Akta
agenturalne w pracy historyka
Powstanie Instytutu Pamięci Narodowej i otwarcie archiwów UB-SB
sprawia, że przed historykami otwierają się zupełnie nowe możliwości
badawcze. Nie do pomyślenia staje się opracowywanie zagadnień
związanych z konspiracją niepodległościową czy opozycją antysystemową
bez wykorzystania dokumentów wytworzonych przez komunistyczny
aparat represji. Wśród dostępnych od niedawna źródeł stosunkowo
najmniej znane są teczki tajnych współpracowników UB-SB[1].
Zawierają one znaczną ilość informacji trudnych lub wręcz niemożliwych
do odnalezienia w innych źródłach, dlatego mają one kluczowe
znaczenie dla rzetelnej oceny postaw i dokonań przeciwników
władzy komunistycznej oraz prawidłowej rekonstrukcji przebiegu
wydarzeń. Niepodobna na przykład przedstawić mechanizmów rozbicia
struktur antykomunistycznych bez oparcia się na źródłach agenturalnych.
Choć werbunek agentury odgrywał podstawową rolę w działalności
operacyjnej tajnej policji i podstaw tej sztuki uczono już uczestników
szkolenia kadr przyszłej bezpieki podczas kursu prowadzonego
w ośrodku NKWD w Kujbyszewie od kwietnia do lipca 1944 r.[2], a zdobyte
teoretycznie umiejętności stosowano w praktyce od pierwszego
dnia funkcjonowania resortu bezpieczeństwa, to najwcześniejszy
znany dokument dotyczący całościowo tej problematyki pochodzi
dopiero z lutego 1945 r. Instrukcja (tymczasowa) o pozyskaniu,
pracy i ewidencji agenturalno-informacyjnej sieci opracowana
przez dyrektora Departamentu I (operacyjnego) ppłk. Romana
Romkowskiego i zatwierdzona przez ministra bezpieczeństwa publicznego
Stanisława Radkiewicza 13 II 1945 r. regulowała szczegółowo
wszystkie podstawowe kwestie związane z tymi działaniami. W
kolejnych rozdziałach omawiano wybór kandydatów i werbowanie,
dobór i werbowanie agentury dla pracy wywiadowczej za granicą,
werbowanie agentury w miejscach odosobnienia, przewerbowywanie
zagranicznej agentury, organizację rezydencji, pracę z agenturą,
sprawdzanie pracy agentury, doniesienia agenturalne, nagradzanie
agentury, postępowanie w przypadku zmiany miejsca zamieszkania
agenta, założenie osobistej i służbowej teczki agenta, zerwanie
łączności z agentem, przechowywanie osobistych i służbowych
teczek agentury, ewidencję sieci agenturalno-informacyjnej.
Jak wiele innych aktów prawnych MBP obowiązywała ona do 1 II
1955 r.[3]
Ponieważ bazowała na "sprawdzonych wzorach" sowieckich,
więc zasadnicze jej ustalenia obowiązywały do końca istnienia
SB, choć wielokrotnie była później modyfikowana i uszczegółowiana
różnymi zarządzeniami, rozkazami oraz instrukcjami[4]. Najważniejsze
kompleksowe uregulowania pracy operacyjnej, w tym pracy z agenturą,
miały miejsce w latach 1955[5], 1960[6]
i 1970. W okresie walki z opozycją w latach 70. i 80. SB posługiwała
się Instrukcją o pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa
resortu spraw wewnętrznych wprowadzoną Zarządzeniem
nr 006/70 MSW z dnia 1 II 1970 r.[7], która zastępowała akt z 1960 r. (osobowych źródeł
informacji dotyczył rozdział III).
W początkowym okresie funkcjonowania resortu bezpieczeństwa
wprowadzono podział jego współpracowników na trzy kategorie:
rezydentów, agentów, informatorów. Instrukcja z marca 1946 r.
tak precyzowała różnice między nimi: Rezydent jest to nasz
główny agent, który dysponuje kilkoma innymi informatorami.
Agent jest to człowiek zwerbowany przez nas do pracy stałej
i na dłuższy okres czasu. Pracuje on nad określonym obiektem
[...]. Informator jest to człowiek przez nas zwerbowany,
posiadający dossier, jednak pracujący nad różnymi zadaniami,
a nie na ściśle określonym obiekcie[8].
Kilka lat później tak definiowano poszczególne typy współpracy:
Agent jest to tajny współpracownik organów bezpieczeństwa,
który dzięki swym możliwościom i zdolnościom wykrywa i aktywnie
rozpracowuje wszelką wrogą działalność (organizacje, grupy,
jednostki). [...] Informator jest to tajny współpracownik
organów bezpieczeństwa, który znajduje się lub posiada łączność
ze środowiskami interesującymi organa bezpieczeństwa i ujawnia
osoby prowadzące wrogą działalność. [...] Rezydent jest
to tajny współpracownik, politycznie sprawdzony, który z polecenia
aparatu bezpieczeństwa, kieruje pewną liczbą przydzielonych
mu informatorów[9]. Po
przekształceniu MBP w KdsBP jeszcze raz określono na czym polegają
różnice między poszczególnymi kategoriami współpracowników:
Agent jest to najcenniejszy i najbardziej wykwalifikowany
tajny współpracownik organów bezpieczeństwa [...]. Informator
obserwuje z reguły działania osób, którymi interesują się organa
bezpieczeństwa [...]. Rezydent jest to tajny współpracownik,
rekrutujący się z reguły spośród posiadających doświadczenie
polityczne członków i kandydatów PZPR[10].
Kategorie te miały charakter płynny, tajni współpracownicy przechodzili
z jednej do drugiej w zależności od potrzeb resortu i ich możliwości
operacyjnych. Na przykład 24 X 1946 r. PUBP w Tarnowie zwerbował
informatorkę ps. "Mops", która to okazała wielką znajomość
między członkami nielegalnej organizacji WiN [...]. W/w
zaczęła od razu pracować jako agent[11].
Z kolei pozyskany w 1949 r. agent "Sto" w zmienionej po
Październiku '56 sytuacji politycznej nie był już tak potrzebny
i nie miał tak dużych możliwości docierania do interesujących
SB środowisk, więc po dziesięciu latach współpracy przekwalifikowano
go na informatora, a po następnych pięciu na "kontakt obywatelski",
ponieważ otoczenie orientowało się, że posiada on związki z
SB[12].
Już po utworzeniu SB, na przełomie lat 50. i 60.,
nastąpiła zmiana nomenklatury - najpierw w 1957 r. termin "agent"
zastąpiono określeniem "tajny współpracownik"[13], później
(w 1960 r.) w miejsce wymienianych wcześniej różnych kategorii
wprowadzono ogólną nazwę: tajny współpracownik (TW). Do osobowych
źródeł informacji zaliczano też kontakt służbowy (k.s.) oraz
kontakt operacyjny (początkowo: kontakt obywatelski - k.o. lub
kontakt poufny - k.p., także pomoc obywatelska - p.o.). Kontakt
służbowy utrzymywano na płaszczyźnie oficjalnej z osobami funkcyjnymi
w administracji, gospodarce, instytucjach naukowych czy samorządach
zawodowych (np. z dziekanami izb adwokackich). Zadaniem funkcjonariuszy
było w tym przypadku kształtowanie odpowiedniej postawy ideologicznej
i obywatelskiej rozmówców. Natomiast kontakt operacyjny był
formą pozyskiwania informacji od "zwykłych" obywateli,
szczególnie na wstępnym etapie działań operacyjnych[14].
W tym przypadku funkcjonariusz SB niekoniecznie musiał ujawniać,
w jakim charakterze kontaktuje się z daną osobą, z której słów
sporządzał notatki służbowe. Formą tajnej współpracy było też
udostępnianie mieszkania (lokalu) dla celów kontaktowych SB
(także do przesyłania korespondencji), jak również występowanie
w roli konsultanta. Ten ostatni za wynagrodzeniem służył swoją
wiedzą fachową przy rozwiązywaniu problemów pojawiających się
w toku pracy operacyjnej.
Te różnorodne drogi pozyskiwania informacji w toku
tajnej współpracy dawały funkcjonariuszom możliwość wyboru najodpowiedniejszej
dla nich formy, wynikającej zawsze z analizy sytuacji i potrzeb
operacyjnych. Ważne było, by niezbędne dane pojawiły się na
biurku, formalny werbunek informatora był sprawą drugorzędną.
Osobny problem stanowiło pozyskiwanie do współpracy
członków partii. Teoretycznie istniał przez cały okres PRL zakaz
ich werbowania - pomijając możliwe uzasadnienia polityczne takich
decyzji, uważano, że ze względu na stopień świadomości klasowej
i tak mieli oni obowiązek donosić (podczas dochodzenia przeciwko
członkom oddziału "Tarzana" śledczy pytał: Czy jako członek PPR-u nie mieliście obowiązku donieść
tajnie tego władzom?[15]). Dlatego
przepis ten należy raczej rozumieć jako zakaz werbowania "na
materiałach kompromitujących" i za pieniądze, a nie "na
uczuciach patriotycznych" - właśnie na członkach partii komunistycznej
- o czym wspomniano wyżej - opierano rezydenturę. Nie był on
faktycznie przestrzegany, o czym świadczą ponawiane co pewien
czas polecenia zwolnienia z obowiązków współpracy członków i
kandydatów partii[16]. W
instrukcji z 1960 r. problem ten regulowano następująco: Ze
względów zasadniczych nie wolno pozyskiwać tajnych współpracowników
spośród członków partii. W wyjątkowych wypadkach pozyskanie
w charakterze tajnego współpracownika może mieć miejsce jedynie
w celu wykonania takich konkretnych zadań, których nie można
realizować w inny sposób i dla wykonania zadań za granicą -
wyłącznie za akceptacją Ministerstwa i po uzyskaniu zgody I sekretarza
komitetu wojewódzkiego [PZPR]. Nie wolno przy tym pozyskiwać
przy wykorzystaniu materiałów obciążających[17]. Jest
oczywiste, że polecenie uzyskiwanie zgody I sekretarza
KW na werbunki wśród partyjnych pozostawało martwą literą. Formą
obchodzenia tej regulacji było pozyskiwanie kontaktów operacyjnych
właśnie wśród członków partii. W aktach znaleźć można swoiste
rekomendacje dla kandydatów na k.o. - "dobry towarzysz"
albo "zaufany towarzysz".
Każdemu tajnemu współpracownikowi zakładano dokumentację składającą
się z dwóch rodzajów akt: teczki personalnej agenta/TW (zwanej
początkowo teczką osobistą) oraz teczki pracy agenturalnej/pracy
TW (zwanej także: teczką roboczą agenta/TW, początkowo teczką
służbową). Teczki personalne i pracy agenturalnej stanowiły
dwa osobne tomy (ten drugi mógł mieć wiele woluminów), jednak
w chwili złożenia ich do archiwum, często - jeśli rozmiary woluminów
na to pozwalały - łączono je w jeden. Akta agenturalne złożone
w archiwum oznaczano sygnaturą - numerem, któremu towarzyszyła
rzymska I (łamanym przez I), wcześniej (instrukcja dotycząca
nowych sygnatur została wydana w 1968 r., jednak przesygnowanie
akt trwało kilka lat) była to IV. Choć aparat bezpieczeństwa
przechodził w latach 1944-1989 liczne zmiany strukturalne, które
wiązały się z reorganizacją jego pracy, a co się z tym wiąże
zmieniano wzór teczek personalnych i pracy, ich zawartość w
zasadzie pozostawała niezmienna i można wskazać ich stały szkielet.
Teczka
personalna agenta
Na okładce teczki personalnej pisano jedynie pseudonim współpracownika,
przed 1960 r. także jego kategorię i numer ewidencyjny oraz
daty rozpoczęcia i zakończenia jej prowadzenia[18]. Teczki
wzoru E-O-18 podzielone są na dwie części. W części pierwszej
zgromadzone są materiały dotyczące werbunku agenta/TW. Natomiast
w części drugiej dokumentacja związana z jego pracą: kontrola
rzetelności i ocena pracy oraz informacje o wypłaconych wynagrodzeniach.
Teczki nowego wzoru EO-18/61 zakładane od 1961 r. dzieliły się
na trzy rozdziały, przy czym w pierwszym znajdowały się - ogólnie
rzecz ujmując - informacje o kontaktach TW z SB, jego wynagrodzeniach
oraz charakterystyki TW. Rozdział drugi zawierał dokumentację
werbunku, a trzeci materiały związane z zakończeniem współpracy.
Według drukowanego formularza E-O-18 w części pierwszej powinny
się były znaleźć:
- Spis
zawartości
- Kwestionariusz
z fotografią
- Życiorys
zawerbowanego
- Spis
krewnych i znajomych
- Zobowiązanie
(w kopercie)
- Karta
sprawdzenia na werbunek (E-15)[19]
- Raport
o zezwolenie na werbunek
- Plan
werbunku
- Raport
o dokonanym werbunku
- Kompromitujące
materiały (agenturalne doniesienia, protokóły przesłuchań,
materiały śledztwa itp.).
