Rosja w Europie: utopia i antyutopia modernizacji


Włodzimierz Marciniak

W sierpniu 2008 roku Rosja zdawała się być u szczytu swojej potęgi - armia wygrała kampanię wojenną przeciwko Gruzji, dyplomacja bez trudu wyprowadziła w pole prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego, sojusz północnoatlantycki odłożył projekty dalszego rozszerzania na Wschód, a Gazprom snuł plany przekształcenia się w największą pod względem kapitalizacji kompanię na świecie. Jednakże już we wrześniu „wielkie mocarstwo energetyczne, które powstaje z kolan” weszło w fazę poważnych perturbacji. Kryzys gospodarczy obnażył słabość i zacofanie Rosji, która nie była w stanie zrównoważyć potrzeb inwestycyjnych gospodarki z rosnącymi dochodami z eksportu surowców. W rezultacie w 2009 roku Rosja odnotowała znaczny spadek PKB, a kryzys ujawnił dużą zależność jej gospodarki od czynników zewnętrznych. Załamaniu uległ forsowany w latach 2005-2009 model rozwoju gospodarczego oparty na korporacjach państwowych. Najprawdopodobniej Rosja wkroczyła w długotrwałą fazę stagnacji, wynikającą z wyczerpania tych możliwości rozwojowych, które stworzyły niekonsekwentne reformy rynkowe z lat dziewięćdziesiątych. Rosja znalazła się w pułapce zacofanego modelu gospodarczego i instytucjonalnego, grożącego jej marginalizacją na arenie światowej.

 

Utopia modernizacji

W tej sytuacji nowy prezydent Dmitrij Miedwiediew zaczął mówić o konieczności przeprowadzenia głębokich reform gospodarczych, społecznych i politycznych. Symbolem tych zmian stały się projekty rozwoju nowych technologii, a zwłaszcza projekt „Skołkowo” – rosyjski odpowiednik Doliny Krzemowej. Zgodnie z rosyjską tradycją ideologiczną, utrwaloną co najmniej od czasów Piotra I, reakcją na kryzys stała się modernizacja proklamowana przez nowego prezydenta w głośnym artykule Rosja, naprzód![1] Miedwiediew, kolejny rosyjski władca, odwołał się do „modernizacji” jako przesłanki legitymizacji państwa, które właśnie w jej kontekście – jak pisze Adam Pomorski – „wywiązuje się ze szczególnych, inwersyjnych powinności oświeconego despotyzmu”[2]. Inwersyjna koncepcja modernizacji cywilizacyjnej jako utopii zgodna jest z emanatystycznym projektem świata jako fenomenu zarazem nieciągłego i całościowego, najlepiej opisywanego przez koncepcje sukcesji cywilizacji, cykli rozwoju historycznego lub teorię formacji społecznych. Nie może więc dziwić, że kolejny projekt modernizacji przedstawiony został w formie utopijnego ideału Rosja XXI wieku: obraz pożądanego jutra, przygotowanego w marcu 2010 roku przez Instytut Nowoczesnego Rozwoju (INSOR) pod kierunkiem Igora Jürgensa[3]. Obraz pożądanej przyszłości zrekonstruowany został w czasie przeszłym, a wykorzystanie „retrospektywnego spojrzenia z przyszłości” charakterystyczne jest dla utopii. Zbliża pod względem formalnym Rosję XXI wieku do literackich utopii XIX wieku, np. powieści Nikołaja Czernyszewskiego Co robić?, w których był stosowany podobny zabieg formalny.

Utopię charakteryzuje hiperbolizacja ducha, idei, nauki, ustawodawstwa lub polityki. „Modernizacja zaczyna się od właściwego nastawienia” – piszą autorzy Rosja XXI wieku[4]. Tak więc modernizacja, zgodnie z emanatystyczną mitologią, powinna przebiegać „od pożądanego jutra”, w znacznym stopniu opierając się na intuicji i woli politycznej oświeconej mniejszości. Nie wynika ona bowiem w logiczny sposób z dotychczasowych tendencji rozwojowych. Inercja popycha bowiem Rosję – zdaniem Jürgensa – w kierunku utrwalenia surowcowej orientacji gospodarki, deindustrializacji i degradacji sfery instytucjonalnej w wyniku wszechogarniającej korupcji. Dlatego przeprowadzenie modernizacji wymaga rezygnacji z typowych metod realizacji dużych projektów, odrzucenia „sztywnych konstrukcji” i stworzenia „organizmu społeczno-ekonomicznego, gwarantującego maksymalną mobilność i swobodę wyboru”[5]. Jednakże kierowanie się zasadą „niestosowania przemocy wobec przyszłości” rodzi głęboki pesymizm. Z lektury raportu Rosja XXI wieku odnieść można wrażenie, że jego autorzy za bardziej prawdopodobny uważają inercyjny model rozwoju, umownie nazwany „drogą w kierunku Chin”. Rosja zawsze ma wybór – dowodził w wywiadzie dla „Niezawisimoj gaziety” Jürgens – jeśli nie uda się modernizacja na modłę europejską: „są wielkie Chiny, jest Szanghajska Organizacja Współpracy”, są Indie”[6].

