1.
Poza polską granicą wschodnią - na terenie Białorusi, Litwy, Łotwy
i Ukrainy - żyje aktualnie mniej więcej półtora miliona Polaków.
Stanowią oni ludność miejscową, nie napływową, osiadłą tam w większości
od czterystu i więcej lat. Od lat mniej więcej dwustu są poddawani
mniejszym lub większym naciskom, represjom, a w niektórych okresach
- wręcz akcjom fizycznej eksterminacji - mającym na celu bądź ich
eliminację, bądź pozbawienie jakiejkolwiek więzi z Polską i polskością.
Ostatnie stulecie było dla nich okresem doświadczeń szczególnie
ciężkich. Wielu z nich odeszło na tułaczkę, wielu zagubiło polskość.
Półtora miliona ludzi tę polskość zachowało, często płacąc za to
wysoką cenę. Ich aktualna sytuacja także nie jest łatwa, ani politycznie,
ani ekonomicznie, ani socjalnie, ani kulturowo. Sądzę, że Polacy
żyjący w Kraju, a także instytucje Państwa Polskiego powinny pomóc
rodakom, żyjącym w warunkach znacznie trudniejszych od naszych.
Niezależnie od najważniejszej w tym względzie argumentacji moralnej,
przemawia za tym polska racja stanu.
2.
Europa Wschodnia, która zaczyna się jeśli nie na Wiśle, to na Bugu,
od kilkuset lat jest terenem ścierania się dwóch sił kulturowych
i politycznych - europejskiej i rosyjskiej. Cała nowożytna historia
Polski uczy, ile nasz kraj musi płacić za samo utrzymanie się na
tutejszej scenie politycznej, ale też - ile może dokonać dzięki
walorom reprezentowanej przez siebie kultury łacińskiej, stanowiącej
oręż mocniejszy od militarnego i politycznego. Polacy żyjący na
wschód od naszych granic, mogą i powinni o wartości tej kultury
świadczyć. Aby to jednak czynić, musza przede wszystkim sami w niej
uczestniczyć. Zapewnienie im tej możliwości nie jest ze strony państwa
i żyjącego w kraju społeczeństwa żadną działalnością charytatywną
ani luksusem, ale po prostu realizacją zasady suwerenności państwowej
i działaniem dla pomnożenia naszego bezpieczeństwa. Rozumieją to
dobrze państwa tak potężne i bezpieczne, jak Francja i Anglia, które
promocję swej kultury za granicą i troskę o status zagranicznych
rodaków uważają za bardzo istotny element racji stanu. Nasza sytuacja
geopolityczna radykalnie wyostrza ten problem. Polak na Wschodzie
musi być silny - ekonomicznie, społecznie i kulturowo.
3.
Sytuacji Polaków na Wschodzie, a co za tym idzie, i dróg możliwej
dla nich pomocy, nie da się określić "globalnie", warunki
ich życia są bowiem bardzo zróżnicowane. Spośród co najmniej kilku
odrębnych "modeli" warto wyróżnić jeden, obejmujący znaczne
terytorium na pograniczu Białorusi, Litwy i Łotwy, gdzie ludność
polska do dziś stanowi bezwzględną lub względną większość zaludnienia
poszczególnych gmin. Czynnik ten z jednej strony zmienia sposób
przeżywania sytuacji mniejszości narodowej, z drugiej - rzutuje
na potrzebne i możliwe do zastosowania metody dynamizacji społeczno
- kulturalnej tamtejszych Polaków. Specyfikę tego modelu chcę przedstawić
w niniejszym tekście.
4.
Terytorium tego szczególnego zagęszczenia ludności polskiej stanowi
pas biegnący z południowego zachodu na północny wschód, od granicy
polskiej w pobliżu Grodna w kierunku Lidy (Białoruś), Ejszyszek
(L), Trok (L), Mejszagoły (L), Podbrodzia (L), Święcian (L), Rymszan
(L), Daugavpilsu (dawny Dyneburg - Ł), i z powrotem przez okolice
Krasławy (Ł), Brasławia (B), Postaw (B), Świru (B), Smorgoń (B),
Oszmiany (B) ku Lidzie. Pas ten ma szerokość zmienną - od 20 do
70 kilometrów, zaś długość jego wynosi ponad 300 kilometrów w linii
prostej. Na jego terytorium zamieszkuje dziś na wsi i w małych miasteczkach
od 400 do 650 tysięcy Polaków oraz około 100 tysięcy Polaków - wilnian.