Część druga w teczkach starego wzoru wyglądać miała
następująco:
- Spis
zawartości
- Charakterystyki
pracy
- Materiały
kontroli agenta
- Wykaz
wynagrodzeń, premii lub innych świadczeń i pokwitowania odbioru
- Arkusz
pracy (Wzór Nr E-O-20)
- Raport
o wyłączeniu z sieci lub przekazaniu innej jednostce (Wzór
Nr E-O-21) [Postanowienie o przekazaniu, przesłaniu teczki
personalnej lub złożeniu jej do archiwum (EO-21)].
W teczce personalnej wzoru EO-18/61 układ był następujący:
Rozdział I:
- Karta
kontrolna
- Spis
dokumentów znajdujących się w rozdziale
- Ankieta
tajnego współpracownika wraz z fotografią
- Wykaz
funkcjonariuszy, którzy utrzymywali łączność z tajnym współpracownikiem
- Wykaz
funkcjonariuszy, którzy odbyli kontrolne spotkania z tajnym
współpracownikiem
- Wykaz
kryptonimów LK (MK)[20]
i numerów rejestracyjnych, w których był przyjmowany tajny
współpracownik
- Charakterystyki
tajnego współpracownika
- Kopie
notatek dot. tajnego współpracownika przekazanych innym jednostkom
i instancjom
- Wykaz
nagród przekazanych tajnemu współpracownikowi: pokwitowania,
raporty w sprawie wynagrodzenia, rachunki itp.
Rozdział II:
- Spis
dokumentów znajdujących się w rozdziale
- Wniosek
o zezwolenie na przeprowadzenie pozyskania wraz z planem pozyskania
- Wniosek
o zatwierdzenie dokonanego pozyskania
- Kierunkowe
plany wykorzystania tajnego współpracownika
- Życiorys
tajnego współpracownika
- Zobowiązanie
o współpracy i zachowaniu tajemnicy
- Wykaz
kontaktów tajnego współpracownika
- Materiały
uzyskane w toku doboru i przygotowania do pozyskania
- Karty
E-15 z rezultatami sprawdzeń w ewidencji operacyjnej (w układzie
chronologicznym)
- Materiały
uzyskane w rezultacie kontroli pracy tajnego współpracownika
(w układzie chronologicznym).
Rozdział III:
- Spis
dokumentów znajdujących się w rozdziale
- Korespondencja
dotycząca teczki personalnej
- Plan
wyprowadzenia tajnego współpracownika
- Zobowiązanie
tajnego współpracownika o zachowaniu tajemnicy (końcowe)
- Wniosek
o zaniechanie współpracy z tajnym współpracownikiem.
Pomimo formalnych różnic w wykazie i układzie dokumentów,
faktyczna zawartość teczek personalnych była niemal jednakowa,
zawsze znajdowały się w nich tego samego typu dokumenty, powstałe
w wyniku stosowania niezmiennych w zasadzie procedur. Poniżej
omówione one zostaną w kolejności wynikającej z logiki (chronologii)
działań operacyjnych.
Jak w każdej jednostce aktowej część (rozdział) otwiera spis
zawartości, czyli lista znajdujących się w niej dokumentów.
Pozwala on stwierdzić, czy materiał, którym dysponujemy, zachował
się w kształcie pierwotnym nadanym przez wytwórcę, czy też brakuje
części dokumentów. Spis zawartości zawiera takie informacje,
jak tytuł dokumentu i zazwyczaj jego datę, numer strony oraz
uwagi - najczęściej charakteryzują one dokument np. "materiał
archiwalny" albo informują o jego losach np. "wyłączono
i zniszczono".
Znaleźć możemy także kartę kontrolną teczki, zawierającą wykaz
osób, które zapoznały się z jej zawartością. Są to przede wszystkim
oficerowie prowadzący agenta/TW, jak również i ich zwierzchnicy
przeprowadzający okresowe kontrole (stopień, nazwisko i imię
oraz nazwisko pod jakim pracownik UB-SB występował wobec agenta/TW;
stanowisko służbowe i nazwa jednostki operacyjnej; data; uwagi).
Stanowisko służbowe oficera prowadzącego wskazuje, jak w resorcie
oceniano przydatność TW - najbardziej wartościowa agentura prowadzona
była przez naczelników wydziałów i funkcjonariuszy stojących
wyżej w hierarchii. Osoby trzecie zapoznawały się z aktami w
wyjątkowych wypadkach; dotyczyło to przede wszystkim akt nieczynnych
(zarchiwizowanych).
Następnie powinna się w aktach znaleźć dokumentacja werbunku.
Wszystkie jego etapy były ściśle sformalizowane i wymagały zatwierdzania
przez zwierzchników. Prawo wydania sankcji na werbunek (kolejne
jego etapy) mieli w centrali i województwach kierownicy urzędów
i naczelnicy wydziałów, w powiatach - kierownicy (szefowie)
urzędu lub ich zastępcy. Cechą charakterystyczną omawianych
niżej dokumentów jest występowanie w nich tych samych elementów,
łatwo spostrzec, że funkcjonariusze przepisywali całe fragmenty
poprzednich pism. Porównanie kilku źródeł o podobnej treści
pozwala łatwo wychwycić błędy i sprzeczności w nich występujące,
zwrócić szczególną uwagę na konieczność weryfikacji danej informacji.
Pierwszym dokumentem rozpoczynającym procedurę werbunkową
powinien być wniosek o opracowanie kandydata na agenta/TW, wcześniej
mający formę raportu o wytypowaniu kandydata na werbunek. Funkcjonariusz,
który przeanalizował sytuację operacyjną i dostrzegł potrzebę
wprowadzenia czy pozyskania osobowego źródła informacji, zgłaszał
wytypowanego przez siebie kandydata wraz z uzasadnieniem i planem
opracowania. Po jego zatwierdzeniu rozpoczynało się tzw. opracowanie,
czyli zebranie maksimum informacji na temat kandydata - jego
przeszłości, rodziny, środowiska zawodowego, towarzyskiego,
zamiłowań, a szczególnie słabości itp. Kolejnym dokumentem w
teczce będzie tzw. karta sprawdzenia na werbunek - na której
uzyskiwano informacje z ewidencji operacyjnej o planowanym kandydacie.
Między innymi upewniano się, czy już nie został zwerbowany przez
inną strukturę (np. wywiad wojskowy albo inny pion UB-SB). Kolejnym
dokumentem powinien być raport o zezwolenie na werbunek (raport
o zatwierdzenie kandydata na werbunek, wniosek o zezwolenie
na przeprowadzenie pozyskania wraz z planem pozyskania). Oprócz
informacji o tym kto, kogo i w jakim charakterze będzie werbował,
powinna się w nim znaleźć krótka charakterystyka kandydata wraz
z personaliami, uzasadnienie jego przydatności do pracy agenturalnej
(cel werbunku), podstawa oraz plan pozyskania (czas i miejsce,
sposób sprowadzenia kandydata na miejsce werbunku, kto dokona
werbunku; także przewidywane rozwiązanie w razie odmowy podpisania
zobowiązania do współpracy przez kandydata). Ostatnim dokumentem
z tej grupy powinien być raport o dokonanym werbunku (wniosek
o zatwierdzenie dokonanego pozyskania), w którym jest on szczegółowo
omawiany (kto uczestniczył w werbunku, w jakich okolicznościach
został przeprowadzony, gdzie go dokonano, na jakiej ostatecznie
podstawie, jakie przydzielono pierwsze zadanie, gdzie i kiedy
odbędzie się następne spotkanie)[21].
Zasadniczo wyróżniano trzy możliwe podstawy pozyskania
TW: "na materiałach kompromitujących" (później rozróżniano
"materiały obciążające" - do wykorzystania w sprawie karnej
i "kompromitujące" - moralnie, środowiskowo), "na
uczuciach patriotycznych", "za pieniądze" (obietnicę innych
korzyści osobistych czy materialnych). Opisywano też w raporcie
w jakiej atmosferze nastąpiło ostateczne "przełamanie"
kandydata, np. "zgodził się dobrowolnie" lub Zobowiązanie
podpisał z drżącą ręką. Uważam jednak, że będzie mógł nam udzielić
ważnych wiadomości szczególnie ze środowiska tych ludzi, którzy
się w ogóle nie ujawnili wobec tego muszą tkwić w podziemiu
nadal, co ułatwi nam ich rozpracowanie[22].
Możemy natknąć się i na tak sprzecznie brzmiące kombinacje:
"zwerbowany na kompromateriałach wyrażając dobrowolnie
chęć do współpracy"[23].
Okolicznościami, w których najczęściej dokonywano
werbunku były:
-
tajne aresztowanie (groźba pozbawienia wolności była bardzo
silnym środkiem nacisku na kandydata; bardzo często możemy się
przy tym zetknąć ze stwierdzeniem, że werbunek przeprowadzono,
bowiem brak było dostatecznie mocnego materiału obciążającego,
by daną osobę aresztować; oczywiście, wobec niej stwarzano pozory
wszechwiedzy UB-SB i wykazywano ogrom i ciężar popełnionych
przestępstw),
-
zwolnienie z aresztu (amnestia; zgoda na współpracę miała być
potwierdzeniem lojalności),
-
wyprowadzenie z ukrywania,
-
obawa kompromitacji (nadużycia, sprawy obyczajowe)
-
chęć uniknięcia drobnej nawet kary (jedną z najczęstszych okoliczności
werbunku było zatrzymanie za prowadzenie pojazdu pod wpływem
alkoholu)
-
wyjazd zagraniczny (obietnica wydania reglamentowanego paszportu
w zamian za współpracę).
Jedynym sposobem pozyskania agentury była rozmowa
operacyjna funkcjonariusza z kandydatem.
Niewątpliwie najważniejszym momentem werbunku było
podpisanie zobowiązania do tajnej współpracy z UB-SB. Było ono
zawsze pisane własnoręcznie przez werbowaną osobę. Zdecydowana
większość zobowiązań jest dość lakoniczna i oparta o krótką
formułę, np.: Ja niżej podpisany pragnę zrehabilitować swoją wrogą działalność skierowaną
przeciwko władzy ludowej i zasłużyć na miano patrioty swojej
ojczyzny Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zobowiązuję się w
poczuciu naprawienia wyrządzonych krzywd zwalczać wszelką wrogą
działalność skierowaną przeciwko władzy ludowej informując o
niej władze bezpieczeństwa. W celu zachowania jak najściślejszej
konspiracji informacje swoje w tej sprawie będę udzielać funkcjonariuszom
Urzędu Bezpieczeństwa w umówiony sposób, a w razie potrzeby
składanie pisemnych raportów i będę je podpisywał pseudonimem
S. Krzeszowski. Powyższy fakt współpracy jak i też zobowiązanie
stanowi tajemnicę państwową i wiadome mi jest o tym, że za zdradę
tejże czeka mnie kara więzienia[24]. Te
podstawowe elementy zobowiązania, czyli gotowość aktywnej współpracy
z aparatem bezpieczeństwa, zawiadamiania o wszystkich "wrogich
elementach" i wystąpieniach, wykonywania zleconych zadań oraz
świadomość konieczności zachowania faktu współpracy w ścisłej
tajemnicy i zgoda na poniesienie kary za jej złamanie, a także
określenie pseudonimu agenturalnego, zostały zawarte już w instrukcji
z 13 II 1945 r.
Czasem jeszcze bardziej lakoniczne zobowiązanie pociągało
za sobą bardzo zaangażowaną i "owocną" współpracę. Jeden
z agentów mających największe zasługi w rozbijaniu niepodległościowego
podziemia, podczas werbunku 28 VI 1947 r. napisał tylko: Ja
niżej podpisany zobowiązuję się zachować całkowitą tajemnicę
z przeprowadzonej rozmowy w UBP. I jak również zobowiązuję się
w miarę możności wykonać omówione zadanie. W pracy tej będę
używał pseudonimu "Irka". Tajemnicę powyższą nie zdradzę
nawet przed najbliższą rodziną. Marian Strużyński[25].
Niektóre zobowiązania odbiegają wszakże od tej formuły.
Często można w nich odnaleźć sformułowania świadczące o kondycji
psychicznej w chwili werbunku. Informator "L-73" werbowany
do sprawy Kurii krakowskiej w 1952 r. napisał w swym zobowiązaniu
m.in.: Po rozpracowaniu [ks. Józefa] Lelity[26] zobowiązanie traci moc. O ile bym nie mógł dokonać [rozpracowania] np. ze względu na brak zaufania Lelity do mnie po sprawie z r. 1946 nie
będę pociągany do odpowiedzialności[27]. Można przypuszczać, że informator ten już w chwili
werbunku nie miał zamiaru wywiązać się ze zleconych mu zadań
(i rzeczywiście został aresztowany za ujawnienie faktu podpisania
współpracy).
