Rafał Lemkin - Kodeks karny faszystowski


[i] Włochy, które są kolebką nowoczesnego prawa karnego i niewyczerpanym źródłem myśli kryminalistycznej, przedstawiają sobą w chwili obecnej ciekawy teren dociekań naukowych i prac kodyfikacyjnych, posiadających pierwszorzędne znaczenie dla ustawodawstwa i nauki,

Ogólna tendencja do zmiany kodeksów karnych w całym szeregu państw europejskich, będąca wynikiem pewnego przewartościowania wartości w społeczności powojennej, z konieczności objąć musiała impulsywną i ruchliwą kryminologię włoską. Oczywiście, doniosłe znaczenie dla reformy prawa karnego we Włoszech mają też zmiany polityczne i społeczne dokonane w ostatnich latach w tym kraju. Toteż kodeks włoski z roku 1889 ma być wkrótce uchylony, a jego miejsce ma zająć kodeks oparty na zasadach odmiennych.

Kodeks włoski z roku 1889 przedstawia się jako owoc ducha liberalizmu, który panował w ówczesnej epoce. Stanowi on po części kompromis pomiędzy szkołą klasyczną, opierającą się na zasadzie odpłaty, a szkołą pozytywistyczną, hołdującą idei obrony społecznej i kierunkowi socjologiczno-empirycznemu w badaniu osoby przestępców. Wśród innowacji, jakie kodeks z 1889 r. wprowadził, najbardziej charakterystyczną było usunięcie kary śmierci. Przez to kodeks ten spowodował na całym świecie potężny ruch, zmierzający do zniesienia kary śmierci.

Tymczasem wpływy szkoły pozytywistycznej we Włoszech wzmagały się coraz to bardziej. Toteż nikomu innemu, jak przywódcy szkoły pozytywistycznej, Enrico Ferriemu, powierzone zostało dekretem królewskim 14 września 1919 r. kierownictwo nad pracami komisji mającej przygotować projekt nowego kodeksu karnego,

Już w styczniu 1921 roku komisja przedłożyła ministrowi sprawiedliwości projekt (Progetto preliminare di Codice penale Italiano) zawierający część ogólną. Projekt ten dokonał przewrotu w ustawodawstwie karnetu, przesuwając punkt ciężkości z winy na niebezpieczeństwo (pericolositŕ), z przestępstwa na przestępcę, z kary na środki zabezpieczające, z odpłaty na zabezpieczenie.

Projekt Ferriego oparł się na zasadniczej idei szkoły pozytywistycznej, przyznającej państwu jedynie prawo obrony przed społecznie niebezpiecznymi jednostkami a odmawiającej zasadniczo państwu prawa badania winy moralnej sprawcy. Pozytywiści twierdzą, że umysł ludzki jest zbyt ubogi, by móc osądzić moralną wartość czynu człowieka. Zresztą zagadnienie takie należeć powinno, zdaniem Ferriego, do religii, etyki i filozofii, a nie do prawa. Państwo powinno zatem interesować się tylko szkodliwością sprawcy dla społeczeństwa, a stopień niebezpieczeństwa, grożącego społeczeństwu ze strony sprawcy, powinien być jedyną przesłanką dla zastosowania odpowiednich sankcji.

Sprawcy nie należy karać, lecz po zbadaniu charakteru jego osobowości, należy go albo usunąć ze społeczeństwa, albo starać się o jego poprawę, o ile to jest możliwe. Kara zatraca więc charakter odpłaty, a nabiera charakteru celowości. I ta właśnie celowość kary nakazuje stosować ją do wszystkich społecznie niebezpiecznych jednostek, bez względu na ich winę moralną. Jest to słynna zasada szkoły pozytywistycznej, polegająca na odpowiedzialności prawnej, a zrealizowana w art. 18 projektu Ferriego. Projekt ten usunął nazwę kary, a zastąpił ją nazwą sankcji obrony społecznej (sanzione di difesa sociale), nadając tej ostatniej charakter raczej zabezpieczający, niż represyjny (odpłata jednak w całości nie została usunięta).

