Mianem
"nauki posępnej" (dismal science) określił ekonomię
Thomas Carlyle, gdyż nie pozostawia ona złudzeń co do możliwości zaspokojenia
naszych potrzeb materialnych czy cywilizacyjnych, zwłaszcza w skali
ogólnospołecznej. Zmusza nas do pohamowania zapędów przyziemnym ustalaniem
kosztów przedsięwzięcia i źródeł jego finansowania. Racjonalność ekonomiczna
czy ogólniej instrumentalna, każe ludziom mierzyć zamiary na siły.
Ten rodzaj racjonalności stanowi fundament myśli Adama Krzyżanowskiego
(1873-1963), profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i twórcy krakowskiej
szkoły ekonomii liberalnej. Z tego też punktu widzenia ocenia on sytuację
gospodarczą Polski i innych krajów w okresie międzywojennym, rozważa
zasadność prowadzonej polityki gospodarczej i polityki
tout court,
zmierza do syntezy przemian moralności, idei moralnych i politycznych.
Jak sam pisał :
"Jeden z angielskich pisarzy, czy nie Ruskin, jeśli mi pamięć
dopisuje [tu pamięć A. Krzyżanowskiego nieco zawiodła], nazwał
ekonomię nauką posępną (a dismal science). Ekonomista
przeciwstawia każdemu zamierzeniu stworzenia rychło raju na ziemi
przykre pytanie: "ile urzeczywistnienie projektu będzie kosztować?" i
o wiele drażliwsze:" kto poniesie wydatki?" Ekonomiści zwalczają miłe
polskiemu sercu hasło: "Mierz siły na zamiary". Wieszczeniem ŕ la
Kasandra próbują hamować wzloty polityków. Nie dziwię się małej
popularności ekonomistów".
I dzisiaj moglibyśmy powtórzyć tę opinię. Poczucie rzeczywistości i
odpowiedzialności za skutki błędnych decyzji i fałszywych koncepcji
ekonomicznych jest uderzającą cechą znacznej części ekonomistów, stąd
niechęć, jeśli zgoła nie nienawiść do nich, cechująca zarówno szerokie
rzesze społeczne, jak i wielu polityków. Ci ostatni podsycając
nadmierne oczekiwania społeczne, wmawiają ludowi, iż z gospodarką
można sobie poczynać wedle życzenia, pragną bowiem jedynie uzyskać
władzę lub ją utrzymać, w przekonaniu, że ich brak odpowiedzialności
nie zostanie ukarany, bo przecież dążyli jedynie do urzeczywistnienia
żądań ludu, a któż śmiałby przeciwstawić się vocis populi.
Liczą przede wszystkim na sukces w krótkim czasie, który zapewni im
poparcie wyborców, nie troszcząc się o długofalowe skutki swych
programów politycznych. Diagnoza przedstawiona przez Krzyżanowskiego w
publikowanym w niniejszym wyborze eseju Moralność współczesna,
poprzedzonym krótkim szkicem Etatyzm w Polsce ([w:] Bierny
bilans handlowy, Kraków 1928), dotyczy przemian, jakie dokonały
się w świecie zachodnim i w Polsce po roku 1914 (zwłaszcza po
zakończeniu I wojny światowej) w dziedzinie gospodarczej, w
szczególności w relacjach między państwem a gospodarką. Z pozoru jest
to problematyka ściśle ekonomiczna, uzupełniona analizą socjologiczną
wzrostu przestępczości jako w znacznym stopniu zdeterminowanego przez
politykę wewnętrzną nowoczesnego państwa. W istocie mamy tu do
czynienia z rozważaniami z zakresu ekonomii politycznej w klasycznym,
osiemnastowiecznym sensie, jako dyscypliny, będącej ogólną teorią
społeczeństwa, obejmującą wszelkie jego aspekty: dynamiczny,
statyczny, polityczny, gospodarczy, wreszcie moralny. Nawiązują one,
gdy idzie o podstawowe tezy, do wcześniejszej, wydanej po raz pierwszy
w 1925 roku głośnej pracy Pauperyzacja Polski współczesnej, w
której Krzyżanowski niezwykle ostro krytykował politykę gospodarczą
państwa polskiego po odzyskaniu niepodległości, wskazując na podstawie
analizy zmian w prawie, w polityce finansowej, w ustawodawstwie pracy,
w polityce podatkowej, ogólną tendencję do nadmiernej kontroli państwa
nad różnymi dziedzinami życia polskiego społeczeństwa, która prowadzi
do negatywnych zmian gospodarczych, uszczuplając zasoby kapitałowe
Polaków i utrudniając im pomnażanie kapitałów niezbędnych dla rozwoju
gospodarczego, a przy tym wpływa destrukcyjnie na moralność publiczną,
bez której społeczeństwo nie może rozwijać się w sposób prawidłowy.
Właśnie problematyka moralna traktowana jest jako niezwykle istotna z
punktu widzenia ogólnej teorii społeczeństwa i teorii polityki.
Ukazując negatywne zmiany moralne wywołane przez państwo Krzyżanowski
nie zapomina o społecznych skutkach funkcjonowania zmieniających się
systemów moralności. Jego badania o charakterze
historyczno-syntetycznym, które znalazły wyraz w pracy
Chrześcijańska moralność polityczna, ukazują zasadniczą różnicą
między tzw. wierzeniami (systemami moralnymi) powszechnymi (mającymi
zazwyczaj swe źródło w religii) i wierzeniami (systemami moralnymi)
partykularnymi (inspirowanymi religijnie, lecz uformowanymi przez dane
okoliczności społeczne i historyczne), gdy idzie o ich treść i skutki
w skali społecznej, a także charakteryzują cechy ustrojów
politycznych, które sprzyjają utrwalaniu się moralności o charakterze
uniwersalistycznym. Odwołując się do zasad moralności chrześcijańskiej
zastosowanej do szeroko pojętej sfery politycznej, Krzyżanowski
dokonuje reinterpretacji racjonalności instrumentalnej, umiejscawiając
ją w szerszym moralnym i politycznym kontekście. Ekonomia czysta
przekształca się w ekonomię polityczną i filozofię społeczną opartą na
powszechnych, w jego mniemaniu, zasadach moralnych chrześcijaństwa.
Podstawowa teza Krzyżanowskiego z zakresu ontologii społecznej i
zarazem reguła heurystyczna głosi współzależność wszystkich zjawisk
społecznych i sugeruje jej wykrywanie w postępowaniu badawczym.
Tezę te cechuje wysoki stopień abstrakcji i można jej zarzucić
ogólnikowość. Należy ją wszakże wiązać z inną, o mniej ogólnym
charakterze, stwierdzającą istnienie
"pewnej prawidłowości w przebiegu zjawisk gospodarczych",
wskutek czego
"w ostatnich latach na całym świecie bardziej sprawdzały się
pesymistyczne przepowiednie ekonomistów, niż optymistyczne polityków".
Dopiero uwzględnienie ich obu pozwala zrozumieć koncepcję ekonomii
jako nauki społecznej. Zadaniem ekonomii jest wskazywanie
rzeczywistych związków między zdarzeniami i procesami w danym okresie
w świetle znanych praw tej nauki, a więc ich wyjaśnianie oraz
przewidywanie, a także odkrywanie nowych prawidłowości i formułowanie
nowych praw ekonomii. Współzależność zjawisk społecznych pozwala
usytuować ekonomię we właściwy sposób pośród innych nauk. Jest ona
nauką społeczną z racji przedmiotowych, to znaczy, że bada i wyjaśnia
oraz pozwala przewidywać zjawiska i procesy, które zachodzą w
relacjach pomiędzy ludźmi i instytucjami przez nich wytworzonymi, a
więc, jak przyjęło się mówić, mających charakter społeczny. Istotne
jest także, iż zjawiska i procesy gospodarcze, choć mają charakter
rzeczywisty i obiektywny, ujawniają swe właściwości i powiązania, gdy
są rozpatrywane ze specyficznego, ekonomicznego punktu widzenia. Nie
wyklucza to oczywiście badania ich pod innym kątem, czyli z innego
badawczego punktu widzenia. Adam Krzyżanowski ujął to w jasny i prosty
sposób:
"Gdyby chodziło o sprawy wyłącznie gospodarcze, można by sobie
powiedzieć: "Nie samym tylko chlebem człowiek żyje". W rzeczywistości
nie istnieją sprawy wyłącznie gospodarcze. Ich wydzielenie stanowi
abstrakcję myślową, której celem łatwiejsze zrozumienie zjawisk. W
faktycznym przebiegu wypadków gospodarcze są nierozerwalnie złączone z
innemi. Jedne i drugie są wzajemnie współzależne. Postęp moralny i
intelektualny jest niewątpliwie uwarunkowany pewnym stopniem
dobrobytu. Podcięcie tego środka osiągnięcia celów, także idealnych,
zagraża istocie naszej kultury".
