Leon Wasilewski - Skasowanie Rosji


Publicysta, dyplomata, historyk, działacz Polskiej Partii Socjalistycznej, publikujący także pod pseudonimami Os...arz i L. Płochocki, ur. 24 sierpnia 1870 r. w Petersburgu, ojciec Wandy Wasilewskiej, która w 1941 r. została członkiem WKP(b) - sowieckiej partii komunistycznej, a w 1944 wiceprzewodniczącą PKWN. W latach 1893-94 Wasilewski był związany z Ligą Narodową, w 1896 wstąpił jednak do PPS. W latach 1897-1905 redagował socjalistyczny "Przedświt", stając się jednym z przywódców tzw. starych w PPS, a po rozłamie w partii, jaki nastąpił w 1906 r., stał się czołowym działaczem PPS-Frakcji Rewolucyjnej, członkiem jej władz i redaktorem jej organów prasowych ("Robotnik", "Przedświt" i in.). Podczas I wojny światowej aktywny w Polskiej Organizacji Narodowej (1914), NKN (1915-17) i CKN (1917) oraz w związanych z J. Piłsudskim Konwencie Organizacji A i Polskiej Organizacji Wojskowej. W latach 1918-19 minister spraw zagranicznych, członek różnych delegacji polskich na konferencje międzynarodowe. Od 1928 r. członek Rady Naczelnej PPS, od 1931 r. jej wiceprzewodniczący. Od 1924 r. prezes Instytutu Badania Najnowszej Historii Polskiej, od 1929 redaktor "Niepodległości", od 1931 prezes Instytutu Badania Spraw Narodowościowych. Autor wielu prac m.in. Litwa i Białoruś (1912), Ukraińska sprawa narodowa w jej rozwoju historycznym (1925), Zarys dziejów PPS (1925).

Wybrane fragmenty pochodzą z artykułu Skasowanie Rosji, "Przegląd Polityczny", maj 1924, zesz. 3, s. 71-73.

 

Nie ulega żadnej wątpliwości, że bolszewicy są mistrzami destrukcji. To, co nadwątliła i podkopała wojna, zostało przez nich doprowadzone do ostatecznego upadku. Wywołali oni nadto dalszy rozkład życia społecznego i politycznego. Zacięte tępienie inteligencji, likwidacja większej części proletariatu fabrycznego, gwałtowne obniżenie poziomu kultury ogółu, rujnowanie środków transportowych, deprawacja psychiki mas - wszystko to towarzyszyło reżimowi bolszewickiemu. Ale, rujnując i doprowadzając do rozkładu dotychczasowe formy bytowania społeczeństwa, bolszewicy jednocześnie - niezależnie od swej woli - wytwarzali warunki umożliwiające rozwój nowych form i objawów. Te ostatnie, utrwalając się, czynią niemożliwym odtworzenie dawnych stosunków.

Skasowanie wielkiej własności rolnej i objęcie ziemi we władanie przez chłopów nie dało wprawdzie oczekiwanych przez bolszewików skutków, nie zrobiło chłopów zwolennikami komunizmu. Niemniej jednak chłop władający ziemią nie dopuści już pod żadnym pozorem do powrotu pomieszczyków. Nie wróci również do dawnego znaczenia cerkiew prawosławna, tak ściśle związana z monarchią i klasa wielkich właścicieli dawnej Rosji. Bolszewicy doprowadzili ją do rozkładu wewnętrznego nawet na Wielkorusi, gdzie potworzyły się wzajemnie zwalczające się prądy i kierunki cerkiewne. Na Ukrainie autokefalia rozbiła jedność prawosławia. O wznowieniu jednolitego prawosławia wszechrosyjskiego trudno myśleć, jakkolwiek reakcja religijna, wywołana przez fanatyczną propagandę ateistyczną bolszewików, nie byłaby niespodzianą.

