Aleksander Surdej - Granice suwerenności gospodarczej w erze globalizacji


 

I. Wstęp

 

Globalizacja gospodarcza znajduje się w centrum uwagi polityków, intelektualistów i opinii publicznej całego świata. Nie trudno domyślić się, że ta uwaga nie jest uwagą płynącą z bezinteresownej ciekawości intelektualnej, lecz uwagą stymulowaną przez fakt, iż postawa wobec globalizacji zdaje się ujawniać sedno współczesnych sporów politycznych, a w szczególności spory wokół kwestii równości społecznej, redystrybucji dochodów i szerzej istnienia i zakresu państwa dobrobytu.

Postawy wobec globalizacji gospodarczej mogą przybierać różny lokalny koloryt. Za cenę pewnego uproszczenia można jednak wyodrębnić trzy typy postaw wobec globalizacji. Pierwszą jest postawa globalizacyjnego optymizmu cechująca tych, którzy w globalizacji rynków widzą rozwiązanie zapowiedź nowej, wspaniałej ery w dziejach ludzkości. W oczach entuzjastów globalizacja przyniesie wyłącznie pozytywne efekty we wszystkich jej wymiarach. W wymiarze kulturowym globalizacja ma prowadzić do wzajemnego ubogacenia kultur, w wymiarze politycznym ma zmniejszyć znaczenie państwa a wyeksponować rolę obywatelskich, transnarodowych inicjatyw, a w wymiarze ekonomicznym ma przyczynić się do wzrostu światowego bogactwa, które zmniejszy obszary biedy i niedorozwoju. Drugą postawą jest postawa krytyki procesów globalizacyjnych z pozycji tradycyjnie lewicowych. W postawie tej szczególne miejsce przypada krytyce globalizacji gospodarczej, która jest uznawana za przyczynę słabnięcia bezpieczeństwa socjalnego pracowników, erozji pozycji związków zawodowych i generalnego osłabienia państwa dobrobytu. Trzecią jest postawa krytyki procesów globalizacyjnych z pozycji "prawicowej" troski o spójność wspólnot narodowych zagrożonych przez niekontrolowany napływ imigrantów, obawy o miejsca pracy w przedsiębiorstwach przemysłowych przenoszących się za granicę w poszukiwaniu tańszych pracowników i z chęci zachowania państwa narodowego jako podstawowego aktora polityki międzynarodowej.

Jak można zauważyć postawy wobec globalizacji są w dużej mierze uwarunkowane przez idee dotyczące roli państwa w gospodarce i społeczeństwie oraz przez ocenę wpływu globalizacji gospodarczej na zdolność państwa do osiągania celów, które są przed państwem stawiane.

Przedmiotem analizy w niniejszym tekście jest właśnie kwestia wpływu globalizacji gospodarczej na zdolność państwa do osiągania autonomicznie stanowionych celów (suwerenności gospodarczej). Analiza ta zostanie przeprowadzona w trzech krokach. W pierwszym kroku spróbuję zdefiniować pojęcie suwerenności gospodarczej. W kroku drugim przestawię stan zaawansowania globalizacji gospodarczej i faktyczny obraz gospodarczej globalizacji. W trzecim kroku przestawię mechanizmy, poprzez które zewnętrzne otoczenie, inne państwa i zagraniczne podmioty (instytucje i przedsiębiorstwa) mogą wpływać na decyzje danego państwa i wewnętrzne procesy gospodarcze i polityczne. W zakończeniu pracy spróbuję pokazać, które z mechanizmów zewnętrznego wpływu są wzmacniane przez globalizację gospodarczą i odpowiedzieć na pytanie, w jakim stopniu i w jaki sposób globalizacja gospodarcza wpływa na suwerenność gospodarczą państw.

 

II. Suwerenność gospodarcza: próba zdefiniowania i operacjonalizacji pojęcia

 

Jak przypomina Robert O. Keohane [1] suwerenność jest jednym z tych pojęć, które podlegają redefinicji i reinterpretacji wraz ze zmianą sytuacji historycznej. Analiza tego pojęcia jest więc analizą sposobów, w jakie różne społeczeństwa konstruują cele i pola swoich politycznych działań.

Zmienność i historyczność pojęcia suwerenności nie oznacza, że dla celów analitycznych nie można wyodrębnić jego kluczowych wymiarów i próbować zidentyfikować niejasności, napięcia i konflikty, które rodzi posługiwania się tym pojęciem w erze otwartych, współzależnych gospodarek.

Zanim jednak przystąpimy do identyfikowania wymiarów suwerenności i analizy znaczenia suwerenności gospodarczej, warto przypomnieć, że pojęcie suwerenności pojawiło się w europejskiej myśli politycznej w XVI wieku, a za głównego teoretyka suwerenności jest uznawany francuski myśliciel polityczny Jean Bodin (1530-1596).

Tradycyjnie suwerenność była rozumiana jako zewnętrzna suwerenność państwa, była więc doktryną, w myśl której państwo jest uważane za suwerenne, jeśli nie podlega żadnemu innemu państwu oraz posiada pełne i wyłączne uprawnienia do określania wewnętrznego porządku prawnego. Niezależność od żadnego zewnętrznego ośrodka władzy jest więc uzupełniana o wewnętrzną supremację, która, według słów Jean Bodina, ma polegać na tym, że suwerenny władca wydaje prawa obowiązujące jego poddanych bez ich zgody.

Rozwój demokratycznych form życia politycznego zmienił znaczenie wewnętrznego wymiaru suwerenności: podmiotem stanowiącym prawo stała się zbiorowość, a w szczególności jej polityczna reprezentacja. Nie zmienił się jednak zewnętrzny aspekt pojęcia suwerenności: aby dane państwo mogło być uznane za suwerenne nie może podlegać innemu państwu.

Pierwszą fundamentalną kwestią, która wymaga rozstrzygnięcia jest to, czy suwerenność pojmujemy jako pojęcie stopniowalne czy też jako tak zwane "pojęcie binarne", czyli czy jest dopuszczana możliwość, że dane państwo może być bardziej lub mniej suwerenne.

Ściśle związana z kwestią stopniowalności pojęcia suwerenności jest kwestia rozróżnienia pomiędzy formalną a faktyczną suwerennością, przy czym podstawowym wskaźnikiem formalnej suwerenności jest, używając określenia Stevena D. Krasnera [2] , międzynarodowa suwerenność prawna, czyli fakt prawnego uznawania danego państwa przez międzynarodową wspólnotę państw.

Faktyczna suwerenność byłaby z kolei, w terminologii Krasnera, suwerennością wewnętrzną, czyli zdolnością danego kraju do wyboru i wdrażania samodzielnie określanych polityk.

Faktyczna suwerenność nie oznacza braku prób ingerencji we wewnętrzne sprawy danego państwa przez inne suwerenne państwa, lecz oznacza posiadanie przez dane państwo wystarczająco silnych narzędzi dla skutecznej minimalizacji ingerencji innych suwerennych państw.

Pojęcie suwerenności odnoszone było tradycyjnie do dziedzin "wysokiej polityki": dyplomacji i spraw wojskowych. Wynikało to z faktu, że podstawowym zadaniem państwa było zapewnienie jego niepodległości, a dyplomacja i siły zbrojne były podstawowym narzędziem służącym do osiągania tego celu.

Gdy cele państwa są przeformułowane tak, aby uwzględniać rolę państwa w zapewnieniu dobrobytu swoich obywateli - celu, który współcześnie nie jest osiągany przez wojny i towarzyszącą im grabież dóbr należących do wrogów, to konieczne stają się nowe narzędzia dla osiągania tych nowych celów.