Według opinii Wacława A. Zbyszewskiego - niegdysiejszego
studenta "Pana Adama", obok Adama Heydela, Oskara Langego (zawdzięczał
on, zdaniem Zbyszewskiego, całą swą karierę naukową w USA Haydelowi,
który go "wymyślił"), a wcześniej Romana Rybarskiego i Adama Taylora,
oraz młodszych Edwarda Strasburgera i Ferdynanda Zweiga, którzy
tworzyli krakowską szkołę ekonomii liberalnej - takie pojmowanie
ekonomii zakładało "wiarę w automatyzm zjawisk lub sił gospodarczych".
W swym wspomnieniu o Adamie Krzyżanowskim z okazji stulecia urodzin,
Zbyszewski pisał, iż
"był on czystej krwi monetarystą, wierzył w automatyzm sił
gospodarczych, to znaczy, że przy dobrej, klasycznej polityce
skarbowej (duże zapasy kasowe, ostrożna gospodarka), monetarnej
(stałość waluty), budżetowej (zrównoważony budzet, unikanie
przeciążenia podatkowego), kredytowej (unikanie zaciągania długów,
wszelkiej grynderki), itd.. oraz przy ogólnym poszanowaniu
praworządności, a więc zaciągniętych zobowiązań, punktualności w
spłacie długów, poszanowaniu własności prywatnej, unikania etatyzmu,
interwencjonizmu, etc., gospodarka musi się samoczynnie rozwijać".,
przytaczając przy tym wielokrotnie powtarzaną opinię Heydela, iż
"teorii ekonomiki Krzyżanowski zupełnie nie rozumie". Trudno
nie-ekonomiście polemizować z opinią ekonomisty i ucznia
Krzyżanowskiego, który studiował także u Ludwiga von Misesa i
Friedricha A. von Hayeka - wybitnych teoretyków ekonomii (von Hayek
otrzymał nagrodę Nobla w zakresie ekonomii w 1974 r. za prace
teoretyczne wydane przed rokiem 1944). Wydaje się, że mimo pewnego
ograniczenia zainteresowań w zakresie teorii ekonomii do zagadnień
skarbowych i finansowych, Adam Krzyżanowski miał istotne osiągnięcia w
dziedzinie ekonomii politycznej. Akceptował główne założenia
liberalnej ekonomii i opartej na niej praktyki ekonomicznej, za wzór
przyjmując neoklasyczną teorię ekonomii i praktykę ekonomiczną oraz
kształt instytucji gospodarczych uformowanych w "wieku liberalizmu",
czyli pomiędzy rokiem 1815 a 1914.
W jego ekonomii politycznej, która w okresie powojennym w
coraz większym stopniu staje się filozofią społeczną i polityczną o
wyraźnie sformułowanych chrześcijańskich podstawach etycznych i
antropologicznych, istotną funkcję pełni także teza ontologiczna,
nierzadka wśród liberałów, o realnym istnieniu jednostek ludzkich i
fikcyjnej egzystencji społeczeństw i państw.
"Jednostki łączą
się w zbiorowość na zasadzie umów lub na zasadzie podporządkowania,
narzuconego przez jednych drugim. Nazywanie organizmami związków
społecznych, powołanych do życia jedną z tych dwóch metod, niczego nie
wyjaśnia. /.../ Związki społeczne, spajające ludzi w imię celów
ustalanych przez jednostki, nie spełniają żadnych funkcji ani
fizjologicznych, ani psychicznych: nie wchłaniają, nie wydzielają, ani
nie odczuwają, ani nie zaspokajają potrzeb, nie mają odrębnej woli.
Wola kierująca ich tak zwaną działalnością jest zawsze wolą jednostek
fizycznych, wypadkową toku ich współżycia, zarówno ich współdziałania
jak niemniej współzawodnictwa. /../
Często mówimy i
piszemy o działalności państwa lub innych związków społecznych. Te i
tym podobne wyrażenia są skrótem, ale nie wiernym odbiciem
rzeczywistego przebiegu wypadków, polegającego na ponoszeniu ofiar
przez jednostki i na korzystaniu z ich owoców także przez jednostki".
Indywidualizm ontologiczny i metodologiczny, zarówno w
ekonomii, jak i na gruncie teorii czy filozofii społecznej, pozwala
redukować wszelkie twierdzenia o zjawiskach zbiorowych czy społecznych
do twierdzeń o czynach, motywacjach czy preferencjach jednostek.
Stanowisko teoretyczne Krzyżanowskiego ma wyraźnie charakter
polemiczny, skierowany przeciwko różnym formom holizmu
metodologicznego czy ontologicznego, czyli, jak się niegdyś mówiło,
przeciwko o r g a n i c y z m o w i, zarówno dziewiętnastowiecznemu
(czy to konserwatystów, twórcy psychologii tłumu G. Le Bona czy E.
Durkheima), jak i pierwszej połowy XX w., występującemu bardziej w
postaci ideologii politycznych i pseudoteorii naukowych (rasizmu,
nacjonalizmu czy komunizmu lub marksizmu-leninizmu) niż poważnych
propozycji teoretycznych. Krzyżanowski w mniejszym jednak stopniu jest
zainteresowany zagadnieniami metodologicznymi (budowy teorii i
wyjaśniania faktów lub procesów), bardziej natomiast skupia się na
zagadnieniu ewolucji społecznej i postępie społecznym (moralnym),
który w jego przekonaniu jest możliwy do osiągnięcia dzięki wysiłkowi
poszczególnych jednostek. Wiąże się to z założeniem, iż wolna wola
jest konstytutywna dla jednostek a nie dla zbiorowości, podobnie jak
odpowiedzialność może być ponoszona jedynie przez jednostki, gdyż
tylko one posiadają "jaźń duchową", którą cechuje jedność, czyli są
realnymi podmiotami działania, które może być oceniane moralnie.
Działania jednostek nigdy nie są bezwzględnie zdeterminowane przez
okoliczności społeczne czy biologiczne (genetyczne), i polegają na
wolnym wyborze pomiędzy postrzeganymi alternatywami. Nie pozostaje to
w sprzeczności z możliwością badania statystycznych tendencji czy
prawidłowości, jakie wykazują masowe działania jednostek, gdyż mamy tu
do czynienia z prawdopodobieństwem, gdy idzie o wyjaśnianie i
przewidywanie zachowań wielu ludzi. Prawdopodobieństwo zajścia
pewnych zdarzeń czy zachowań ludzi nie jest równoznaczne z ustaleniem
przyczyn determinujących postępowanie poszczególnych osób. Wysokie
prawdopodobieństwo zawarcia związku małżeńskiego pomiędzy 18 a 30
rokiem życia nie przesądza, iż w pojedynczych wypadkach tak się
stanie. Dzieje się tak dlatego, iż ludzie podejmują decyzje w sposób
wolny i zgodnie z własną oceną sytuacji.
"Naukowe badanie
prawidłowości działań ludzkich w niczym nie obala naszego wewnętrznego
przeświadczenia o rozporządzaniu przez nas stale wolnością wyboru
między różnymi ewentualnościami. Większość ludzi reaguje identycznie
na te same podniety w danych warunkach. Na tej podstawie można
wprawdzie ustalić prawdopodobieństwo zajścia pewnych wydarzeń w
odniesieniu do danej grupy zjawisk, atoli tego rodzaju statystyczne
prawdopodobieństwo nie pozwala przewidzieć konkretnego, indywidualnego
zjawiska, a zresztą sprawdza się tylko o tyle, o ile uwarunkowanie
stanu rzeczy nie ulega zmianie".
Na marginesie warto wskazać, iż przypisywany Krzyżanowskiemu
neomaltuzjanizm i darwinizm społeczny może być uznany za trafną
charakterystykę jego wczesnych prac.
W świetle Pauperyzacji Polski współczesnej i
Chrześcijańskiej moralności politycznej tezę tę trudno utrzymać.
Podkreślając znaczenie pokoju dla dobrobytu, tym samym odrzuca wojnę
jako sposób (niezamierzony) na zmniejszenie populacji różnych
społeczeństw. Dysproporcja między dochodami z oszczędności
(kapitalizacja) a przyrostem ludności uniemożliwia wzrost zamożności
społeczeństwa polskiego po 1918 r. i prowadzi do jego pauperyzacji. Z
drugiej strony spadek stopy umieralności w stosunku do okresu przed I
wojną światową dowodzi, iż zubożenie nie osiągnęło dużych rozmiarów. A
zatem nie prostej zależności między przyrostem ludności a jej
zubozeniem. Dostrzegając w emigracji jedną ze skutecznych form
pomniejszania liczebności niektórych społeczeństw, nie traktuje jej
jako środka niezastąpionego.
Odrzucając prawo silniejszego i egoizm propagowany przez niektórych
sofistów, dystansuje się także od Darwinowskiej teorii walki o byt.