Modernizacyjna polityka państwa rosyjskiego powoduje, że niezbędnym elementem stosunku do niego jest poczucie względnej deprywacji. Rozziew (raskoł) między normą kulturową a rzeczywistością państwową rozpoczął się przynajmniej od reformy wyznaniowej patriarchy Nikona w połowie XVII wieku. Kulturowa inwersja dokonała się nie tyle względem państwa, co do sfery dyfuzji kulturowej, która ukształtowała charakter nowoczesnej państwowości rosyjskiej[7]. Do sfery dyfuzji kulturowej odnosi się zaproponowany przez Komisję Europejską w listopadzie 2009 roku, a następnie zaakceptowany na szczycie Unia Europejska – Rosja w Rostowie nad Donem w czerwcu 2010 roku, program „Partnerstwo dla modernizacji”. Również na początku XXI wieku poczucie względnej deprywacji towarzyszy nawet samym projektom modernizacji. W wystąpieniu na temat „Co przeszkadza modernizacji Rosji?” Jürgens zwrócił uwagę na niechęć społeczeństwa rosyjskiego do modernizacji, wynikającą głównie z degradacji kapitału ludzkiego. Dla aktywnej ekonomicznie części społeczeństwa charakterystyczna ma być „dekwalifikacja, degradacja, lumpenizacja i debilizacja”. Dlatego też archaiczny naród rosyjski dopiero w 2025 roku będzie „mentalnie porównywalny” ze „średniostatystycznymi postępowymi europejczykami”[8]. Za fiasko kolejnej modernizacji winę jak zwykle ponosi naród.

Zaprezentowane powyżej rozumowanie Jürgensa dobrze oddaje pułapki utopijnego myślenia, które wierności społecznym ideałom przeciwstawia złą utopię (distopia).[9] Zdaniem autorów utopii Rosja XXI wieku konieczne jest przezwyciężenie negatywnych tendencji rozwojowych spychających Rosję na margines, ale nie jest to możliwe w rezultacie logicznej analizy przyczyn, stąd ucieczka w emanatystyczną mitologię, a wtedy okazuje się, że modernizacja dzisiaj – to problem ceny, „którą jesteśmy gotowi zapłacić za realizację ideału”[10].

 

Utopia Związku Europy

Jaką więc cenę gotowa jest zapłacić Rosja za realizację ideału modernizacji? Na pytanie to spróbowali odpowiedzieć autorzy raportu W stronę Związku Europy, przegotowanego dla Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego „Wałdaj” pod kierunkiem Siergieja Karaganowa[11]. Autorzy wychodzą z dwóch prostych założeń. Po pierwsze, Rosja stopniowo traci pozycję trzeciego, obok Stanów Zjednoczonych i Chin, gracza światowego i przekształca się w surowcowy i polityczny dodatek, nie tyle Europy, co Azji, gdyż wiek XXI będzie najprawdopodobniej „wiekiem Azji”. Po drugie, Rosja, będąc w zasadzie krajem kultury europejskiej, nie rozwija się w sposób europejski. Gigantyczna korupcja powoduje, że zablokowane zostały mechanizmy konkurencji gospodarczej i rywalizacji politycznej. Brak jest jakichkolwiek wewnętrznych impulsów modernizacji. Społeczna i polityczna transformacja Rosji nie może być traktowana jako warunek zbliżenia z Europą. Sytuacja jest dokładnie odwrotna. Jedynym impulsem modernizacji może być tylko integracja z Unią Europejską przedstawiona w formie fantazji politycznej Związku (Sojuz) Europy. Fantazja Karaganowa w wielu punktach jest zbieżna z „obrazem pożądanego jutra” Jürgensa. Co ciekawe w obu tych tekstach uznaje się, że pesymistyczny dla Rosji wariant rozwoju sytuacji jest bardziej prawdopodobny. Zasadnicza różnica pomiędzy nimi polega na tym, że Jürgens początkowo zakładał, że w Rosji istnieją siły („myśląca mniejszość”) zdolne do przeprowadzenia modernizacji, natomiast Karaganow z góry założył brak jakichkolwiek wewnętrznych impulsów modernizacyjnych.