Wydaje się, że nie tylko wśród akademickich ekonomistów, ale i przywódców politycznych większości państw świata dominuje obecnie przekonanie, że suwerenność gospodarcza nie jest narzędziem bezpośrednio służącym wzrostowi dobrobytu obywateli (dobrobyt obywateli zależy głównie od efektywności działalności gospodarczej przedsiębiorstw i przedsiębiorczości samych obywateli), lecz narzędziem służącym dobrobytowi pośrednio -poprzez tworzenie warunków minimalizujących negatywny wpływ zewnętrznych czynników na funkcjonowanie danej gospodarki.

Suwerenność gospodarcza jest więc pojęciem odnoszącym się do zdolności danego państwa do kształtowania korzystnych (i przeciwdziałania niekorzystnym) zjawisk zewnętrznych mogących wpływać na poziom życia obywateli danego państwa.

We współczesnych otwartych gospodarkach zewnętrzne zjawiska mogą wpływać na wewnętrzne procesy gospodarcze w stopniu większym niż kiedykolwiek w przeszłości. Ponieważ kwestia ta wiąże się z problemem globalizacji gospodarczej, poświęcę jej więcej miejsca w następnych częściach pracy. Sednem suwerenności gospodarczej jest odpowiedzialność państwa za przeciwdziałanie przenoszeniu do gospodarki danego kraju negatywnych skutków zewnętrznych procesów gospodarczych. Przykładami takich potencjalnie zakłócających zdarzeń zewnętrznych są:

-        niestabilność kursów walutowych i towarzyszące (często je wywołujące) jej spekulacyjne ataki przeciwko danej walucie;

-        pogarszanie się terms of trade [3] w handlu dobrami produkowanym w danym kraju;

-        wzrost protekcjonizmu w innych krajach, który pogarsza dostęp produktów danego kraju do rynków krajów zwiększających stopień protekcjonizmu;

-        kumulacja długów zagranicznych prywatnych przedsiębiorstw, która może zagrozić falą bankructw i pogorszeniem się koniunktury gospodarczej.

Warto zauważyć, że realizowanie odpowiedzialności państwa za ochronę wewnętrznych warunków gospodarowania (jest to podstawa proponowanego przeze mnie rozumienia pojęcia suwerenności gospodarczej) może oznaczać podjęcie działań, które w pewnym sensie oznaczają zmniejszenie międzynarodowej suwerenności prawnej. I tak na przykład stabilność kursów walutowych może być zwiększana przez interwencje na rynku walutowym (jest to kosztowna metoda, choć niewątpliwie najbardziej samodzielna metoda osiągana tego celu); przez wprowadzenie sztywnego kursy walutowego (metoda samodzielna, lecz także kosztowna, gdyż wymagająca posiadania rezerw gwarantujących wymianę waluty własnego kraju na inne waluty po stałym kursie) lub przez przystąpienie do unii walutowej, czyli zastąpienie waluty własnego kraju przez walutę ugrupowania gospodarczego. Ta ostatnia metoda oznacza jednak oddanie znaczących uprawnień w ręce ponadnarodowych instytucji - jest więc ograniczeniem formalnej suwerenności.

Inne z zadań związanych z dbałością o suwerenność ekonomiczną, a mianowicie przeciwdziałania protekcjonizmowi w polityce handlowej i gospodarczej innych krajów, jest realizowane współcześnie w zupełnie inny sposób niż 100 czy jeszcze 70 lat temu. O ile kiedyś wielkie imperia europejskie wymuszały siłą otwarcie rynków innych krajów czy też strzegły korzystnych dla siebie warunków tego otwarcie przez obecność wojskową, to obecnie najskuteczniejszym sposobem przeciwdziałania pokusie protekcjonizmu jest związanie obecnych i potencjalnych partnerów handlowych międzynarodowymi wielostronnymi porozumieniami w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO). Stronami takich porozumień są wszyscy sygnatariusze tych porozumień, ośrodkami nadzorowania wypełniania porozumień są kraje-sygnatariusze i sama organizacja wyposażona w uprawnienia i zasoby do nadzorowania stopnia i sposobu wypełniania porozumień, a stabilność porozumień ma swoje źródło w korzyściach płynących z istnienia otwartego systemu handlu międzynarodowego (wolny handel jako globalne dobro publiczne). Szczegóły takich wielostronnych porozumień (moment i zakres liberalizacji) mogą ukrywać i ukrywają realny rozkład sił pomiędzy stronami porozumienia. I tak na przykład Alice H. Amsden i Takashi Hikino zwracają uwagę na to, że obecnie porozumienia WTO zabraniają subsydiów eksportowych jako niedozwolonej formy pomocy państwa, nie zabraniają zaś subsydiowania badań naukowych i rozwoju nowych technologii, które są akceptowalną formą pomocy państwa - formą sprzyjającą tworzeniu i utrzymywaniu przewagi konkurencyjnej najwyżej rozwiniętych państw [4] . Zadaniem państwa, które stara się realizować politykę wzmacniania ekonomicznej suwerenności jest rozpoznanie interesów rozwojowych własnej gospodarki i ochrona ich w trakcie negocjacji wielostronnych.

 

III. Globalizacja gospodarcza: miary, mity i fakty

 

 W medialnych przekazach pojęcie globalizacja odnosi się do zjawisk, których wspólną cechą zdaje się być "kompresja czasu i przestrzeni". Odbiorcy przekazów medialnych dowiadują się, że odległe geograficznie zdarzenia wpływają na ich życie tak, jakby zdarzyły się w sąsiedztwie, a wpływ ten jest wywierany w "czasie realnym".

 Przyczyny tej niezwykłej medialnej atrakcyjność tematu globalizacja są same w sobie przedmiotem dociekań naukowych. W perspektywie tego artykułu warto zauważyć, że, z naukowego punktu widzenia, globalizacja gospodarcza jest obiektem o niejasnych konturach, trudnym do systematycznej analizy.

 

III. A. Globalizm gospodarczy jako punkt odniesienia

 Problemem podstawowym badań nad globalizacją gospodarczą jest określenie kryteriów, które czyniłyby pojęcie globalizacji gospodarczej pojęciem bardziej użytecznym niż pojęcia umiędzynaradawiania działalności gospodarczej czy otwartości gospodarczej. Posługiwania się pojęciem globalizacja gospodarcza zdaje się sugerować stały wzrost otwartości gospodarczej, którego punktem docelowym jest osiągnięcie stanu globalizmu gospodarczego. Uznanie globalizmu gospodarczego jako punktu odniesienia rodzi jednak kolejny problem: jak zdefiniować ów globalizm. Logicznie poprawną byłaby definicja, zgodnie z którą globalizm jest stanem, w którym w lokalnej (narodowej) gospodarce w pełni reprezentowane są zjawiska i podmioty gospodarcze obecne w innych, także geograficznie odległych, gospodarkach. Zgodnie z tą definicją mówilibyśmy, że gospodarka Stanów Zjednoczonych jest w pełni zglobalizowana, gdyby na amerykańskim rynku obecne były przedsiębiorstwa oraz towary i usługi pochodzące z innych krajów w proporcjach, które odzwierciedlają udziały tych przedsiębiorstw i krajów w światowej produkcji dóbr i usług. I tak, zgodnie z tą definicją, ponieważ gospodarka Stanów Zjednoczonych stanowi ź gospodarki światowej, to gospodarka ta mogłaby zostać uznana za w pełni zglobalizowaną, gdyby 75 procent dóbr i usług sprzedawanych na rynku amerykańskim pochodziło z innych krajów, a kraje te były reprezentowane w proporcjach uwzględniających ich znaczenie w gospodarce świata. Dane z końca lat 1990-tych pokazują, że tak jednak nie jest. Łączna wartość eksportu i importu Stanów Zjednoczowych stanowi zaledwie 12-14 procent amerykańskiego produktu krajowego brutto. Europa nie jest wcale bardziej zglobalizowana. Kraje członkowskie UE mają bardzo otwarte gospodarki, ale jest to swoiste otwarcie "do wewnątrz", w obrębie tego ugrupowania. Jeśli kraje UE potraktować jako jeden podmiot, to gospodarka UE jest równie mało zglobalizowana, jak gospodarka Stanów Zjednoczonych. Kontynuując to rozumowanie można ustalić docelowy, maksymalny poziom otwartości gospodarek dla każdego z około 180 państw członkowskich Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF). Przeciętny kraj członkowski IMF wytwarza około ˝ procentu światowego dochodu. Pełna globalizacja w takim przypadku oznaczałaby wymianę z zagranicą 99.5 procent dochodu narodowego. Żaden kraj świata, za wyjątkiem Singapuru i Hongkongu, nawet nie zbliżył się do takiego poziomu otwartości gospodarczej.