Po wyłączeniu tej ostatniej kategorii ludności mamy w badanym pasie
około 130 tysięcy polskich mieszkańców Litwy, około 40 tysięcy -
mieszkańców Łotwy i najtrudniejszą do określenia, wahającą się od
180 do 300 tysięcy, liczbę mieszkańców Białorusi, gdzie oficjalne
spisy uznawane są przez fachowców za mniej wiarygodne.
5.
Aktualna sytuacja polityczna, ekonomiczna, społeczna i kulturalna
Polaków w trzech wymienionych krajach jest oczywiście zróżnicowana,
możliwości ich samoorganizacji okazują się największe na Litwie,
mimo obecnych tam ostrych napięć ideologicznych i politycznych między
skrajnie nastawionymi Litwinami i niemniej skrajnymi Polakami. Poszerzanie
możliwości zewnętrznych winno być stałym zadaniem polityki i dyplomacji
polskiej. Szczególnie ważna jest jednak pomoc w zagospodarowywaniu
już istniejącej przestrzeni dla działań społecznych i kulturalnych
samych Polaków, budzenie inicjatyw uśpionych przez dwa pokolenia
sowietyzacji. Podobnie rysuje się sytuacja na Łotwie, gdzie warunki
zewnętrzne są jeszcze korzystniejsze wobec braku konfliktów łotewsko
- polskich. Tu jednak Polacy są społecznością nierównie słabszą
liczbowo i kulturowo od swych rodaków na Litwie a szkolnictwo polskojęzyczne
jest na poziomie o wiele niższym i do zrobienia pozostaje jeszcze
o wiele więcej. Sytuacja Polaków na Białorusi jest oczywiście zupełnie
inna politycznie i ekonomicznie. Można mieć daleko idące obawy o
kierunek zachodzących zmian. Praca polska w tym układzie musi być
traktowana nie tyle w kategoriach ograniczonego rozwoju, ile raczej
w kategoriach oporu i przetrwania.
6.
Niezależnie od wagi aktualnych różnic w sytuacji Polaków w wymienionych
krajach, należy zdawać sobie dobrze sprawę ze wspólnych cech ich
doświadczeń historycznych i z uformowanej na tym fundamencie zbiorowej
mentalności " Polaka z Kresów", znacznie różniącej się
od mentalności "Polaków z Korony". Najkrócej mówiąc, historia
ostatnich dwustu trzydziestu lat obchodziła się z Polakami ze Wschodu
nierównie gorzej, niż z mieszkańcami Kongresówki i dwóch pozostałych
zaborów. Presja Rosji carskiej była silniejsza, bardziej brutalna,
nieprzerwana, otwarcie antypolska i antykatolicka. Świadczą o tym
wszystkie możliwe do zestawienia wskaźniki represyjności tamtego
systemu. Siła bezpośredniej sowietyzacji - tej ogólnie dehumanizującej
i tej specyficznie antypolskiej - zastosowana na tamtych terenach
nie da się porównać z naszymi doświadczeniami peerelowskiego "totalitaryzmu".
Własne przeżycia nauczyły tamtejszych Polaków wielkiej fundamentalnej
nieufności wobec wszystkiego, co oficjalne, państwowe, polityczne
i głośno mówione, liczenia tylko na własne, prywatne i ukryte siły
i upartego, milczącego, biernego oporu. Polska jest dla tych ludzi
potrzebnym psychicznie i cennym mitem, często przedmiotem uwielbienia,
ale jednocześnie czymś nieosiągalnie dalekim - i bynajmniej nie
swojskim, nie budzącym zaufania. Swojska jest Wileńszczyzna, Inflanty,
ten, czy inny region dzisiejszej Białorusi. Stosunku do tej ziemi
nie rozpatrywałbym w modnych dziś kategoriach " małej ojczyzny".
Nie wiem, czy nie właściwsze, choć też bardzo kulawe, byłoby porównanie
z Brytyjczykami z Kanady. Przez analogię można i o naszych rodakach
z Kresów powiedzieć: Polacy, ale zupełnie inni.