W obu raportach można więc wyodrębnić dwa scenariusze dla Rosji – mniej prawdopodobny „idealistyczny” i bardziej prawdopodobny „inercyjny”. Ponieważ Igor Jürgens i Siergiej Karaganow wchodzą w skład intelektualnego zaplecza władz państwowych, zarówno ich fantazje, jak i ich realizm można uznać za ważne przejawy rosyjskiego myślenia strategicznego.

Groźba względnej marginalizacji Unii Europejskiej i Rosji w najbliższej przyszłości powoduje, że obaj gracze żywo zainteresowani są w sformułowaniu nowego historycznego projektu. Takim projektem może się stać zjednoczenie państwa na obszarze od Oceanu Atlantyckiego do Pacyfiku w postaci Związku Europy. Nowy Związek ma szanse stać się członkiem nowej Wielkiej Trójki kierującej światową gospodarką i polityką. W przeciwnym wypadku taką rolę będzie odgrywał duumwirat Stanów Zjednoczonych i Chin. Potencjalna bliskość Unii Europejskiej i Rosji wynikać ma – zdaniem Karaganowa – ze wspólnej tradycji kultury administracyjnej, co od biedy można wyprowadzić z emanatystycznej mitologii oświeconego despotyzmu, o którego żywości mają chyba świadczyć zjawiska wymienione w raporcie: „dążenie mocarstw europejskich do odgrywania samodzielnej roli”, „wzrost znaczenia państwa narodowego” i „powrót do wartości konserwatywnych w polityce i gospodarce”. Problem polega na tym, że w Rosji mamy do czynienia z procesem stopniowego osłabiania znaczenia biurokracji przez wszechpotężną korupcję, a więc z procesem oddalającym ten kraj od „wspólnej tradycji administracyjnej”.

W utopiach Jürgensa i Karaganowa podstawę nowego organizmu międzypaństwowego powinien stanowić Układ o Związku Europy uzupełniony o szereg porozumień sektorowych, gwarantujących swobodny dostęp do czynników produkcji towarów i usług. Celem „idealistycznego” projektu Związku Europy jest przezwyciężenie pęknięcia kontynentu, wynikającego z jego podziału wojskowo-strategicznego. Powinno to następować drogą ograniczenia roli Stanów Zjednoczonych w systemie bezpieczeństwa europejskiego poprzez przystąpienie Rosji i innych państw do NATO, zawarcie układu o bezpieczeństwie europejskim i zrównoważenie relacji Związek Europy – Stany Zjednoczone oraz Związek Europy – Chiny.

Centralną rolę w Związku Europy powinien odgrywać system wzajemnego (pieriekriostnogo) władania wydobyciem, transportem i zbytem gazu i innych nośników energii. To lapidarne sformułowanie – prawie identyczne w obu utopiach - może oznaczać, że Rosja za uratowanie jej przed cywilizacyjną degradacją gotowa jest zapłacić dostępem do swojego sektora surowcowego i energetycznego. „W zjednoczonym europejskim kompleksie energetycznym – czytamy w utopii Rosja XXI wieku – zarówno odbiorcy, kontrolujący dystrybucję, jak i producenci, kontrolujący zasoby, są w równym stopniu zainteresowani w sprawiedliwej cenie na energię i oszczędnym korzystaniu z niej”[12]. Podstawę Związku Europy ma więc stanowić kartelowe porozumienie wytwórców i odbiorców energii z pominięciem państw tranzytowych. Okazuje się, że kluczowym momentem obu utopii modernizacji stanowi odwołanie się do jak najbardziej tradycyjnego instrumentarium polityki – surowców, terytoriów i umów pomiędzy wielkimi koncernami.