 Powyższy przykład pokazuje jak odległe od stanu globalizmu gospodarczego są gospodarki najbardziej rozwiniętych krajów świata. Posługiwanie się pojęciem globalizmu gospodarczego w odniesieniu do najbiedniejszych, gospodarczo nisko rozwiniętych obszarów świata jest jeszcze mniej adekwatne.

 Globalizacja gospodarcza nie powinna więc być rozumiana jako tendencja wiodąca do stanu globalizacji gospodarczej. Precyzyjniej można by określenie to zastąpić sformułowaniem "wzrost otwartości gospodarczej i stopnia umiędzynarodowienia gospodarek" [5] . Określenia te, co więcej, nie implikują nieodwracalności procesu wzrostu otwartości gospodarczej, a przecież historia gospodarcza świata pokazuje, że stopień otwartości gospodarek podlegał znacznym zmianom.

 Przekonanie o nieodwracalności procesu wzrostu globalizacja gospodarczej wynika z postrzegania globalizacja gospodarczej jako skutku zmian technologicznych - rewolucji w transporcie i komunikacji. Jednakże w rzeczywistości globalizacja gospodarcza jest wynikiem łącznego działania dwu czynników: wspomnianych już zmian technologicznych oraz zmian politycznych, polegających na "regulacyjnym otwarciu gospodarek".

 Rewolucja technologiczna w transporcie i komunikacji przyniosła imponujące skutki w postaci potanienia kosztów przewożenia i przesyłania dóbr, usług i osób. I tak pomiędzy rokiem 1920 a 1990 koszty transportu towarów drogą morską zmalały o 70 procent, a koszt lotniczych przewozów pasażerskich zmniejszył się pięciokrotnie. Natomiast pomiędzy rokiem 1960 a 2000 koszt trzyminutowej rozmowy telefonicznej z Nowego Yorku do Londynu zmalał z 60 dolarów do 40 centów, natomiast cena tej samej mocy obliczeniowej komputerów zmalała prawie dwa tysiące razy [6] .

 Postęp technologiczny sam z siebie nie wystarcza do wymuszenia otwartości gospodarczej. Konieczna jest równoczesna zmiana polityk, decyzja o otwarciu gospodarki i budowaniu regulacyjnych i instytucjonalnych podstaw dla podtrzymywania i/lub wzrostu tej otwartości.

Najlepszym przykładem znaczenia czynników politycznych jest porównanie stopnia otwartości gospodarek pomiędzy okresem lat 1870 a 1914 a okresem lat międzywojennych 1918-1939. Okres pierwszy jest uznawany za "złoty wiek globalizacji gospodarczej", gdyż niektóre wskaźniki otwartości gospodarczej (jak na przykład inwestycje zagraniczne z Wielkiej Brytanii w relacji do produktu krajowego tego kraju) przewyższały poziom odnotowywany współcześnie [7] . Okres międzywojenny to klasyczny przykład nawrotu do gospodarczego protekcjonizmu z przykładami konfliktów handlowych i konfliktów na tle poziomu kursów walut. Jest oczywiste, że pomiędzy okresami tymi nie zdarzyła się żadna katastrofa cofająca poziom rozwoju technologicznego. To, co zdarzyło się to szereg zmian politycznych: od niepowodzenia ustanowienia nowych ram dla współpracy międzynarodowych (słabość Ligi Narodów i pokrewnych instytucji) do przejęcia władzy na znacznych obszarach świata przez totalitarne reżimy faszystowskie i komunistyczne. Założenie, że otwartość gospodarcza może tylko wzrastać jest więc założeniem co najmniej ryzykownym.

 

III. B. Pomiar globalizacji

 

 Krytyka pojęcia globalizacji gospodarczej i nadużyć propagandowych dokonywanych przy jego użyciu nie może jednak przesłaniać faktu, że większość gospodarek świata (nasza uwaga spoczywa głównie na krajach OECD) jest obecnie bardziej otwarta niż dwadzieścia, trzydzieści czy czterdzieści lat temu.

 W tabeli 1 przedstawiam wskaźniki otwartości gospodarczej dla poszczególnych typów rynków. Podstawowym wskaźnikiem służącym do diagnozowania stopnia integracji rynku jest rozpiętość cen dóbr tego samego typu. Im mniejsza jest ta rozpiętość, tym większy stopień integracji (jednolitości rynku). Obserwacja różnic cenowych pozwala dostrzec zdolność (lub jej brak) mechanizmu arbitrażu międzynarodowego do wyrównywania cen. Nawet jeśli na danym rynku krajowym dobra importowane stanowią małą część dóbr konsumowanych, to ceny krajowe pozostają pod wpływem cen dóbr podobnych sprzedawanych za granicą, gdyż nadmierna rozpiętość cen stanowi zachętę do zwiększenia importu i zastąpienia produkcji krajowej importem. Mechanizm arbitrażu bywa explicite brany pod uwagę przez duże, dominujące na rynku, przedsiębiorstwa w celu ustanowienia poziomu cen zmniejszających konkurencję przez import. I tak na przykład PKN Orlen ustanawia ceny sprzedawanych benzyn i olejów na poziomie tzw. parytetu importowego, czyli w relacje do cen na najbliższym rynku zagranicznym skorygowanych o koszty transportu produktów naftowych.

W pewnym sensie więzi arbitrażu są ważniejsze niż sama wielkość strumieni handlowych, gdyż "To właśnie brak barier i potencjalna możliwość dokonywania znacznych transakcji handlowych, a nie sama wielkość wymiany, zmniejsza rozpiętość cen i sprawia, że rynki są zintegrowane" [8] .

 

Tabela 1

Wskaźniki otwartości gospodarczej

 

Międzyna-rodowe różnice cen

 

Strumienie handlu

 

Rozkład zasobów

 

Istniejące ograniczenia

 

Rynek dóbr

Prawo jednolitej ceny

PPP (Parytet siły nabywczej)

+

+

Handel międzynarodowy jako procent PKB

++

Nie dotyczy

 

Taryfy celne

Bariery poza-taryfowe

Koszty transportu

+++

+

 

+++

Rynek finansowy

Parytet stopy procentowej

Pokryty

Niepokryty

 

 

++++

Korelacja pomiędzy poziomem stopy oszczędzania a stopą inwestycji

Relacja przepływów finansowych do PKB

Wielkość inwestycji portfelowych

+

 

 

 

 

+++

 

 

 

+

 

Stopień dywersyfikacji portfolia

?

Kontrola obrotów kapitałowych

Koszty transakcji międzynaro-dowych

++

 

 

+++

Rynek kapitałów inwesty-cyjnych

Realny parytet stopy procentowej

+

Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w stosunku do PKB

+

Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w całkowitym zasobie kapitałowym kraju

?

Kontrola obrotów kapitałowych

++

Rynek pracy

Międzynarodowe różnice w wysokości płac

0

Przepływy migracyjne w relacji do liczby ludności

+

Udział populacji imigrantów wśród pracujących

+

Prawo i regulacje dotyczące imigrantów

0

Rynek wiedzy i informacji

 

?