Charakteryzując stanowisko teoretyczne Krzyżanowskiego warto pokusić
się o porównanie jego liberalizmu ekonomicznego i politycznego ze
stanowiskiem F. A. von Hayeka (1899-1992), mimo iż ten ostatni należy
do subiektywistycznej szkoły ekonomii austriackiej i był młodszy od
autora Moralności współczesnej o całe pokolenie. Również w
życiu ich obu publicystyka gospodarcza i polityczna zadecydowały o
powszechnym uznaniu i popularności, choć w wypadku polskiego
ekonomisty były one ograniczone do naszego kraju. Pauperyzacja
Polski współczesnej przyniosła rozgłos Krzyżanowskiemu, podobnie,
choć na międzynarodową skalę, Droga do zniewolenia z roku 1944
zapewniła von Hayekowi znaczące miejsce w debacie gospodarczej i
politycznej.
Adam Krzyżanowski w latach 20. i 30. zwracał uwagę na wzrost
kontroli państwa nad różnymi dziedzinami życia społeczeństw, w
szczególności nad gospodarką, upatrując, podobnie jak von Hayek w
latach 40. początków tego procesu na przełomie XIX i XX w., a
zwłaszcza w czasie I wojny światowej i po jej zakończeniu. Państwo
podporządkowuje zasadniczemu celowi, jakim jest wygranie wojny,
wszystkie dziedziny życia społecznego, w szczególności gospodarkę.
Sprawuje ono zcentralizowaną kontrolę nad produkcją i dystrybucją dóbr
niezbędnych do prowadzenia wojny. Rodzi się w ten sposób etatyzm,
który Krzyżanowski charakteryzuje jako "zacieranie usiłowań
liberalnych zróżnicowania /.../ dwóch zjawisk": państwa i jednostki,
państwa i społeczeństwa. Nowe i rozszerzone funkcje państwa w
zasadniczy sposób różnią się od ograniczonych funkcji, jakie państwo
liberalne wypełniało w XIX w., choć już w jego ostatniej ćwierci,
zwłaszcza w Bismarckowskich Niemczech, pojawiły się nowe, socjalne
zadania państwa (powszechny system emerytalny), rychło przybierające
charakter obowiązków państwa wobec obywateli. I wojna światowa
przyspieszyła i wzmocniła tendencje etatystyczne, które von Hayek
charakteryzował jako kolektywizm. Etatyzm czy kolektywizm cechował
zwłaszcza politykę partii socjaldemokratycznych i socjalistycznych czy
zgoła partii komunistycznej, zwłaszcza wówczas, gdy doszła ona do
władzy w Rosji w 1917 r. Krzyżanowski zwraca uwagę na ekspansywność
etatyzmu i na złudzenie, jakim ulegali socjaldemokratyczni i
socjalistyczni etatyści, iż można odseparować dziedzinę gospodarczą od
pozostałych sfer życia społecznego: polityki i moralności publicznej,
i likwidując liberalizm gospodarczy, zachować liberalny charakter
ustroju politycznego:
"Poplecznicy
etatyzmu, a w szczególności socjaliści, niejednokrotnie przyznają się
do celów indywidualistycznych i liberalnych, co oczywiście nie
przesądza odpowiedzi na pytanie, czy z dobrym skutkiem dążą do
osiągnięcia tego celu. Może na ogół trafne będzie stwierdzenie, że
etatyzm, dojrzewając z biegiem czasu siłą rzeczy, często wbrew woli
swych zwolenników staje się czynnikiem anty-indywidualistycznym. Daje
się unosić fali dlatego, że znowu siłą rzeczy, o wiele bardziej
decydującą o przebiegu wypadków, niż na pierwszy rzut oka zdać by się
mogło, etatyzm, o ile chce się rozwijać i ostać, musi się zwracać
przeciwko wszystkim istotnym przejawom polityki liberalnej. Etatyzm
nolens volens musi "iść na całego", bo poszczególne człony
liberalizmu są nierozerwalnie z sobą związane. Razem rodzą się i razem
umierają. Poplecznikom etatyzmu zdawało się początkowo, że zwalczają
jedynie liberalizm gospodarczy, a równocześnie chronią i potęgują
pierwiastki liberalne ustroju politycznego. Tok wypadków rozwiał
złudzenia, zapoznające uwarunkowanie liberalizmu gospodarczego
liberalnym fundamentem politycznym".
Liberalizm był dla Krzyżanowskiego nie tyle doktryną polityczną, ile
raczej systemem przekonań i instytucjonalną strukturą, w której
instytucje państwa oparte na trójpodziale władz, demokracji
proceduralnej i zasadach praworządności, stanowią oparcie dla wolnej
gospodarki. Istota państwa liberalnego polega na możliwie ścisłym
rozdziale polityki i gospodarki. Wszelkie zmiany w dziedziny
gospodarczej mające na celu ograniczenie jej liberalnego charakteru
wymagają zmian w sferze polityczno-prawnej, w konsekwencji także w
postawach ludzi. Etatyzm, niezależnie od swej mniej lub bardziej
centralistycznej natury, nie tylko przekształca gospodarkę, lecz także
niszczy parlamentarną demokrację. Wszechobecność państwa w sferze
społeczeństwa obywatelskiego, tzw. etatyzm cywilizacyjny, rodzi
moralność etatystyczną - narzucane metodami administracyjnymi wzorce
postępowania, zmierzając zarazem do poddania kontroli państwa życia
religijnego i rodzinnego. Taki jest sens tezy o współzależności
wszystkich zjawisk społecznych na gruncie ekonomii politycznej i
teorii polityki.
Tło dla
krytyki etatyzmu stanowi diagnoza sytuacji gospodarczej i społecznej w
XIX w., którą można by uznać za odmitologizowany opis społeczeństwa
kapitalistycznego, podobny do przedstawionego w pracach von Hayeka i
historyków gospodarki.
Wbrew ponurym przewidywaniom niektórych ekonomistów i moralistów
przełomu XVIII i XIX w. i późniejszych krytyków kapitalizmu, wiek XIX
nie był okresem zubożenia warstw średnich i mniej zamożnych, czy wręcz
pauperyzacji proletariatu i ciągłego wzbogacania się właścicieli
kapitału, jak to przedstawiał Karol Marks w Kapitale,
posługując się sfingowanymi dla swych celów statystykami. Nastąpił
wzrost liczby robotników, gdyż rozwój maszyn nie wyparł ich z rynku
pracy, lecz stworzył nowe formy zarobkowania. Łatwiejsze stało się
przerzucanie kapitału i pracy. Warstwy średnie, mimo zaniku pewnych
rodzajów rzemiosła, również zwiększyły swą liczebność wskutek rozwoju
nowych rodzajów produkcji i usług. Wzrost dobrobytu w skali
ogólnospołecznej uwidocznił się również w spadku śmiertelności
niemowląt, w wydłużeniu się przeciętnego trwania życia. Nastąpiło
zwiększenie produkcji rolnej, przyrost populacji miejskiej i ogólny
wzrost części ludności nie zatrudnionej w produkcji rolnej lub
przemysłowej. Masowa produkcja dóbr zmniejszyła dystans między
konsumpcją bogatych i biednych. Rezultatem moralnym wzrostu zamożności
stało się lepsze zaspokajanie potrzeb dzieci i starców, a więc osób
nieuczestniczących w produkcji. Gospodarkę, niegdyś nękaną
niedoborami, cechowała wysoka produktywność, przekraczająca poziom
bieżącej konsumpcji, co prowadziło do oszczędności, rozwoju kapitału
rzeczowego i finansowego, ekspansji bankowości i kas oszczędności.
Zmiany w poziomie i charakterze konsumpcji wraz z pojawieniem się
masowych form oszczędzania, dostarczających kredytu skarbowi państwa,
nadał kapitalizmowi charakter demokratyczny, nie tylko wskutek rozwoju
demokracji liberalnej, lecz przede wszystkim w postaci rozproszenia
bogactwa ("demokratyzacja bogactwa").
"Znaczny wzrost
dochodu społecznego, w połączeniu z łatwością przerzucania kapitałów i
pracy, sprzyjał wyrównaniu dochodów, zmniejszaniu ich rozpiętości, a
więc poprawie rozdziału dochodu społecznego. Północno-zachodnia Europa
była ogniskiem centralnego fenomenalnego wzrostu bogactwa w zeszłym
stuleciu. Stąd promieniowało bogactwo na inne kraje w formie wywozu
kapitału, dzięki czemu dochody społeczeństw importujących kapitał
szybko wzrastały. Oprocentowanie kapitału, czynnego w państwach jednej
i drugiej kategorii, i ich dobrobyt stopniowo się wyrównały.
Demokratyzacja bogactwa świadczy o tym, że także rozdział dochodu
pomiędzy poszczególne warstwy, biorące udział w procesie produkcyjnym,
doznał zmiany na lepsze".
Na ścisłe
powiązanie wolnej gospodarki z demokracją liberalną i na wzrost
zamożności powiązany z dekoncentracją bogactwa jako właściwości
kapitalizmu zwrócił uwagę znacznie później, bo na przełomie lat 70. i
80. XX w., Michael Novak w swej książce Duch demokratycznego
kapitalizmu.
Rozwojowi
instytucji finansowych towarzyszył proces dematerializowania się
bogactwa, czyli wzrostu znaczenia operacji bankowych dokonywanych za
pomocą pieniądza, mającego charakter symboliczny, abstrakcyjny,
oderwany niemal zupełnie od wartości materiału, z którego został
sporządzony. Krzyżanowski przeciwstawia się przy tym dość
rozpowszechnionemu poglądowi, iż siła pieniądza międzynarodowego przed
I wojną światową miała swe źródło w parytecie złota, wskazując na
kredyt jako jej podstawę.
