Kierunek demokracji narodowej był pozytywny, tym różny w
metodzie od dawnego patriotyzmu uczuciowego i symbolicznego, uprawianego od
święta w Galicji, że był par excellence polityczny, oparty na
wskazaniach rozumu i ściśle trzymający się faktów. Ale z drugiej strony,
kierunek ten tym różnił się od swego poprzednika pozytywistycznego z jego pracą
organiczną, że był o szczebel wyższy w pojmowaniu natury życia społecznego.
Potrafił oceniać pozytywnie, jako wartości realne, czynniki nieważkie, czysto
psychiczne w postaci: i liryzmu patriotycznego, i ambicji narodowych, i
fantazji mocarstwowej, a zwłaszcza czynnik, niedoceniany w poprzedniej epoce —
tradycji.
Kierunek ten w przeciwstawieniu do poglądów socjalnych naszej
doby, liberalnych czy radykalnych, traktujących zjawiska społeczne
mechanicznie, — jest raczej koncepcją psychologiczną. Jest to rozróżnienie
bardzo ważne. Pogląd socjologiczny narodowy widzi w życiu zbiorowym przede
wszystkim siłę psychiczną, nie tylko nagromadzenie pewnych sił fizycznych i
materialnych, którymi można rozporządzać według zamierzeń agitacyjnych. Siły
psychiczne narodu są produktem historii. Chwila dzisiejsza jest duchowym
punktem między długą liną przeszłości i nieskończoną przyszłości. Pogląd ten jest
historyczny i organiczny. W zasadzie swojej ma on na względzie cały organizm,
nie jedną jego część. W naturze tego myślenia jest dbać o dobro całości, nie
jest zaś do pomyślenia polityka klasowa.
Naród wzięty, jako istnienie osobowe, ogarnia w sobie
interesy poszczególnych warstw i klas. Życie organiczne zbiorowe poza narodem
jest niemożliwe. Pomyślność narodu, historycznie biorąc, jest miarą
pomyślności wszystkich ciał społecznych i jednostek. Dobro narodu, jego
interes — to suprema lex. Wszystkie dążenia podporządkowują się temu
naczelnemu nakazowi. Pod tym względem kierunek demokratyczno-narodowy jest
zachowawczy w zestawieniu z dążeniami liberalnymi — mającymi na względzie prawo
człowieka.
W związku z tym pozostaje zasada supremacji obowiązku nad
prawem. Jednostka, żeby mieć swój naród, w którym jedynie możliwa jest pełnia
jej rozwoju, który ją wkupuje do świata cywilizowanej ludzkości, musi na to
łożyć sobą. Musi zbiorowemu interesowi służyć i odpowiadać za całość. Tak pojęty
pierwiastek zaparcia i odpowiedzialności, wyrażający się w przewadze poczucia
obowiązku nad poczuciem prawa, wprowadza do programu zasadę etyki publicznej.
Program demokratyczno-narodowy traktuje sprawę zdrowia moralnego w życiu
publicznym, jako zupełnie realne, podstawowe zagadnienie.
Odpowiada to konsekwentnie założeniu socjologicznemu.
Skoro bowiem rozwój jest organiczny, to ci, co nad nim pracują, muszą mieć na
względzie zdrowie organizmu. Jeśli przy poglądzie mechanicznym, działacz patrzy
tylko na rezultat bezpośredni, nie krępując się ani tym, co było, ani tym, co
będzie, to oczywiście łatwo wtedy posługiwać się zasadą: cel uświęca środki;
ale przy poglądzie historyczno-psychologicznym, gdzie wszystko oparte jest na
zasadzie, że nic, co jest z ducha, nie ginie, — dbać trzeba, aby duch był
czysty.
Wychodząc z założeń historycznych, że życie narodu jest
procesem rozwojowym, organicznym i zawisło od stopnia dojrzałości wewnętrznej,
od sumy łożonej pracy nad sobą, na naczelne miejsce wysunięto zagadnienia
wychowawcze. W żadnym programie, ani bodaj w praktyce żadnego stronnictwa nie
widzimy tyle myśli, poświęconej sprawom kształcenia sił moralnych i umysłowych.
Programem wewnętrznym tego kierunku była zasada
opanowywania organizmu narodowego świadomością. Zamienić proste poczucie
organicznej siły i dobrego czucia się w narodzie, nieokreśloną chęć czynu i
uczuciowość liryczną — na akty precyzyjnej myśli zbiorowej i woli zbiorowej,
wiodącej do celu najtrafniejszymi drogami polityki — oto zadanie kultury politycznej.
Stronnictwo całe szeregi lat oddawało się, z początku zwłaszcza, prawie
wyłącznie zadaniom wychowawczym. Od pracy nad oświatą ludu, na której
kształciły się młode siły społeczne, do organizacji opinii politycznej —
ciągnęła się cała skala prac wychowawczych i organizacyjnych. Organizowanie
wewnętrzne narodu przez kształcenie sił i ich wiązanie było pierwszym etapem
działalności stronnictwa demokratyczno-narodowego, leżącym w założeniu, w jego
naturze. Stąd pochodzi wiele zadań w programie szczegółowym, obejmujących
kwestie szerzenia wiedzy i etyki publicznej, ale — co ważniejsza — nałogu
społecznego wykonywania swego prawa i obowiązku w zakresie najbliższym. Z
zasady organicznego traktowania życia wynikało, że nie ma w pracach publicznych
hierarchii, wszystkie są równie ważne. Program tępił staroświeckie poglądy na
politykę, jako na sprawę jedynie celów ostatecznych. Podnoszenie małej
polityki w sferze najbliższego obowiązku do maksymalnej wysokości swoich ambicji
— oto zadanie i kształcące, i budujące, i ustawiające wszystkich na właściwym
miejscu. To też demokraci narodowi obejmują wszystkie posterunki pracy:
kulturalnej, społecznej, ekonomicznej. Pracę prywatną w zakresie gospodarczym
i zawodowym niejako unarodowiono zasadą odpowiedzialności moralnej jednostek za
stan ogólny kultury i gospodarstwa. Stąd nacisk na pracę społeczną w gminach i
powiatach.