 

„Bliska zagranica”

Gdyby umowa o związku Rosji i UE została zawarta już w 2000 roku, to można by uniknąć wielu niekorzystnych tendencji w Europie, dowodzą autorzy raportu W stronę Związku Europy. Po pierwsze, Unia mogłaby nie przyjmować nowych członków, którzy nie odpowiadają w pełni kryteriom członkowstwa. Po drugie, Rosja i Unia uniknęłyby zgubnej rywalizacji o „bliską zagranicę”, a kraje położone pomiędzy Rosją a „starą” Unią Europejską tylko zyskałyby na projekcie „wspólnego rozwoju i zagospodarowania”[13] (razwitija i oswojenija). Białoruś byłaby bardziej demokratyczna, a Ukraina uniknęłaby pięcioletniego okresu „pomarańczowego eksperymentu”. Nawet dałoby się uniknąć wojny w Gruzji – fantazjuje dalej zespół Karaganowa. Z tego rozumowania wynika, że to państwa Europy Środkowej i Wschodniej powinny zapłacić cenę za spóźnioną rosyjską modernizację, w efekcie wspólnego z Europą Zachodnią ich „zagospodarowania”. Natomiast w wariancie inercyjnym zachowa się w tym regionie „strukturalna niestabilność” i rywalizacja pomiędzy Rosją a szeroko rozumianym Zachodem.

Generalnie rzecz ujmując miejsce naszego regionu i Polski w obu scenariuszach rozwoju rosyjskiej polityki zagranicznej trzeba chyba uznać za pochodną ich miejsca w zjednoczonym europejskim kompleksie energetycznym. Kwestie szczegółowe nie są w omawianych tu utopiach opisane, ale zapewne nie leżą on w sferze strategii politycznych, ale raczej w obszarze taktyki politycznej. Kluczowe znaczenie będzie tu miała realizacja projektu Gazociągu Północnego i zmiana kierunków przesyłu rosyjskiego gazu do państw regionu via Niemcy. Przebieg negocjacji w sprawie nowych umów gazowych zdaje się potwierdzać, że rząd polski zaakceptował już zaproponowane krajom położonym pomiędzy starą Unią Europejską a Rosją zasady „wspólnego rozwoju i zagospodarowania” bez wyraźnej presji zewnętrznej, a raczej na skutek gwałtownie się rozwijającego wewnętrznego kryzysu politycznego i instytucjonalnej słabości państwa. Pozycja poszczególnych państw regionu w znacznie większym stopniu zależy od siły gospodarki i od sprawności instytucji, niż od polityki Rosji.

Utopia Rosja XXI wieku zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt stosunków z państwami „bliskiej zagranicy”. W pożądanej przyszłości Rosja będzie traktować ten obszar nie jako strefę wpływów, ale jako „areał cywilizacyjny”. Sukcesy własnej modernizacji Rosja będzie starała się przekuć w instrumenty „miękkiej siły”, które zapewnią jej przywództwo w regionie. Ważnymi czynnikami polityki rosyjskiej w państwach „bliskiej zagranicy” będzie język rosyjski, który odzyska swoją dawną popularność, polityka demograficzna oraz rekrutowanie z tego obszaru siły roboczej. W wariancie inercyjnym cywilizacyjny wymiar rosyjskiej polityki można jednak zinterpretować inaczej. W warunkach słabości instytucjonalnej państw postkomunistycznych polityka rosyjska może się odwoływać do postsowietyzmu jako kulturowego dziedzictwa imperium partii komunistycznej, mniej lub bardziej ugruntowanego w wielu krajach regionu.

 

Scenariusz inercyjny

Nic jednak nie wskazuje na możliwość spełnienia się scenariusza idealistycznego. Rosja i Unia Europejska faktycznie rywalizują ze sobą o miejsce trzeciego gracza w nowopowstającym bipolarnym układzie USA – ChRL. Rywalizacja ta nie może się zakończyć sukcesem żadnej ze stron i obiektywnie osłabia zarówno UE jak i FR. Obie strony okażą się też zapewne bezradne w obliczu kolejnego zwrotu w polityce Stanów Zjednoczonych, który może nastąpić po fiasku polityki zagranicznej obecnej administracji. Realizacja „kart drogowych” i „Partnerstwa dla modernizacji” prowadzić będzie raczej do fragmentacji współpracy dwustronnej niż do unowocześniania Rosji, tym bardziej, że kraj ten może już pozyskiwać nowoczesne technologie i kapitały z innych kierunków niż tylko Zachód. Zniechęcenie Moskwy sformalizowaną współpracą z Unią Europejską popychać będzie Rosję coraz częściej w stronę tradycyjnie uprawianej polityki dwustronnej.