Zmiany polityczne we Włoszech spowodowały upadek rewolucyjnego projektu Ferriego. Profesor Arturo Rocco powołany dekretem królewskim, staje na czele nowej komisji, która opracowuje nowy projekt kodeksu karnego, przedkładając go w całości ministrowi sprawiedliwości, Alfredowi Rocco w 1925 roku. Projekt poddany został debatom parlamentarnym w 1925 roku.

W 1927 r. projekt został ogłoszony.

Zawiera on 768 artykułów, z których część ogólna, wyjątkowo obszerna, zawiera aż 245 artykułów. Projekt dzieli się na księgi, księgi na tytuły, tytuły na rozdziały. Niepomiernie wielka ilość artykułów części pierwszej tłumaczy się chęcią pewnego pogodzenia szkoły pozytywistycznej ze szkołą klasyczną, co przyczyniło się do wprowadzenia do projektu obok kar także środków zabezpieczających, i całego szeregu koncepcji naukowych, które zazwyczaj stanowią przedmiot literatury naukowej, a nie kodyfikacji.

Projekt nie jest zaopatrzony w motywy, zmuszeni jesteśmy wobec tego posługiwać się aktami, zawierającymi dyskusję o zasadach projektu (Lavori preparatori del Codice penale).

Złośliwi przeciwnicy projektu twierdzą, że motywy nie są potrzebne dla poznania projektu, gdyż mówi on za siebie. Oddajmy jednak głos ministrowi sprawiedliwości, Alfredowi Rocco, który w komisji kodyfikacyjnej podał wytyczne projektu. Według ministra Rocco, zadaniem projektu jest: primo, usunąć w praktyce rozbieżności pomiędzy szkołą klasyczną a pozytywistyczną, opierając się jednak na winie i wprowadzając kary jako środek główny do zwalczania przestępstw, a środki zabezpieczające w charakterze środków pomocniczych; secundo: nadać karom bardziej surowy charakter, gdyż kary przewidziane w kodeksie z 1889 r. okazały się zbyt łagodne i przyczyniły się do wzrostu przestępczości; tertio: bronić skuteczniej państwa tak w stosunkach wewnętrznych jak i zewnętrznych, zwalczać nowe formy przestępczości, będące wyrazem współczesnego życia; quarto: chronić tężyznę i przyszłość rasy przez zwalczanie propagandy maltuzjanizmu, używania środków odurzających i szerzenia chorób wenerycznych; quinto: roztoczyć opiekę nad uczuciami religijnymi, w szczególności nad wyznaniem katolickim, sexto: roztoczyć opiekę nad gospodarką narodową.

Przy analizie poszczególnych postanowień projektu wykażemy, o ile i w jakiej formie kodyfikacyjnej te zasady zostały w projekcie ujęte, jakie zmiany one spowodowały w dotychczasowej praktyce kodyfikacyjnej i do jakich innowacji naukowo-prawnych doprowadziły.

Projekt faszystowski wypowiada w art. l naczelną zasadę nowoczesnego prawa karnego "nullum crimen sine lege", a więc nikt nie może być karany za czyn, który nie jest przewidziany jako przestępstwo w kodeksie karnym. Art. 2 traktuje o obowiązywaniu ustawy pod względem czasu, a mianowicie za panowania nowego prawa nie można stosować prawa dawniejszego, chyba, że dawniejsze prawo jest łagodniejsze.

Cały szereg ciekawych innowacji wprowadza projekt w przedmiocie obowiązywania ustawy pod względem miejsca, a szczególnie, jeśli chodzi o ściganie przestępstw popełnionych zagranicą.

Według art. 6 pod działanie ustawy włoskiej podpada czyn obywatela włoskiego lub cudzoziemca, popełniony nawet zagranicą a skierowany przeciwko osobowości państwa (la persanalitŕ dello Stato), przeciwko osobie obywatela włoskiego, przestępstwa fałszowania pieczęci państwowych, fałszowanie pieniędzy, przestępstwa popełnione przez urzędników włoskich na szkodę własnego państwa, handel kobietami i nieletnimi, jeżeli poszkodowany jest obywatelem włoskim, przestępstwa popełnione za pomocą środków wybuchowych, oślepiających lub duszących na szkodę obywatela włoskiego.