"Równowaga
wypłat międzynarodowych, umożliwiająca utrzymywanie niezmiennej
wartości wszystkich walut w ich wzajemnym stosunku wynikała w
przeważnej mierze ze szczodrego operowania kredytem, a wiec wartością
niematerialną. Nie złoto, jeno kredyt był fundamentem waluty złotej".
Kredyt jest
widomym przejawem trwałości pokojowego ładu w skali poszczególnych
społeczeństw i w stosunkach międzynarodowych. Dowodzi także
ugruntowania się zasady dotrzymywania umów, ma więc wyraźne znaczenie
moralne. Skutkuje stabilnością pieniądza i zdrową polityką skarbową
(finansową) państwa.
Krzyżanowski
dostrzega także związek między powiększającym się dobrobytem a
ewolucją sposobów jego wytwarzania: odchodzenie od gospodarowania
opartego na nieodtwarzalnych surowcach i zastępowanie go wytwarzaniem
dobrobytu przy użyciu wiedzy i techniki, umożliwiających
uniezależnienie się od zasobów naturalnych. Można tu zauważyć nie
tylko entuzjazm dla odkryć naukowych i wynalazków, ale przede
wszystkim zalążek myślenia o funkcji kapitału ludzkiego w rozwoju
gospodarczym (pamiętajmy, iż jest rok 1934).
"Wzrost
dobrobytu faworyzował nagromadzenie przez ludzkość wielkiego kapitału
wiedzy, stanowiącego przeciwwagę okupatoryjnego, bezpowrotnego zużycia
w zeszłym stuleciu znacznych ilości tanio dostępnych produktów
górnictwa. Wobec zdobyczy nowoczesnej wiedzy i techniki, wyczerpanie
się pokładów nafty, kopalń węgla i innych minerałów, jeśli
kiedykolwiek, toć w każdym razie nie prędko stanie się objawem
istotnie groźnym".
Dziewiętnastowieczne państwo liberalne tworząc struktury
biurokratyczne zatrudniające urzędników opłacanych przez skarb
państwa, zlikwidowało handel urzędami, wydatnie zmniejszając korupcję
(skutek moralny) i koszty utrzymania administracji państwowej (skutek
ekonomiczny). Stworzyło system powszechnego i równomiernego
opodatkowania, zastąpiło podatki pośrednie bezpośrednimi, nadając
podatkowi dochodowemu charakter dominujący, który, zdaniem
Krzyżanowskiego, jest najbardziej sprawiedliwy i ze skarbowego punktu
widzenia najbardziej efektywny.
Krzyżanowski
jest przekonany o samoregulatywnej naturze gospodarki rynkowej i
dlatego etatyzm czy nawet interwencjonizm traktuje jako źródło
zaburzeń w systemie ekonomicznym, który samoistnie utrzymuje się w
stanie dynamicznej równowagi. Niemniej analizując okoliczności
sprzyjające powstaniu gospodarki liberalnej wskazuje na znaczenie
świadomych działań dla powstania państwa liberalnego i wolnej
gospodarki, polegających na samoograniczeniu funkcji państwa w
warunkach pokoju i stabilnej sytuacji międzynarodowej, jaka powstała w
wyniku klęski Napoleona i rozstrzygnięć Kongresu Wiedeńskiego. Państwo
liberalne i wolna gospodarka nie były jednoznacznie zdeterminowane
przez rozwój dziejów czy samoczynne procesy społeczne i ekonomiczne.
Przeciwnie, zostały przemyślane, zaprojektowane i w sprzyjających,
choć wyjątkowych okolicznościach, wprowadzone w życie.
"Przejście do ustroju liberalnego
polegało na samoograniczeniu swego zakresu działania przez państwo,
które właśnie dlatego, że jest samoograniczeniem się, stanowi
zjawisko wyjątkowe, na które państwo zdobyć się może tylko w rzadkich
okresach względnie pokojowego współżycia z sąsiadami, a zarazem
niepodejmowania przez własnych obywateli wojen domowych, stanowiących
niebezpieczeństwo ekonomiczne i moralne groźniejsze, niż wojny z
wrogiem zewnętrznym".
Tu z pewnością
można byłoby wskazać istotną różnicę między Krzyżanowskim i von
Hayekiem. Von Hayek dostrzega bowiem w dziejach ludzkości generalną
tendencję do swobody wymiany handlowej i rozwoju wolnego rynku. Nie
neguje on znaczenia instytucji państwa i prawa dla gospodarki
rynkowej, lecz postrzega je jako dostosowujące się do jej wymogów pod
naporem samorzutnych tendencji rozwojowych.
Analiza etatyzmu
dokonana przez Krzyżanowskiego wykazuje zaskakujące podobieństwa z
charakterystyką kolektywizmu (socjalizmu, faszyzmu i komunizmu), jaką
znajdujemy w pismach von Hayeka.
Obaj traktują różne odmiany totalitaryzmu, czy to sowieckiego,
włoskiego, czy niemieckiego, jako skrajne formy etatyzmu
(kolektywizmu), w których ze szczególną siłą ujawniły się cechy
dwudziestowiecznego państwa nowoczesnego. Obaj w ferworze polemicznym,
koncentrując się na jego głównych cechach, mniejszą wagę przypisują
różnicom, jakie zachodzą między państwami totalitarnymi ("totalnymi",
jak nazywano je w czasach Krzyżanowskiego) a demokracjami liberalnymi,
gdyż pragną powstrzymać ich ewolucję w totalitarnym kierunku.
Państwo nowoczesne traci swe liberalne cechy, ponieważ, w co raz
większym stopniu instytucje państwa skupiają się na bieżącej polityce,
w której dominującą rolę odgrywa przetarg pomiędzy różnymi
rywalizującymi ze sobą grupami interesów. Jednym z przejawów tej
ewolucji państwa jest destrukcja parlamentaryzmu i zasad
praworządności. Polega ona, według obu autorów, na nadmiernym
delegowaniu kompetencji parlamentu rządowi i jego agendom. Na tej
drodze parlament traci kontrolę nad bieżącą polityką rządu, a jego
kompetencje ustawodawcze kurczą się, gdyż następuje inflacja prawa,
tworzonego przez rząd i pozostające pod jego kontrolą urzędy
("ustawodawstwo departamentalne"). Von Hayek dostrzega źródło
osłabiania praworządności w połączeniu funkcji prawodawczych i
wykonawczych (rządowych) w jednym ciele, jakim jest parlament.
Krzyżanowski natomiast rozszerzanie zakresu działania państwa,
pociągające za sobą konieczność uchwalania wielkiej liczby nowych
ustaw, postrzega jako przyczynę kurczenia się funkcji prawodawczych
parlamentu. Jest to zjawisko występujące w parlamentaryzmie zachodnim,
lecz widoczne także w działaniu parlamentu Polski międzywojennej.
Ustrój prawno-państwowy, według Krzyżanowskiego, w coraz większym
stopniu oparty jest na zasadzie swobodnego uznania władz.
Ustrój, oparty
na zakreślaniu swobodnemu uznaniu władz wąskich granic, jest ustrojem
praworządnym, ponieważ postanowienia władz administracyjnych i wyroki
sądów polegają w ranach tego ustroju przede wszystkim na zastosowaniu
przepisów ustawy do konkretnego wypadku. Mniej praworządnym jest
ustrój państwa wtedy, gdy ustawy uzależniają w znacznej mierze
powzięcie decyzji przez władze od ich swobodnego uznania. /.../
Rozszerzenie zakresu swobodnego uznania władz doszło w Polsce do
skutku częściowo na zasadzie postanowień tej treści, zawartych w
ustawach, uchwalonych przez Sejm i Senat, atoli w o wiele wyższej
mierze w formie ustawodawstwa dekretowego Prezydenta, wywodzącego się
z pełnomocnictw udzielanych przez nasze ciała parlamentarne. Dekrety
Prezydenta, ogłoszone jako ustawy, dochodzą do skutku na podstawie
uchwały Rady Ministrów, która niejednokrotnie przekazuje decyzje
poszczególnym ministrom. Wytwarza się istny łańcuch pełnomocnictw o
bliżej nieokreślonej ilości ogniw. Sejm udziela pełnomocnictw Radzie
Ministrów, która przelewa je na Ministra Skarbu, a Minister deleguje
Prezesa Izby Skarbowej (szefa władzy II instancji).
W podobnym duchu
pisał o tym zjawisku, występującym w Wielkiej Brytanii przed 1939
rokiem, F. A.von Hayek:
W miarę jak
planowanie rozszerza się, konsekwencją staje się coraz powszechniejsze
przekazywanie uprawnień ustawodawczych różnym organom i władzom, /…/
które nie będąc związane ustalonymi przepisami mają niemal
nieograniczoną swobodę regulowania wszelkiej ludzkiej działalności".
