Stanisław Swaniewicz [Świaniewicz] (1899-1997). Ekonomista,
badacz gospodarki państw totalitarnych i historyk idei. Urodził
się w 1899 r. w Dyneburgu [Dźwińsku]. Studiował na wydziale
Prawa i Nauk Społecznych Uniwersytetu Moskiewskiego, a następnie
na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. Doktorat uzyskał
pod kierunkiem Władysława Zawadzkiego. W 1927 r. ogłosił studium
pt. Psychiczne podłoże produkcji w ujęciu Jerzego Sorela.
Habilitował się w USB w 1930 r. na podstawie rozprawy pt. Lenin
jako ekonomista, gdzie rozpatrywał wpływ tradycji narodnickiej
na leninowskie pojmowanie marksizmu. W latach 1930-1939 wykładał
w Instytucie Naukowo-Badawczym Europy Wschodniej w Wilnie i
kierował Sekcją Ekonomiczną tego ośrodka. Był także wykładowcą
w Szkole Nauk Politycznych przy USB, a od 1938 r. profesorem
nadzwyczajnym ekonomii politycznej na Wydziale Prawa i Nauk
Społecznych USB jako kierownik katedry po Zawadzkim. W 1938
r. opublikował książkę Gospodarka Niemiec Hitlerowskich,
w której badał zastosowanie teorii J.M. Keynesa w kształtowaniu
koniunktury i inwestycji zbrojeniowych w ekonomice III Rzeszy.
Był w latach 1939-1941 więźniem obozów oficerów polskich
w Kozielsku (wyłączony z transportu jeńców do Katynia w ostatniej
chwili) i w Griazowcu. Po opuszczeniu sowieckiej Rosji pracował
w Ministerstwie Informacji i Dokumentacji. Po II wojnie światowej
wykładał na Uniwersytecie w Halifax. Zajmował się zagadnieniem
wykorzystania pracy przymusowej w gospodarce państw totalitarnych
i cywilizacyjnie zapóźnionych. Opublikował w tym czasie podstawową
pracę pt. Forced Labour and Economic Development.
An Enquiry into the Experience of Soviet Industrialization (1965). Wydał też wspomnienia pt. W cieniu
Katynia (1976). Zmarł w lipcu 1997 r. w Londynie.
Wybrane fragmenty pochodzą z: Polityka gospodarcza Niemiec
Hitlerowskich, Nakładem Wydawnictwa Polityka: Warszawa 1938,
s. 6-11.
[...] Odrębność systemów gospodarczych,
które kształtują się jako odpowiednik politycznych ustrojów
totalnych polega nie tylko na stwarzaniu odmiennego układu stosunków
gospodarczych, lecz również i na kształtowaniu się pewnej odmiennej
mentalności gospodarczej, odmiennego typu myślenia o sprawach
gospodarczych.
Jaka jest najbardziej charakterystyczna cecha myślenia gospodarczego
ekonomicznie wykształconych ludzi współczesnych? Cechą tą jest
skłonność do myślenia w kategoriach równowagi, w kategoriach
poszukiwania pewnej mechanicznej harmonii wszelkiego rodzaju
wielkości rynkowych: cen towarowych, kosztów usług produkcyjnych,
rozmiarów podaży i popytu itp. W dziedzinie badań o charakterze
czysto naukowym skłonność ta występuje jako świadoma celów i
konsekwencji koncepcja metodologiczna. W myśleniu polityków
gospodarczych jest ona raczej pewnym nałogiem, wyrobionym pod
sugestią studiów teoretycznych.
Pojęcie równowagi w ekonomii teoretycznej jest koncepcją
stanu, przy którym nastąpiło takie zharmonizowanie w dążeniu
poszczególnych jednostek gospodarczych do zawarcia transakcji,
że nikomu nie opłaca się przeprowadzanie jakichkolwiek zmian
w swoich dyspozycjach. Innymi słowy, jest to stan, przy którym
każda jednostka gospodarcza zdobywa maksimum użyteczności trwale
możliwej przy danym układzie sił. Jest to więc koncepcja zupełnie
abstrakcyjna, trudna do pomyślenia w rzeczywistości życiowej,
jednak metodologicznie płodna, gdy chodzi o uchwycenie kierunku, w którym zmiany jednych wielkości oddziaływają na kształtowanie
się innych. U źródeł tej koncepcji leży pewne bardziej ogólne
założenie, niezmiernie charakterystyczne dla całego wykształconego
przez szkołę klasyczną sposobu myślenia o zjawiskach życia gospodarczego.