Międzynarodowy handel patentami i licencjami

?

Liczba patentów międzynarodowych

?

Prawa patentowe

Koszty przesyłu informacji

?

 

+++

Uwagi: 0/+/++/+++: skala od wskazujące na brak, małą, pewną, znaczącą globalizację.

 

 

III. C. Granice globalizacji wymiany handlowej

 

Wielkość wymiany handlowej jest istotnym, lecz nie głównym kryterium oceny stopnia integracji gospodarczej. Biorąc pod uwagę udział wartości eksportu dóbr w światowym PKB nie dostrzeżemy znaczącego postępu w otwartości gospodarek, gdyż wskaźnik ten w 1913 roku wynosił 8,7%, a 1990 roku osiągnął poziom 13,5%. Istotną jakościową różnicą jest wzrost geograficznego zasięgu strumieni handlowych i redukcja barier dla handlu międzynarodowego.

 

Tabela 2

Kierunki handlu Wielkiej Brytanii i pozostałych krajów UE (Europa) w 1910 i 1996 roku

W procentach

Europa

Płn. Ameryka

Płd. Ameryka

Azja

Afryka

Inne

Eksport

1910

Wlk. Bryt.

46,7

11,6

12,6

24,5

7,4

8,6

Europa

67,5

7,6

4,2

9,8

4,8

2,4

1996

Wlk. Bryt.

59,7

13,3

1,8

11,2

2,6

11,4

Europa

76,2

7,2

2,1

10,7

2,5

1,3

Import

1910

Wlk. Bryt.

45,1

23,8

9,1

10,3

4,8

6,9

Europa

60,0

14,0

8,2

10,0

4,5

3,4

1996

Wlk. Bryt.

57,2

14,0

1,9

16,9

1,9

8,1

Europa

70,7

8,5

2,9

10,5

2,7

4,7

Zródło: Zaadaptowane z Richard E. Baldwin, Philippe Martin(1999)Two Waves of Globalization: Superficial Similarities, Fundamental Differences, NBER WP nr. 6904.

 

 

 Dane zawarte w tabeli 2 pokazują, co może zaskakiwać, że kierunki handlu są stosunkowo stabilne w czasie. Kraje europejskie, za wyjątkiem Wielkiej Brytanii, handlują głównie z pozostałymi krajami Kontynentu Europejskiego, a wskutek pogłębienia integracji w ramach Unii Europejskiej, wskaźnik regionalizacji handlu wzrósł z około 2/3 do około ž.

 W przypadku Wielkiej Brytanii natomiast zmiany w kierunkach przepływów handlowych związane były z procesem dekolonizacji, który szczególnie przyczynił się do zmniejszenia siły więzi handlowych z Azją.

 Dzięki istnieniu międzynarodowych instytucji takich jak WTO czy Unia Europejska w ostatnim ćwierćwieczu XX wieku znacząco zmniejszyły się bariery w handlu międzynarodowym. Proces redukcji tych barier zaowocował znaczącym zwiększeniem wolumenu handlu międzynarodowego, którego stopa wzrostu dwukrotnie przewyższała w ostatnich dekadach XX wieku stopę wzrostu dochodu narodowego świata.

 Porozumienia WTO obejmują obecnie 70 procent handlu światowego, a wraz z stopniowym włączaniem Chin w obręb obowiązujących porozumień wskaźnik ten jeszcze bardziej wzrośnie.

 Jak pokazuje tabela 3 problemem handlu międzynarodowego przestały być bariery celne (czy szerzej bariery taryfowe, do których zalicza się także ograniczenia ilościowe), które średnio w grupie krajów rozwiniętych wynoszą od 4 do 7 procent (za wyjątkiem grup towarów "wrażliwych" takich jak żywność, tekstylia i wyroby ze skóry).

 

Tabela 3

Średnia ceł ad valorem w wybranych krajach w 1998 roku (w%)

Grupa towarów

Japonia

USA

UE

Indie

Wenezuela

Ogółem

7,3

4.5

4.7

29.8

12.4

Żywność przetworzona

18,6

15,3

13,9

61,1

18,7

Skóra i wyroby ze skóry

20,9

3,5

2,6

15,6

13,3

Tekstylia i wyroby tekstylne

9,2

10,2

9,0

37,6

18,7

Obuwie

28,5

8,9

7,9

40,0

19,0

Źródło: La mesure des protections commerciales nationales, CEPII Working Paper, nr 15 November 2000.

 

 

Liberalizacja handlu produktami przemysłowymi dokonała się przez eliminację lub radykalne zmniejszenie ceł importowych. Liberalizacja handlu w zakresie żywności, usług czy dóbr o znaczącej zawartości wiedzy (nie wspominając o problemach z liberalizacją "handlu pracą", czyli liberalizacji rynku pracy) nie polega jedynie na zniesieniu opłat celnych, lecz wymaga wprowadzenia znacznych dostosowań prawnych i instytucjonalnych, w tym między innymi, zmian standardów technicznych, regulacji bezpieczeństwa żywności i ochrony własności intelektualnej.

W tych przypadkach liberalizacja przepływów międzynarodowych zależy od zmian wewnętrznych w państwach będących stronami umów liberalizujących.

 Zależność międzynarodowych przepływów gospodarczych od wewnętrznych rozwiązań legislacyjnych i instytucjonalnych staje się widoczna, jeśli zwrócimy uwagę na wymianę produktów, które powinny posiadać szczególne charakterystyki ze względu na konieczność ochrony konsumentów, ochrony środowiska lub zachowanie zdrowia publicznego. Każde państwo ma prawo ustanawiać specyficzne standardy, które produkty, potencjalnie zagrażające zdrowiu i życiu konsumentów, powinny spełniać. Zróżnicowanie tych standardów może być istotną przeszkodą dla handlu międzynarodowego, gdyż zwiększa koszty eksporterów, którzy muszą przeprowadzać dodatkowe testy lub modyfikować produkt tak, aby spełnić wymagania kraju importera. Z czasem więc główną barierą dla międzynarodowej wymiany gospodarczej stały się bariery poza-taryfowe, tak zwane techniczne przeszkody dla handlu, których zmniejszenie nie polega na wprowadzaniu zmian "na granicy", lecz na wewnętrznych zmianach regulacyjnych.

 Dostrzegając wpływ otwartości gospodarczej na wewnętrzne rozwiązania stosowane w danym kraju, niekiedy formułuje się prognozę, że wpływ ten zaowocuje konwergencją rozwiązań wewnętrznym - konwergencją polityk, rozwiązań instytucjonalnych i regulacji. Wydaje się, że jest to błędna, gdyż nadmiernie upraszczająca obraz wewnętrznych uwarunkowań międzynarodowej współpracy gospodarczej, prognoza. Pełna konwergencja rozwiązań wewnętrznych nie wydaje się jednak ani możliwa, ani konieczna dla intensywnej międzynarodowej współpracy gospodarczej [9] .

 Ekspansja międzynarodowego handlu ma swoje granice, które sprawiają, że nawet gdyby nie istniały żadne bariery (taryfowe i nie-taryfowe) dla handlu międzynarodowego udział handlu w PKB nie zbliży się do swojego teoretycznego maksimum. Poniżej przedstawiam i krótko omawiam najważniejsze z nich.