7.
Debatując o potrzebie dynamizacji społecznej i kulturowej Polaków
na Wschodzie przechodzi się najczęściej od razu do listy potrzebnych
działań praktycznych i instytucjonalnych. Sądzę, że w istocie omija
się w ten sposób bardzo ważny problem teoretyczny. Nie jest wcale
jasne, czym ma być dla żyjących tam Polaków owa polskość, która
tak bardzo chcemy w nich podtrzymać. W ciągu ostatnich dwustu z
górą lat panująca tam sytuacja polityczna czyniła normą nienormalność.
Za caratu polskość była więc wiernością tym wartościom, którym zaborca
zaprzeczał. W krótkim relatywnie okresie Drugiej Rzeczpospolitej
prawie całe omawiane tu terytorium zostało włączone do państwa polskiego,
odwołującego się jednak znacznie wyraźniej do tradycji odległej
geograficznie i duchowo Korony, niż do rodzimej dla tutejszych ludzi
tradycji Wielkiego Księstwa Litewskiego. Polskość była więc przede
wszystkim identyfikacją z tym właśnie państwem. Potem przyszedł
czas niewoli sowieckiej, wróciła więc poprzednia, nakierowana na
przeszłość, koncepcja polskości. Czym ma byś owa polskość mieszkańca
Święcian, Dyneburga czy Brasławie dzisiaj?
8.
Polityka zagraniczna państwa polskiego w odniesieniu do Europy Wschodniej
oparta jest na założeniu, że istnienie i siła rzeczywiście niezależnych
i suwerennych państw bałtyckich, a także Białorusi i Ukrainy, są
głęboko zgodne z polską racją stanu. Wydaje się, że przyjęcie takiego
założenia nie jest tylko chwilową taktyką dyplomatyczną, ale trwałym
pewnikiem naszej wizji wzrostu bezpieczeństwa w tym rejonie świata.
Wynika stąd jednak niezbicie, że polityka nasza nie przyjmuje bliższej
ani dalszej perspektywy wchłonięcia przez państwo polskie żadnych
nowych terytoriów, także i tych, które zamieszkałe są przez ludność
polską. W konsekwencji opisywana tu ludność polska powinna liczyć
się z tym, że także w przyszłych pokoleniach bytować będzie w państwach
niepolskich. Uświadomienie sobie tej perspektywy zbiorowej, jakkolwiek
psychicznie trudne, jest jednak wymogiem realistycznej oceny rzeczywistości
historycznej. Polityczna przyszłość Polaków w omawianych krajach
musi być budowana nie na planach korekty jakichkolwiek granic, ale
na dążeniu do europeizacji tej części kontynentu i będącej jej rezultatem
zmianie w politycznym bytowaniu mniejszości narodowych. Sądzę, że
wyraźne wypowiedzenie takiej opinii przez polskie władze państwowe
byłoby tu gestem właściwym.
9.
Europeizacja życia zbiorowego dawnych republik sowieckich tylko
w pewnej mierze zależy od posunięć politycznych władz poszczególnych
państw. Nie negując znaczenia tego czynnika trzeba jednocześnie
docenić wagę zachowań i postaw społecznych oraz obecności lub nieobecności
zmysłu obywatelskiego wśród tamtejszej ludności. Wiadomo, że system
sowiecki dość gruntownie zniszczył tkankę społeczną, która dziś
wymaga odtworzenia, co najmniej w czterech wymiarach. W ekonomii
- pracownik mentalności kołchozowej ma stać się kandydatem na miniprzedsiębiorcę
lu spółdzielcę, w polityce sowiecki poddany ma nabrać cech obywatela,
w kulturze amorficzny sowiecki człowiek musi stać się co najmniej
biernym uczestnikiem kultury swego narodu i niesionych przez nią
wartości, w przeżywaniu świata - przemocą obrócony w neo - poganina
( bo przecież nie w świadomego ateistę! ) ma odzyskać kontakt z
wartościami chrześcijańskimi. Każda z tych dziedzin wymaga chwili
odrębnej refleksji. W sumie - pożądana europeizacja życia zbiorowego
nie będzie polegać ani na mechanicznym wprowadzaniu samych tylko
instytucji i struktur demokratycznych, ani - tym mniej - na podniecaniu
potrzeb konsumpcyjnych przez docierający z zachodu rynek, ale na
dokonującej się w rytmie pokoleniowym edukacji i reedukacji humanistycznej,
obywatelskiej, ekonomicznej i światopoglądowej. O rozwoju całego
tego regionu w ogromnym, na ogół nieprzewidywanym, stopniu zadecyduje
tu wkład wychowawczy i samowychowawczy. * Zob. Aneks.