Pojęcie przestępstwa przeciwko osobowości państwa jest bardzo obszerne, jak to niżej wykażemy. W tym miejscu dla charakterystyki powyższego przepisu podajemy, że np. jakiekolwiek obrazy Mussoliniego, popełnione przez cudzoziemców zagranicą, będą karane więzieniem od l roku do 12, niekiedy do 24 lat (art. 285, 286), rozsiewanie nieprawdziwych wieści o życiu gospodarczym Włoch na szkodę państwa włoskiego nawet przez cudzoziemca zagranicą, jest karane więzieniem do lat 10 lub grzywną do 100 000 lirów. Karą śmierci będzie karany np. Jugosłowianin, który w swoim kraju będzie propagował wcielenie Triestu do Jugosławii (art. 24 itd.). Art. 7 ściga obywatela włoskiego i cudzoziemca za przestępstwo polityczne, popełnione nawet zagranicą, a przez przestępstwo polityczne rozumie każdy czyn, który obraża prawo lub interes polityczny państwa włoskiego lub prawa polityczne obywatela włoskiego.

Mamy więc tu do czynienia z zasadą narodowości przedmiotowej, posuniętej do granic dotychczas niespotykanych w ustawodawstwie Taki wybujały nacjonalizm ustawy nie da się pogodzić z zasadami sprawiedliwości i celowości kryminalnej i w żadnym razie nie może się przyczynić do utrwalenia dobrych sąsiedzkich stosunków z innymi państwami.

Na domiar wszystkiego projekt zezwala na ekstradycję przestępców politycznych. Projekt wprawdzie o tym wyraźnie nie mówi, ale wynika to z tej okoliczności, że nie recypuje on zakazu wydawania przestępców politycznych, wyraźnie przewidzianego przez kodeks włoski z roku 1889 i przez projekt Ferriego z roku 1921. A więc projekt faszystowski przekreśla piękną tradycję prawa karnego, pochodzącą jeszcze z pierwszych lat XIX stulecia, a uchodzącą za nienaruszalną.

Wprawdzie teoria i praktyka domagały się i gdzie indziej ograniczenia zakazu ekstradycji przestępców politycznych. W roku 1870 Francja zaproponowała Włochom wykluczenie zamachów na głowę państwa spośród przestępstw politycznych. Tzw. klauzula belgijska, oparta na ustawie z roku 1856, odbiera charakter polityczny przestępstwu zabójstwa lub otrucia, popełnionemu na osobie głowy państwa obcego lub członków jego rodziny. Ustawa szwajcarska z 1892 r. dopuszcza ekstradycję sprawcy przestępstwa, które może być uznane w zasadzie za przestępstwo zwykłe, chociażby było popełnione w celach politycznych.

Wszystkie te wyłomy w zasadzie nie wydawania przestępców politycznych noszą jednak charakter wyjątkowy, a przestępstwo traci swój charakter polityczny tylko wówczas, gdy w nim przeważają czynniki kryminalne. Przestępstwa par excellence polityczne (bez domieszek działania na szkodę osoby jako takiej) nigdzie dotychczas nie usprawiedliwiają ekstradycji. Toteż projekt włoski stoi pod tym względem w zupełnym odosobnieniu w ustawodawstwie współczesnym.

Projekt faszystowski stoi wyraźnie na gruncie winy moralnej, jak zresztą prawie wszystkie dawne i współczesne kodyfikacje, hołdujące zasadom szkoły klasycznej. Uznaje w całej rozciągłości istnienie wolnej woli, sprowadzającej większą lub mniejszą odpowiedzialność sprawcy.