Oprócz własnoręcznie napisanego zobowiązania werbowana
osoba sporządzała także własnoręcznie życiorys oraz spis członków
rodziny i przyjaciół - które także były dołączane do akt. Czasem
wszakże można znaleźć i inne ciekawe dokumenty towarzyszące
werbunkowi, wskazujące dobitnie na kontekst historyczny wydarzenia.
W teczce wspomnianego już informatora "S. Krzeszowskiego"
znajduje się np. interesujące "Oświadczenie": Stosunek mój do reakcyjnej polityki kleru katolickiego
w Polsce powinien być następujący: Duchowieństwo powinno się
odnosić lojalnie do ustroju państwa, jego ustaw i praw i współpracować
z władzami które mają na celu zapewnić ojczyźnie dobrobyt i
wyzwolenie człowieka z poniżenia, w jakim się znajdował w ustroju
kapitalistycznym, powinno popierać ruch pokoju, by uniknąć wojny,
pochłaniającej hektabomby ofiar w ludziach i niszczącej dorobek
kulturalny i gospodarczy ludzkości. Powinno popierać państwo
ludowe, w którym w oparciu o szerokie reformy społeczne zanikną
podziały społeczne nastąpi równość społeczna i równe prawa dla
wszystkich obywateli, w którym wszyscy zyskują prawo do pracy,
nie będą się lękać widma bezrobocia, w którym dzięki wspólnemu
wysiłkowi szybko będzie wzrastać potęga naszej ojczyzny.
W stosunku do wrogiej działalności kleru stanowisko moje jest następujące:
wroga działalność kleru wobec państwa jest niezgodna z nakazami
etyki katolickiej. W myśl zasad Ewangelii każdy katolik, a tym
bardziej duchowny obowiązany jest do lojalności wobec władzy,
której należy oddać co się jej należy, i która jak mówi św.
Paweł nie na darmo nosi miecz. W wypadku napotkania się na wrogą
działalność wobec państwa duchowny katolicki obowiązany jest
w myśl przepisów prawa państwowego powiadomić o tym władze.
Stosunek mój do księży patriotów
powinien być następujący: księża patrioci popierają ustrój Polski
ludowej w przekonaniu, że tylko ten ustrój zapewni obywatelom
dobrobyt, da upragnioną równość upośledzonym dotychczas warstwom
społecznym i że w tym ustroju wierni mogą swobodnie wyznawać
swoją wiarę. Dlatego powinienem się do nich przyłączyć i pracować
z nimi dla dobra Państwa i Kościoła.
W stosunku do ewentualnych antypaństwowych zarządzeń
hierarchii kościelnej oświadczam, że takie zarządzenia będę
uważał za nie wiążące mnie w sumieniu i zajmę stosunek negatywny
wobec nich.[28]
Możemy się również zetknąć z sytuacją, że w teczce
brak będzie zobowiązania. Nie będzie to wcale oznaczać, że takowego
nie było. Tak jak wszystkie inne materiały archiwalne b. UB-SB
także i te podlegały niszczeniu. I choć akurat ten składnik
zawartości teczki był chyba niszczony najrzadziej, to zdarzały
się takie przypadki. W okresach przełomów historycznych - szczególnie
w latach 1955-1957 - wielu agentów odmawiało dalszej współpracy.
Zdarzało się wówczas, że agent/informator żądał zwrotu podpisanego
przez siebie zobowiązania i otrzymywał je. Działo się tak, ponieważ
osłabiony i zdezorientowany politycznie aparat bezpieczeństwa
liczył, że za tę cenę utrzyma topniejącą gwałtownie sieć informacyjną
- wiele osób deklarowało wówczas (osobna sprawa, na ile szczerze,
a na ile była to próba wyjścia z trudnej sytuacji), że chętnie
będzie dalej współpracować z władzami, ale nie w sposób sformalizowany.
W marcu 1957 r. krakowska SB stwierdzała, że agentura nadal
dystansuje się od współpracy, choć nie ma już tylu zdecydowanych
odmów co w okresie wcześniejszym. Inf.
"Lipski" zażądał kategorycznie swojego zobowiązania o współpracy,
które mu wydano, a które na spotkaniu zniszczył. Po zniszczeniu
zobowiązania przyrzekł, że jeśli będziemy potrzebowali jakiś
informacji od niego - to on bardzo chętnie ich udzieli. Inf.
"Danusia" bardzo chętny do współpracy w uprzednim okresie
odmówił kategorycznie pisania własnoręcznych doniesień [29]. Po upływie kilku następnych miesięcy okazało się,
że w przypadku obu informatorów był to wstęp do całkowitej odmowy
współpracy i pod koniec roku zostali wyeliminowani z sieci[30]. Sytuacje
zwrotu zobowiązań aktualnym i byłym tajnym współpracownikom
nie mogły być tak sporadyczne, skoro w lutym 1957 r. minister
spraw wewnętrznych zakazał tego typu działań[31].
Instrukcje z 1960 i 1970 r. przewidywały co prawda
możliwość zniszczenia zobowiązania na prośbę TW w momencie zakończenia
współpracy, dotyczyło to jednak TW, który należycie wywiązywał
się z zadań i wykazywał właściwy stosunek do współpracy.
W ten sposób chciano osiągnąć sytuację, aby nadal pozostał
on życzliwym dla Służby Bezpieczeństwa[32].
Jeszcze inny wariant to dopuszczenie do włączenia
TW do sieci agenturalnej bez podpisywania zobowiązania, gdy
był on szczególnie cennym kandydatem, ale wyczuwano u niego
opory przed podpisaniem formalnego dokumentu lub zdecydowanie
odmawiał podpisania, ale deklarował gotowość współpracy. Materialnym
dowodem na to, że taka możliwość istniała, jest dyrektywa szefa
GZI MON, która zalecała w razie odmowy podpisania zobowiązania
przez kandydata na werbunek, jeżeli jest on przydatnym i wyraża
chęć do tajnej współpracy, zobowiązać go ustnie do wykonywania
zadań, włączając do sieci informacyjnej. Od zawerbowanego w
ten sposób odebrać zobowiązanie o zachowaniu w tajemnicy faktu
współpracy[33]. Praktyki
takie stosowano też w SB. W instrukcji nr 03 z 1960 r. sformalizowano
je w sposób następujący: Zobowiązanie o współpracy i zachowaniu
tajemnicy tajny współpracownik winien sporządzić w zasadzie
na spotkaniu, na którym wyraził zgodę na współpracę. Od żądania
tego dokumentu można w ogóle odstąpić albo przełożyć na późniejszy
czas jego uzyskanie, gdy pobranie dokumentu mogłoby ujemnie
wpłynąć na stosunek tajnego współpracownika do współpracy. Natomiast
przy rozwiązaniu współpracy należy pobrać od tajnego współpracownika
zobowiązanie o zachowaniu tajemnicy[34]. Były
to jednak odstępstwa od generalnej reguły uzyskiwania pisemnych
zobowiązań, zastępowanych też czasem zapisem rozmowy pozyskaniowej
na taśmie magnetycznej.
Te bardzo sformalizowane i wieloetapowe procedury,
w których brać musiało wiele osób (w przypadku zwykłego funkcjonariusza
potrzebował on zwykle akceptacji dwóch-trzech swoich przełożonych;
pominięto tu całkowicie rolę i zadania ewidencji w procesie
pozyskania TW), zasadniczo uniemożliwiają sytuację, w której
ktoś nieświadomie zostałby zarejestrowany jako agent/TW w sieci
agenturalnej. Należy jednak przytoczyć pewien osobliwy przykład.
Wspomniany w tekście informator "S. Krzeszowski" został
zwerbowany do współpracy w lipcu 1953 r. i wtedy też podpisał
zobowiązanie. Początkowo dawał jedynie materiały ogólnoinformacyjne
(czyli mało wartościowe z punktu widzenia pracy operacyjnej),
a od 1954 r. zaczął odmawiać współpracy. W styczniu 1955 r.
wyłączono go z sieci informacyjnej. Po raz kolejny podjęto z
nim kontakt w 1964 r. Przez cztery lata do 1968 r. spotykał
się z funkcjonariuszem SB, któremu udzielał informacji - choć
formalnie nie podpisywał zobowiązania, w tym okresie występował
w dokumentach resortu jako p.o. (czyli "pomoc obywatelska")
"Biały". Jednak w październiku 1968 r. oficer prowadzący
zapisał: Biorąc pod uwagę wartość uzyskanych od "Białego"
informacji i materiałów oraz fakt jego pełnej zgody na utrzymywanie
ze mną kontaktu od kilku już przecież lat jak również na dalsze
kontakty, wystąpię z wnioskiem o formalne zarejestrowanie go
jako tajnego współpracownika. Dalsza współpraca może być utrzymywana
w dotychczasowej formie - chodzi głównie o stosunkowo małą częstotliwość
spotkań (kilka w roku) - a mimo to może przedstawiać dużą korzyść
operacyjną. Założenie takie podyktowane jest względem na jego
pozycję i osobowość[35]. Został
on istotnie zarejestrowany w sieci jako TW. Przypadek "S.
Krzeszowskiego"/"Białego"
jest jednak specyficzny. Podpisał on już bowiem zobowiązanie
w 1953 r., został więc może nie tyle zwerbowany, co reaktywowany
do współpracy. Faktem jest, że świadomie udzielał informacji
funkcjonariuszowi SB, co więcej, przekazywał mu oraz udostępniał
rozmaite materiały. Można więc powiedzieć, iż świadomie kolaborował,
nie będąc świadomym, że został tajnym współpracownikiem. Choć
więc w tym specyficznym przypadku doszło do zarejestrowania
TW bez jego wiedzy o tym, to jednak działo się to przy świadomej
jego współpracy z SB. Bez udziału "Białego" uregulowano
jedynie status formalny jego działań, legalizując tym samym
stan faktyczny.
Podczas werbunku funkcjonariusz nie powinien był zdradzać
właściwego celu-zadania, dla którego przeprowadzano pozyskanie
(wyjątkiem były sytuacje werbunków doraźnych, gdy np. trzeba
było zdobyć informatora, który zasygnalizuje pojawienie się
poszukiwanej osoby lub wprowadzić źródło informacji do dynamicznie
rozwijającego się rozpracowania). Dlatego kandydaci godzili
się na podpisanie ogólnie brzmiącego zobowiązania - stawiano
ich w sytuacji bez wyjścia, zwłaszcza gdy nie chcieli się deklarować
otwarcie jako wrogowie ustroju i "państwa ludowego"; podpis
miał być dowodem lojalności. W momencie werbunku wielu osobom
wydawało się, że przechytrzą bezpiekę, a poza tym nie żąda ona
zbyt wiele. Potem dopiero funkcjonariusz prowadzący żądał coraz
więcej, a wtedy już trudniej było się wywikłać z tej sytuacji.
W aktach możemy znaleźć przykłady odwagi i determinacji, które
pozwalały powiedzieć od razu przy próbie werbunku, że się nie
będzie kapusiem i jest się wrogiem ustroju[36] lub
bezpośrednio po werbunku wycofać się ze współpracy. Informatorka
ps. "999" pragnąc uwolnić się od związków z UB napisała
w tej sprawie do Bolesława Bieruta list, który oczywiście trafił
do WUBP w Krakowie. W kolejnej rozmowie werbunkowej nie dała
się przekonać o konieczności współpracy i została z niej zwolniona[37]. Postawiona
w sytuacji bez wyjścia żona jednego z aresztowanych podpisała
zobowiązanie do współpracy, po czym zerwała niemal wszystkie
kontakty ze światem zewnętrznym, utrzymując się z pracy chałupniczej,
by UB nie miał podstaw żądać od niej żadnych donosów[38]. Większość
zwerbowanych szła jednak potem na większe lub mniejsze kompromisy
ze swoim sumieniem.
Istotnym elementem werbunku było przyjęcie pseudonimu
agenturalnego, który później powinien pojawiać się w dokumentach
zamiast nazwiska. Instrukcja z 1945 r. stwierdzała, że werbowany
wybiera sobie pseudonim. Jednak analiza akt administracyjnych
pozwala stwierdzić, że niektórzy oficerowie sami nadawali pseudonimy
prowadzonym przez nich tajnym współpracownikom lub sugerowali
taki wybór. Świadczą o tym pseudonimy jednego typu przy nazwisku
danego funkcjonariusza, np. "kwiatowe", "imienne",
"cyfrowe" itp. Jak się wydaje, u jednego oficera prowadzącego
czy nawet w danej sekcji (grupie) pseudonimy czynnych agentów/TW
nie powtarzały się (choć zapewne zdarzały się wyjątki). Pozwalało
to w łatwy sposób uniknąć pomieszania źródeł informacji. W razie
potrzeby zmieniano pseudonim jednego z agentów. Na przykład
w trakcie rozpracowania krypt. "Cezary" wprowadzono do
niego w Poznaniu informatora "Józef", z którym kontaktował
się agent (kadrowy oficer na stopie nielegalnej) "Józef".