10.
Specyficzna sytuacja polska i wyjątkowy układ czynników pozwoliły
nam w ubiegłych dekadach uruchomić w Polsce bardzo duży dynamizm
społeczny, a także znaleźć dla niego wyjątkowo trafną formułę ideową
w postaci idei solidarności. Niezależnie od znacznych braków w jej
realizacji i ułomności osiągniętych na tej drodze rezultatów, formuła
solidarności jest propozycją dobrze dopasowaną do mentalności społeczeństwa
wychodzącego z ucisku totalitarnego i uczącego się demokracji aktywnej.
Wydaje się, że "europeizacja przez solidarność" jest dla
tego regionu drogą znacznie wartościowszą społecznie i rzetelniej
prowadzącą do celu, niż "europeizacja przez rynek i konsumpcję".
Propaganda "światopoglądu solidarnościowego" w Europie
Wschodniej jest, jak sądzę, najlepszym działaniem dla polskiej racji
stanu, na jakie możemy sobie pozwolić. A społeczność polska na tamtych
terenach może i powinna być pierwszym adresatem tej idei i jej przekazicielem
w głąb społeczeństw, z którymi razem żyje. Ten kierunek myślenia
pozwala na ukazanie całkiem nowego i przyszłościowego sensu polskości
naszych Rodaków na tamtym terytorium.
11. Mgliście jeszcze zarysowana ogólna idea roli Polaków
w Europie Wschodniej może wydawać się niewspółmierna z rzeczywistością
społeczną aktualnych środowisk polskich na pograniczu Litwy, Łotwy
i Białorusi. Są one w znacznej mierze a-kulturalne. Nie należy jednak
odmawiać im kulturalnej i ideowej chłonności, zwłaszcza, jeśli założy
się dotarcie do nich z przesłaniem właśnie z Polski pokazującym
realne, lokalne i osiągalne wymiary proponowanych "pozytywistycznych"
działań. Jestem przekonany, że takie ukierunkowanie ideowe naszego
"dialogu Polaków z Korony i Polaków z Wielkiego Księstwa"
co najmniej zasługuje na próbę podjęcia.
12.
Wszelkie próby dynamizacji społecznej, kulturowej i ideowej polskich
środowisk w opisywanych krajach powinny być podejmowane z wyraźną
świadomością, że zasadniczą w nich rolę muszą spełniać sami Polacy
z Kresów. Funkcje ludzi z Polski należy ograniczać do umożliwienia
rozpoczęcia pewnych działań, świadczenia w nich niezbędnej pomocy,
a w szczególnych przypadkach spełnienia roli rozrusznika tam, gdzie
zaistnieją w pierwszym etapie ostre braki miejscowej kadry. Będą
to jednak każdorazowo funkcje jedynie zastępcze, a w żadnym razie
- przywódcze. Warunkiem powodzenia i głębszej sensowności całej
akcji jest oparcie jej o siły lokalne, zarówno w wyznaczaniu celów
działania, jak i w ich realizacji. Co więcej, należałoby uniknąć
odnoszenia się do najłatwiej z Polski dostrzeganych i spotykanych
postaci wileńskich przywódców politycznych, reprezentujących na
pewno najwyższy w tych kręgach poziom organizacyjny. Oparcie się
w pierwszym rzędzie o nich, przyśpieszając efekty na pierwszym etapie
działań, uzależniłoby całą akcję od powiązań i konfliktów wewnętrznych
o charakterze polityczno-personalnym. Równocześnie zaś na dalszy
plan przesunęłoby energię mniej może wyrobionych, ale licznych mini-środowisk
lokalnych, tworzących społeczności na miarę gminną czy parafialną.