Jest jeszcze jedna dziedzina, w której bolszewicy doprowadzili do rozkładu ustalonych za czasów caratu stosunków. Jest to dziedzina spraw narodowościowych, w której gospodarka bolszewicka, w miarę jej dalszego trwania, może doprowadzić do bardzo daleko sięgających konsekwencji. Tłumione z niesłychanym wysiłkiem za czasów caratu ruchy narodowościowe w obrębie państwa rosyjskiego przybrały nowe formy rozwoju w obliczu klęsk wojennych Rosji. Wprawdzie już podczas pierwszej rewolucji rosyjskiej (1905 r.) ujawniło się istnienie dążności narodowych nie tylko na zachodnich "kresach" Rosji, ale nawet u na wpół barbarzyńskich plemion Wschodniej Syberii, jednak reakcja porewolucyjna zatamowała ich rozwój. Dopiero niepowodzenia Rosji w wojnie światowej i okupacja niemiecka pchnęły ruchy te na drogę jawnego separatyzmu narodowo-państwowego. Nie wszystkim jednakże ujarzmionym przez carat ludom udało się oderwać od Rosji. Nie mówiąc już o ludach i plemionach fińskich i turskich Północy i Wschodu albo o Białej Rusi, gdzie ruch narodowy był nader nikły, pod władzę Rosji podpadły z powrotem Ukraina, Gruzja, Azerbejdżan i chanaty środkowo-azjatyckie.

Życie budzących się do samodzielności plemion, ludów i narodów dawnej Rosji zmusiło bolszewików do uwzględniania ich aspiracji w dziedzinie kulturalnej. Rozstrzygającym momentem była tu chęć pozyskania chłopstwa należącego do tych grup narodowościowych. Opierając się na rosyjskich robotnikach miast i w ogóle na ludności miejskiej, bolszewicy nawet na Wielkorusi mieli bardzo utrudniony dostęp do wsi. Cóż dopiero mówić o obszarach zamieszkałych przez zwarte masy ludności obcoplemiennej, nie znającej języka rosyjskiego i, skutkiem tego, zupełnie niedostępnej dla propagandy komunizmu, posiadającej już jednak budzące się lub rozbudzone aspiracje narodowe. Chęć zdobycia tego chłopstwa obcojęzycznego zmusiła bolszewików do szukania sposobów trafienia do jego psychiki. I tu wyzyskanie aspiracji narodowościowych stało się skutecznym środkiem dla opanowania wsi nierosyjskiej.

Zaczęto tworzyć autonomiczne kraje (obłasti) i republiki o jednolitym składzie narodowościowym, wyodrębniając je z dawnych guberni. Wprowadzano w nich używanie języków miejscowych w szkolnictwie, sądownictwie, administracji, samorządzie itd. Zaczęto również produkować inteligencję komunistyczną za pomocą specjalnych szkół i kursów. Inteligencja ta, przemawiająca w języku tubylców, rozwijała odpowiednią literaturę i prasę, czytelnie, teatry itd. Gdzieniegdzie, jak to było u niektórych plemion Kaukazu, komunistyczna inteligencja przystępowała do tworzenia nowych literatur, uprzednio w ich językach nieistniejących. Pracę tę prowadzono nader forsownie, przy czym komunizm programowy niekiedy ustępował praktycznemu nacjonalizmowi, daleko skuteczniej pociągającemu umysły chłopstwa, zwłaszcza wyznającego islam. [...] Elementy nacjonalistyczne ukraińskie, tatarskie, gruzińskie itd. stanęły do pracy obok komunistów i zaczęły wywierać wpływ coraz silniejszy na przebieg nacjonalizacji życia poszczególnych republik i krajów autonomicznych. Na porządku dziennym zjazdów komunistycznych stanęło hasło walki z szowinizmem wielkoruskim. Towarzysze gruzińscy, turkiestańscy i inni nie cofali się przed zarzucaniem towarzyszom rosyjskim - takim samym jak i oni komunistom - tendencji rusyfikatorskich. [...] Rosja została skasowana i dziś władze sowieckie wydają okólniki zwalczające tradycję używania tego wyrazu2.



2005 ©  Ośrodek Myśli Politycznej
http://www.omp.org.pl/