Pierwszym czynnikiem ograniczającym wielkość handlu międzynarodowego jest dystans i związane z nim koszty transportu, które dzięki postępowi technicznemu znacząco zmalały, lecz wciąż stanowią istotną barierę dla handlu. Szacuje się, że średnio koszty transportu wynoszą 4% wartości wymienianych dóbr, lecz średnia ta ukrywa znaczące rozpiętości w udziale kosztów transportu w kosztach sprzedawanych dóbr, które wynoszą od 0.7% w przypadku handlu perłami do 25% w przypadku handlu siarką. Istnienie tych kosztów sprawia, że wzrost odległości o 1% zmniejsza wielkość handlu o 0.7-1%. Inną zmienną wpływającą na intensywność międzynarodowych więzi handlowych jest geograficzne położenie kraju: jeśli kraj nie ma dostępu do morza, to jest prawdopodobne, że jego wymiana handlowa z zagranicą będzie o 1/3 mniejsza niż w przypadku krajów nadmorskich.

 Drugim czynnikiem ograniczającym wielkość handlu międzynarodowego są różnice językowe. Jeśli dwa kraje (takie jak na przykład Niemcy i Austria) posługują się jednym językiem to jest bardzo prawdopodobne, że będą one ze sobą częściej handlowały niż dwa sąsiednie kraje, które używają dwóch różnych języków. Bariery językowe są barierami zwiększającymi koszty integracji gospodarczej w ramach UE. I tak na przykład ocenia się, że zwiększenie liczby krajów członkowskich UE z 15 do 25 sprawi, że roczne koszty tłumaczeń wyniosą 1 miliard Euro [10] .

Trzeciem czynnikiem ograniczającym wielkość handlu międzynarodowego jest wpływ istnienia wspólnego państwa. Ocenia się, że granice państw modyfikują wpływ samego dystansu geograficznego. I tak handel pomiędzy dwoma miastami położonymi po przeciwnych stronach granicy amerykańsko-kanadyjskiej jest mniejszy niż handel pomiędzy dwoma oddalonymi o tę samą odległość miastami kanadyjskimi, a rozpad Czechosłowacji przeciął i zmniejszył więzi handlowe pomiędzy tradycyjnymi partnerami handlowymi w Czechach i w Słowacji.

Czwartym czynnikiem ograniczającym wielkość handlu międzynarodowego jest wpływ wspólnej waluty. Wspólna waluta zmniejsza zakłócenia w handlu wynikające z wahań kursowych. Szacuje się, że zmniejszenie wahań kursowych ze średniego poziomu zmienności wynoszącego 7 procent do 0, zwiększa handel między daną parą państw o 13 procent [11] .

 

III.D. Globalizacja przepływów kapitałowych

 

 Teoretyczne argumenty na rzecz liberalizacji przepływów kapitałowych były znane od dawna. Jednakże pamięć o problemach gospodarczych okresu międzywojennego sprawiła, że twórcy międzynarodowego systemu finansowego na konferencji w Bretton Woods w 1944 roku zdecydowali się na wprowadzenie kontroli międzynarodowych przepływów kapitałowych oraz przyjęcie systemu sztywnych, choć okresowo, dostosowywalnych kursów walutowych.

 Pierwszym krajem, który w okresie powojennym zniósł kontrolę przepływów kapitałowych były Stany Zjednoczone, które uczyniły to w 1973 roku, po tym jak wycofały się z gwarantowania wymienialności dolara na złoto. Prawie równocześnie ze Stanami Zjednoczonymi kontrole przepływów kapitałowych zniosły Niemcy, a Wielka Brytania i Japonia uczyniły to w końcu lat 1970-tych. Pozostałe (poza wspomnianymi już Niemcami i Wielką Brytanią) kraje UE zliberalizowały obroty kapitałowe w końcu lat 1980-tych. W latach 1990-tych, w ślad za krajami wysokorozwiniętymi (a także pod wpływem rad i nacisków międzynarodowych instytucji finansowych, w tym głównie MFW), kontrolę obrotów kapitałowych zniosło wiele krajów rozwijających się, w tym wszystkie kraje postkomunistyczne Europy Środkowej.

 Decyzje polityczne o zniesieniu kontroli nie wystarczyłyby dla przyspieszenia przepływów kapitału, gdyby nie rozwój technologii komputerowych i komunikacyjnych, które ułatwiają zbieranie i przetwarzanie informacji, ich przesyłanie na odległość oraz ułatwiają konstruowanie i wykorzystywanie złożonych narzędzi finansowych. Dzięki rozwojowi nowych technologii globalne przepływy kapitałowe brutto wzrosły w latach 1990-tych czterokrotnie, a ich łączna wartość wynosiła w 2000 roku 7,5 tryliona dolarów [12] .

 O ile w przeszłości transfery finansowe podążały za przepływami dóbr, to współcześnie wielkość międzynarodowych przepływów kapitałowych wielokrotnie przewyższa roczną wartość globalnego eksportu dóbr i usług, która w 2001 roku wyniosła 7,6 biliona dolarów [13] .

Na międzynarodowe przepływy kapitałowe składają się transakcje rozmaitego typu: od transakcji walutowych, przez transakcje instrumentami pochodnymi, inwestycje giełdowe, do bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Przepływy te charakteryzuje różny stopień stabilność: najmniej niestabilny jest napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, gdyż jest on związany z fizycznymi inwestycjami i/lub faktycznym zarządzaniem przedsiębiorstwem. Zaleca się więc, aby państwa zaczynały liberalizację przepływów kapitałowych od liberalizacji napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

 Teoretycznie przepływy finansowe umożliwiają lepszą alokację kapitału w skali globalnej, potencjalnie zwiększają wielkość inwestycji w krajach, które mają zbyt niski poziom oszczędzania, a nawet dyscyplinują politykę rządów, które nie dbają o stabilizację makroekonomiczną.

 Łatwość, z jaką kapitał może przepływać w skali międzynarodowej sprawia jednak, że mogą następować gwałtowne zwroty w kierunkach jego przepływu - zwroty, które przynoszą negatywne skutki w postaci kryzysów finansowych [14] .

 Właśnie szybkość i zmienność przepływów, a nie jego relatywna wielkość (zob. Tabela 4) jest cechą wyróżniającą współczesne rynki finansowe, na których transakcje trwają całą dobę i, dzięki rozwojowi technologii komputerowych, odbywają się w czasie rzeczywistym.

 

Tabela 4

Przepływy kapitału w latach 1870 - 1996

(średnia wartość bezwzględna rachunku obrotów bieżących jako procent PKB)

 

Wlk. Brytania

USA

Argentyna

Australia

Kanada

Francja

Niemcy

Włochy

Japonia

1870-1889

4,6

0,7

18,7

8,2

7,0

2,4

1,7

1,2

0,6

1890-1913

4,6

1,0

6,2

4,1

7,0

1,3

1,5

1,8

2,4

1919-1926

2,7

1,7

4,9

4,2

2,5

2,8

2,4

4,2

2,1

1927-1932

1,9

0,7

3,7

5,9

2,7

1,4

2,0

1,5

0,6

1932-1939

1,1

0,4

1,6

1,7

2,6

1,0

0,6

0,7

1,0

1947-1959

1,2

0,6

2,3

3,4

2,3

1,5

2,0

1,4

1,3

1960-1973

0,8

0,5

1,0

2,3

1,2

0,6

1,0

2,1

1,0

1974-1989

1,5

1,4

1,9

3,6

1,7

0,8

2,1

1,3

1,8

1989-1996

2,6

1,2

2,0

4,5

4,0

0,7

2,7

1,6

2,1

Zródło: Taylor A. (1996) International Capital Mobility in History: the Savings-Investment Relationship, NBER, WP Nr 5743.

Pojedyncze kraje mogą mieć uzasadnione powody do ograniczania przepływów kapitałowych. Mogą próbować to czynić chcąc ograniczyć zmienność krótkookresowych przepływów finansowych; próbując utrzymać oszczędności krajowe w obrębie narodowej gospodarki lub próbując zachować (lub rozszerzyć) bazę podatkową.