Dla rzeczywistej dynamizacji społeczności polskich ten właśnie lokalny
i prowincjonalny wymiar jest szczególnie ważny.
13. Formy podejmowanego działania muszą być oczywiście zależne
od warunków politycznych, panujących w poszczególnych krajach, a
także od potrzeb i możliwości lokalnych. Narzucają się jednakże
pewne dziedziny aktywności: różne formy oświaty i doskonalenia zawodowego
dla dorosłych, praca z książką i dynamizacja czytelnictwa, skupianie
ludzi wokół takich czy innych inicjatyw kulturalnych, akcje samopomocowe
i promujące inicjatywy gospodarcze, tworzenie lokalnych ośrodków
kształtowania opinii zbiorowej ( lokalna prasa, radiostacje UKF
itp.). Od skali poszczególnych inicjatyw ważniejsza wydaje się tu
ich mnogość, idzie bowiem nie tylko o efekty konkretnych przedsięwzięć,
ale i o przekazanie pewnego stylu życia zbiorowego, w którym liczy
się uczestnictwo w działaniu zespołowym. Działania takie z reguły
wymagają pewnych nakładów finansowych, sprzętu, pewnej ilości pracy
opłacanej itd.; zbieranie środków na takie cele powinno być jedną
z form pomocy organizowanej w Polsce, choćby na zasadzie międzynarodowej
współpracy bliźniaczych gmin czy parafii. Zmobilizowanie do tego
wspólnot lokalnych w kraju wymaga pewnego wysiłku, jest jednak możliwe.
14. Inną trudniejszą do zaradzenia, kwestią jest niezbędna,
przynajmniej czasowo obecność w lokalnych środowiskach polskich
na Wschodzie choćby nielicznych osób z Polski, mogących przekazywać
tam nasze i zagraniczne doświadczenia w różnego typu animacji kulturalnej.
Znalezienie ludzi czy rodzin dostatecznie mobilnych i stwarzających
nadzieję skutecznego działania w tamtejszych warunkach nie jest
sprawą całkowicie beznadziejną, ale nie jest też łatwe. Doświadczenia
MEN-u z poszukiwaniem kadry nauczającej języka polskiego i obsługującej
wydziały polonistyki na Wschodzie wskazują na skalę naszych możliwości.
Należałoby jedynie uznać, że dla dobra Polaków i polskiej racji
stanu ważne jest wysyłanie nie tylko nauczycieli języka , ale i
ludzi gotowych do innego typu prac społecznie i narodowo użytecznych.
Skala takich ekspedycji okazałaby się tak niewielka, że przyjęcie
zasady odpłatności takiej służby nie obciążyłoby nadmiernie budżetu
państwa. Problemem byłby może raczej dobór ludzi rzeczywiście nadających
się do takich funkcji.
ANEKS
Dla zilustrowania szczegółowszej problematyki w obrębie wymienionych
poprzednio czterech dziedzin niezbędnej edukacji społecznej posłużę
się tu niewykorzystanym dotąd planem cyklu popularnych pogadanek
radiowych, stanowiącym swoisty "spis rzeczy", o jakich
warto byłoby mówić w tych kontekstach:
"PROJEKT
CYKLU WYPOWIEDZI NA TEMAT EUROPY WSCHODNIEJ"
1.
Wstęp: bylibyśmy,
jesteśmy i będziemy Europą Wschodnią.
I
2.
Przyszłości nikt
nam nie ofiaruje, sami ją musimy budować.
3.
Nie to najważniejsze,
ile mamy, ale: jacy jesteśmy - cztery wymiary przemiany.
4.
Po pierwsze: od
skrzywdzonego biedaka do uczestnika rynku.
5.
Po drugie: od sowieckiego
poddanego do europejskiego obywatela.
6.
Po trzecie: od tutejszego"
prostaka do uczestnika kultury swego narodu.
7.
Po czwarte: od sowieckiego
pogaństwa do duchowości chrześcijańskiej.
8.
Jestem wolnym człowiekiem
- coś ode mnie zależy.
9.
Czy jestem sam -
o kim potrafię myśleć: my ?
10.
Wartość roztropnej
nieufności i wartość dynamicznego zaufania.
11.
Nie ma przemiany
bez wysiłku: samokształcenie i samowychowanie.
12.