Konsekwencje spełnienia się scenariusza inercyjnego mogą być następujące: wyparcie Rosji z procesu podejmowania kluczowych dla świata decyzji, realizacja rosyjskich projektów zmiany architektury bezpieczeństwa europejskiego wyłącznie poniżej „programu minimum”, sprowadzenie Rosji do roli młodszego partnera Chin, powrót do koncepcji rozszerzenia NATO w wypadku zmiany polityki Stanów Zjednoczonych, obniżenie się w ciągu najbliższych 5-10 lat rosyjskiego eksportu do państw europejskich oraz narastanie sporów i konfliktów dyplomatycznych pomiędzy Rosją a poszczególnymi państwami europejskimi. Scenariusz inercyjny nie wydaje się być bardziej korzystny dla krajów Europy Środkowej i Wschodniej, zakłada on bowiem realizację podobnej jak w scenariuszu idealistycznym polityki, tylko w znacznie bardziej skonfliktowanym otoczeniu. Pojawienie się w regionie takich dużych graczy politycznych jak Stany Zjednoczone i Chiny przywrócić może szansę prowadzenia polityki przez takie państwa jak Polska.

 

Antyutopia modernizacji

W drugiej połowie XIX wieku ukształtował się nowy typ utopijnego myślenia – antyutopia. Nie stanowi ona zaprzeczenia utopii, ale raczej jej transformację. Jeśli utopie przestawiają pożądany ideał społeczny, to antyutopie raczej pokazują niepożądane skutki rozwoju teraźniejszości. Antyutopia najczęściej sprowadza do absurdu cechy ideologii lub polityki. Adam Pomorski wymienił kilka cech wyróżniających antyutopii jako gatunku literackiego, które wydają się być ważne dla niniejszej analizy: antysatyryczność, bardziej parabola niż pamflet; ironiczne lub autoironiczne antydoktrynerstwo; pokazanie dynamiki wyradzania się utopii w antyutopię; pokazanie nierozstrzygalnych przeciwieństw ideałów społecznych; przeciwstawienie antyutopijnego ideału człowieczeństwa utopiom społecznym[14]. Notatki z podziemia Fiodora Dostojewskiego zawierały parabolę utopii Nikołaja Czernyszewskiego Co robić? z jej falansterami i szklanymi domami. Wybitny ekonomista Aleksander Czajanow, krytykując politykę rolną bolszewików, opublikował w 1920 roku słynną antyutopię Wędrówka mojego brata Aleksieja do krainy chłopskiej utopii. Jewgienij Zamiatin w My i Andriej Siniawskij w Lubimowie przedstawiali świat zrealizowanej utopii, jako świat, w którym nie ma miejsca dla człowieka. Zasadniczą zaletą antyutopii jest to, że przywraca ona znaczenie myślenia analitycznego, w zasadzie wyeliminowanego z utopii.

Odpowiedzią na artykuł Miedwiediewa Rosja, naprzód! była ironiczna wizja bioagrokompleksu przedstawiona przez Maksima Kałasznikowa[15]. Pod koniec 2009 roku ekonomista Anton Olejnik opublikował artykuł Moskwa 2042 we władzy rynku[16], nawiązujący tytułem do powieści Władimira Wojnowicza Moskwa 2042. Artykuł Olejnika to parabola zjednoczonego europejskiego kompleksu energetycznego, kluczowego dla utopii Jürgensa i karawanowa, a zarazem pokazanie dynamiki wyradzania się „wielkiego mocarstwa energetycznego, które powstaje z kolan” (liberalnego imperium) w antyutopię.

Kolejnym wcieleniem Władzy Najwyższej, która kiedyś wykonywana była przez dwór, potem przez kancelarię dworu, następnie przez Komitet Centralny, a obecnie przez Administrację Prezydenta[17], w 2042 roku jest Służba Strażników Zasobów Narodowych. Służba ta powstanie z połączenia dwóch obecnie istniejących instytucji – Administracji Prezydenta i Federalnej Służby Antymonopolowej, a podstawę prawną jej działania stanowi ustawa z 2008 roku (tzw. Dekret o Energii), regulująca dostęp inwestorów zagranicznych do sektorów gospodarki o znaczeniu strategicznym. Służba Strażników kontroluje kluczowy w utopiach modernizacyjnych Jürgensa i Karaganowa proces tworzenia zjednoczonego europejskiego kompleksu energetycznego. Sprawowanie władzy – zgodnie z ironicznym ujęciem Olejnika – polega na podporządkowywaniu swojej woli „potoków” przepływających w obrębie tego kompleksu.