 Problem w tym, że czyniąc tak kraje te pozbawiają się korzyści, które daje przynależność do otwartego systemu gospodarki międzynarodowej. Ponieważ przeciwdziałanie międzynarodowym kryzysom finansowym leży poza zasięgiem możliwości poszczególnych państw, konieczne zmiany mogą być tylko wynikiem inicjatyw międzynarodowych - wymagają współpracy międzynarodowej. Wśród proponowanych zmian wymienić można wprowadzenie niskiego podatku od transakcji walutowych (tak zwanego podatku Tobina), który zmniejszyłby ilość transakcji spekulacyjnych i propozycje zmian w architekturze międzynarodowego systemu finansowego takie jak na przykład powiększenie środków w dyspozycji MFW, stworzenie instytucji rozwiązującej międzynarodowe kryzysy finansowe, powołanie Międzynarodowego Trybunału do spraw Bankructw czy w końcu stworzenie Globalnego Banku Centralnego.

 Każda z tych propozycji reform ma swoje mocne i słabe strony. Czas pokaże, które z nich zostaną wdrożone, o ile w ogóle zostaną wdrożone.

 

III. E. Przedsiębiorstwa ponadnarodowe i globalizacja produkcji

 

 Jednym z najbardziej znaczących zjawisk cechujących współczesną gospodarkę jest rozwój wielkich przedsiębiorstw ponadnarodowych.

 Ponadnarodowa skala, w jakiej operują te przedsiębiorstwa, a także ich możliwości kapitałowe sprawiają, że posiadają one znaczną moc przetargową w negocjacjach dotyczących skali i miejsca inwestycji.

 Prasa gospodarcza dostarcza wielu przykładów pokazujących, jak przedsiębiorstwa ponadnarodowe manipulują rządami, uzyskując od nich znaczące dopłaty do podejmowanych inwestycji. Przewaga przedsiębiorstw ponadnarodowych jest szczególnie widoczna w stosunku do państw małych i średnich. Tabela 5 pokazuje, że sprzedaż (a w niektórych przypadkach kapitalizacja giełdowa) największych przedsiębiorstw ponadnarodowych przewyższa wartość produktu krajowego brutto małych państw.

 

Tabela 5

Największe przedsiębiorstwa i PKB wybranych krajów w połowie lat 1990-tych

Branża

Przedsiębiorstwo

Państwo

Przychody w mld Euro (1998)

Państwo (1996)

PKB (w mld dolarów US)

Przemysł samochodowy

General Motors

USA

143,9

USA

7,434

Przemysł budowlany

Bouygues

Francja

14,8

Niemcy

2,365

Przemysł chemiczny

Procter & Gamble

USA

33,4

Włochy

1,141

Przemysł komputerowy

IBM

USA

72,8

Hiszpania

563

Przemysł elektrotechniczny

Siemens

Niemcy

60,2

Rosja

356

Energetyka

Exxon

USA

91,9

Szwecja

227

Handel

Wal-Mart

USA

122,7

Polska

125

Przemysł metalowy

Thyjssen

Niemcy

22,2

Grecja

120

Telekomunikacja

Nippon T&T

Japonia

64,6

Finlandia

119

Przemysł spożywczy

Philip Morris

USA

51,6

Portugalia

101

Przemysł ceramiczny

Saint Gobain

Francja

17,8

Irlandia

62

Przemysł odzieżowy

Nike

USA

8,5

Ukraina

61

Transport

United Parcel Service

USA

22,1

Czechy.

49

Konglomeraty

General Electric

USA

89,6

Węgry

44

Źródło: www.wiwo.de/branchen.htm/ Wirtschaftswoche

 

 

 Kształtowanie międzynarodowego podziału pracy poprzez ekspansję firm ponadnarodowych prowadzi do sytuacji, w której gospodarki pewnych krajów są zdominowane przez firmy zagraniczne. Sytuacja taka w pełni odpowiada prognozom formułowanym na podstawie teorii ekonomicznej: za pośrednictwem firm ponadnarodowych kapitał przepływa z krajów charakteryzujących się jego względną nadwyżką do krajów "ubogich w kapitał" (sytuację tę ilustrują dane z tabeli 6).

 

 

Tabela 6

Dochód narodowy w podziale na część wytwarzaną przez firmy krajowe i zagraniczne w 1998 roku

Kraj

Część krajowa

Firmy zagraniczne w kraju

Firmy krajowe za granicą

Świat

79,2

10,5

10,3

USA

88,4

7,6

4,0

Japonia

93,3

0,5

6,2

Niemcy

78,7

6,3

15,0

Francja

75,5

9,9

14,6

Wielka Brytania

61,4

13,8

24,8

Hiszpania

82,4

3,8

13,8

Meksyk

82,4

15,9

1,7

Holandia

3,5

43,8

52,7

Korea Płd.

87,4

5,1

7,5

Polska

81,1

17,9

1,0

Rosja

91,0

5,9

3,1

Czechy

67,2

31,0

1,8

Węgry

48,7

39,4

2,7

Estonia

53,1

42,3

4,6

Źródło: Jacek Ziemiecki, Katarzyna Żukrowska (2002) Samodzielność gospodarcza w erze globalizacji. Kilka przyczynków analitycznych w Polski Przegląd Dyplomatyczny, nr 1/2002.

 

 Ta nowa sytuacja sprawia, że zmieniają się sposoby realizacji celów gospodarczych (warunki wypełniania zadań płynących z pojmowania suwerenności gospodarczej) przez rządy. W okresie otwartych gospodarek rządy dbające o rozwój gospodarczy kraju muszą tworzyć "przyjazne środowisko" dla inwestycji zagranicznych, nie mogą posługiwać się nakazem wobec zagranicznych, prywatnych, zorientowanych na zysk przedsiębiorstw.

 

IV. Mechanizmy wpływu globalizacji na politykę gospodarczą poszczególnych państw

 

 Otwartość gospodarek oraz wzrost intensywności przepływów dóbr i kapitałów mogą sprawiać wrażenie, że ograniczenia nakładane na politykę gospodarczą współczesnych rządów mają swoje wyłączne źródło w bezpośredniej i pośredniej presji przedsiębiorstw i innych uczestników globalnego rynku gospodarczego.

 Tak jednak nie jest, gdyż w rzeczywistości istnieje szereg innych mechanizmów, które oddziaływają na współczesne państwa, sprawiając, że ich polityka gospodarcza ulega zmianie w stosunku do hipotetycznej polityki, która byłaby prowadzona w warunkach całkowitej niezależności od czynników zewnętrznych. Poniżej krótko charakteryzuję te mechanizmy.

a)     Pierwszym, choć coraz rzadziej stosowanym, mechanizmem jest przymus militarny, czyli wymuszenie zmian w polityce innych państwem pod wpływem groźby zastosowania siły militarnej.

b)     Drugim mechanizmem wpływu są sankcje ekonomiczne, które mogą być wprowadzone, gdy dane kraj podejmuje działania wewnętrzne nieakceptowane przez wspólnotę międzynarodową lub koalicję mocarstw.

c)     Trzecim mechanizmem jest system nagród, które sprawiają, że wzrasta oczekiwana wartość zachowań zgodnych z porządkiem globalnym. Oddziaływanie systemu nagród tym właśnie różni się od przymusu, że podnosi atrakcyjność zachowań pro-globalistycznych, podczas gdy przymus zmniejsza wartość oczekiwaną zachowań niezgodnych z ładem globalizacyjnym.

d)     Czwartym mechanizmem jest tak zwane "modelowanie", czyli modyfikowanie polityk pod wpływem obserwacji przynoszących sukcesy działań innych państw. Modelowanie jest procesem kognitywnym - procesem zachodzącym w sferze symbolicznej. Modelowanie nie oznacza imitowania, które jest wiernym przenoszeniem działań w inny kontekst. Modelowanie wykorzystuje podstawowe zasady polityk obserwowanych w innych państwa i stwarza możliwość dostosowania sposobu wdrażania tych zasad do lokalnej specyfiki.