Przemiana pozorna,
przemiana powierzchowna, przemiana głęboka.
II
13.
Co to znaczy: "kariera"?
14.
Co zdołam wyprodukować?
15.
Co i komu da się
sprzedać?
16.
Mój warsztat pracy
kosztuje.
17.
Z kim zawierać,
z kim nie zawierać spółki?
18.
Kredyty - błogosławione
i niebezpieczne.
19.
Płacić podatki czy
łapówki?
20.
Moje inwestycje
i moja konsumpcja.
21.
Zawód dla moich
dzieci.
22.
Reklama, moda, wyobrażenia
o sukcesie życiowym.
23.
Czyją winą jest
bezrobocie?
24.
Czy można żyć z
zasiłku?
25.
Gdy nadchodzi starość.
26.
Co to jest "państwo
opiekuńcze"?
27.
Co to jest "dyktatura
rynku"?
28.
Bogaty i tak nie
będę, ale minimum muszę mieć.
29.
Co to jest prawdziwa
spółdzielczość?
30.
Co to są związki
zawodowe?
31.
Samopomoc i opieka
w gminie.
III
32.
Obywatel, jego prawa i obowiązki.
33.
Obywatele w dziejach
Europy.
34.
Obywatele w dziejach
naszego regionu.
35.
Być obywatelem -
to kwestia postawy: czym za to zapłacę?
36.
Przeciwieństwo obywatela
- poddany.
37.
Poddani w dziejach
Europy.
38.
Poddani w dziejach
naszego regionu.
39.
Być poddanym - to
kwestia postawy: czym za to zapłacę?
40.
Kim chcę być - obywatelem
czy poddanym?
41.
Idea demokracji:
społeczeństwo jest wtedy kiedy są obywatele.
42.
Obywatelom i społeczeństwu
potrzebna jest praworządność.
43.
Co to właściwie
jest prawo?
44.
Prawo w dziejach
Europy.
45.
Prawo w dziejach
naszego regionu.
46.
Rządy bezprawia
bywają różne.
47.
Bezprawie przez
ciemnotę ludności.
48.
Bezprawie przez
nędzę ludności.
49.
Bezprawie przez
okupację.
50.
Bezprawie przez
samodzierżawie.
51.
Bezprawie przez
powszechny lęk przed terrorem.
52.
Bezprawie przez
powszechne ogłupienie propagandą.
53.
Prawa człowieka
- koncepcja i dzieje idei.
54.
Prawa człowieka
- dzieje idei w cywilizacji europejskiej.
55.
Prawa człowieka
- kryterium międzynarodowej oceny wartości poszczególnych państw.
56.
Treść praw człowieka.
57.
Międzynarodowe instytucje
i porozumienia prawne.
58.
Władza w państwie
- panowanie czy służba?
59.
Władza ustawodawcza.
60.
Władza wykonawcza.
61.
Władza sądownicza.
62.
Wybory powszechne
- uczciwe i nieuczciwe.
63.
Mój udział w wyborach
- czy to ma sens?
64.
Bezbronność ludzi
politycznie osamotnionych.
65.
Przynależność do
partii politycznych.
66.
Polityka a lokalna
działalność społeczna.
67.
Kłamstwo polityczne
i jego rodzaje.
68.
Polityczne nieufność
i polityczne zaangażowanie.
69.
Polityczne znaczenie
współczesnych środków przekazu.
70.
Czy bezpiecznie
jest uznać, że "polityka mnie nie obchodzi"?
IV
71.
Swojskie i obce
w moim życiu - ziemia, ludzie, obyczaje, kultura.
72.
Po co mi ojczyzna,
po co ojczyźnie ja? Moja tożsamość.
73.
Naród, kraj, państwo
narodowe, niepodległość, suwerenność.
74.
Państwo jako podmiot
polityczny.
75.
Państwo jako podmiot
gospodarczy.
76.
Moje państwo na
arenie międzynarodowej.
77.
Co to jest patriotyzm?
78.
Co to jest nacjonalizm?
79.
Co to jest imperializm?
80.
Mniejszości narodowe
- czym są i skąd się biorą?
81.
Jak żyć poza własnym
krajem pozostając członkiem własnego narodu?
82.
Zagwarantowane na
całym świecie prawa mniejszości narodowych.