W liberalnym imperium rząd składa się z dwóch ministerstw. Gazprom ponowie został przekształcony w resort o nazwie Ministerstwo Zewnętrznej Polityki Energetycznej, zarządzający „potokami” łączącymi Rosję z państwami Unii Europejskiej (Północnym, Południowym i Błękitnym), rosyjskimi bazami energetycznymi oraz łączącymi je „korytarzami przyjaźni energetycznej”. Głównym zadaniem ministerstwa jest podtrzymanie wysokich cen na nośniki energii. Ponadto ministerstwo przyznaje szczególnie zasłużonym Europejczykom premie pieniężne, stypendia w Rosyjskim Państwowym Uniwersytecie Ropy i Gazu imienia I. M. Gubkina oraz odznaki honorowe „Zasłużony pracownik przemysłu gazowego”. Drugim resortem tworzącym rząd Rosji jest Ministerstwo Rynku Wewnętrznego, działające na podstawie ustawy „O podstawach regulowania przez państwo działalności handlowej” (tzw. Dekret o Handlu). Głównym zadaniem ministerstwa jest utrzymanie wysokich cen detalicznych towarów i usług poprzez sieć megamarketów. W liberalnym imperium polityka państwa w zakresie zdrowia, wykształcenia, kultury oraz spraw społecznych zastąpiona została usługami komercyjnymi i dlatego w Ministerstwie Rynku Wewnętrznego powstały departamenty rynku odpowiednich usług, np. medycznych, edukacyjnych itd. Ministerstwo obrony zostało przekształcone w departament bezpieczeństwa obiektów Ministerstwa Zewnętrznej Polityki Energetycznej.

Większość stanowisk w Służbie Strażników i w obu ministerstwach zajmują członkowie Liberalno-Policyjnej Partii Rosji. Trwający przez wiele lat konflikt pomiędzy dwoma odłamami elity – „liberałami” i „siłowikami”, został zakończony historycznym kompromisem, gdyż obie strony zrozumiały, że nie mogą inaczej zachować władzy. Po powstaniu nowej partii i przejęciu przez nią Służby Strażników rozwiązano dotychczasowe resorty tzw. siłowe – obrony, spraw wewnętrznych, służbę bezpieczeństwa. Tylko ludzie, których doświadczenie życiowe obejmowało pracę w organach i na rynku, zdołali zrozumieć oryginalność i głębię idei liberalno-policyjnej, dzięki czemu zachowali swoje miejsce we Władzy Najwyższej. Osiągnęli oni także konsens, dotyczący sposobu jej reprodukcji, zarówno wśród odbiorców towarów masowej konsumpcji, czyli ludności, jak i wśród odbiorców rosyjskich nośników energii, czyli społeczności międzynarodowej. Władza Rynku sprawowana jest bowiem przy pomocy trzech instrumentów – wysokich cen na nośniki energii, wysokich cen na towary i usługi oraz państwowego regulowania dostępu do rynku.

W utopii Moskwy we władzy rynku nie ma miejsca na Rosję jako fakt historyczny, kulturowy i religijny. Została ona bowiem zredukowana do Gazpromu i Służby Strażników, a w szerszym ujęciu do kompleksu surowcowo-energetycznego i interesów ludzi nim władających. Tak zredukowaną Rosję można określić jako Gazruś, której stosunki z państwami europejskimi ograniczone zostały do dwóch prostych relacji – sprzedaży surowców po jak najwyższych cenach i reprodukcji Władzy Najwyższej, której przebieg zależny jest także od wciągnięcia społeczności międzynarodowej w obieg postsowieckiej kultury politycznej. Dokonana przez Olejnika ironiczna transformacja pomysłów modernizacyjnych Miedwiediewa odnosi się również do utopii Jürgensa i Karaganowa, stanowiących konkretyzację prezydenckich idei. Modernizacja polega bowiem na połączeniu rynku i władzy oraz na triumfie dziejowego optymizmu, reprezentowanego przez Liberalno-Policyjną Partię Rosji. Optymizmowi z antyutopii Olejnika odpowiadają idealistyczne scenariusze polityczne Jürgensa i Karaganowa, polegające na ścisłej integracji Gazrusi z Unią Europejską. Inercyjny scenariusz polityczny zakłada zaś większe zbliżenie Gazrusi z Chinami.