Informatorowi zmieniono w krótkim czasie pseudonim na "Kotecki"[39].
Niektórzy agenci/TW posługiwali się jednym pseudonimem
przez cały czas swojej aktywności, inni zmieniali go kilkakrotnie
- nie zawsze jest to uwidocznione na okładce teczki personalnej.
Wspomniany już M. Strużyński posługiwał się nowym pseudonimem
właściwie przy każdym nowym zlecanym mu zadaniu. 28 VI 1947
r. podpisał pod ps. "Irka" zobowiązanie do współpracy z
Wydziałem III WUBP w Krakowie (już wcześniej miał nieoficjalnie
współpracować z MO). W październiku 1947 r. zatrzymany ponownie
przez MO pod zarzutem napadu z bronią w ręku, został czasowo
("lekkomyślnie") wyeliminowany z sieci. Zwolniony na etapie
dochodzenia w wyniku interwencji UB, został ponownie podjęty
do współpracy. Na przełomie 1948 i 1949 r. doprowadził do masowych
aresztowań w niezdekonspirowanej dotychczas Radzie WiN Olkusz.
Przenikał do struktur konspiracyjnych w woj. krakowskim (m.in.
doprowadził do zniszczenia oddziałów "Wiarusów", Jerzego
Miki "Leszka" i Stanisława Nowaka "Iskry"). Od stycznia
1948 do sierpnia 1950 r. występował jako "7" (sprawa "Wiarusów"
i "Samoobrony Chłopskiej"), od września do listopada 1950
r. - "Karol" (sprawa Miki), od listopada 1950 do listopada
1951 r. - "Robert" (sprawa "Monarchistów" i "Iskry"
- tu także jako "Zbigniew"). Od lipca 1951 r. pod pseudonimem
organizacyjnym "Kazimierz" był jednym z głównych agentów
w grze "Cezary". Od listopada 1951 do stycznia 1952 r.
przebywał w Monachium w "misji" do Delegatury Zagranicznej
WiN. Po powrocie nadano mu pseudonim agenturalny "Teodor"[40].
Motywy zmiany pseudonimu mogły być bardzo subiektywne.
W grudniu 1959 r. naczelnik wydziału SB KW MO w Krakowie zlecił
oficerowi prowadzącemu doprowadzić do zmiany pseudonimu informatora
"Pantera". Obecny używa już od 13 I 1952. Zmienić na bardziej
przyjemniejszy (Może być imię - względnie nazwisko). Dopiero rok później prowadzący raportował, że TW
zaakceptował zmianę pseudonimu na "Erski"[41].
Po dokonanym werbunku funkcjonariusz pod nieobecność pozyskanego
wypełniał "Kwestionariusz Agenta Informatora" (Wzór Nr
O-1) zawierający pseudonim, rozbudowane szczegółowe personalia,
datę i podstawę przystąpienia do współpracy oraz nazwisko werbującego.
Ostatnią rubrykę przeznaczono na wpisanie daty i dokładnych
powodów zakończenia współpracy. Osobną stronę kwestionariusza
stanowił "Przypisek służbowy o pracy agenta-informatora",
czyli tabela przebiegu współpracy, w której wpisywano datę skierowania
(podjęcia do współpracy), nazwisko prowadzącego i krótką charakterystykę
agenta sporządzaną przez prowadzącego.
Oto przykładowy fragment kwestionariusza[42]:
Data skierowania |
Do kogo skierowany dla kontynuowania pracy |
Krótka charakterystyka |
15 VII 1949 |
z Wydz. Miejskiego skierowany do W. III S. II |
z inf. "Stefan" nawiązano łączność 20 X 1949 r. za
czas współpracy w/w nie dał nic konkretnego, jest leniwy,
na spotkania nie uczęszcza, nie chce pracować
st. ref. S. II W. III Janiszewski |
20 X 1950 |
Przyjęty na kontakt ref. Tusznickiego |
Wymieniony inf. przez okres pracy swej nic ważnego nie
włożył ani też nie przywiązuje się w celu osiągnięcia
lepszych wyników. Na spotkania przychodzi z opóźnieniem
albo odsuwa je na późniejszy czas
ref. S. III W. III J. Tusznicki |
1 II 1951 |
|
Współpraca z w/w inf. nie uległa żadnej zmianie. Na spotkania
przychodzi, ale nieregularnie i bez doniesień.
ref. S. III W. III J. Tusznicki |
31 III 1951 |
|
W tym okresie inf. "Stefan" stara się dowiedzieć przez
obsługującego prac. UB jakimi zagadnieniami interesuje
się prac. UB oraz jakie i na kogo posiadamy materiały.
W związku z tym przerwano dawanie mu konkretnych zadań
do wykonania. Na spotkanie przychodzi po większej części
bez doniesień.
ref. S. III W. III J. Tusznicki |
W nowszych teczkach pojawiła się "Ankieta tajnego współpracownika"
(druk EO-16/61) zawierająca podobne dane personalne i dotyczące
pozyskania, uzupełnione o numer rejestracyjny, natomiast pozbawiona
"Przypisku służbowego o pracy agenta-informatora".
"Kwestionariusz
Agenta Informatora" lub "Ankieta tajnego współpracownika"
- jako zawierające wszystkie najważniejsze dane - są zwykle
jednymi z pierwszych dokumentów w teczce (tak wynikałoby z układu
"idealnego", ale nie zawsze tak jest). Dokumentom tym powinna
towarzyszyć fotografia legitymacyjna agenta/TW. W niektórych
przypadkach fotografię agenta/TW oraz wzór jego pisma umieszczano
na okładce teczki w specjalnej kopercie.
W teczce personalnej zgromadzone są także materiały
uzyskane w czasie opracowywania i werbunku kandydata (donosy
innych agentów, które były podstawą opracowania, wywiady, ustalenia,
komunikaty z obserwacji) oraz tzw. materiały kompromitujące
czyli "kompromateriały" - także zdobyte już w trakcie pracy
agenturalnej tajnego współpracownika (donosy, protokoły przesłuchań
- w tym protokoły przesłuchania towarzyszącego często pozyskaniu
"na materiałach kompromitujących", materiały śledztw, notatki
służbowe itp.). Mogą się tam znajdować materiały historyczne,
np. do teczki personalnej informatora ps. "Drogowski" włączono
odpis Dziennika działań KO "Batuta", okres "Burzy"
(1 VII 1944 - 31 XII 1944) czy raporty sytuacyjne WiN z 1946
r.[43]
Druga grupa źródeł w teczce personalnej agenta zawierała
urzędową dokumentację jego działalności. Były to przede wszystkim
materiały dotyczące przebiegu pracy, kontroli i pobranych przez
niego wynagrodzeń.
"Arkusz pracy na rok ..." (Wzór Nr E-O-20; w
"starych" teczkach) zawiera rubryki, gdzie co miesiąc powinno
się wpisywać ilość spotkań (zaplanowanych, odbytych, kontrolnych,
zerwanych) i doniesień (wartościowych, nie nadających się do
wykorzystania), wynagrodzenia, wydatki rzeczowe, a także uwagi
ogólne dotyczące pracy rezydenta/agenta/informatora za ubiegły
rok.
Stanowiące elementy teczki wzoru EO-18/61 osobne dokumenty-formularze:
"Wykaz funkcjonariuszy, którzy utrzymywali łączność z tajnym
współpracownikiem", "Wykaz funkcjonariuszy, którzy odbyli
kontrolne spotkania z tajnym współpracownikiem", "Wykaz
kryptonimów LK (MK) i numerów rejestracyjnych, w których był
przyjmowany tajny współpracownik", rejestrowały wszystkie najważniejsze
informacje o kontaktach TW z SB.
Arkusz kontroli zawiera skrótowe informacje kto i
kiedy kontrolował agenta/TW, jak również zwięzłe wnioski z kontroli.
Materiały z kontroli zawierają zazwyczaj wyciągi z doniesień
innych agentów/TW czy różnego rodzaju dokumenty (także techniki
operacyjnej), na podstawie których można zweryfikować rzetelność
podawanych przez prowadzoną osobę informacji. Kontrola prawdziwości
przekazywanych przez agenta/TW danych była jedną z kluczowych
w pracy UB-SB. Normą było, aby "obiekt" obsługiwały co
najmniej dwa osobowe źródła informacji, co pozwalało na ich
wzajemną weryfikację. Modelowym wręcz przykładem drobiazgowego
porównywania donosów różnych agentów, wychwytywania sprzeczności
i sprawdzania tą drogą ich lojalności są akta operacji "Cezary".
Innym sposobem sprawdzania prawdomówności i lojalności agenta/TW
było zlecanie mu co pewien czas zadań kontrolnych. Trzeba też
pamiętać, że kontrole TW służyły nie tylko ocenie jego przydatności
operacyjnej, ale były również elementem nadzoru nad pracą funkcjonariusza[44].
Efektem przeprowadzonej kontroli był dokument zatytułowany
"Analiza teczki personalnej i roboczej informatora/agenta".
Zawierał on charakterystykę TW - przypomnienie w jakim celu
został zwerbowany, analizę, czy cel ten został osiągnięty i
czy nadal jest aktualny. Komisja analizowała treść donosów -
czy są wartościowe, czy na ich podstawie były jakieś realizacje,
czy miały tylko charakter ogólnoinformacyjny. Na tej podstawie
formułowała wnioski co do dalszej pracy agenta. Np. po analizie
w WUBP w Krakowie latem 1951 r. teczki informatora ps. "Stefan",
zwerbowanego cztery lata wcześniej do rozpracowania struktur
WiN, stwierdzano, że dalsze pozostawianie go "na kontakcie"
Wydziału III (walka z podziemiem) nie ma sensu, gdyż nie ma
on ówcześnie żadnych możliwości działania zgodnie z celem werbunku,
poza tym za cały okres współpracy w teczce roboczej znajduje
się 12 doniesień, w których zapodaje dane ogólnoinformacyjne
i zdecydowano go przekazać Wydziałowi IV (ochrona gospodarki)[45].
Arkusz wypłat (wykaz nagród przekazanych tajnemu współpracownikowi)
zawiera szczegółowe informacje o wypłaconych agentowi/TW wynagrodzeniach
czy premiach, ale także prezentach czy zwrotach kosztów, jakie
poniosła prowadzona osoba w związku ze zleconymi jej zadaniami.
Rejestrowane w nich są także i inne obciążenia funduszu "O"
(operacyjnego) np. pobyt w kawiarni czy obiad z agentem/TW.
W teczce personalnej dokumenty finansowe-pokwitowania pisane
są przez TW własnoręcznie. Podczas kontroli zwracano np. uwagę,
że skoro TW podpisuje kwit na pobrane pieniądze, to może napisać
całą jego treść. Inna sytuacja występuje natomiast w aktach
rozliczeń funduszu "O", gdzie dokumenty sporządzał sam
funkcjonariusz, co umożliwiało nadużycia - zaliczenie do wynagrodzeń
TW sum wydatkowanych faktycznie na inne cele (szczególnie rozliczanie
rachunków za konsumpcję rzekomo podczas spotkania z agentem).
Do 1956 r. wynagradzanie agentów było jednak rzadkością, szczególnie
w terenie, dlatego rzadko w teczkach z tego okresu znajdziemy
pokwitowania na odbiór pieniędzy za tajną współpracę. W sprawozdaniu
z pracy Departamentu III MBP z rok 1950 stwierdzano: Znikoma
jest sieć agencyjna pracująca za pieniądze, ciągle nie potrafimy
zachęcić wynagrodzeniem agenta do pracy, prawie wcale nie werbujemy
za pieniądze. Jeśli podzielić sumy wydatkowane na wynagrodzenia
agentury przez niektóre województwa na liczbę jednostek ich
sieci, to otrzymamy śmieszne wprost sumy. Na przykład dla Bydgoszczy
suma ta wynosi 28 groszy. Rzeszów wypłaca "średnio" miesięcznie
40 groszy, Olsztyn - 65 gr, a Łódź i Wrocław - po 90 gr[46]. W
latach późniejszych wynagrodzenia były już znacznie częstsze,
świadczy o tym np. opublikowane sprawozdanie z przeprowadzonej
kontroli w Wydziale III KW MO w Krakowie w zakresie gospodarowania
funduszem operacyjnym (15 VII 1981 r.)[47].