Rozrastanie się
gospodarki pozabudżetowej, pozostającej poza kontrolą parlamentu, jest
jednym z symptomów słabości parlamentaryzmu. Problem ten, podobnie jak
zmienna i niekonsekwentna polityka podatkowa, inflacja prawa, jego
niestabilność (ciągłe nowelizacje ustaw) i nadmierna ingerencja
państwa w gospodarkę (poszerzanie obszaru gospodarki państwowej w
okresie międzywojennym i ślamazarna prywatyzacja po roku 1989), nękał
nie tylko Polskę przed 1939 r., należy on do głównych bolączek
ustrojowych III RP.
Polityka
podatkowa w Polsce międzywojennej świadczy jednoznacznie, jak
argumentuje Krzyżanowski, o narastaniu negatywnych zjawisk, o powrocie
do rozwiązań charakterystycznych dla państwa przedliberalnego, w
którym przywileje i koncesje udzielane przez władców były istotnym
elementem sprawowania władzy. W czasach, gdy kształtowało się państwo
nowożytne Jean Bodin w Sześciu księgach o rzeczypospolitej
(1576), uważał je za praworządne, nawet, gdy prawo dopuszczało wyjątki
i przywileje przyznawane przez władcę. Prawo podatkowe podporządkowane
zasadom "demokratycznej polityki finansowej" (opartej na zasadach
egalitarystycznych), skutkowało przeciążeniem podatkowym (zwiększeniem
rodzajów podatków i ich wysokości, oraz wprowadzeniem podatków
progresywnych), stając się niejasnym i zagmatwanym. Dopuszcza ono
wiele ulg, zwolnień, wyjątków, a więc przywilejów, których
przyznawanie pozostawiono do swobodnego uznania urzędników. Powstały
warunki sprzyjające korupcji. Zwiększyła się także przestępczość
skarbowa, a tym samym nastąpiło obniżenie poziomu moralności
publicznej. "Rozszerzenie zakresu działania państwa i granic
swobodnego uznania, zwiększyło wydatnie możliwości nadużyć".
Rezultatem nie był bynajmniej wzrost siły państwa, lecz "uszczuplenie
rękojmi jego należytego funkcjonowania". Państwo źle funkcjonujące
traci zdolność skutecznego działania, a jego autorytet systematycznie
słabnie.
"Nagłe i znaczne
powiększenie zakresu działania państwa musiało wywołać pogorszenie
funkcjonowania aparatu państwowego".
Państwo
nowoczesne, zwłaszcza Polska w okresie międzywojennym, traci swe
liberalne cechy, bowiem nie tylko ingeruje w gospodarkę za pomocą np.
polityki podatkowej, lecz przede wszystkim w wyniku bezpośredniego
udziału w gospodarce, poprzez tworzenie przedsiębiorstw państwowych,
nowych monopoli państwowych, udzielanie premii eksportowych (których
przydatność kwestionował już Adam Smith), przekazanie rządowi
uprawnień w zakresie stanowienia prawa celnego i zawierania umów
handlowych. Nowoczesne państwo demokratyczne przestało być państwem
liberalnym, opartym na zasadzie równości politycznej, a stało się
demokracją "mniej lub więcej socjalistyczną, wysuwającą hasło
gospodarczego zrównania ludzi zarządzeniami państwa". Nastąpił wzrost
wydatków, spadek dochodów publicznych, ratowanych wciąż zwiększającymi
się podatkami, i obniżenie ogólnego poziomu bogactwa.
Zmiany
prawno-instytucjonalne, jakie zaszły w państwach po 1914 r. wywołały
wydatny wzrost przestępczości, a tym samym upadek moralny w skali
całych społeczeństw, w tym także społeczeństwa polskiego. Państwo
wszechobecne, zwłaszcza w jego totalitarnej odmianie, wywiera
niszczący wpływ na moralność jednostek i moralność publiczną, ponieważ
ogranicza lub uniemożliwia działanie wynikające z wolnej woli i w
poczuciu odpowiedzialności za czyny.
"Z chwilą, gdy
zasięg przymusu państwowego niepomiernie wzrasta, kurczy się możliwość
postępowania moralnego wartościowego, albowiem jest wielce
prawdopodobne, że zasięg dobrowolnego podporządkowania się woli
ustawodawcy wzrasta znacznie wolniej. Wartości moralne postępowania
niewolników są wysoce problematyczne. Zastąpienie wolności przymusem
oznacza moralne obniżenie lotu".
Przy
okazji analizy wzrostu przestępczości Krzyżanowski przyjmuje istotne
założenia dotyczące moralności i człowieka, które później wykorzysta w
swej powojennej książce Chrześcijańska moralność polityczna,
publikowanej w niniejszym tomie. Zakłada, jak widać, że człowiek jest
obdarzony wolną wolą i względnie niezmienną naturą ("Większość ludzi
reaguje identycznie na te same podniety w danych warunkach".). Zmianę
wzorców postępowania przypisuje natomiast okolicznościom zewnętrznym,
zwłaszcza politycznym i ekonomicznym, które krępują wolność właściwą
ludzkiej naturze.
"Także i natura
psychiczna człowieka jest zmienna chyba tylko w ciasnych granicach,
ponieważ przeważna część ludzi w tych samych okolicznościach wszędzie
i zawsze reaguje jednakowo na dane podniety. Ogromna większość ludzi
ma skłonności przestrzegania utartej obyczajowości, stanowiącą silny
hamulec, zwalniający pęd ku szybkim rewolucjom moralnym. Równocześnie
przeważna część ludzi na ogół chętnie poddaje się zarządzeniom
państwa, ażeby uniknąć ujemnych następstw oporu. Jeśli mimo tego w
krótkim przeciągu czasu wielu ludzi zmienia tryb swego postępowania,
jeśli mnożą się przekroczenia ustaw państwa, błędem byłoby szukać
przyczyny tego przewrotu w nagłej zmianie natury ludzkiej. Przewrót
moralny jest wówczas niewątpliwie uwarunkowany zmianami politycznymi i
ich następstwami ekonomicznymi, skłaniającymi ludzi do rewizji swego
ustosunkowania się do państwa. Stwierdzenie tej samej współzależności
zjawisk jest karne współdziałanie społeczeństwa z władzami, gdy rozwój
wypadków politycznych stwarza sytuacje, w których ogół jednostek może
stosować się do zarządzeń władz bez nadmiernego uszczerbku swoich
interesów moralnych i ekonomicznych".
Kategoria
"moralności politycznej", jaką posługuje się Krzyżanowski odnosi się
do moralnych aspektów życia społecznego jednostek ("Moralność ludzi,
złączonych więzią współżycia w społeczeństwie, zawiera w sobie
znamiona polityczne".) i można ją charakteryzować jako moralność
publiczną, czyli polityczną w klasycznym sensie, a więc cechująca
członków wspólnoty zorganizowanej w sposób polityczny,
przestrzegających prawa i zasad współżycia z własnej nieprzymuszonej
woli. W węższym znaczeniu pojęcie moralności politycznej odnosi się do
skutków w sferze wartości moralnych i praktyki moralnej niesie za sobą
działalność władzy politycznej, albo ogólniej państwa, kontynuującej
wojenny sposób sprawowania władzy. Nowoczesne państwo - ze względu na
coraz szerszy zakres swobodnego uznania władz, mnożenie zakazów i
nakazów, zawężających obszar działań dozwolonych, ze względu na
inflację i zmienność norm prawnych, wreszcie, w wypadku państw
totalitarnych, w związku z dążeniem do upaństwowienia procesu
wychowania młodych pokoleń i odgórnego narzucania jednego systemu
wartości moralnych, ideologicznie motywowanych - jest przyczyną
powstawania negatywnych skutków moralnych, głównie w postaci rosnącej
przestępczości.
"Wszechwładza
państwa sama przez się wywiera ujemny wpływ moralny, po wtóre powoduje
następstwa, potęgujące demoralizację, której pierwotnym źródłem
przesadne obejmowane przez państwo co raz to nowych funkcji". /.../
"Współczesne metody rządzenia są niejednokrotnie glebą, na której
bujnie się krzewi chwast przestępczości".
W skali masowej
nie następuje bynajmniej zmiana ludzkiej natury, lecz zachodzi proces
dostosowania do nowych i zmiennych warunków. Najbardziej szkodliwy
okazuje się rezultat narzucania norm prawnych, które rozmijają się z
poczuciem sprawiedliwości, jakie dominuje w społeczeństwie ("Państwo
wszechwładne, poczęte w atmosferze mentalności i moralności wojennej,
które mało się liczy z opinią publiczną, nie waha się pogłębiać
rozdźwięku między sprawiedliwością formalną i materialną przez
wydawanie ustaw, sprzecznych z poczuciem prawnym społeczeństwa".).
Innymi słowy, natura ludzka nie jest w pełni plastyczna, lecz z
drugiej strony, w niekorzystnych warunkach nie może się rozwinąć we
właściwy sposób. Gdy warunki ulegają zmianie, a natura ludzka w
warunkach wolności może rozwinąć swe przyrodzone właściwości,
postępowanie ludzi wykazuje zasadniczą zgodność z podstawowymi normami
moralnymi i normami prawa. Przekonanie o istnieniu natury ludzkiej
jest podstawą optymizmu autora Moralności współczesnej.