Zasada owa dźwigania budowy narodowej od podstaw łączy się
z kapitalnym punktem programu demokracji narodowej, mianowicie z zasadą
murowania narodu od dołu, jako państwowości. Leżał w poglądach socjologicznych
twórców programu ten naukowo najtrafniejszy sposób widzenia, że nie masz
narodu, jako osobowości twórczej w dziejach bez państwa, że przyroda plemienna
i geograficzna narodu jest tylko materiałem, który kształtuje i robi czynnym
więź państwową, przenikającą od góry do dołu płynny żywioł narodowy siecią
ścięgien i mięśni. Naród polski po rozbiorach trzymał się dłuższy czas
instytucjami dolnymi po dawnym państwie i tradycjami. Po stu latach życia
bezpaństwowego i planowego karczunku we wszystkich dzielnicach, stawaliśmy się
na powrót plemieniem, walczącym już tylko o to, aby nam nie odebrano cech
plemiennych i ziemi. Patriotyzm nasz stawał się już tylko symbolicznym,
pamiątkowym i muzealnym. Oduczyliśmy się nie tylko ambicji mocarstwowych, ale
państwowotwórczych ruchów. Myśl patriotyczna zadawalała się widokiem samej
polskości, że ona istnieje w mowie i obyczajach. Myśl tę nastawić na metodę
państwową, zagrzać ambicje państwowe, wytknąć plan odbudowy komórek państwowych
i skierować rozlewną uczuciowość narodową do celowej pracy — oto śmiałe zadania
stronnictwa. To czyniło je stronnictwem politycznym. Gdzie jest myśl państwowa
— tam jest polityka. Rzucono tę myśl, kiedy społeczeństwo spało na oba oczy,
zarówno w polityce zewnętrznej, jak i wewnętrznej, do ruin ustroju gminnego.
Uczono lud prawa swojego rządzenia w gminach, uczono więcej — obrony prawa. Hasło walki o prawo ożywiło
obrót pojęć państwowych i wywołało szereg faktów politycznego charakteru.
Praca polityczna, według swej natury, zaczęta w jednym
miejscu, musi być szybko podejmowana we wszystkich innych punktach. Ogarnia jak
pożar całość zagadnień. Nie było też chyba stronnictwa, które by w krótkim
czasie tyle pracy umysłowej poświęciło socjologii i polityce. Zarząd
stronnictwa był kuźnicą nie tylko propagandy, ale myśli naukowej. Powstała cała
literatura czasopiśmiennicza i książkowa, chlubnie odpowiadająca świetnym
tradycjom literatury politycznej polskiej w okresie rozbiorów. Wielka
świadomość rzeczy budziła się przy padaniu państwa; nie mniejsza towarzyszy
jego odradzaniu się. Najtrudniejsza z robót jest konstrukcyjna, a z tych
najcięższa jest tworzenie budowy żywej organicznej z ciał rozproszonych i szczątkowych,
przez budzenie natury do nowego życia, przez wiązanie instynktów naturalnych
od dołu z myślą polityczną u góry.
Zygmunt Wasilewski (1865-1948) – publicysta,
wydawca, krytyk literacki, polityk endecki. Urodził się 29 kwietnia 1865 r. w Siekiernie
koło Bodzentyna. Był kolegą szkolnym Stefana Żeromskiego. Ukończył gimnazjum w
Kielcach, studiował zaś w Warszawie, Piotrogrodzie
i Kijowie. W latach 80. związał się ze środowiskiem narodowych demokratów –
wstąpił do organizacji Zet (1887), następnie do Ligi Narodowej (1889). W
latach 1892-94 wraz ze Żeromskim opiekował się biblioteką w Muzeum Polskim w Raperswilu.
Między 1895 a 1899 r. kierował warszawskim tygodnikiem „Głos”. W 1901 r.
przeniósł się do Lwowa, gdzie objął redakcję „Słowa Polskiego” (1902-1915). W
1915 r. założył w Piotrogrodzie „Sprawę Polską”. Po powrocie do Warszawy został
redaktorem naczelnym „Gazety Warszawskiej” (1918-1925). W 1925 r. stanął na
czele redakcji „Myśli Narodowej” – kierował nią aż do 1939 r. W latach
1930-1935 zasiadał w Senacie RP. Zygmunt Wasilewski był nie tylko cenionym
publicystą – jednym z czołowych piór obozu narodowo-demokratycznego – lecz
także uznanym krytykiem literackim. Za swe studia zakresu literatury otrzymał
nagrodę Akademii Umiejętności (1935, za książkę o Cyprianie Norwidzie), zaś w
1938 r. nagrodą za całokształt twórczości uhonorowała go redakcja „Prosto z
Mostu”. Ostatnie lata życia spędził w Wiśle – mieszkał w willi "Pod
Jaworem". Zmarł 25 października 1948 r. Główne prace: Mickiewicz i Słowacki,
Jan Kasprowicz, Norwid, Na
wschodnim posterunku, O życiu i katastrofach cywilizacji narodowej, Demokracja
narodowa.
Prezentowany fragment pochodzi z książki O życiu i
katastrofach cywilizacji narodowej, Warszawa 1921, s. 139-143.
|