Charakterystyki agentury sporządzano okresowo (np. w l. 60.
obowiązywała zasada, iż muszą być pisane nie rzadziej niż raz
na dwa lata). Opisywano w nich przebieg i rezultaty współpracy
oraz stosunek do niej agenta/TW, jak również skrótowo nakreślano
kierunek dalszej pracy. Pisano np.: informator
nie jest zaliczany do sieci cennej a oceniany jest jako nie
wartościowa jednostka operacyjna z uwagi tej, że wymienionego
informacja nie przedstawia wartości operacyjnej dla organów
BP[48], albo: na
spotkania przychodził punktualnie z napisanymi doniesieniami,
aż do chwili zawarcia związku małżeńskiego. Od tej chwili na
spotkania wstawiał się [sic!] rzadziej
oraz doniesienia spisywał ze słów na spotkaniu, a wynikało to
stąd że żona wymienionego inf[ormatora]
ściśle go kontrolowała i spotkania umawiano w czasie godzin
pracy[49].
Charakteryzowano też umiejętności współpracy i realizacji zleconych
zadań operacyjnych. Za okres swojej współpracy z Dep[artamentem
III] przyczynił się do rozpoznania szeregu ludzi z podziemia.
[...] należy stwierdzić, że jest on agentem sprawdzonym.
Posiada dużo własnej inicjatywy i zdolność szybkiego orientowania
się i natychmiastowego reagowania w każdym wypadku. Ma podejście
do ludzi i umiejętność zdobywania zaufania we wrogich środowiskach.
W początkowym okresie zauważono u niego skłonności do picia
wódki, które na skutek odpowiedniej pracy nad nim zostały usunięte[50].
Innymi typowymi dokumentami, które znajdują się w
teczce personalnej agenta /TW to plany pracy z TW czy kierunkowe
plany wykorzystania TW. Pozwalają one zorientować się w zamierzeniach
UB-SB, roli przewidzianej w rozpracowaniach dla danego TW, poznać
ocenę pracy TW, kroki podjęte w celu jego wychowania (agentura
była nie tylko wykorzystywana do działań operacyjnych, ale również
odpowiednio kształtowana, zarówno pod względem "fachowym",
jak i ideologicznym[51]).
Z dokumentów zawartych w teczce personalnej można
też szczegółowo odtworzyć dzieje współpracy. Ze zmianami w podległości
agenta/TW (zmiana oficera prowadzącego, jednostki operacyjnej,
na rzecz której pracował) wiążą się raporty o przekazaniu TW
i raporty o nawiązaniu kontaktu z TW. Odnotowywano czasowe zawieszenie
współpracy i jego powody. Ustanie przyczyn, dla których dokonano
werbunku, nie oznaczało wcale wyrejestrowania z sieci agenturalnej,
dotyczyło to szczególnie cennych jednostek. Sporządzano wówczas
raport o pozostawienie w sieci, w którym po krótkiej charakterystyce
agenta/TW formułowano wniosek, np.: Obecnie agent "Teodor"
nie jest wykorzystywany w żadnej sprawie, lecz jako agent wszechstronnie
sprawdzony może być w każdej chwili podłączony do rozpracowania
i z poleconych mu zadań niewątpliwie wywiąże się należycie[52].
W teczce agenturalnej można także znaleźć dowody,
że resort starał się związać współpracowników ze sobą poprzez
okazywanie "ludzkiej twarzy". Gdy agent "Teodor" leżał
chory w sanatorium, jeden z prowadzących dawniej operację "Cezary"
oficerów MBP udał się do jego żony z życzeniami i paczką noworoczną
od kolegów z pracy. By nie było wątpliwości, kto był
ofiarodawcą, odwołał się do dawnych haseł: Poprosiłem, aby
powiedziała, że był Kwaśniewski Leon - "Teodor" gdy dzwonił
do nas przedstawiał się jako Kwaśniewski i prosił do telefonu
Leona[53].
Latem 1964 r. TW "Erski" doniósł, że jednemu ze znajomych
zmarła bliska osoba. Na donosie, w którym zawarta była ta informacja,
funkcjonariusz zanotował: wydaje się celowe wysłać telegram do [...] z kondolencjami, dobierając tekst wyraźnie
angażujący uczuciowo piszącego w nieszczęście adresata[54].
Dziwna z pozoru notatka staje się zrozumiała, gdy z analizy
innych donosów i materiałów kontrolnych zorientujemy się, że
ten znajomy to cenny TW "Ares".
W tej części teczki personalnej znajdują się kopie pism dotyczących
agenta/TW - wysyłanych przez prowadzącą go strukturę - skierowanych
do różnych instytucji (np. zalecające wydanie zgody na uzyskanie
paszportu czy zgody na rozpoczęcie budowy etc.). Dowiedzieć
się też można w jaki sposób reagowała ona na zainteresowanie
agentem/TW ze strony innych jednostek operacyjnych.
W teczce znajdowała się też informacja na temat możliwości
nawiązania nagłego kontaktu z TW (poza umówionymi terminami
spotkań), także przez osobę inną niż oficer prowadzący (hasło,
znak rozpoznawczy). Umożliwiało to m.in. przeprowadzanie spotkań
kontrolnych.
Ostatnią grupę dokumentów w teczce personalnej stanowią
materiały związane z zakończeniem współpracy. Plan wyprowadzenia
tajnego współpracownika omawiał sposoby i okoliczności wycofania
TW z rozpracowania w taki sposób, by nie doprowadzić do jego
dekonspiracji. W momencie zakończenia współpracy odbierano powtórnie
zobowiązanie tajnego współpracownika o zachowaniu tajemnicy
(niezależnie od tego składanego przy werbunku). Dokumentem,
który powinien zamykać teczkę personalną, jest wniosek o zaniechanie
współpracy z tajnym współpracownikiem (raport o wyłączeniu z
sieci, przekazaniu; postanowienie o przekazaniu, przesłaniu
teczki personalnej lub złożeniu jej do archiwum). Druk ten (EO-21)
posiadał różne wzory - m.in. wcześniej zawierał imię i nazwisko
współpracownika, później tylko pseudonim - lecz przede wszystkim
wskazywał przyczyny wyeliminowania z sieci agenturalnej. Chyba
jedną z najczęstszych, obok nieprzydatności dla resortu bezpieczeństwa,
był negatywny stosunek do współpracy.
Np. informator "Krzyżanowski" do współpracy ustosunkowywał
się niechętnie, jednak liczono się, że może uda się go przekonać.
Na ostatnim spotkaniu w dniu 7 V 1957 wym. kategorycznie odmówił
dawania infor. z wyszczególnieniem danych personalnych, a tym
samym i dalszej współpracy. [...] Dalsze jego przekonywanie
nie ma sensu i nie odniesie należytego rezultatu. Gdyby nawet
jeszcze zgodził się to ta współpraca nie będzie szczera i obiektywna[55].
Mniej więcej w tym samym czasie tak uzasadniano wyeliminowanie
informatora ps. "Halny": Inf. już w okresie przed październikiem
lekceważył sobie współpracę z org[anami] BP przez nieprzychodzenie
na spotkania oraz kwestionował pod każdym względem nasze posunięcia,
które z uwagi na współpracę musieliśmy przed nim ujawnić. Obecnie,
mimo prób, nie udało się nawiązać z nim kontaktu. Ponadto był
wykorzystywany po linii L.S., który jest obecnie członkiem PZPR
oraz posłem do Sejmu PRL[56].
Teczka
pracy agenturalnej
Teczka pracy agenturalnej (wzór EO-19)[57] była
podzielona na dwie części (do początku lat 60. nie była dzielona
- zawierała poza wykazem osób "przechodzących" tylko donosy).
W pierwszej znaleźć można:
- kartę
kontrolną;
- arkusz
przebiegu współpracy z TW;
- wykaz
osób przechodzących w materiałach TW.
W karcie kontrolnej wpisywano osoby prowadzące teczkę
oraz osoby, które zapoznały się z materiałami lub z TW.
Arkusz przebiegu współpracy zawiera podstawowe informacje
o TW - pseudonim, numer ewidencyjny, kiedy został pozyskany
do współpracy i jaki był cel pozyskania, a następnie tabelę
spotkań (data i miejsce spotkania z TW; wynik spotkania - czyli
wykaz tematów na jakie TW dał informacje; uwagi - np. do jakich
jednostek przekazano wyciągi z donosów TW).
Wykazy osób przechodzących w materiałach - czyli donosach
- TW obejmowały jedynie tych ludzi, którzy "zasługiwali"
na uwagę aparatu represji (odnotowywano rodzaj zainteresowania:
negatywny - pozytywny). Np. w teczce pracy TW "Zbyszek"
("Karol") na początku lat 70. wszyscy odnotowani duchowni
katoliccy cieszyli się zainteresowaniem negatywnym, natomiast
niektórzy świeccy działacze prorządowi - pozytywnym[58].
Część druga kryła najistotniejsze materiały, po spisie zawartości
znaleźć można:
- oryginały
informacji pisanych przez TW;
- oryginały
notatek z uzyskanych od TW informacji ustnych (spisane ze
słów lub z taśmy magnetofonowej).
Donosy i notatki ze spotkań z agentem/TW powinny być
ułożone chronologicznie. W przypadku, gdy donosy sporządzane
są pismem odręcznym, obok nich znajdują się ich kopie sporządzone
przez oficera prowadzącego na maszynie. W lewym górnym rogu
donosu (notatki ze spotkania) podane jest zawsze źródło informacji
(pseudonim agenta/TW), nazwisko funkcjonariusza, który informację
"przyjął", data (czasem szczegółowo określająca godzinę
spotkania) oraz miejsce spotkania (np. lokal kontaktowy czy
mieszkanie prywatne agenta/TW). Maszynowa kopia donosu często
zaczyna się skrótową informacją o treści lub np. listą nazwisk
osób "przechodzących" w tekście. Zamyka ją raport ze spotkania,
w którym uwzględniona jest ocena pracy agenta (jego samopoczucie,
zachowanie w trakcie spotkania, stopień gotowości do udzielania
informacji, ale przede wszystkim czy wywiązał się ze zleconych
mu zadań), zapis kolejnego przydzielonego zadania (sformułowane
wcześniej na piśmie i zatwierdzone przez przełożonego było podpisywane
przez TW na spotkaniu), ocena doniesienia oraz spis przedsięwzięć,
jakie planuje się podjąć w konsekwencji uzyskanych w donosie
informacji.
W myśl instrukcji pracy operacyjnej donosy powinne
być sporządzone przez agenta/TW na piśmie. Zdarzało się, że
nie pisał on donosów osobiście, było to wówczas wyjaśnione,
dlaczego. Np. informator "Erski" tłumaczył się, że ma bardzo
nieczytelny charakter pisma (co było prawdą) i poza pierwszym
okresem współpracy wszystkie "notatki ze słów" spisywał
w trakcie spotkania funkcjonariusz SB, a informator tylko własnoręcznie
je podpisywał.
Warto zwrócić uwagę, że wcale nie do rzadkości należą
donosy pisane przez TW na samego siebie w trzeciej osobie (czasem
są one w całości poświęcone osobie TW). Uważna lektura takich
donosów w teczce pracy, gdy wiemy, kto był ich autorem, ułatwi
późniejsze wychwycenie analogicznych źródeł w innych aktach
operacyjnych.
Truizmem jest przypominanie, że donosy, będące prawdziwym
źródłem, mogą z różnych przyczyn zawierać nieprawdziwe dane.
Dlatego historyk korzystając z nich musi poddać je weryfikacji,
tak jak wszystkie inne źródła historyczne. Należy ocenić w jakich
okolicznościach TW sporządzał donos, dlaczego opisywał te, a
nie inne osoby lub wydarzenia, czy mógł rzeczywiście dysponować
wiedzą, która wynika z jego tekstu, jakie relacje łączyły go
z przedmiotem donosu - czy mógł chcieć chronić, czy raczej zaszkodzić
- itp.
Wśród informacji ważnych z punktu widzenia historyka
w teczce pracy znaleźć można czasami informacje błahe lub wręcz
humorystyczne. Informator "Erski" w sierpniu 1963 r. umożliwił
pod pretekstem remontu instalacji elektrycznej założenie przez
"ekipę elektryków" z Wydziału "T" KW MO w Krakowie
podsłuchu w siedzibie redakcji "Tygodnika Powszechnego".
Za sprawne przeprowadzenie prac został pochwalony przez dyrektora
administracyjnego "TP". Funkcjonariusz SB nie bez dumy
komentował: Zresztą faktycznie instalacja została założona fachowo
i przy zastosowaniu solidnych materiałów[59].
W niektórych aktach na okładce znajdują się naklejone
koperty z materiałami dostarczonymi przez agenta/TW czy fotokopie
lub odpisy sporządzone z materiałów przez niego udostępnionych.
Okresowo komisyjnie dokonywano przeglądów zarchiwizowanych
teczek pracy pod kątem przydatności do dalszych działań operacyjnych
lub wartości historycznej zawartych w nich materiałów. Efektem
tego było brakowanie akt, o czym informację umieszczano w teczce
personalnej. Dlatego zamiast zbioru donosów możemy znaleźć tylko
taką np. informację: Zgodnie z wytycznymi Biura "C"
MSW nr OMC/01041/66 z dn. 16.03.1966 dokonano analizy dokumentów
zawartych w teczce pracy ... w wyniku której postanowiono zniszczyć
całkowicie teczkę jako bezwartościową[60].