e)     Piątym mechanizmem jest wzajemne dostosowanie. Wzajemne dostosowanie jest osiągane przez pozbawione przymusu negocjacje, w których strony dobrowolnie zgadzają się dostosować reguły, których będą przestrzegać w prowadzonych przez siebie politykach. Wzajemne dostosowanie jest więc kooperacyjnym dostosowaniem, w którym strony odwzajemniają zobowiązania bez użycia przymusu.

f)      Szóstym mechanizmem jest tworzenie zdolności danego kraju do wypełniania międzynarodowych zobowiązań. Wiele z zobowiązań regulacyjnych wymaga właśnie posiadania takich zdolności. I tak na przykład przestrzeganie bazylejskich reguł dotyczących bezpieczeństwa banków wymaga stworzenia służb nadzoru finansowego i wyposażenia ich w narzędzia zbierania i przetwarzania informacji. Z kolei przestrzeganie międzynarodowych reguł (stworzonych przez Komisję Codex Alimentarius) bezpiecznej żywności wymaga stworzenia sprawnych służba weterynaryjnych.

g)     Siódmym mechanizmem jest tak zwana konkurencja regulacyjna. Jest to mechanizm, u którego podstaw działania tkwi międzynarodowa mobilność czynników produkcji. Konkurencja regulacyjna to świadome działanie danego państwa, które wprowadza zmiany regulacyjne mające zwiększyć względną atrakcyjność danego kraju i przyciągnąć owe mobilne czynniki produkcji. Przejawem konkurencji regulacyjnej może być na przykład dumping socjalny, czyli obniżanie standardów ochrony środowiska lub standardów bezpieczeństwa pracy w celu obniżenia kosztów przedsiębiorstw i poprawy ich konkurencyjności. Wiele badań empirycznych pokazuje, że konkurencja regulacyjna jest faktem. Jednakże nie istnieją dowody na to, ażeby była to konkurencja typu "race to bottom", czyli konkurencja poprzez obniżania standardów regulacyjnych [15] .

 

Uogólniając można stwierdzić, że współcześnie mamy do czynienia z mechanizmami dobrowolnego i/lub wymuszonego ograniczania suwerenności gospodarczej państw. Dobrowolne ograniczanie suwerenności wiąże się najczęściej z przynależnością do organizacji międzynarodowych, które dostarczają międzynarodowych dóbr publicznych w postaci wspólnych standardów (lub norm zachowań) lub są powołane w celu rozwiązywania globalnych problemów takich jak na przykład przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy (cel, dla którego została powołania organizacja FATF - Financial Action Task Force on Money Laundering). Dobrowolne ograniczanie suwerenności gospodarczej (czy jak w przypadku Unii Europejskiej łączenie suwerenności - pooled sovereignty) wiąże się z postrzeganiem przewagi korzyści nad kosztami takiego rozwiązania. Problemem jest natomiast minimalizowanie wymuszonego ograniczania suwerenności, czyli wymuszonego przyjmowania rozwiązań, które są szkodliwe dla funkcjonowania gospodarki danego kraju.



V. Globalizacja gospodarcza a suwerenność gospodarcza państw: Czy istnieją sposoby skutecznej obrony przed wymuszonym ograniczeniem suwerenności gospodarczej?

 

 

Poszukując metod obrony przed wymuszonym ograniczeniem suwerenności zwróćmy uwagę na problemy wynikające z posługiwanie się terminem konkurencyjność państw, gdyż istotą starań o zachowanie (lub poszerzenie) gospodarczej suwerenności jest zwiększenie konkurencyjności kraju. Posługując się pojęciem konkurencyjność kraju trzeba jednak wystrzegać się złudnej analogii pomiędzy konkurencyjnością firmy a konkurencyjnością państw. Podstawowa różnica polega na tym, że jeśli prywatna firma jest niekonkurencyjna, to nie jest w stanie zapłacić konkurencyjnych płac pracownikom i zapewnić zwrotu zainwestowanego kapitału właścicielom firmy, a w rezultacie traci udziały w rynku i bankrutuje, podczas gdy głównym skutkiem nieefektywnych polityk rządu jest nie bankructwo kraju, lecz niższe realne płace jego obywateli i niższy realny kurs walutowy.

 Dbałość o konkurencyjność kraju oznacza konieczność zmniejszania negatywnych skutków zdarzeń zewnętrznych na funkcjonowanie gospodarki danego kraju. Najczęściej zdarzenia te są przenoszone za pośrednictwem rynków finansowych. Wspomnieliśmy jednak, że negatywne skutki niestabilności międzynarodowych rynków finansowych mogą zostać zmniejszone jedynie przez współpracę międzynarodową państw. Jest to więc sytuacja, w której kraj może zwiększyć swoją konkurencyjność poprzez przyjęcie dobrowolnych zobowiązań, które czynią jego zachowania bardziej przewidywalnymi, a mniej dyskrecjonalnymi. Skuteczność państwa nie oznacza dowolności i dyskrecjonalności jego działań.

 Tam, gdzie brak jest możliwości zbiorowego działania (przyjęcia multilateralnych reguł i stworzenia instytucji ich strzegących) dany kraj może dokonywać suwerennych wyborów, lecz musi być świadomy kosztów, które z takich działań wynikają. Sytuację taką najlepiej wyjaśnić na przykładzie. Otóż wyobraźmy sobie, że rząd jakiegoś kraju przeciwstawia się pospiesznej prywatyzacji jakiegoś sektora gospodarki. Wskutek powolności działań prywatyzacyjnych kraj ten traci rating AAA i otrzymuje od międzynarodowych agencji ratingowych ocenę AA. Pogorszenie notowań ratingowych oznacza, że rząd pożyczając pieniądze dla finansowania długu publicznego, który sięga powiedzmy 50% PKB musi płacić odsetki wyższe o pół punktu procentowego. Rocznie więc rząd (kraj) musi płacić odsetki większe o 0.25% PKB, co w ciągu 20 lat daje 5% PKB, czyli równowartość krótkiej recesji. Wydaje się, że nie jest to przesadnie wysoka cena dążeń do realizacji samodzielnie określanych celów w polityce gospodarczej.

Nie każda groźba ze strony inwestorów zagranicznych powinna być traktowana na serio: groźny dla danego kraju jest tylko taki odpływ kapitału, który wywołuje panikę wśród pozostałych inwestorów.

Globalizacja sprzyja ograniczaniu bezpośredniego zaangażowania państwa w gospodarkę, nie oznacza jednak zaniku gospodarczej roli państwa, zmieniają się natomiast jego funkcje.

Warto pamiętać jednak i o tym, że nawet na obszarach pogłębionej integracji gospodarczej takich jak Unia Europejska w wyłącznej gestii państw narodowych pozostają tak istotne dla długofalowego rozwoju gospodarczego polityki publiczne jak: polityka społeczna; polityka edukacyjna czy polityka rozwoju infrastruktury technicznej, w tym transportu.

Otwartość gospodarcza sprzyja wzrostowi wydatków publicznych, gdy wydatki te a) sprzyjają wzrostowi długofalowej produktywności pracy na przykład poprzez poprawę stanu zdrowia; i/lub b) zmniejszają konflikty przemysłowe w okresie restrukturyzacji przedsiębiorstw.

Globalizacja działa przeciwko keynesowskiemu państwu dobrobytu z jego koncentracją na emeryturach, rentach inwalidzkich i ochronie zdrowia, lecz sprzyja schumpeterowskiemu, konkurencyjnemu ("workfare") państwu poprzez wzrost wydatków na edukację i programy szkoleniowe.