Artykuł 45 wprowadza odpowiedzialność karną jako konsekwencję przestępnego działania, opartego na świadomości i woli. Doskonałym pendant do tej zasady jest artykuł 81, traktujący o poczytalności, a stanowiący wyraźnie: "Nikt nie może być karany za czyn, przewidziany przez ustawę jako przestępstwo, jeżeli w chwili popełnienia takowego nie był poczytalnym".

Poczytalnym jest ten, kto ma zdolność rozumienia i woli (E imputabile colui che ha la capacitŕ d'intendere e di volere). O ile chodzi o rodzaj winy, to artykuł 46 wprowadza potrójny podział, a więc projekt zna: przestępstwo umyślne, które zachodzi wówczas, gdy sprawca przewidywał i pragnął szkodliwego lub niebezpiecznego skutku; przestępstwo nieumyślne (preterintenzionale, o oltre intezione) zachodzi wówczas, gdy szkodliwy lub przestępny skutek okazał się cięższym, niż sprawca pragnął; przestępstwo jest nieostrożne (colposo o contro l'intenzione), gdy sprawca, aczkolwiek przewidywał skutek, lecz nie pragnął go, a nastąpił on jedynie z powodu niedbalstwa, nieostrożności, braku doświadczenia, lub niezachowania przepisów, regulaminów i porządków.

W swoim sprawozdaniu przed senatem minister Rocco, jak i sprawozdawcy zastrzegali się z całą stanowczością, że projekt faszystowski nie ma nic wspólnego z zasadą odpowiedzialności prawnej szkoły pozytywnej, że natomiast uznaje on odpowiedzialność, opierającą się na winie moralnej. Ciężkie zarzuty padały w tym miejscu pod adresem szkoły pozytywnej, która, zdaniem sprawozdawców, zniżyła duszę ludzką do poziomu wypadkowej sił fizycznych i biologicznych, tak, że postępowaniu ludzkiemu nadany został w ten sposób charakter predestynacji i fatalizmu.

Projekt zna również poczytalność zmniejszoną, spowodowaną tak zwanym częściowym rozstrojem umysłu (vizio parziale di mente, artykuł 85). W tych wypadkach kara jest mniejsza. Projekt w tym względzie pozostaje wierny zasadzie szkoły klasycznej, polecającej na utrzymaniu proporcjonalnego stosunku między winą a karą (suum cuique tribuere). Ale otóż załamuje się w projekcie równa linia myśli szkoły klasycznej. Chodzi o sposób traktowania przestępcy o wrodzonych skłonnościach zbrodniczych (il delinquente per tendenza). Jest to pozostałość słynnego uomo delinquente, odkrytego przez Lombroso[ii], a nie uznanego przez szkołę klasyczną. Projekt faszystowski poczynił więc znaczne ustępstwo na rzecz szkoły pozytywnej (zresztą projektodawcy do tego się przyznają). Lecz jednocześnie projekt spaczył zasady szkoły pozytywnej, wprowadzając kary dla przestępców o wrodzonych skłonnościach zbrodniczych.

Charakterystycznym jest traktowanie winy w wypadkach pijaństwa. Artykuł 88 stanowi: "pijaństwo nie spowodowane ani przypadkowo, ani przez siłę wyższą, nie wyklucza, ani też nie zmniejsza poczytalności. Jeżeli celem upicia się było popełnienie przestępstwa lub przygotowanie sobie przyczyny usprawiedliwiającej, kara zostaje podwyższona". W tym względzie projekt faszystowski uchyla przepis art. 148, obowiązującego kodeksu włoskiego, w myśl którego upicie się przypadkowe zupełnie zwalniało od odpowiedzialności, a opilstwo nałogowe było nawet okolicznością łagodzącą.