Powstrzymanie demoralizacji i powrót do wcześniejszego poziomu
moralnego jest możliwe pod warunkiem, że więzy krepujące ludzka naturę
zostaną rozcięte. Nastąpi to wówczas, gdy mutatis mutandis
przywróci się dawne metody rządzenia. Jest to postulat - utrzymany w
duchu zasad liberalnych - powrotu do państwa o ograniczonych, lecz
jasno zdefiniowanych, kompetencjach.
Pozornie
Krzyżanowski zdaje się nie doceniać w pełni znaczenia, jakie ma
przymus wywierany przez władzę polityczną na obywateli czy poddanych w
celu wymuszenia przestrzegania norm prawnych. Ład polityczny i moralny
uzyskany w rezultacie podporządkowania się prawu ze względu na obawę
przed użyciem przymusu przez państwo miał istotne znaczenie dla
ukształtowania się ustroju liberalnego państwa prawa (państwa
prawnego). Kant wskazywał na legalność czynów - zewnętrzną wymuszoną
zgodność działania z normą prawną, jako na konieczny i wystarczający
warunek utrzymania ładu politycznego. Przez czyny moralne rozumiał
przy tym postępowanie, które jest konsekwencją wolnego, racjonalnego
kierowania czynami w celu wypełnienia rozumowo określonego obowiązku
moralnego. Oczywiście, normy prawa państwowego mogą być traktowane
jako obowiązki moralne, wówczas przymus nie stanowi motywu
podporządkowania się woli prawodawcy. Jest nim natomiast racjonalna
wolna wola. Krzyżanowski jest świadom, że tego rodzaju stosunek do
prawa nie ma charakteru powszechnego. Jednocześnie jednak wskazuje, iż
szanse zgodności poczucia obowiązku z normami prawnymi wzrastają, gdy
prawodawstwo oparte jest na pewnych, sprawdzonych w "wieku
liberalizmu", wzorcach stanowienia prawa: stabilności prawa,
abstrakcyjności jego norm, i równości wobec prawa, a zakres ingerencji
państwa w życie jednostek jest jasno i wąsko określony
prawem.
Chrześcijańska moralność polityczna
ukazała się w Krakowie w 1948 roku w tym samym wydawnictwie Eugeniusza
Kuthana, które rok wcześniej opublikowało Wiek XX. Zarys dziejów
najnowszych. Wiek XX istotnie jest próbą określenia
głównych wątków dziejów pierwszej połowy tego stulecia i wskazania
zasadniczych przeobrażeń, jakim uległy społeczeństwa, gospodarka i
polityka w stosunku do wieku XIX. Krzyżanowski kreśli wizję stulecia
po Kongresie Wiedeńskim nie odbiegającą od obrazu "stulecia
liberalizmu", jaki znajdujemy w jego eseju Bogactwo i moralność
zeszłego wieku (1815-1914), stanowiącego część wstępną
Moralności współczesnej publikowanej w niniejszym tomie. Wiek
XX został napisany na gorąco, pod silnym wpływem dopiero, co
zakończonej wojny (autor ukończył książkę przed Wielkanocą 1946 roku),
choć zasadniczo ogranicza się do wydarzeń i procesów, które do niej
doprowadziły. Porównanie ze stuleciem poprzedzającym I wojnę światową
prowadzi do ponurych refleksji. Pod każdym względem jest to wiek
upadku moralnego i gospodarczego, osłabienia demokracji parlamentarnej
i gospodarki rynkowej, ograniczenia wolności jednostkowej, narodzin i
zwycięstwa totalitaryzmu, rzezi wojennej na niebywałą skalę,
zniewolenia narodów i jednostek w sposób dotychczas nieznany. Obraz
wieku XX nie jest pełny, gdyż ograniczony do analizy przemian, jakie
dokonały się w Niemczech, doprowadzając do zwycięstwa wyborczego
Hitlera i jego partii, w konsekwencji do klęski wojennej Niemiec.
Uwzględnia on także rolę USA i Wielkiej Brytanii (wyrażając swój
podziw dla kunsztu politycznego F.D.Roosevelta i W. Churchilla) oraz
przebieg wydarzeń w Europie Środkowowschodniej. O Rosji Sowieckiej i
Polsce mówi się niewiele i bardzo oględnie. Widać już skutki obecności
armii sowieckiej w naszym kraju i działalności wspieranych przez nią
komunistów. Krzyżanowski pisał o tych okolicznościach bardzo ostrożnie
i w tonie usprawiedliwienia:
"Pisałem o ukończonych procesach historycznych. Wzlot Rosji jest
dzieckiem najnowszej doby. Znajduje się w pełni rozwoju. /.../ Trudno
mi było zastanawiać się bliżej nad zagraniczna polityka rosyjską,
ponieważ nie miałem zamiaru uwzględnić polskiej. I w tym wypadku
sprawa jest w toku, a nawet dosłownie: "sub iudice lis est" [sprawa
jeszcze w sądzie]. Pojawił się ostatnio dekret naszego rządu
zapowiadający sąd nad winnymi klęski wrześniowej i faszyzacji ustroju.
Nie chciałem przesądzać wyroku. Jeszcze jeden powód utrudniał mi
pisanie o polityce zagranicznej Polski i Rosji. Materiał urzędowy, na
ten temat ogłoszony, jest szczupły w porównaniu z obfitością źródeł,
wyjaśniających poczynania państw innych".
Chrześcijańską moralność polityczną ukończył
Krzyżanowski w ostatnich dniach kwietnia 1948 r., a więc po
sfałszowanym referendum 1947 r., gdy nowy reżym był w trakcie
umacniania swego panowania, szerząc terror, posługując się torturami,
i skazując na długoletnie wyroki więzienia tych, którzy na różne
sposoby walczyli z wrogiem z zachodu i ze wschodu, i z zapałem
przystąpili do odbudowy zrujnowanego kraju. Krzyżanowski miał już za
sobą prawie trzy lata działalności politycznej w nowych warunkach.
Brał udział w pracach Komisji Dobrych Usług mającej na celu
sformowanie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej. W 1947 r. jako
członek Stronnictwa Demokratycznego został posłem na sejm, by
zrezygnować z mandatu w lipcu 1949 r. i z funkcji prezesa Komitetu
Wojewódzkiego tego stronnictwa. W tym czasie (z końcem 1948 r.) został
arbitralnie przeniesiony w stan spoczynku.
Doświadczenia z zakresu polityki praktycznej - uprawianej w jakże
odmiennych warunkach w porównaniu z okresem przedwojennym, gdy był
współpracownikiem premiera K. Bartla, skutecznie zaangażowanym w
sprawę uzyskania kredytów amerykańskich, posłem krakowskim na sejm z
ramienia BBWR do chwili, gdy odmówił poparcia rządowych działań
represyjnych przeciwko opozycji (tzw. sprawa brzeska) - nie mogły zbyt
długo pozostawiać złudzeń, co do swej skuteczności. Choć decyzja o
wycofaniu się nie przyszła od razu, można zaryzykować tezę, iż jej
filozoficzne i moralne uzasadnienie, niezależnie od świadomości
nieskuteczności działania politycznego w totalitaryzmie, stanowiła
praca, która podsumowywała badania nad gospodarką, społeczeństwem,
polityką i historią, stając się ogólną refleksją nad rolą moralności w
polityce.
Moralności politycznej obszernie scharakteryzowanej w Wieku XX
zapragnął Krzyżanowski w kolejnej książce przeciwstawić moralność
chrześcijańską, w przekonaniu, iż
"istotny postęp na drodze udoskonalenia ludzi i ich współżycia, na
drodze postępu trwałego,
duchowego i materialnego ludzkości, osiągnąć można jedynie
przez rozpowszechnienie i przestrzeganie zasad chrześcijańskiej
moralności politycznej, zawierającej w sobie wartości absolutne,
które powinny być miarodajne zawsze i wszędzie, obce innym,
relatywnym systemom moralności,
właśnie dlatego zawodnym. Uważam rozpowszechnienie i
przestrzeganie wskazań chrześcijańskiej moralności politycznej za
jedyną drogę zaradzenia obecnym trudnościom w zatargach
międzynarodowych i sporach o układ stosunków wewnątrz państw".
Nie przyświecały mu zatem tylko cele teoretyczne, o których
wspominałem wcześniej, lecz także, jeśli nie przede wszystkim,
praktyczne. W filozofii politycznej, od jej zarania, związek między
teorią a wynikającymi z niej wskazaniami praktycznymi jest oczywisty,
gdyż przecież idzie lepsze ukształtowanie sfery politycznej, o ład
polityczny bardziej trwały i cechujący się pewnymi pożądanymi
właściwościami. Krzyżanowski odrzuca pragmatyzm, instrumentalizm i
funkcjonalizm jako współczesne formy sceptycyzmu, opowiadając się za
obiektywnością i wzajemnym związkiem dobra i prawdy. Podkreśla zarazem
znaczenie dla moralności intencji czynów, a nie wyłącznie ich skutków.