Brak
teczek agenturalnych
W związku ze zmianami sytuacji politycznej, a co za
tym idzie zmianami priorytetów pracy operacyjnej, co pewien
czas w skali całego kraju lub w ramach danej jednostki organizacyjnej
(okresowo) dokonywano przeglądów sieci agenturalnej i jej oczyszczania
ze zbędnych (nieefektywnych) źródeł[61]. Efektem
tego były masowe zniszczenia bezwartościowych dla UB-SB akt
agenturalnych (np. na początku lat 60. w Krakowie zniszczono
ok. 22 tys. teczek wyeliminowanej agentury). Dlatego bardzo
często badacz, który chce sprawdzić ewentualną przeszłość agenturalną
jakiejś osoby, znaleźć się może w sytuacji, że teczka osobowa
i/lub teczka pracy agenta/TW nie zachowały się w archiwum. Co
może wtedy zrobić? Pomijając materiały ewidencyjne UB-SB, wykorzystanie
których jest niemożliwe lub bardzo ograniczone, pozostają liczne
inne źródła - przede wszystkim trzeba pamiętać, że aparat bezpieczeństwa
był instytucją biurokratyczną, w której tę samą informację powielano
wielokrotnie, a wyciągi z donosów włączano do bardzo różnych
spraw, towarzyszyła im czasem ocena (charakterystyka) źródła.
W różnych "charakterystykach" i "streszczeniach sprawy"
trafić można na sformułowanie był wykorzystany operacyjnie.
Było ono używane w jednoznacznym kontekście - oznaczało, że
dana osoba zobowiązała się do współpracy (niekoniecznie potem
wywiązując się z niej).
Informację o zwerbowaniu można uzyskać z raportów
okresowych struktur UB-SB (szukać ich należy w zespole akt administracyjnych),
gdzie wykazywano ruch agentury. To informacja wstępna, ale wskazująca
problem, że dana osoba mogła podjąć współpracę i nakazująca
szukać dalej. Raport okresowy zawierał dział praca agencyjna,
gdzie wykazywano liczbę spotkań z agenturą oraz statystykę agentury
z rozbiciem na kategorie i wykazaniem liczby nowo zwerbowanych
i wyeliminowanych. Towarzyszyła temu część opisowa, gdzie opisywano
planowane i dokonane werbunki z charakterystyką, a czasem nawet
pełnymi danymi personalnymi agentów, charakteryzowano pracę
poszczególnych ważniejszych źródeł, czasem też dołączano ważniejsze
donosy. Po 1956 r. w sprawozdaniach okresowych (pisanych z mniejszą
częstotliwością, za to bardziej szczegółowych) wykazywano agentów
pozostających na kontakcie poszczególnych oficerów SB i do jakich
spraw są wykorzystywani. Podobne informacje można znaleźć w
meldunkach specjalnych, przy których czasem przesyłano cenniejsze
donosy.
Przy braku teczki pracy donosów szukać można w aktach
spraw, w których agent/TW był wykorzystywany. O jego aktywności
przekonać się możemy pośrednio, studiując spisy zdawczo-odbiorcze
sporządzane przy składaniu akt w Wydziale II/X/"C" czyli
archiwum - tu wskazówką może być zapisana objętość teczki pracy.
Także sprawozdania z wykonania funduszu "O" dają pewną
informację o pracy agenta - o zastrzeżeniach do tego źródła
już pisaliśmy. Można też sięgnąć do materiałów innego agenta/TW,
działającego w tym samym środowisku, co poszukiwany przez nas.
Z teczki jednego agenta można dowiedzieć się o innych agentach
(ich personaliach), ponieważ starano się zachować zasadę, że
agent kontroluje pracę agenta - wspomniano już o krzyżowym sprawdzaniu
wiarygodności donosów. W sytuacji, gdy w donosach zawsze znajdowały
się prawdziwe nazwiska tych, o których pisano, porównanie donosów
dwóch czy więcej informatorów pozwala łatwo zdekonspirować ich
prawdziwe personalia.
Brak teczki może czasem okazać się pozorny. Mimo zasady
komasacji materiału archiwalnego i wędrówki teczek za agentem
może się zdarzyć, że poszczególne teczki są rozproszone, jak
również sama teczka może formalnie nie istnieć, ale materiały,
które powinny się w niej znajdować w kopiach-odpisach są w aktach
spraw. Przykładem znany agent Marian Strużyński - teczka osobowa
i jedna pracy z okresu: 26 X 1950 - 13 XI 1951 r. znajduje się
w IPN w Warszawie pod sygnaturą 00170/275 (sygn. dawna 9775/I),
a donosy z początku jego działalności w trzech woluminach teczki
pracy w IPN w Krakowie pod sygnaturą IPN Kr 009/3655 (sygn.
dawna 31410/I), inne materiały - z czasu gdy odegrał m.in. kluczową
rolę w rozbiciu Rady WiN Olkusz - w IPN w Krakowie w aktach
sprawy obiektowej krypt. "Wino" (IPN Kr 075/27, t. 8).
Natomiast jego donosów i innych materiałów z okresu zaangażowania
w operacji "Cezary", gdzie był jednym z ważniejszych agentów,
należy szukać w aktach operacyjnych tej właśnie sprawy (IPN
0192/590). Dlatego gdy mamy do czynienia z teczką niekompletną
należy podjąć trud odtworzenia drogi życiowej agenta i zwrócić
się do kilku archiwów.
Akta operacyjne (rozpracowań, kontrolno-śledcze, spraw
obiektowych) także stanowią bogate źródło informacji o agenturze,
zwykle znajdujących się w teczkach personalnych. Regułą było
umieszczanie charakterystyk "aktywów", którymi dysponuje
resort bezpieczeństwa, w sporządzanych na początku, a potem
w trakcie rozpracowania planach. Zamieszczano tam także osobne
charakterystyki agentury i figurantów. M.in. z charakterystyki
jednego z figurantów rozpracowania "Pułkownicy" można dowiedzieć
się, że był zwerbowany do współpracy, czy się z niej wywiązywał,
a nawet częściowo jaka była treść zobowiązania - jego teczka
osobowa i pracy najprawdopodobniej nie zachowała się. Na
ostatnich spotkaniach jakie odbyto w końcu ub. roku i ostatnie
w czerwcu br. otwarcie powiedział, "że szpiclem UB nie
będzie", że nie podpisywał zobowiązania o współpracy, a jedynie
o informowaniu "o wszelkich zagrażających bezpieczeństwu
Państwa i Władzy Ludowej w Polsce poczynaniach i zamierzeniach
obywateli polskich i zagranicznych". W związku z taką jego
postawą, nie wykonał on żadnego zadania, jakie przed nim UB
postawił[62].
Szczególnie początkujących badaczy należy przestrzec,
że znalezienie teczki rozpracowania figuranta nie oznacza automatycznie,
że ktoś nie był agentem - mógł być w innym czasie, co nie znalazło
z różnych przyczyn odbicia w materiałach rozpracowania (np.
zwerbowany został później), mógł należeć do zakonspirowanej
sieci prowadzonej na wyższym szczeblu - istniały różne poziomy
agentury (pomijając funkcjonowanie obok służb cywilnych także
i wojskowych, o których bardzo mało wiadomo). Tak samo stwierdzenie,
że przy danym nazwisku pojawia się sygnatura akt agenturalnych,
nie uprawnia jeszcze do postawienia tezy, iż osoba ta współpracowała
z aparatem bezpieczeństwa. Można bowiem wskazać przypadki, w
których nawet kilkutomowe wg spisu akta agenturalne nie zawierają
dokumentacji współpracy. I tak akta informatora "Jot" składające
się z dwóch tomów w rzeczywistości zawierają w teczce personalnej
dokumentację werbunku w więzieniu, dokonanego z perspektywą
pracy agenturalnej informatora na wolności. Ponieważ po opuszczeniu
murów więzienia uniemożliwiał nawiązanie z nim kontaktu, w końcu
wyeliminowano go z sieci agenturalnej - jego teczka pracy zachowała
się, ale pozostała pusta[63].
Także trzytomowe akta agenturalne informatora ps. "Zimny"
mogą zwieść powierzchownego badacza. Tom 1 to teczka personalna,
tom 2 - teczka pracy, tom 3 - akta sprawy operacyjnej obserwacji
założonej na niego. Jednak w jego przypadku - mimo oporów z
jego strony - przez około dwa i pół roku udzielał on informacji
funkcjonariuszom UB[64].
Dalszych badań wymaga określenie od kiedy zakładano
specjalne teczki "kandydata na TW" (być może od początku
lat 70.). Wieloetapowość werbunku powodowała, że mogły zdarzać
się sytuacje, iż status kandydata utrzymywano nawet przez kilka
lat. W tym czasie kTW mógł już otrzymywać i wykonywać zlecane
zadania. I odwrotnie - po wytypowaniu i założeniu teczki kTW
- nie godził się on na współpracę, a materiały z rozpracowania
go jako "figuranta" trafiały pod sygnaturę przeznaczoną
dla akt agenturalnych (numer/Ik). Wcześniej zwykle materiały
z nieudanych werbunków trafiały do akt spraw operacyjnych, które
zakładano niedoszłym współpracownikom.
Agentura
celna (więzienna)
Pojawiały się czasem - obecnie już coraz rzadziej
- stwierdzenia: ten nie mógł współpracować z bezpieką, on był
represjonowany (więziony, internowany, prowadzono u niego rewizje).
Jak wiemy, nic bardziej błędnego. Znalezienie się w więzieniu
nie oznaczało ochrony przed werbunkiem. Na etapie śledztwa na
terenie aresztu podległego pionowi śledczemu pracowała agentura
zwerbowana przez ten pion. W aktach spraw kontrolno-śledczych,
a także spraw operacyjnych, masowo można natknąć się na tzw.
streszczenia sygnowane "śl." - są to właśnie przepisane
na maszynie donosy agentów celnych. Czasem są one sygnowane
pseudonimem agenturalnym. Jak się wydaje, do rzadkości należą
zachowane oryginały donosów agentury celnej. Przed 1956 r. w
więzieniach karnych pracę agenturalną prowadził dział specjalny
(jego pracowników więźniowie nazywali specami); zdobywał wiadomości
nie tylko na potrzeby władz więziennych (zapobieganie buntom,
ucieczkom)[65], ale
także pracy operacyjnej UB - więźniowie już po wyroku mogli
zdradzić przed współtowarzyszami z celi fakty zatajone w śledztwie[66].
Na zakończenie śledztwa oficer śledczy sporządzał m.in. charakterystykę
oskarżonego, w której określał w jakim kierunku należy go dalej
rozpracowywać w więzieniu już po rozprawie.
Mimo formalnego ograniczania roli agentury celnej
(zwłaszcza w związku z przejściem więzień do Centralnego Zarządu
Więziennictwa MSW)[67] trwała
ona nienaruszona do 1956 r., potem z jej szeregów werbowano
na wolności, ponieważ rutynowym działaniem UB-SB w momencie
zaczynania sprawy operacyjnej było w pierwszej kolejności poszukiwanie
byłych TW "na obiekcie". Tak jak i w przypadku agentury
"wolnościowej", tak i tu istnieje zasadnicza trudność weryfikacji
danych, kto współpracował ze służbą więzienną, gdyż wiadomo,
że w 1956 r. wydano polecenie zniszczenia akt agentury celnej;
być może resztki dokumentacji znajdują się w archiwach po byłym
Wydziale Ochrony Centralnego Zarządu Więziennictwa MSW (potem
Ministerstwa Sprawiedliwości)[68].
Poza tym na terenie więzień werbowali też przybyli
tam funkcjonariusze jednostek operacyjnych. W aktach rozpracowań
operacyjnych lub kontrolno-śledczych (prowadzonych do momentu
zwolnienia "figuranta" z więźnia) można znaleźć informacje
z lat 1955-1956 o rozmowach sondażowych z więźniami przewidzianymi
do zwolnienia. Sprawę te uregulowało zarządzenie przewodniczącego
KdsBP z 28 IV 1956 r. (wydane dzień po uchwaleniu przez sejm
amnestii): dokonywanie nowych werbunków agenturalnych wśród
byłych przestępców opuszczających więzienia jest w zasadzie
niewskazane [...]. Należy natomiast zająć się wytypowaniem
i opracowaniem osób do przyszłych werbunków, które w razie potrzeby
będą mogły być dokonane w odpowiednim czasie przez właściwe
jednostki organizacyjne[69]. Okazją
do pozyskania byłych więźniów do współpracy z SB były trudne
warunki, w jakich znaleźli się oni po wyjściu z więzienia. W
tej sytuacji SB występowała w roli "dobrego wujka", który
pomoże znaleźć pracę, zapewni lekarstwa itp. Niektórzy traktowali
te obietnice dosłownie[70].