Widać tutaj raczej wpływy projektu Ferriego, który w art. 22 punkt 5, zalicza działanie w stanie opilstwa do przyczyn, powodujących wyższy stopień niebezpieczeństwa. W zasadzie nie można się nie zgodzić z takim postawieniem sprawy, zwłaszcza, że alkohol jest, doprawdy, praprzyczyną bardzo wielu przestępstw. Ilość przestępstw, popełnianych z niedzieli na poniedziałek, jest wprost przysłowiową (der blaue Montag). Tym niemniej, z punktu widzenia szkoły klasycznej, powyższe ujęcie problemu pijaństwa przez projekt faszystowski wskazywałoby raczej na pewne niedociągnięcie. Skoro bowiem projekt za swój punkt wyjścia uważa winę moralną i świadomość popełnionego konkretnego czynu, to jakżeż można imputować istnienie winy, ergo normalne działanie władz umysłowych w stanie kompletnego opilstwa? W tym wypadku karalibyśmy raczej za samo opilstwo, niż za przestępstwo, w tymże stanie popełnione. Skoro tak, to dlaczego drobną kradzież, popełnioną w stanie opilstwa karać łagodniej, niż zabójstwo w tymże stanie popełnione?

Drugi wyłom w zasadzie odpowiedzialności za winę moralną, a więc subiektywną, stanowi wprowadzenie do projektu odpowiedzialności obiektywnej. Według art. 59 za przestępstwa prasowe w wypadku, gdy autor jest nieznany, odpowiada wydawca lub drukarz, bez względu na ich subiektywny stosunek do drukowanego utworu.

Projekt wprowadza specjalne typy przestępców. Są to: recydywiści, przestępcy z nawyknienia, przestępcy zawodowi, przestępcy o wrodzonych skłonnościach zbrodniczych.

O recydywistach projekt mówi w art. 95, 96 i 97, a więc kto, będąc już skazanym, popełni nowe przestępstwo, będzie karany karą aż do połowy przewyższającą karę normalną, za dane przestępstwo przepisaną. Mowa więc tu o przestępstwach w ogólności, a nie tylko o zbrodniach, z czego wynika, że recydywa odnosi się również do wykroczeń. Zresztą artykuł 96 wyraźnie to potwierdza. Charakterystycznym jest, że projekt faszystowski nie wymaga odnośnie do recydywy odcierpienia kary, zadawala się samym skazaniem (chiunque dopo essere stato condannato). Formułka ta przypomina kodeks karny francuski (quiconque ayant été condamané). Projekt zatem zasadniczo stoi na gruncie ogólnej recydywy (co za nielicznymi wyjątkami rzadko się spotyka w ustawodawstwie), wprowadzając recydywę jednorodzajową jedynie jako wyższą kwalifikację przestępstwa. A więc, jeśli nowe przestępstwo jest tego samego charakteru (della stessa indole), wówczas kara zostaje podwyższoną o dwie trzecie. Poza tym uderza brak przepisów o przedawnieniu recydywy. Jak widzimy więc, traktowanie recydywistów w projekcie faszystowskim jest wyjątkowo surowe.

Nastawienie ustawodawcy na sprawę recydywy jest zapożyczone ze szkoły pozytywnej włoskiej, ale zasadnicza surowość szkoły włoskiej w stosunku do recydywistów zostaje złagodzona przez stosowanie do nich tzw. sankcji obrony społecznej, pozbawionych w zasadzie charakteru dolegliwości wówczas, gdy projekt faszystowski operuje w danym wypadku karami.

Poza tym, jak już wspomnieliśmy, projekt wprowadza pojęcie przestępcy z nawyknienia (delinquente abituale). Otóż według art. 98, za przestępcę z nawyknienia zostaje uznany ten, kto będzie skazany w sumie ogólnej na karę ponad 5 lat więzienia za 3 przestępstwa (za wyjątkiem nieumyślnych) o tym samym charakterze, nie pozostające ze sobą w związku, a spełnione w okresie nie niższym od lat 10.

Poza tym, w myśl art. 99, za przestępcę z nawyknienia, uznawany jest również i ten, kto po popełnieniu dwóch przestępstw umyślnych, ulegnie nowemu skazaniu za przestępstwo umyślne, jeśli sędzia, uwzględniając charakter przestępstwa, tryb życia, oraz wskazane w art. 134 warunki stanu niebezpieczeństwa po stronie sprawcy, uzna takiego za oddającego się przestępstwu (dedito al delitto).