Przeciwstawia wierzenia powszechne partykularnym, mając na myśli
systemy moralności otwartej i zamkniętej. Te pierwsze oparte są na
Kantowskiej idei nieinstrumentalnego traktowania ludzi i społeczności
lub mówiąc językiem Ewangelii, na miłości bliźniego, te drugie
przybierają postać ugodową, gdy służą wzmacnianiu więzi i solidarności
między członkami danej społeczności, nie kwestionując godności
członków innych społeczności przez traktowanie ich jako środków
realizacji własnych celów. Systemy moralności zamkniętej
antagonistycznej za bezwzględny nakaz przyjmują przestrzeganie zasad
solidarności grupowej i plemiennej, i opierają się na podwójnych
standardach moralnych innych w obrębie grupy i w stosunkach z
członkami innych grup, traktowanych jako wrogowie lub środki
realizacji celów własnej grupy. Ten rodzaj zasad moralnych F. A. von
Hayek określał mianem trybalizmu. Wierzenia powszechne i partykularne,
które uznają miłość bliźniego za zasadę podstawową uzupełniają się, a
chrześcijańska moralność polityczna wspiera się na ich harmonijnym
połączeniu. Oznacza to, iż moralność chrześcijańska może być
kultywowana w sposób, który umożliwia objęcie nią ludzi w skali całego
globu, jak i w obrębie narodu czy jakiejś innej społeczności. Z
politycznego punktu widzenia oznacza to, iż ewentualna międzynarodowa
społeczność polityczna powinna przybrać formę federacyjną, nie
wykluczającą istnienia państw narodowych, tworząc w ten sposób
pokojowy i trwały międzynarodowy ład polityczny.
Moralność chrześcijańską określa Krzyżanowski mianem systemu
pośredniego, albo inaczej systemu umiaru lub harmonizowania pozornych
przeciwieństw. Jeśli religie i systemy moralności w ciągu dziejów
ludzkości ewoluowały od form plemiennych do postaci
indywidualistycznej, chrześcijaństwo jako system moralności obejmuje
sferę życia jednostkowego i zarazem odnosi się do współżycia
społecznego. Interesująca jest u Krzyżanowskiego próba powiązania
chrześcijańskich zasad moralnych z kwestią różnicy między
sprawiedliwością formalną i materialną, a przy tym z zagadnieniem
granic posłuszeństwa wobec władzy politycznej.
"Moralność
chrześcijańska, zalecając posłuch zarządzeniom władz, przyjmując
zasadę sprawiedliwości formalnej, staje się zgodną z każdą formą
rządu, atoli jest równocześnie moralnością powszechną i osobistą,
uznającą istnienie nadrzędnej sprawiedliwości materialnej. Jej
wyznawcy doradzają chętne podporządkowanie się zarządzeniom władz, co
odpowiada zarówno interesom państwa jak niemniej jednostek,
uwarunkowane jest jednak należytą postawą moralną dzierżycieli władzy.
Moralność chrześcijańska, zgodna z każdą formą rządów, wobec każdej
zastrzega sobie prawo krytyki i stawiania postulatów, uzasadnione
także w istocie demokracji. Wyznawcy moralności chrześcijańskiej uczą,
że celem działalności ludzkiej powinno być osiągnięcie zbawienia
wiecznego poprzez moralne udoskonalanie się w życiu doczesnym.
Zasadniczo sprzeczny jest z moralnością chrześcijańską pogląd, wedle
którego państwo stanowić winno ostateczny cel działalności jednostek
choćby dlatego, że państwo stanowi wartość doczesną i że polityka
państwa przeciwstawiała się nieraz i przeciwstawiać się może w
przyszłości spełnianiu przez wiernych przykazań moralności
chrześcijańskiej".
Oczywiście zasady moralności chrześcijańskiej nie mogą być wymierzone
w państwo czy władzę polityczną, przede wszystkim dlatego, że nakaz
poszanowania władzy politycznej zawarty jest w Ewangelii, wypowiadany
przez Chrystusa ("oddajcie co cesarskie cesarzowi), a później przez
apostoła Pawła ("Każdy niech
będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem
władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały
ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy ‑
przeciwstawia się porządkowi Bożemu" [Rz 13, 1-7]). Inny argument,
pochodzący od św. Tomasza z Akwinu, za posłuszeństwem wobec władzy
politycznej oparty jest na tezie głoszącej, iż porządek polityczny i
pokój może być utrzymany jedynie, gdy istnieje kierująca społecznością
władza polityczna, dzięki której wspólnota znajduje się w stanie
różnym od anarchii (nierządu).
Posłuszeństwo wobec nakazów czy zakazów władzy oznacza posłuszeństwo
wobec prawa rozumianego jako ustanowione przez odpowiednią władzę.
Jeśli jednak jedyną podstawą posłuszeństwa wobec prawa jest jego
pochodzenie i groźba użycia przemocy, istnieje ryzyko, że każda
decyzja władzy politycznej przybierająca formę prawa będzie uważana za
prawo.
Tu otwiera się pole do nadużyć władzy odwołującej się do interesu
państwa: ograniczenia wolności członków danej wspólnoty politycznej.
Sprawiedliwości formalnej przeciwstawia moralność chrześcijańska
sprawiedliwość materialną. W świetle zasad sprawiedliwości materialnej
możliwe jest zakwestionowanie prawomocności prawa stanowionego.
Krzyżanowski, idąc za św. Tomaszem, przywołuje prawo boskie i wieczne,
inaczej mówiąc, niezmienne prawo natury oparte na boskim autorytecie.
Oczywiście znane są wcześniejsze antyczne argumenty za prawem wyższego
rzędu, pozwalającego ocenić i zakwestionować prawo stanowione: teoria
słuszności Arystotelesa czy koncepcja prawa natury stoików. Lecz myśl
Krzyżanowskiego zmierza dalej. Wskazuje on, iż celem moralności
chrześcijańskiej jest zharmonizowanie sprawiedliwości formalnej i
materialnej. Nie idzie tu tylko o budowanie "systemu pośredniego" czy
jakiejś syntezy, ile raczej o zachowanie elementów pozytywnych obu
rodzajów sprawiedliwości, a uniknięcie ich wad. Doświadczenie XX wieku
pokazuje jak łatwo sprawiedliwość formalna (pozytywizm prawny)
przybiera postać systemu bezprawia wymierzonego przeciwko ludziom, gdy
życzenia władzy stają się prawem. Sprawiedliwość materialna w innych
okolicznościach przeciwstawia tradycyjnemu formalizmowi prawnemu prawo
odwołujące się do interesu narodu, rasy, klasy czy wodza. Moralność
chrześcijańska broniąc godności jednostek przed nadużyciami władzy
państwowej odwołuje się do ich wolności i boskiego pochodzenia,
postulując nałożenie ograniczeń materialnych (antropologicznych i
moralnych) na sprawiedliwość formalną.
Zakwestionowanie sprawiedliwości formalnej prowadzi do
przeciwstawiania się państwu. Rozwój sprawiedliwości formalnej
niejednokrotnie jest przejawem ekspansji państwa, o której moralnych
negatywnych skutkach była mowa wcześniej. Mamy tu do czynienia z
dwiema różnymi kwestiami, choć powiązanymi ze sobą. Z jednej strony,
rozszerzanie się ingerencji państwa niesie ze sobą skutki negatywne
dla wolności i godności jednostek oraz mniejszych społeczności, gdyż
prawo uderza w zasady sprawiedliwości materialnej. Zasady politycznej
moralności chrześcijańskiej pozwalają określić granice, których
państwo nie może przekraczać. Z drugiej strony, zagrożenie wolności
jednostkowej przez państwo może stanowić usprawiedliwienie
nieposłuszeństwa obywatelskiego, buntu czy nawet rewolucji.
Krzyżanowski, odwołując się do św. Tomasza z Akwinu i zasady
sprawiedliwości materialnej uznaje nieposłuszeństwo obywatelskie za
moralnie uzasadnione.
Uzgodnienie sprawiedliwości formalnej i materialnej w ramach
wspólnoty politycznej wymaga przestrzegania zasad praworządności:
"Praworządność /.../ polega na związaniu ustawami także osób
sprawujących władzę, na ścieśnieniu jak największym przyznanego im
ustawami zakresu działania wedle swobodnego uznania, którego
całkowicie wykluczyć nie można".
Innymi słowy realizacja zasady państwa prawa miałaby zasadniczo być
zgodna z chrześcijańską moralnością polityczną. Niewątpliwie jest to
jednak dość wąskie pojmowanie harmonizacji sprawiedliwości formalnej i
materialnej, która może być neutralna i niezależna w stosunku do
nakazów moralnych chrześcijaństwa. Krzyżanowski dostrzega w państwie
prawa instytucjonalną formę urzeczywistnienia postulatów moralności
chrześcijańskiej, mimo iż nie obejmuje ona pełnej ich treści. Państwo
prawa oparte jest wszakże na idei poszanowania wolności i godności
jednostki ludzkiej, a to jest warunek konieczny powiązania
sprawiedliwości formalnej i materialnej.