83.
Uczciwe i nieuczciwe
związki między państwami.
84.
Kultura mojego narodu
wobec kultur innych - związki i różnice.
85.
Wspólne cechy kultury
zachodniej.
86.
Cechy kultury rosyjskiej.
87.
Cechy kultury narodów
pogranicza między Zachodem a Rosją.
88.
Narody, kultury,
języki - co powinni się wiedzieć o kulturze własnego narodu?
89.
Jak mówię po polsku?
Gdzie słyszę język polski?
V
90.
Parę łyków historii:
Europa tysiąc lat temu.
91.
Polskie mity początku.
92.
Powstanie państwa
polskiego.
93.
Chrystianizacja
Polski i wejście w kulturę europejską.
94.
Polska piastowska
i jej kultura.
95.
Wielkie Księstwo
Litewskie - państwo litewskich pogan i prawosławnych Rusinów.
96.
Zagrożenie krzyżackie,
unia Jagiełły z Polską i chrzest Litwy.
97.
Wejście Litwy w
kulturę europejską; Polacy na Litwie.
98.
Powstanie Moskwy
i wzrost jej potęgi politycznej; wojny moskiewsko - litewskie.
99. Unia Lubelska i powstanie Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
100.Dalszy
wzrost zagrożenia ze strony Moskwy, rola kwestii wyznaniowej i unia
brzeska.
101.Potop
moskiewski i szwedzki.
102.Stopniowe
słabnięcie Rzeczpospolitej, wzrost wpływów Rosji w Polsce.
103.Walka
o przetrwanie Rzeczpospolitej w końcu osiemnastego wieku.
104.Rozbiory
Polski i los Wielkiego Księstwa.
105.Dzieje
sprawy polskiej w epoce napoleońskiej.
106.Powstanie
Listopadowe w Królestwie Kongresowymi w Wielkim Księstwie Litewskim.
107.Czasy
popowstaniowe.
108.Powstanie
Styczniowe w Królestwie i w Wielkim Księstwie.
109.Dalsza
walka o przetrwanie polskości.
110.Pierwsza
wojna światowa i odzyskanie niepodległości Polski.
111.Wschodnie
granice państwa polskiego.
112.Pakt
Ribbentrop - Mołotow i wybuch drugiej wojny światowej.
113.Los
ludności polskiej w zachodniej, środkowej i wschodniej części kraju.
114.Koleje
wojny i udział w niej Polaków w kraju i poza jego granicami.
115.Powojenny
los Polski i Polaków w kraju i w ZSRR.
116.Świat
pojałtański i jego przemiany.
117.Wyjątkowa
sytuacja Polski w całym bloku sowieckim po 1956 roku.
118.Polska
opozycja antykomunistyczna i powstanie "Solidarności".
119.Wpływ
wydarzeń w Polsce na przemiany w całym obozie sowieckim.
120.Upadek
systemu komunistycznego - nowe szanse dla całego naszego regionu.
VI
121.Czy
mamy siłę żyć według wartości?
122.Bez
Boga jestem bez sensu - i ja i świat.
123.Szukanie
Boga w dziejach ludzkiej kultury.
124.Dobra
Nowina Jezusa Chrystusa.
125.Trudne
dzieje ludzi, próbujących byś chrześcijanami.
126.Zerwanie
więzi kościelnych między Wschodem i Zachodem.
127.Katolicyzm
w dziejach kultury naszego regionu.
128.Prawosławie
w dziejach kultury naszego regionu.
129.Protestantyzm
w dziejach kultury naszego regionu.
130.Religie
niechrześcijańskie w dziejach kultury naszego regionu.
131.Dlaczrgo
komuniści chcieli nas zateizować?
132.Współczesna
areligijność - to ateizm czy pogaństwo?
133.Rechrystianizacja
- przywracaniem ludziom duchowych sił.
134.Ekumeniczna
życzliwość wobec modlącego trochę inaczej.
135.Podsumowanie:
polskość w Europie Wschodniej będzie istnieć tylko na miarę naszego
wysiłku."
Bohdan Cywiński- ur. 1939 r., doktor habilitowany, historyk,
publicysta, pisarz. Wykłada na Uniwersytecie Wileńskim.
|