Nawiasem zaznaczamy, że na stan niebezpieczeństwa po stronie sprawcy w myśl art. 134 składają się: pobudki przestępcze, charakter, rodzaj i osoba sprawcy, poprzednia karalność, prowadzenie się sprawcy przed, podczas i po popełnieniu przestępstwa, warunki życia sprawcy indywidualne, rodzinne i socjalne.

Ciekawą i, zdaniem naszym, celową innowacją projektu jest wprowadzenie pojęcia sprawcy wykroczeń z nawyknienia (contravventore abi-tuale). Za takiego art. 100 uznaje każdego, kto będąc skazany na karę aresztu za 3 wykroczenia tego samego rodzaju, ulegnie skazaniu za nowe wykroczenie również tego samego rodzaju, jeżeli sędzia uzna go na podstawie wyżej wymienionych znamion odnoszących się do zbrodniarza z nawyknienia, za oddającego się przestępstwu (dedito al reato).

W zasadzie nie należy przecież uznawać mniejszej szkodliwości po stronie sprawców wykroczeń, którzy wykazują uporczywą skłonność do popełniania nawet drobnych przestępstw. Należy bowiem w myśl coraz to postępującego subiektywizmu w prawie karnym, kłaść raczej nacisk na nastrój psychiczny sprawcy, niż na zakres naruszonych dóbr.

Przestępca z nawyknienia stanowi typ przejściowy do przestępcy zawodowego. Otóż, w myśl art. 101 za przestępcę zawodowego tak w stosunku do zbrodni, jak i wykroczeń, uznany będzie ten, kto znajdując się w warunkach wymaganych dla uznania za przestępcę z nawyknienia, będzie skazany za nowe przestępstwo, jeżeli przy tym z prowadzenia się sprawcy, z jego niebezpiecznego charakteru, jak również z charakteru popełnionych przestępstw należy wnosić, że zwykle chociażby nawet częściowo, utrzymuje się on z przestępstwa.

Jedną z najbardziej ciekawych innowacji projektu, pozostających pod wpływem teorii Lombrosa i pozytywistów, jest wprowadzenie typu przestępcy o wrodzonych skłonnościach zbrodniczych (deliquente per tendenza),

Art. 104 mówi: ,,Ktokolwiek, nawet nie będąc recydywistą lub przestępcą z nawyknienia, lub przestępcą zawodowym, popełni przestępstwo umyślne, które samo przez się lub w związku z jakąkolwiek okolicznością, wskazaną w ostatnim ustępie art. 134 (sposób popełnienia czynu, pobudki itp.), wykazuje u sprawcy instynktowną skłonność do zbrodni, zostaje uznany za przestępcę o skłonnościach zbrodniczych. Jeżeli za popełnione przestępstwo ma być wymierzona kara więzienia powyżej 15 lat, zostaje ona zastąpioną karą dożywotnich robót przymusowych. Inne kary zostają podwojone, z wyjątkiem wypadków podwyższenia kary przy recydywie".

Przestępca per tendenza jes, więc nowym zjawiskiem w ustawodawstwie, zjawiskiem par excellence biologiczno-psychologicznym. Przy skąpych wskazówkach udzielonych przez art. 104, sędzia będzie miał nie lada trudności przy ustaleniu typu takiego przestępcy. Nasuwa się tutaj pewne kryterium, polecające na tym, że dla przestępcy o skłonnościach zbrodniczych, przestępstwo jest celem w sobie wówczas, gdy dla innych przestępców przestępstwo stanowi tylko środek do osiągnięcia pewnego dalszego celu. Przestępca o wrodzonych skłonnościach zbrodniczych nie zabija po to, aby okraść, lecz zabija po to, by zaspokoić swoje sadystyczne instynkty, żądzę krwi. Przestępca taki działa pod naporem instynktów wrodzonych, zaciemniających jego umysł i wolę.