Antyutopia Olejnika lepiej pozwala zrozumieć miejsce Polski i innych państw regionu. W obu wypadkach przypisana im jest, podobnie jak większości mieszkańców Rosji, rola pesymistów, czyli tych, którzy ponoszą koszty władzy rynku w Moskwie, np. na skutek wysokich cen na gaz. Najważniejsze „potoki” (Północny, Południowy i Błękitny), wiążące zjednoczony europejski kompleks energetyczny, ominą zapewne terytoria Polski, Białorusi i Ukrainy. Mogą natomiast przez nie przebiegać „korytarze przyjaźni energetycznej”, łączące rosyjskie bazy energetyczne. Jedynym sposobem uniknięcia przez tubylców smutnego losu pesymistów jest – zdaniem Olejnika – odpowiednio wczesne, trzydzieści lub trzydzieści pięć lat przed 2042 rokiem, wstąpienie do partii optymistów, czyli do Liberalno-Policyjnej Partii Rosji.

Antyutopie rysują nie tyle obrazy przyszłości, co sprowadzają do absurdu złe cechy rzeczywistości. Odpowiedź na koszmar antyutopii tkwi więc nie w przyszłości, a w teraźniejszości. Przyszła pozycja Polski zależeć będzie zapewne od siły gospodarczej, efektywności instytucjonalnej państwa oraz od jego zdolności reprezentowania i obrony naszych interesów w Unii Europejskiej. Nie należy także przyjmować stypendiów Gazpromu.



[1] D. A. Miedwiediew, Rossija, wpieriod! „Gazieta.Ru”, 10.09.2009 (http://www.gazeta.ru/comments/2009/09/10_a_3258568.shtml).

[2] A. Pomorski, Duchowy proletariusz. Przyczynek do dziejów lamarkizmu społecznego i rosyjskiego komizmu XIX-XX wieku (na marginesie antyutopii Andrzeja Płatonowa). Open. Wydawnictwo Naukowe i Literackie. Warszawa 1996, s. 16.

[3] Por. Rossija XXI wieka: Obraz żełajemogo zawtra. Ekon-Inform, Moskwa 2010.

[4] Tamże, s. 8.

[5] Tamże, s. 7.

[6] I. Jürgens, Do kakich por my dołżny byt’ Wizantijej?, „Niezawisimaja gazieta” 16.03.2010.

[7] Por. A. Pomorski, Duchowy proletariusz…, dz. cyt., s. 16-17.

[8] Por. M. Siergiejew, S. Kulikow, W prowałach modiernizacyi winowat narod, „Niezawisimaja gazieta” 16.09.2010.

[9] Por. W. A. Czalikowa, Priedisłowije, (w:) tejże (red.), Utopija i utopiczeskoje myszlenije. Antołogija zarubieżnoj literatury, Progress. Moskwa 1991, s. 10.

[10] I. Yurgens, The Objectives and the Price of Modernization in Russia, “The EU-Russia Centre Review”. EU-Russia Modernisation Partnership. Issue 15, October 2010, p. 7.

[11] S. A. Karaganow, T. W. Bordaczow, I. D. Iwanow, F. A. Łukjanow, M. Ł. Entin, K Sojuszu Jewropy. Analiticzeskij dokład rossijskoj grupy mieżdunarodnogo diskussionnogo kłuba „Wałdaj”, Moskwa 2010.

[12] Por. Rossija XXI wieka…, dz. cyt., s. 44.

[13] S. A. Karaganow, K Sojuszu Jewropy, dz. cyt., s. 10.

[14] A. Pomorski, Duchowy proletariusz…, dz. cyt., s. 56-58.

[15] Por. Pis’mo Maksima Kałasznikowa priezidientu D. Miedwiediewu, 15.09.2009 (http://m-kalashnikov.livejournal.com/141905.html).

[16] Por. A. Olejnik, Moskwa 2042 wo własti rynka, „Pro et Contra” 2009,  nr 5-6, s. 71-81.

[17] Por. J. S. Piwowarow, Russkaja politiczeskaja tradicyja I sowriemiennost’, INION RAN, Moskwa 2006, s. 148.

Wyświetl PDF