Epizod więzienny w czyimś życiorysie nie oznacza także,
że nie mógł on być agentem wcześniej, nawet w momencie uwięzienia.
Znane są przykłady skazywania na wysokie wyroki, a nawet na
karę śmierci, cennych agentów, ponieważ wymagały tego potrzeby
operacyjne. W/w od 1947 r. do 1949 tj. do czasu aresztowania
był wykorzystywany operacyjnie. Przez ten czas udzielał cennych
materiałów [...]. Areszt jego był konieczny z uwagi na
poważne zaangażowanie się w nielegalnej działalności. Zwolnienie
w/w jest wskazane z uwagi na perspektywy dalszego operacyjnego
wykorzystania[71]
(na marginesie warto zauważyć instrumentalne traktowanie współpracownika
MBP). Faktyczne czy fikcyjne osadzenie w więzieniu, a także
inne formy represji, służyć miały uwiarygodnieniu zagrożonej
dekonspiracją agentury. Tak postąpiono w 1966 r. z niezwykle
ważną dla SB agentką ps. "Lena" ("Maria")[72].
Gdy o informatorze "Drogowskim" zaczęła szerzyć się opinia,
że współpracuje z UB, zaplanowano u niego rewizję za bronią[73]. Możliwe
też było wprowadzanie agenta do więzienia dla przeprowadzenia
konkretnego zadania - tak w operacji "Cezary" postąpiono
z agentem ps. "Robak", który miał wyciągnąć informacje
od skazanego na śmierć członka organizacji, a zarazem pobytem
w jednej z nim celi uwiarygodnić się wobec jego współpracowników,
do których miał podchodzić po zwolnieniu z więzienia[74].
* * *
Ze względu na strukturę zawartych w nich dokumentów,
nawet szczątkowo zachowane akta agenturalne zawierają olbrzymi
ładunek informacji. Teczka personalna, w której wielu dokumentom
towarzyszyły charakterystyki TW (często przepisywane, zbierały
poprzednie informacje, trzeba więc uważać na błędy - na co już
zwracano uwagę, ale równocześnie zawierają dane z dokumentów
już zniszczonych) umożliwia nam szczegółowe poznanie historii
tajnej współpracy i jej oceny przez UB-SB. Teczka pracy pozwala
nam odtworzyć dokładnie zakres pracy i aktywność agenta, osobiście
ocenić jego rolę na podstawie zachowanych materiałów (w tej
sprawie należy jednak zachować szczególną ostrożność i pokorę,
gdyż z perspektywy lat i przy nieznajomości wielu elementów
kontekstu - np. ustnych wyjaśnień agenta - bardzo łatwo o pomyłkę;
to co nam wydaje się błahe, mogło być brakującym bezpiece elementem,
i na odwrót, porażający nas swoją wymową fakt, mógł być doskonale
wcześniej znany z innego źródła). Gdy akt agenturalnych nie
ma i tak możliwe jest - w najgorszym wypadku - odtworzenie sieci
agenturalnej (czyli odtworzenie z imienia i nazwiska całej agentury
zaangażowanej w dane działania operacyjne) na podstawie innych
dokumentów, w najlepszym - "zrekonstruowanie" w jakimś
procencie teczki pracy z donosów rozsianych w różnych jednostkach
archiwalnych.
Z akt agenturalnych dowiadujemy się jednak nie tylko
o osobie agenta/TW. Przede wszystkim dokumenty w nich zawarte
pozwalają odtworzyć stan wiedzy UB-SB o danym "obiekcie"
i dowiedzieć się o zainteresowaniach operacyjnych, zamierzeniach
oraz podjętych przez aparat represji działaniach.
Materia, w której się poruszamy, dotyczy więc dwóch
stron: aparatu represji i agentury. Relacje między nimi zależały
od cech oficera prowadzącego i jego tajnego współpracownika.
Jeśli oficer prowadzący był słaby, to nawet gotowy do współpracy
i zdolny agent mógł nie wykazać się żadną pracą. Dobry oficer
mógł ze słabego agenta zrobić jednostkę wartościową. Przykładów
na to dostarczają np. kolejne analizy pracy z agenturą sporządzane
w Departamencie III MBP. W 1949 r. opisując nieudolne rozpracowanie
oddziału "Uskoka" stwierdzano: Był tam informator "Janek",
który od kilku lat dawał materiały nie odznaczające się niczym
specjalnym, do których Urząd odnosił się z rezerwą. Gdy nim
jednak umiejętnie pokierowano, to w ciągu kilku dni dał dane,
na podstawie których ujęto szefa sztabu "Uskoka" ps. "Babinicz".
"Babinicz" wskazał bunkier, w którym ukrywał się "Uskok".
Tym razem już nie robiono werbunku, a przeprowadzono operację
na bunkier, w wyniku której "Uskok" widząc się osaczonym
popełnił samobójstwo[75].
Największe efekty dla UB-SB przynosiła współpraca
zdolnego agenta mającego możliwości dotarcia do interesujących
SB środowisk z dobrym prowadzącym. System nadzoru nad werbunkiem
i kontroli pracy sprzyjał wyławianiu z morza przeciętniaków
składających "doniesienia ogólnoinformacyjne", agentów,
którzy prowadzeni na wysokim szczeblu, zapewniali wgląd w największe
tajemnice "przeciwnika politycznego", a ich donosy stawały
się przesłanką podejmowania decyzji politycznych[76].
[1] Artykuł
omawia tylko akta agenturalne wytworzone przez bezpiekę, nie
omawia natomiast dokumentacji agenturalnej służb wojskowych,
która miała swoją specyfikę. W artykule, przytaczając przykłady
źródłowe działalności agenturalnej, celowo ograniczono się
do podawania tylko pseudonimów, bez podawania nazwisk (z jednym
- powszechnie znanym - wyjątkiem), bowiem celem jest omówienie
procedur i towarzyszącej im dokumentacji. W przekonaniu autorów,
każdy przypadek podjęcia współpracy z aparatem represji wymaga
możliwie szczegółowego omówienia.
[2] M. Korkuć,
"Kujbyszewiacy" - awangarda UB, "Arcana",
nr 46-47: 2002, s. 80.
[3] Wydanie
faksymilowe w: Tajni współpracownicy. Dokumenty, [b.m.
1993]; Instrukcja o pozyskaniu, pracy i ewidencji agenturalno-informacyjnej
sieci (1945 r.), "Ład", 1995 nr 5, dodatek s. III-IV;
T. Balbus, Mechanizm werbowania i prowadzenia agentury
Urzędu Bezpieczeństwa (dokument MBP z 1945 r.) [w:] Studia
i materiały z dziejów opozycji i oporu społecznego, t.
3, pod red. Ł. Kamińskiego, Wrocław 2000.
[4] Zob. A.
Kochański, Polska 1944-1991. Informator historyczny. Podział
administracyjny. Ważniejsze akty prawne, decyzje i enuncjacje
państwowe, t. 1, (1944-1956), Warszawa 1996, t.
2, (1957-1970), Warszawa 2000, wg indeksu - hasło:
agentura.
[5] 11 III
1955 r. została przyjęta uchwała KdsBP o zasadach pracy z
agenturą, prowadzenia rozpracowań agenturalnych i ewidencji
operacyjnej. Towarzyszyły jej instrukcje szczegółowe, m.in.
Instrukcja nr 04 o zasadach pracy z agenturą w organach
bezpieczeństwa publicznego PRL, wprowadzona rozkazem nr
08 przewodniczącego KdsBP z 24 III 1955. A. Kochański, op.
cit., t. 1, s. 562-564.
[6] Zarządzenie
nr 0121/60 ministra spraw wewnętrznych z dnia 2 lipca 1960
r. w sprawie nowych przepisów o podstawowych środkach i formach
pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa. Instrukcja nr 03
o podstawowych środkach i formach pracy operacyjnej Służby
Bezpieczeństwa. Ibidem, t. 2, s. 220-221.
[7] Wydanie
faksymilowe w: Tajni współpracownicy...; Zarządzenie
nr 006/70 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 1 lutego 1970
r. w sprawie pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa resortu
spraw wewnętrznych. Instrukcja o pracy operacyjnej Służby
Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych [w:] "Biblia"
Służby Bezpieczeństwa: Instrukcja 006/70, wstęp H. Głębocki,
"Arcana", nr 46-47: 2002, s. 40-73.
[8] Instrukcja
nr 4 ministra bezpieczeństwa publicznego w sprawie reorganizacji
sieci agencyjnej po linii podziemia niemieckiego, 14 III 1946.
Cyt za: A. Kochański, op. cit., t. 1, s. 136. Obiektem mogła
być pojedyncza osoba, grupa osób, organizacja itp.
[9] Instrukcja
nr 012 o pracy aparatu bezpieczeństwa publicznego z siecią
agenturalną, wprowadzona rozkazem nr 025 ministra bezpieczeństwa
publicznego z 15 VIII 1953 (faktycznie 15 VI 1953). Cyt za:
A. Kochański, op. cit., t. 1, s. 503-504.
[10] Instrukcja
nr 04 o zasadach pracy z agenturą w organach bezpieczeństwa
publicznego PRL, wprowadzona rozkazem nr 08 przewodniczącego
KdsBP z 24 III 1955. Cyt. za: A. Kochański, op. cit., t. 1,
s. 563-564.
[11] IPN Kr
075/27, Sprawa obiektowa krypt. "Wino", t. 11, k. 102,
Streszczenie sprawy ["Wiktoria"].
[12] IPN Kr
009/6825, t. 1, Teczka personalna agenta "Sto", k. 288,
Raport o przekwalifikowaniu TW "Sto" na informatora,
Kraków, 14 XI 1959; Ibidem, k. 396-397, Wniosek o zaniechanie
współpracy z TW, Kraków, 28 IV 1964.
[13] Wytyczne
Departamentu II MSW, 31 VIII 1957. A. Kochański, op. cit.,
t. 2, s. 59.
[14] Tym samym
terminem - kontakt operacyjny - w pionie I (wywiad) SB określano
"normalnego" tajnego współpracownika, dlatego przy lekturze
akt należy zwrócić uwagę, z jaką strukturą współpracowała
występująca w nich osoba.
[15] IPN Kr 07/422, Akta kontrolno-śledcze sprawy p-ko T.
Gajdzie i in., t. 4, k.
13, Protokół przesłuchania M. Adamowskiego, Tarnów, 16 VIII
1946; W sprawozdaniach okresowych UB pojawiają się często
informacje o wyeliminowaniu agentury z powodu wstąpienia do
partii i uzyskania w ten sposób możliwości oficjalnego składania
donosów: wyeliminowano 1 informatora ps. "Longin"
ponieważ został on zatrudniony w Pow. Kom. PPR, a jako aktywista
gdy otrzyma jakieś doniesienie może je przekazać drogą formalną
(IPN Kr 056/1, t. 13, k. 105, Raport dekadowy Sekcji II
Wydziału III WUBP w Krakowie za okres 10-30 XII 1947).
[16] Zob.
np. Zarządzenie nr 04 przewodniczącego KdsBP w związku
z osłabieniem pracy z siecią agenturalno-informacyjną, 28
XII 1954. A. Kochański,
op. cit., t. 1, s. 553.
[17] Instrukcja
nr 03 o podstawowych środkach i formach pracy operacyjnej
Służby Bezpieczeństwa, 2 VII 1960. Ibidem, t. 2, s. 221.
[18] W połowie l. 60. umieszczano na okładce teczek druk:
Uwagi: 1. Teczka personalna tajnego współpracownika jest
dokumentem tajnym specjalnego znaczenia; 2. Teczkę personalną
przechowują: naczelnicy wydziałów w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych;
naczelnicy wydziałów w Służbie Bezpieczeństwa KW MO; Z-cy
Komendantów Powiatowych ds. Bezpieczeństwa w referatach Służby
Bezpieczeństwa KP MO; 3. Rubryki poszczególnych dokumentów
teczki personalnej należy wypełniać systematycznie i czytelnie.
W tym też czasie optycznie teczkę personalną od roboczej
odróżniały dwie pionowe czerwone linie biegnące przez środek
okładki teczki personlanej.
[19] Karta
E-15 służyła do dokonywania wszelkich sprawdzeń (zapytań o
konkretną osobę) w pionie ewidencyjno-archiwalnym.
[20] LK -
lokal kontaktowy - mieszkanie prywatne lub inny lokal udostępniany
przez właściciela (dysponenta) do celów resortu bezpieczeństwa;
MK - mieszkanie konspiracyjne - mieszkanie będące tajną własnością
resortu, w którym "pod przykryciem" meldowany był jego
pracownik. LK i MK podlegały rejestracji w ewidencji operacyjnej.
[21] Sprawy
związane z werbunkiem agentury omawiane były w licznych broszurach
szkoleniowych resortu bezpieczeństwa. Szerzej zob. np.: J.