A przecież projekt faszystowski stoi na gruncie winy moralnej, a warunkiem karalności jest świadomość i wola. Jakżeż można, uznając wrodzony instynkt jako podstawę działania sprawcy, jednocześnie przyznawać temuż wolność wyboru swoich działań? Jak można w tych wypadkach powiększać nawet odpowiedzialność? Wszak to są ludzie chorzy, których należy raczej leczyć, niż karać.

 

Tekst Rafała Lemlina pochodzi z antologii Amica Italia. Polscy prawnicy wobec włoskiego faszyzmu 1922-1939, wydanej przez Ośrodek Myśli Politycznej w 2004 r. w serii Biblioteka Klasyki Polskiej Myśli Politycznej. Autorem wyboru jest dr Maciej Marszał z Katedry Doktryn Politycznych i Prawnych Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego.

 

 



[i] Rafał Lemkin (1901-1959), doktor nauk prawnych, twórca pojęcia "ludobójstwo"(genocide), urodził się we wsi Bezwodne, w guberni grodzieńskiej w rodzinie żydowskiej. Gimnazjum ukończył w Białymstoku, a studia prawnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Studiował również w Niemczech, Francji i we Włoszech. Pod koniec lat 20-tych był sekretarzem w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, a w 1930 roku mianowany został podprokuratorem Sądu Okręgowego w Breżanach. W 1934 r. przeszedł do adwokatury i praktykował w Warszawie. Swoją wiedzę prawniczą pogłębiał na seminarium u prof. Wacława Makowskiego i na Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie (z filią w Łodzi) u profesora Stanisława Rappaporta. W 1933 r. uczestnik Konferencji dla Unifikacji Prawa Karnego w Madrycie, na której przedstawił referat na temat "przestępstwa barbarzyństwa" jako przestępstwa na prawie narodów. W 1937 r. wchodził w skład polskiej delegacji na IV Kongres Prawa Karnego w Paryżu, gdzie przedstawił raport zatytułowany "Ochrona pokoju przez prawo karne". W czasie II wojny światowej Lemkin brał udział w obronie Warszawy, a w 1940 r. przedostał się przez Litwę do Szwecji, a później do USA. W 1944 r. ukazała się główna praca Lemkina Axis Rule in Occupied Europe. Laws of Occupation, Analysis of Government, Proposals for Redress, w której przedstawił pojęcie genocide. Jego dzieło zdobyło uznanie międzynarodowe i stało się wykładnią aktu oskarżenia w Procesie Norymberskim. W 1946 r. został doradcą sędziego Sądu Najwyższego USA R.H. Jacksona, głównego amerykańskiego oskarżyciela w Trybunale Norymberskim. Od 1948 r. profesor prawa międzynarodowego na Yale University, a od 1955 r. w Rutgers Law School. W latach 1951 i 1952 był - bez powodzenia - przedstawiany do pokojowej nagrody Nobla. We wrześniu 1955 r. otrzymał krzyż zasługi dla RFN. Zmarł nagle w zawał serca w Nowym Jorku. Autor m.in. Prawo karne skarbowe (1938) i La réglementation des paiements internationaux (1939).

[ii] Cesare Lombroso (135-1909), włoski psychiatra i antropolog, profesor medycyny i psychiatrii sądowej w Uniwersytecie w Pawii (od 1867) i Turynie (od 1876), twórca antropologicznej teorii prawa karnego rozwiniętej przez E. Ferriego i R. Garofalo. Badając czaszki przestępców Lombrosso doszedł do wniosku, że około 40% spośród nich ma wrodzone predyspozycje do popełniania przestępstw. Na tej podstawie wyodrębnił antropologiczny typ przestępcy, tzw. typ lombrossowski. Choć teorie tego uczonego zostały obalone na początku XX w., to jednak wywarły wpływ na rozwój psychiatrii. Lombrosso był autorem m. in. prac: Geniusz i obłąkanie (1864, wyd. pol. 1887), Człowiek zbrodniarz w stosunku do antropologii, jurysprudencji i dyscypliny więziennej (1876, wyd. pol. 1891).



2005 ©  Ośrodek Myśli Politycznej
http://www.omp.org.pl/