Euro to błąd, czyli o tym, że jednak można

omp

6 lutego 2014

Toż to mowa antyeuropejska: “euro było błędem”. Kto tak rzecze? Henri Guaino – ważny doradca Sarkozy’ego, gdy ten był prezydentem. W wywiadzie dla Le Figaro nie rekomenduje co prawda wyjścia Francji ze strefy euro, gdyż stanowiłoby ono – według niego – zbyt duże ryzyko. Niemniej jego krytyka euro jest stanowcza. I symptomatyczna. Oczywiście, nie jest ona obecnie niczym nadzwyczajnym. Niemniej, jej przejawy, dochodzące ze stron niepodejrzewanych o “zwierzęcy eurosceptycyzm”, warto przywoływać choćby po to, by wspomnieć jak to jeszcze niedawno w Polsce (i w całej niemal UE) w kręgach euroentuzjastycznych potępiano w czambuł tych, którzy uważali, że euro to zły pomysł. W tych, europejskich, sprawach ‘herezje’ niekiedy całkiem szybko stają się dogmatami a przynajmniej okazują się dopuszczalnymi argumentami w dyskusji na poważne tematy. Choć oczywiście dobrze by było, żeby konsekwentni krytycy euro nie uwierzyli z kolei w swoją nieomylność, rozciągając ją z oceny “wspólnej” waluty na inne elementy europejskiej układanki. Tu nikt na nieomylność nie ma bowiem patentu.

Tagi: , , ,

Komentarze są niedostępne.