Liberalny porządek polityczny i
ekonomiczny w istotny sposób wiąże się z ustrojem demokratycznym.
Krzyżanowski opowiadając się za demokracją ma na uwadze jej wariant
liberalny. Świadom możliwości nadużywania demokracji i wyrodzenia się
jej w dyktaturę totalitarną, zachowuje postawę sceptyczną zarówno
wobec przesadnej krytyki demokracji, jak i jej bezrozumnego chwalenia.
W porównaniu z XIX w. można uznać, iż proces przemian demokratycznych
przekształcił demokrację liberalną w demokrację społeczną, w której
aspekt egalitarny dominuje nad wolnościowym, zakorzenionym we
własności prywatnej. Demokracja w sensie i d e a l n y m jest w
ujęciu autora Chrześcijańskiej moralności politycznej nie tylko
sposobem zmiany władzy politycznej, demokracją w sensie proceduralnym,
lecz przede wszystkim systemem, którego procedury służą realizacji
zasadniczego celu, jakim jest "zabezpieczenie prawa równej wolności na
korzyść wszystkich obywateli państwa". Tak pojmowana demokracja, choć
rzadko kiedy w pełni urzeczywistniona, stanowi ład polityczny o
wymiarze moralnym, gdyż odwołuje się do godności osobistej człowieka i
poczucia sprawiedliwości, do jego niepowtarzalnej i nieredukowalnej
jednostkowości, a przy tym, jest to ład użyteczny, gwarantujący
stabilność państwa poprzez neutralizację czynników popychających do
przewrotów i rewolucji, zapewniający pokój wewnętrzny i przyczyniający
się do pokoju międzynarodowego. Demokracja ma jednak charakter
ekspansywny i wkracza w najrozmaitsze dziedziny życia,
podporządkowując je sobie. Inwazję demokracji powstrzymywać ma
państwo, które stojąc na straży prawa i monopolu użycia przemocy
przeciwdziała nadużyciom wolności i równości, dążąc do ich
zrównoważenia. Z punktu widzenia wartości i zasad, leżących u podłoża
ustroju demokratycznego istnieje zasadnicza zgodność między demokracją
i chrześcijaństwem, ponieważ są one wierzeniami powszechnymi, dążącymi
do oparcia współżycia politycznego ludzi na harmonijnym powiązaniu
wolności i równości, choć oczywiście w moralności chrześcijańskiej
obecna jest jeszcze inna podstawowa perspektywa, jaką jest dążenie do
zbawienia indywidualnego. Równość i powszechność zasad jest cechą
chrześcijaństwa i sposobu działania kościołów chrześcijańskich, i
dlatego
"Idea
zasadnicza, wrodzona chrześcijaństwu trwale, choć z różnym nasileniem,
wzmacniała dążenia indywidualistyczne i demokratyczne. Postępy
demokracji były równocześnie zwycięstwami najistotniejszych
pierwiastków chrześcijańskiej moralności politycznej".
Często podnoszony argument, także współcześnie, iż kościoły
chrześcijańskie, a zwłaszcza Kościół katolicki ze względu na swą
autokratyczną organizację pozostaje w głębokiej sprzeczności z
demokracją uchyla Krzyżanowski wskazując na odmienność celów świeckich
i religijnych, oraz obecność elementów procedur demokratycznych,
równość dostępu do godności kościelnych bez względu na stan społeczny
i rasę, wolność dla ruchów religijnych i tworzenia zakonów oraz
zgromadzeń w ramach Kościoła. Doświadczenie demokracji dowodzi, że
powstrzymanie demokratycznej ekspansji nie przynosi spodziewanych
rezultatów, a państwo w znacznej mierze poddaje się demokratycznej
presji, która dokonuje się poprzez zmianę prawa. Zrozumienie znaczenia
instytucji, obyczajów i zasad niedemokratycznych kurczy się, i nie
jest pewne, czy i w samym chrześcijaństwie nie ulegną one znacznemu
osłabieniu, niezależnie od pogłębiającego się procesu sekularyzacji.
Nadzieje Krzyżanowskiego na stworzenie wspólnot politycznych, opartych
na zasadach chrześcijańskiej moralności politycznej, mają słabe szanse
urzeczywistnienia. Niemniej rezygnacja z poszukiwania jakiegoś choćby
chwiejnego modus vivendi między demokracją liberalną i
chrześcijaństwem (katolicyzmem) jest zadaniem wciąż aktualnym, choć
trudnym. Prace Adama Krzyżanowskiego mogą być jednym ze źródeł
inspiracji w tym dziele. Z pewnością powinny być one brane pod uwagę
we współczesnej polskiej debacie na temat demokracji liberalnej, gdyż
pozwalają stanowią ważną propozycję powiązania idei liberalizmu i
demokracji z podstawowymi zasadami moralności chrześcijańskiej w jej
wymiarze jednostkowym i społecznym.
Miłowit Kuniński
Wybrane prace
Adama Krzyżanowskiego:
Die
Grundbesitzverteilung in Galizien,
1895
Teoria Malthusa
ze szczególnym uwzględnieniem jej stosunku do prawa zmniejszającego
się przychodu z ziemi,
Kraków 1908
Założenia
ekonomiki,
wyd. 1., Kraków 1919, wyd.2., Kraków1920
Nauka o
pieniądzu i kredycie,
1-2 t., wyd. 1. Kraków, 1919, wyd. 2., Kraków 1922
Nauka
skarbowości,
Poznań 1923
Pauperyzacja
Polski współczesnej,
"Przegląd Współczesny", czerwiec-sierpień 1925, wyd.3. pomnożone,
Kraków 1926
przedmowa do
przekładu własnego T. R. Malthusa Prawo ludności, Warszawa
1926
Polityka i
gospodarstwo. Pisma pomniejsze i przemówienia 1920-1931,
Kraków 1931, zwłaszcza Socjalizm po wojnie i Konstytucja i
waluta
Bierny bilans
handlowy,
Kraków 1928
Wiek XX. Zarys
dziejów najnowszych,
Warszawa-Kraków 1947
Chrześcijańska
moralność polityczna,
Kraków 1948
Dzieje najnowsze
Polski w oczach Zachodu,
"Zeszyty Historyczne", Paryż 1972
Raj doczesny
komunistów,
maszynopis, niebawem pierwsze wydanie w serii "Biblioteka Klasyków
Polskiej Myśli Politycznej" Ośrodka Myśli Politycznej w Krakowie
Notatki z
kalendarza,
maszynopis wspomnień, obejmujący okres od dzieciństwa do końca II
wojny światowej, Instytut Literacki w Paryżu
Wybrane prace o
Adamie Krzyżanowskim:
Landau, Z.,
Krzyżanowski Adam, Polski Słownik Bibliograficzny, t. XV,
Warszawa 1970, s. 588-594
Lityńska, A.,
Adam Krzyżanowski - wybitny ekonomista krakowski, Kraków 1988
Rosicka, J.,
Liberalizm-totalitaryzm-chrześcijaństwo. Dylematy moralne Adama
Krzyżanowskiego, "Ekonomista", 1993, nr 5-6, s. 697-713
Rosicka,
J.,"Adam Krzyżanowski", Złota Ksiega Wydzialu Prawa i Administracji
UJ, Kraków 2000, s.283-289
Traciewicz, K.,
Adam Krzyżanowski (w dwudziestą rocznicę śmierci), "Znak", 1983, nr 4,
668-689
Zbyszewski, W.
A., 100-lecie urodzin Adama Krzyżanowskiego, "Kultura", nr
3/306, 1973, przedruk w tegoż Zagubieni romantycy i inni, Paryż
1992, Biblioteka "Kultury" t. 472, s.233-249
Opracowania
ogólne:
Beksiak, J.
(red. i wstęp), Liberalizm w ekonomii Drugiej Rzeczypospolitej,
Uniwersytet Jagielloński, Kraków 1995 (wybór fragmentów tekstów m.in.
T. Bernadzikiewicza, A. Heydela, A.Krzyżanowskiego, E.Taylora, F.
Zweiga)
Guzicki L.,
Żurawicki S., Polscy ekonomiści XIX i XX wieku, Państwowe
Wydawnictwo ekonomiczne, Warszawa 1984
Lityńska, A.,
Szkoła Krakowska (1921-1939), Akademia Ekonomiczna, Kraków 1983
Lityńska, A.,
Dzieje ekonomii akademickiej w Krakowie do czasów drugiej wojny
światowej, Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1992
Por. J. Rosicka, J.,"Adam Krzyżanowski", Złota Ksiega Wydzialu
Prawa i Administracji UJ, Kraków 2000, W.A. Zbyszewski,
100-lecie urodzin Adama Krzyżanowskiego, "Kultura", nr 3/306,
1973.
Por.
F.A. Hayek, przekład przejrzał M.Kuniński,
:i
wyd.
oprawione,
Kraków:
,
Chicago: , :,
ILondon: ,.
|