce również i wynikającym z niej potrzebom jednostek operacyjnych. Przy ewentualnej modyfikacji kartoteki zagadnieniowej celowym byłoby położenie nacisku na strukturę działów obejmujących te rodzaje wrogiej działalnocić, które były przedmiotem zainteresowania jednostek operacyjnych w ostatnich kilku latach. Podobnie zasadnym jest przyjęcie bardziej jednoznacznych kryteriów tworzenia zbiorów - również dostosowanych do faktycznego stanu i potrzeb pracy operacyjnej.

[31] Ibidem, k. 90-92, Wytyczne do prowadzenia kartoteki zagadnieniowej, 21 VII 1983. Przytoczone w poprzednim akapicie pismo stanowi dowód, że zaktualizowana według powyższych wytycznych kartoteka zagadnieniowa już po dwóch latach wymagała modernizacji.

[32] Konspekt o ewidencji operacyjnej, k. 11.

[33] Ibidem, k. 14.

[34] Zarządzenie Nr 079/72, rozdz. 11, par. 43, ust. 1 i 2.

[35] Konspekt o ewidencji operacyjnej, k. 15.

[36] W niniejszym szkicu opieram się na Zarządzeniu Nr 049/85 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 8 lipca 1985 r. w sprawie organizacji i zasad postępowania z materiałami archiwalnymi w resorcie spraw wewnętrznych, (IPN Kr 0179/150 [dalej: Zarządzenie Nr 049/85]), które było ostatnim dokumentem określającym zasady pracy archiwalnej w komunistycznym MSW. Odwołuję się również do wcześniejszego Zarządzenia Nr 034/74. Wykorzystałam też - jako materiały pomocnicze: opracowane na podstawie instrukcji z października 1968 r. Wytyczne o postępowaniu i opracowaniu akt archiwalnych zespołów otwartych i zamkniętych, oprac. Biuro "C" MSW, styczeń 1970 (IPN Kr 0179/633 [dalej: Wytyczne...]), dla zrozumienia funkcjonowania i istoty esbeckich archiwów pomocny był mi również Konspekt o pracy archiwalnej Wydziału II Biura "C" MSW, 1976 (IPN Kr 0179/661 [dalej: Konspekt o pracy archiwalnej]).

[37] IPN Kr 0179/1459, A. Fiebig, Archiwum operacyjne Służby Bezpieczeństwa, skrypt szkoleniowy opracowany w Departamencie Kadr i Szkolenia MSW, Warszawa 1964.

[38] Konspekt ewidencji operacyjnej, k. 2.

[39] Wytyczne..., k. 1.

[40] A. Fiebig, op. cit., s. 11.

[41] Zarządzenie Nr 079/72, rozdz. 3, par. 8 i rozdz. 4, par. 13.

[42] Zarządzenie Nr 034/74, rozdz. 7, par. 36; Zarządzenie Nr 049/85 nie uwzględniało tego przepisu, należy jednak sądzić, że w praktyce miał on ciągle zastosowanie.

[43] Doskonałym, a wręcz modelowym tego przykładem - na tyle, na ile zachowana zawartość tej dokumentacji pozwala stawiać takie diagnozy - jest przypadek Józefa Barana "kontrolowanego" przez SB od 1977 r., właściwie bez przerwy, do jesieni 1989 r. Pod koniec 1977 lub na początku 1978 r. Baran został zarejestrowany przez krakowski Wydział III do SOR "Alfa", założonej na rzeczników SKS-u. W lipcu 1979 r. postanowiono [...] wyłączyć ze sprawy op[eracyjnego] roz[pracowania] krypt. "Alfa" materiały dot. figuranta J. Baran, i objąć dalszym aktywnym rozpracowaniem oper[acyjnym] w sprawie krypt. "Szela" założonej na członka nielegalnej grupy antysocjalistycznej pn. Ośrodek Myśli Ludowej, działający na terenie kraju w środowiskach wiejskich. Z kolei meldunkiem z 26 XI 1980 r. SOR "Szela" została przekazana, za pośrednictwem krakowskiego Wydziału "C" do Wydziału IV KW MO w Przemyślu celem kontynuowania kontroli oper[acyjnej] figuranta, ponieważ zamieszkuje i uczy się w Przemyślu, a tym samym utrudniona jest kontrola operacyjna jego osoby przez Wydział III KW MO w Krakowie. W 1983 r. dokumentację tę włączono do sprawy "Stalaktyty", założonej na fakt działalności opozycyjnej na wsi głęboko zakonspirowanych struktur, a mówiąc językiem mniej hermetycznym - na czołowych działaczy Regionu Południowego Ogólnopolskiego Komitetu Oporu Rolników. W kwietniu 1985 r. akta te złożono w Wydziale "C" w Krakowie pod sygn. 16632/II, jednocześnie we wniosku o zaniechanie sprawy, w stosunku do kilku "figurantów", m.in. J. Barana zalecając [...] dalsze rozpracowanie kontynuować w ramach odrębnych kwestionariuszy ewidencyjnych. Z materiałów s.o.r. "Stalaktyty" wyłączyć do w/w kwestionariuszy dokumenty ich dotyczące (IPN Kr 101/120, Akta operacyjne WUSW Kraków). Z akt administracyjnych wynika, że kwestionariusz ewidencyjny (KE) na Barana był prowadzony do jesieni 1989 r. i złożony w archiwum pod sygn. 17514/II, a następnie w styczniu 1990 r. "komisyjnie zniszczony" (IPN Kr 092/8, Wydział "C" KW MO Kraków, Wykazy E-16 do Warszawy, dział II, k. 95).

[44] W lipcu 1982 r. w 23 mniejszych komendach wojewódzkich rozwiązano wydziały "C" i na ich bazie utworzono sekcje "C" wchodzące w skład zabezpieczenia operacyjnego. Patrz: P. Piotrowski, op. cit., s. 87.

[45] Zarządzenie Nr 034/74; Zarządzenie Nr 049/85.

[46] Ibidem. W Zarządzeniu Nr 034/74 akta dotyczące obronności kraju zaliczone zostały do akt operacyjnych.

[47] Jeden egzemplarz zostawał w aktach sprawy, drugi w teczce analiz. IPN Kr 041/64, Wydział "C" KW MO Kraków, t. 5, Notatki z analizy spraw 1976 r.; IPN Kr 041/64, t. 3, Wydział "C" KW MO Kraków, Notatki służbowe z analizy teczek b[yłych] TW złożonych w arch[iwum] W[ydziału] "C" w 1976 r.; Zob. także: IPN Kr 0178/1, Akta operacyjne WUSW Kraków, SOR "Optymiści", t. 1, k. 126, Notatka z analizy Sprawy Operacyjnego Rozpracowania krypt[onim] "Optymiści".

[48] Zarządzenie Nr 049/85, rozdz. 7, cz. A, par. 35.



2005 ©  Ośrodek Myśli Politycznej
http://www.omp.org.pl/