Łabędzki, Opracowanie i pozyskanie do współpracy tajnego
współpracownika, Warszawa 1972 (IPN Kr 0155/115); P. Dutkiewicz,
K. Kalita, Pozyskanie tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa,
Warszawa 1984 (IPN Kr 0155/173).
[22] IPNKr
009/106, Teczka personalna inf. "Stefan", k. 7, Raport
o dokonanym werbunku, Kraków, 17 VI 1947.
[23] O mechanizmach
werbowania i funkcjonowania agentury, a także procedurach
obowiązujących w pierwszych latach powojennych zob.: T. Balbus,
Między konspiracją a zdradą. Agentura UB w strukturach
Okręgu Rzeszowskiego WiN w latach 1945-1948, "Studia
Rzeszowskie", t. 8: 2002, s. 41-92; Zob. także: T. Ruzikowski,
Tajni współpracownicy pionów operacyjnych aparatu bezpieczeństwa
1950-1984, "Pamięć i Sprawiedliwość", 2003 nr 1(3),
s. 109-131.
[24] IPN Kr
009/594, t. 1, Teczka personalna TW "Biały", k. 56/4,
Zobowiązanie, Kraków, 20 VII 1953.
[25] IPN 00170/275,
t. 1, Teczka personalna agenta ps. "Irka",
"Robert", k. 15.
[26] Ks. Józef Lelito (8 VI 1915 - 18 III 1978), ps. "Starowolski",
"Szymon", kapłan Archidiecezji Krakowskiej, kapelan NOW,
komendant powiatowy NOW w Skawinie, współpracownik placówki
"Południe" Wydziału Krajowego emigracyjnej Rady Politycznej,
w tzw. procesie Kurii krakowskiej skazany na karę śmierci.
Biogram zob.: F. Musiał [w:] Konspiracja i opór społeczny
w Polsce 1944-1956. Słownik biograficzny, t. 2, w druku.
[27]
IPN Kr 009/211, t. 1, Teczka personalna informatora "L-73",
k. 12, Zobowiązanie, Kraków, 3 X 1952.
[28]
IPN Kr 009/594, t. 1, k. 56/1, Oświadczenie, Kraków, 20 VII
1953.
[29] IPN Kr
056/1, t. 11, Sprawozdania Grupy I Wydziału III KW MO w Krakowie
1957-1963, k. 15, Sprawozdanie Grupy I-szej [Wydz. III] po
zagadnieniu sanacyjnym za okres od 1 I 1957 r. do 25 III 1957
r., Kraków, 25 III 1957; O nastrojach w aparacie bezpieczeństwa
w tym czasie zob. też: Z. Zblewski, Główne problemy Wojewódzkiego
Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego w Krakowie w przede
dniu Października '56, "Pamięć i Sprawiedliwość",
2003 nr 1, s. 153-173.
[30] IPN Kr
056/1, t. 11, k. 120, Sprawozdanie Grupy I-szej [Wydz. III]
po zagadnieniu sanacyjnym za okres od dnia 25 IX 1957 do dnia
25 XII 1957 r., Kraków, 23 XII 1957.
[31] Pismo
nr AZ-100 ministra spraw wewnętrznych, 11 II 1957. A. Kochański,
op. cit., t. 2, s. 20.
[32] Instrukcja
z 1 II 1970, rozdz. III, paragraf 17, pkt 6.
[33] Dyrektywa
nr 4/DE szefa GZI MON, 17 II 1954. Cyt za: A. Kochański,
op. cit., t. 1, s. 520.
[34] Instrukcja
nr 03 o podstawowych środkach i formach pracy operacyjnej
Służby Bezpieczeństwa, 2 VII 1960. Ibidem, t. 2, s. 221.
[35] IPN Kr
009/594, t. 2, Teczka pracy TW "Biały", k. 57, Notatka
spisana ze słów p.o. "Biały", Kraków 21 X 1968.
[36] IPN Kr
07/229, Akta kontrolno-śledcze sprawy p-ko P. Komornickiemu.
[37] IPN Kr
009/145, Teczka personalna informatora ps. "999", k.
15, 16.
[38] IPN 0259/166,
Akta kontrolno-śledcze sprawy p-ko F. Niepokólczyckiemu i
in., t. 9.
[39] IPN 0192/590,
Akta sprawy krypt. "Cezary", t. 14, Rozpracowanie krypt.
"Sępy", cz. 4.
[40] IPN 00170/275,
t. 1, Teczka personalna agenta ps. "Irka", "Robert",
"Teodor".
[41] IPN Kr 009/7132, t. 1, Teczka pracy informatora ps.
"Erski", k. 19, Notatka służbowa, 1 XII 1959; k. 37,
Notatka ze spotkania z tw. "Erski", Kraków, 12 XII 1960.
[42] IPN Kr
009/106, Teczka personalna informatora ps. "Stefan",
k. 9-10, Kwestionariusz agenta informatora.
[43] IPN Kr
009/5330, t. 1, Teczka personalna informatora ps. "Drogowski".
[44] Całościowo
problem kontroli pracy TW omawia broszura szkoleniowa wydana
przez Departament Szkolenia i Doskonalenia Zawodowego MSW:
T. Barański, K. Kalita, Kontrola tajnego współpracownika
Służby Bezpieczeństwa, Warszawa 1984 (IPN Kr 0155/174).
[45] IPNKr
009/106, Teczka personalna informatora ps. "Stefan",
k. 62, Analiza teczki personalnej i roboczej inf. ps. "Stefan",
10 VIII 1951.
[46] AMSWiA
[obecnie IPN], MBP 1195, Sprawozdanie roczne z pracy Departamentu
III za rok 1950, k. 28.
[47] Zarobki
tajnych współpracowników SB, dokument opatrzył wstępem
H. Głębocki, "Arcana", nr 46-47: 2002, s. 139-146.
[48] IPN Kr
009/4240, Teczka personalna i robocza informatora ps. "Sztygar",
k. 66, Charakterystyka informatora "Sztygar", Kraków,
12 XI 1956.
[49] IPN Kr
009/6075, Teczka personalna i robocza informatora ps. "Adam",
k. 14, Charakterystyka informatora "Adam", Kraków, 10
XII 1953.
[50] IPN 00170/275, t. 1, Teczka personalna agenta ps. "Irka",
"Robert", "Teodor", k. 170-171, Charakterystyka
agenta ps. "Teodor" na kontakcie W. III D. III MBP, Warszawa,
19 VI 1953.
[51] Szerzej
zob.: T. Barański, K. Kalita, Wychowanie tajnego współpracownika
Służby Bezpieczeństwa, Warszawa 1984 (IPN Kr 0155/166);
Ciż, Szkolenie tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa,
Warszawa 1984.
[52] IPN 00170/275,
t. 1, Teczka personalna agenta ps. "Irka", "Robert",
"Teodor", k. 182, Raport o pozostawienie w sieci agenta
"Teodor", Warszawa, 12 V 1955.
[53] Ibidem,
k. 172, Notatka służbowa, Warszawa, 2 I 1954.
[54] IPN Kr
009/7132, t. 1, Teczka pracy informatora ps. "Erski",
k. 256.
[55] IPN Kr
009/5455, Teczka personalna informatora ps. "Krzyżanowski",
k. 31, Postanowienie o przekazaniu teczki personalnej (nr
3319) do archiwum, 9 V 1957.
[56] IPN Kr
009/5346, Teczka personalna informatora ps. "Halny",
k. 61, Postanowienie o złożeniu teczki personalnej (nr 1831)
do archiwum, 22 II 1957.
[57] W połowie l. 60. umieszczano na okładce teczek druk:
Uwagi: 1. Teczka pracy tajnego współpracownika jest dokumentem
tajnym - specjalnego znaczenia; 2. Teczkę pracy tajnego współpracownika
przechowuje oficer operacyjny, u którego tajny współpracownik
jest na kontakcie, w miejscu do tego specjalnie przeznaczonym;
3. W arkuszu przebiegu współpracy zanotować każde spotkanie:
gdy uzyskano informację pisemną zanotować ten fakt oraz w
rubryce uwagi podać Nr ewidencyjny sprawy lub nazwę jednostki
do której przekazano tę informację, W przypadku uzyskania
informacji ustnej a przedstawiającej wartość operacyjną, określić
tylko jej charakter. Jeśli zachodzi potrzeba sporządzenia
notatki do sprawy lub przekazania tej notatki innej jednostce
- należy odnotować ten fakt w rubryce uwagi; W przypadku nie
uzyskania istotnej informacji, zanotować tylko fakt spotkania.
[58] IPN Kr
009/9975, t. 4, Teczka pracy TW "Zbyszek", "Karol",
k. 6.
[59] IPN Kr
009/7132, t. 1, Teczka pracy informatora ps. "Erski",
k. 156-157.
[60] IPN Kr
009/106, Teczka personalna informatora ps. "Stefan",
k. 91.
[61] Zob.
np.: Zarządzenie nr 04 przewodniczącego KdsBP w związku
z osłabieniem pracy z siecią agenturalno-informacyjną, 28
XII 1954; Uchwała KdsBP o zasadach pracy z agenturą,
prowadzenia rozpracowań agenturalnych i ewidencji operacyjnej,
11 III 1955. A. Kochański, op. cit., t. 1, s. 553-554, 562-563; T.
Ruzikowski, op. cit., s. 114 i n.
[62] IPN 0192/590,
Akta sprawy krypt. "Cezary", t. 45, Rozpracowanie krypt.
"Pułkownicy", cz. III, k. 9-10, Charakterystyka [...],
Warszawa, 15 X 1951.
[63] IPN Kr
009/3903, t. 1-2, Teczka personalna i pracy informatora "Jot".
[64] IPN Kr
009/2572, t. 1-3.
[65] Tak ten
dział regulowała Instrukcja w sprawie regulaminu więziennego
wydana przez ministra bezpieczeństwa publicznego 11 VI 1945
r. A. Kochański, op. cit., t. 1, s. 80.
[66] Zadania
w tej mierze określało m.in. Zarządzenie ministra bezpieczeństwa
publicznego w sprawie powiązania pracy działów specjalnych
więzień z pracą operacyjną jednostek UB z 5 X 1949 r.
Ibidem, s. 295.
[67] Na temat
przekształceń organizacyjnych Wydziału Operacyjnego, potem
Specjalnego, Departamentu Więziennictwa i Obozów MBP i jego
następców w latach 1945-1957 zob.: Ibidem, s. 59. O ograniczaniu
roli agentury celnej: Ibidem, s. 492, 571, 590.
[68] Zachował
się dokument dotyczący losu akt agentury celnej w więzieniu
kobiecym w Fordonie: sprawa ta [ustalenie, kto był
wykorzystywany operacyjnie przez Więziennictwo] jest
dość trudna do sprawdzenia, gdyż w 1956 r. polecono im całą
tego rodzaju dokumentację zniszczyć. Zgodnie z takim poleceniem
zaczęto wszystko palić. Dopiero później ktoś wpadł na pomysł,
że to może się jeszcze przydać i wstrzymano niszczenie. Tak
więc część teczek i kartoteki zostało i znajduje się zmagazynowane
w Wydziale Ochrony CZW. IPN 0192/590, Akta sprawy krypt.
"Cezary", t. 6, Akta operacyjne dot. Janiny Sławińskiej,
k. 62-63, Notatka służbowa, Warszawa, 18 X 1960.
[69] Zarządzenie
nr 032 przewodniczącego KdsBP, 28 IV 1956. A. Kochański, op.
cit., t. 1, s. 611.
[70] IPN Kr
009/2319, t. 1, Teczka pracy informatora ps. "Wesoły".
[71] IPN 0192/590,
Akta sprawy krypt. "Cezary", t. 3, k. 237-241, Wykaz
osób skazanych, w stosunku do których proponujemy rozpatrzenie
możliwości rewizji wyroku, Warszawa, 30 I 1956.
[72] L. Pietrzak,
Kto wydał "Zaporę"?, "ZHW", nr 15: 2001,
s. 286.
[73] IPN Kr
009/5330, t. 1, Teczka personalna informatora ps. "Drogowski",
k. 153, Donos "Drogowskiego", 24 VI 1952.
[74] AIPN
0192/590, t. 41, k. 191-193, Projekt planu wprowadzenia agenta
"Robaka" do rozpracowania, Warszawa, 24 IX 1952 (zatwierdzony
3 XI 1952); Ibidem, k. 194-195, Plan przedsięwzięć dot. wprowadzenia
do rozpracowania w "ciemno" ag. "Robak", Warszawa,
4-5 XII 1952.
[75] IPN BU
MBP 1212, k. 40-46, Raport dyrektora Departamentu III do ministra
bezpieczeństwa publicznego, Warszawa, 23 VI 1949.
[76] Przykładem
może być np. funkcjonujący w Krakowie TW "Leon" ("Zbyszek",
"Karol"). Zob.: IPN Kr 009/9975, t. 1-12, Teczka personalna
i teczki pracy TW "Leon" ("Zbyszek", "Karol").
|