Podstawowym pytaniem ekonomii politycznej globalizacji gospodarczej jest pytanie czy świat (glob) jest optymalnym obszarem dla definiowania ekonomicznej efektywności? Domyślnym założeniem globalizacyjnych optymistów jest, iż skoro trudnym do zakwestionowania wynikiem analiz ekonomicznych jest konkluzja, że wolne przepływy dóbr, usług, kapitałów i ludzi przynoszą wzrost efektywności gospodarowania w skali globalnej (a więc wzrost łącznego dochodu świata), to konkluzja ta wystarcza jako uzasadnienie dla poparcia dla globalizacja gospodarczej.

Jednakże pamiętać trzeba, że globalizacja gospodarcza wywołuje zaburzenia w tkance społecznej, gdyż działalność gospodarcza w skali globu wiąże się z przemieszczaniem inwestycji i przedsiębiorstw, a co z tym się wiąże, powstawaniem lokalnych ośrodków koncentracji kosztów, w tym utraconych miejsc pracy i wpływów podatkowych.

O ile jednak w przypadku restrukturyzacji gospodarek narodowych koszty i korzyści dotyczą grup społecznych należących do tego samego państwa, to w przypadku wywołanych przez globalizacja przesunięć lokalizacji działalności gospodarczej, "zwycięzcy" i "przegrani" na ogół należą do różnych politycznych jednostek, są obywatelami innych państw.

"Standardowy środkiem likwidującym negatywne skutki płynące z rozpowszechnienia się zasad wolnego handlu jest wymóg, aby zwycięzcy podzielili się z przegranymi częścią uzyskanych korzyści poprzez jakąś formę kompensacji. Powinniśmy wziąć to na serio jako polityczny i moralny wymóg" piszą Burtless, Lawrence, Litan i Shapiro [16] widząc w tym alternatywę dla antyglobalizacyjnych idei.

Moralnie i polityczne słuszne poglądy muszą zostać jednak przełożone na efektywne polityki kompensacyjne. Każdy, kto dostrzega trudności w stworzeniu akceptowanych i efektywnych form kompensacji w skali państw narodowych, wie, że problemy te są zwielokrotnione, gdy postulowane jest stworzenie globalnych programów (polityk) kompensacyjnych.

Jako jedną z form kompensacji może zostać uznana bezzwrotna pomoc krajów rozwiniętych dla krajów rozwijających się. Organizacja Narodów Zjednoczonych zaleca, aby pomoc ta wynosiła 1% dochodu narodowego krajów rozwiniętych. Jednakże średnia wielkość pomocy udzielanej przez kraje należące do Organizacji Współpracy Ekonomicznej i Rozwoju (OECD) rzadko przekraczała 0,35% dochodu narodowego tych krajów. Tabela 7 pokazuje sposoby transferu i wielkość tych środków. W końcu lat 1990-tych wielkość tej pomocy wynosiła około 96 miliardów, a suma ta nie może być uznana za wystarczający poziom kompensacji za negatywne konsekwencje globalizacja gospodarczej promowanej przez kraje OECD, w tym głównie Stany Zjednoczone i im głównie przynoszącej korzyści.

 

Tabela 7

Transfer środków pomocy z krajów OECD do krajów rozwijających się w 1999 roku (w mld dolarów)

Typ transferu środków

Wielkość przekazanych środków

Oficjalna pomoc na rzecz rozwoju

51

Inne oficjalne przepływy środków finansowych, w tym bilateralne kredyty eksportowe

30

Oficjalne granty dla organizacji pozarządowych

6

Prywatne granty z krajów OECD, przekazywane najczęściej przez organizacje pozarządowe krajów OECD

9

Łączna pomoc bezzwrotna

96

Źródło: Zaadaptowane z pracy Eberhard Reusse (2002) The Ills of Aid, Chicago UP, s: 19.

 

Otwartość gospodarcza umożliwia "wyjście" z kraju mobilnym czynnikom produkcji, w tym głównie kapitałowi, może więc wywierać presję w kierunku obniżenia podatków nakładanych na najbardziej mobilne czynniki i zmuszać do równoważącego spadek przychodów wzrostu opodatkowanie czynników mniej mobilnych, w tym głównie pracy.

Otwartość gospodarek rodzi presję konkurencyjną na producentów w sektorach dóbr wymienialnych. Wysokie podatki, utrudnienia regulacyjne, rozbudowane regulacje rynku pracy i konfliktowe związki zawodowe mogą pogarszać położenie konkurencyjne firm w tych sektorach. Sektory te są więc rzecznikami konkurencyjnej deregulacji gospodarek.

Wydaje się, że przestawiona w tym artykule argumentacja wystarczy do sformułowania następującej konkluzji: otwartość gospodarcza nie determinuje w sposób jednoznaczny kształtu wewnętrznych polityk gospodarczych, gdyż, po pierwsze, współczesne państwa są mniej gospodarczo otwarte niż się zwykło sądzić, a po drugie, część swoich funkcji realizują na poziomie ponadnarodowym tworząc bloki państw podobnych i połączonych wspólnymi celami.



[1] Robert O. Keohane (2002) Ironies of Sovereignty: the European Union and the United States, w Journal of Common Market Studies, nr 4/2002, s: 743-765.

[2] Steven D. Krasner (2001) Abiding Sovereignty, w International Political Science Review, vol. 22, nr 3, s: 229-251.

[3] Termin terms of trade oznacza stosunek cen dóbr eksportowanych przez dany kraj do dóbr przez ten kraj importowanych. Terms of trade jest miarą handlowej pozycji danego kraju, która ulega poprawie, gdy cen dóbr eksportowanych rosną szybciej lub spadają wolniej niż ceny dóbr importowanych.

[4] Alice H. Amsden i Takashi Hikino (2000)The Bark is Worse Than the Bite: New WTO Law and Late Industrialization, w Annals, AAPSS, July, s: 105.

[5] W tym artykule będę się posługiwał pojęciem globalizacja gospodarczej ze względu na jego rozpowszechnienie.

[6] Dane te pochodzą z pracy Paula Massona (2001)Globalization: Facts and Figures, IMF Policy Discussion Paper, October 2001.

[7] Zob. Barry Eichengreen (1999) Is Globalization Today Really Different than Globalization a Hundred Years Ago?, w Brookings Trade Policy Forum, 1999.

[8] Jeffrey A. Frankel (2000)Globalization of the Economy, NBER Working Paper, nr 7858/2000.

[9] Zob. Jagdish Bhagwati, Robert E. Hudec (red.), Fair Trade and Harmonization: Prerequisites for Free Trade?, MIT 1996.

[10] Koszty tłumaczeń stanowią istotną pozycję w budżetach wielu instytucji międzynarodowych. I tak na przykład Parlament Europejski wydaje 1/3 swojego budżetu na koszty tłumaczeń.

[11] Zob. Andrew Rose (2000)One Money, One Market: Estimating the Effect of Common Currencies on Trade, w Economic Policy, vol. 30, nr April, s: 7-46.

[12] Zob. Gerd Hausler (2002)The Globalization of Finance, w Finance & Development, March, vol. 39, nr 1.

[13] Hausler (2002), ibidem.

[14] Zob. C. Kindleberger (1996) Manias, Panics and Crashes, Wiley, New York.

[15] Zob. Claudio Radaelli (2002) International regulatory competition: what does the evidence tell us?, EUI Discussion Paper October 2002.

[16] Burtless, Gary, Robert Z. Lawrence, Robert E. Litan i Robert J. Shapiro(1998) Globaphobia: Confronting Fears About Open Trade, Washington, DC: Brookings Institution Press.



2005 ©  Ośrodek Myśli Politycznej
http://www.omp.org.pl/