Założeniem tym jest przeświadczenie, że, po wykluczeniu interwencji
państwowej, pozostawione same sobie wielkości ekonomiczne dążą
do pewnego zharmonizowania się. Idea mechanicznej harmonii wielkości
ekonomicznych dominuje nad całym myśleniem szkoły klasycznej
oraz nad myśleniem ukształtowanej pod jej wpływem współczesnej
ekonomii teoretycznej.
Koncepcja możliwie pełnej koncepcji wielkości rynkowych
sugestionuje również myślenie większości współczesnych ekonomicznie
wykształconych polityków gospodarczych. Wyrobione w uniwersyteckich
seminariach nałogi myślenia w kategoriach równowagi pozostają
i wówczas, gdy z tych seminariów przechodzi się do życia praktycznego,
do pracy gospodarczej, do gabinetów ministerialnych czy też
biurek dyrektorów banków emisyjnych. Postulat metodologiczny
tak dalece sugestionuje myślenie, że w wielu wypadkach przeistacza
się on w cel polityczno-gospodarczy.
Oczywiście, koncepcja ta inaczej wygląda w myśleniu polityków
gospodarczych, niż w myśleniu teoretyków ekonomii. W polityce
gospodarczej nie dąży się do nie dającego się zrealizować stanu
równowagi teoretycznej., lecz do względnej harmonii wielkości
ekonomicznych. Przede wszystkim więc myśli się tu o osiągnięciu
pewnej harmonii cen i kosztów oraz harmonii podaży i popytu.
I to dążenie odgrywa tak dużą rolę, że nieraz mężowie stanu
gotowi są iść na bardzo dalekie ofiary w zakresie rozmiarów
produkcji lub dobrobytu ludności, byle tylko osiągnąć ten stan
względnej harmonii. [...]
W systemach totalnych
myśl o osiągnięciu pewnej względnej harmonii wielkości
ekonomicznych została zepchnięta na dalszy plan,
wobec idei możliwie pełnego
rozwoju wszystkich sił wytwórczych danego kraju, górującej nad całą polityką gospodarczą tych systemów. Zamiast wiary
w automatyczne dążenie wielkości ekonomicznych do harmonii,
na pierwszy plan wysuwa się wiara w wielkie walory twórcze zorganizowanej
oraz zdyscyplinowanej woli ludzkiej. Jestem wprawdzie daleki
od myśli, że w polityce krajów totalnych myśl o osiągnięciu
pewnej względnej harmonii wielkości ekonomicznych nie gra żadnej
roli, jak też od twierdzenia, że polityka gospodarcza krajów
liberalno-kapitalistycznych nie dążyła do rozwoju wszystkich
własnych sił wytwórczych. Twierdzę jednak, że zmieniła się hierarchia
w myśleniu. W polityce krajów liberalno-kapitalistycznych idea
równowagi dominuje nad wszystkimi innymi celami. [...]
W państwach totalnych określa się
przede wszystkim pewne konkretne cele, czy to w zakresie wzmożenia
wytwórczości, czy też w zakresie stosunków polityczno-socjalnych
(np. likwidacja bezrobocia), a już kwestią dalszą jest wynalezienie
takiego sposobu działania, który by najmniej nasuwał obaw znacznego
zachwiania się równowagi wielkości rynkowych. [...]
Jest to myślenie przede wszystkim w kategoriach pewnej hierarchii
celów, które ekonomika narodowa ma do spełnienia. Dążenie do
indywidualnego zysku, powodowanie się przy dyspozycjach gospodarczych
rachunkiem subiektywnej użyteczności, nie są oczywiście wykluczone,
lecz zadaniem polityki gospodarczej jest wtłoczenie tych zjawisk
w łożyska procesów, zmierzających do realizacji wielkich celów
ogólnonarodowych. W związku z tym przeważa ustosunkowanie się
do całości gospodarki społecznej jako do pewnego organizmu.
Poszczególne jednostki gospodarcze oraz zrzeszenia tych jednostek
są przy tego rodzaju ujęciu tylko organami owej większej całości,
mającymi pewne określone funkcje
do spełnienia.