Strona poświęcona Wiktorowi Sukiennickiemu
Wiktor Sukiennicki - Marksowsko-leninowska teoria prawa


Prawnik, sowietolog, teoretyk prawa, historyk. Urodził się 25 lipca 1901 r. w Aleksocie na Kowieńszczyźnie. Ukończył szkołę średnią w Rybińsku (Rosja), gdzie należał do harcerstwa, a następnie wstąpił do POW w Kownie, brał udział w wojnie 1920 r. służąc w wojsku polskim. W latach 1919-24 odbywał studia prawnicze na restytuowanym Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. W Polsce obronił doktorat, poświęcony polityce kolonizacyjnej w zaborze pruskim po 1886 r., zaś na Uniwersytecie Paryskim, w 1925 r., z zakresu prawa międzynarodowego, zdobył doktorat na podstawie rozprawy traktującej o rozwoju teorii suwerenności państwa w Europie nowożytnej; odbył też studia uzupełniające w Wiedniu, Kolonii, Hadze i Rzymie. W latach 1929-1939 prowadził wykłady z teorii prawa na Uniwersytecie Stefana Batorego. Po utworzeniu w Wilnie Instytutu Naukowo-Badawczego Europy Wschodniej (1930) kierował jego Sekcją Prawniczną i wykładał w Szkole Nauk Politycznych przy USB. W 1934 r. odbył podróż naukowo-badawczą do ZSRS. Z zakresu sowietologii opublikował m.in. syntezę Ewolucja ustroju ZSRR (1917-1936) (w druku ukazał się tylko tom pierwszy z trzech projektowanych w 1937 r.) oraz dwa ważne artykuły problemowe: Konstytucja stalinowska a ustrój radziecki (1937) i Marksowsko-leninowska teoria prawa (1934); autor propozycji zmiany pojęcia "sowiecki" na "radziecki" w języku polskim. Po zajęciu Wilna przez ZSRS aresztowany i wywieziony do łagrów sowieckich w rejonie Krasnojarska na Syberii. Po układzie Sikorski-Majski został zwolniony i pełnił funkcję I sekretarza Ambasady RP w Kujbyszewie, a następnie pracował w Ośrodku Studiów Ministerstwa Informacji i Dokumentacji RP na Bliskim Wschodzie. W latach 1945-1947 kierował tzw. polskim Wydziałem Prawa przy Uniwersytecie Oksfordzkim. Od 1959 r. przebywał w Stanford (Kalifornia) pracując w Hoover Institution. Współpracował w Instytutem Literackim J. Giedroycia. Opublikował m.in. Kolektywizacja rolnictwa w ZSRR w okresie pierwszej pięciolatki. Studium prawno-polityczne ("Wileński Przegląd Prawniczy", r. VIII, 10, 1937), Ewolucja ustroju ZSRS 1917-1936 (1937), Pół wieku rewolucji rosyjskiej (1967), East-Central Europe during the First World War (2 tomy, 1988). Pod koniec życia większość sił poświęcił pisaniu nieukończonej pracy o latach I wojny światowej na ziemiach byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego i losach narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Zmarł 10 kwietnia 1983 r. w Stanford (USA).

Wybrane fragmenty pochodzą z: Marksowsko-leninowska teoria prawa, pierwodruk w piśmie "Wileński Przegląd Prawniczy", cyt. za odbitką opublikowaną w Wilnie w 1935 r., s. 3-14.

Aczkolwiek zarówno Marks, jak i Lenin otrzymali wykształcenie prawnicze, to jednak w późniejszych swych pracach, poświęconych przeważnie zagadnieniom ekonomicznym i politycznym, nie zajmowali się oni prawie zupełnie kwestiami prawnymi
w ogóle, zagadnieniami zaś teorii prawa w szczególności. Nic też dziwnego, że gdy, po zlikwidowaniu okresu "komunizmu wojennego", z rozwojem Nowej Polityki Ekonomicznej i ożywieniem się życia gospodarczego, stały się od roku 1922 w Związku Radzieckim ponownie aktualne problematy prawnicze, powstały znaczne trudności co do znalezienia teoretycznej podstawy dla budowy nowych, dostosowanych do ustroju radzieckiego konstrukcji prawnych. Większość wówczas działających na terenie ZSRR autorów skłonna była opierać się w swych rozważaniach na najbardziej nowoczesnych w myśli prawniczej teoriach Petra
życkiego (Rejsner, Engel, Iljiński) lub Duguita (Gojbarch, Wolfson i in.)7.

Teorie te, wychodząc z zasadniczo antyidealistycznego punktu widzenia, na pozór dawały się w zupełności pogodzić z ogólnym światopoglądem marksowskim, i w oparciu o nie prawnicy sowieccy usiłowali uzasadniać i wyjaśniać z punktu widzenia prawnego wszystkie rewolucyjne posunięcia rządu radzieckiego. Zwołany jednak przez Komunistyczną Akademię w Moskwie w 1931 r. Pierwszy Wszechzwiązkowy Zjazd Marksistów - teoretyków państwa i prawa, zajął zasadniczo odmienne stanowisko.

Po wysłuchaniu referatu Paszukanisa Za marksistowsko-leninowską teorię państwa i prawa oraz po obszernej dyskusji Zjazd uznał, iż teoria psychologiczna Petrażyckiego prowadzi
w swych ostatecznych konsekwencjach do stanowiska podmiotowego idealizmu, teoria zaś socjologiczna Duguita opiera się na sprzecznym z marksowską zasadą walki klas solidaryzmie społecznym. Obie te teorie zostały wobec tego przez Zjazd potępione i uznane za obce i wrogie marksizmowi teorie burżuazyjne [...]. Zjazd uznał, iż z ogólnymi założeniami marksizmu-leninizmu pozostają w zgodzie - pomimo szeregu błędów i omyłek w szczegółach - jedynie prace dwóch radzieckich prawników: Paszukanisa Stuczki (z pochodzenia Łotysza). [...]

Jedynie teorie tych dwóch autorów mogą być zatem uznane za marksowsko-leninowską teorię prawa, pozostają one bowiem, zdaniem Zjazdu, w zasadniczej zgodzie z tezami ogólnego marksowsko-leninowskiego światopoglądu filozoficznego, tzw. materializmu historycznego, czy też dialektycznego. W myśl tej filozoficznej doktryny u podstawy wszelkiego istnienia (bytu) leży ciągle się rozwijająca, dzięki immanentnie w niej tkwiącym dialektycznym sprzecznościom, materia, na pewnym stopniu rozwoju której pojawia się dopiero świadomość, rozum, myśl jako specyficzna cecha ukonstytuowanej w mózg ludzki materii. Na treść natomiast myśli, jako wytworu materialnego mózgu, decydujący wpływ mają warunki egzystencji myślącej jednostki, tj. w pierwszym rzędzie momenty ekonomiczne. Na podłożu zatem ekonomicznym, takiego lub innego ukształtowania się warunków produkcji i rozdziału wyprodukowanych dóbr, powstają i rozwijają się różne formy życia społecznego, sprowadzające się do odpowiedniego układu stosunków społecznych pomiędzy poszczególnymi jednostkami. W szczególności, zdaniem materializmu historycznego, powstanie pojęcia własności prywatnej, uznanie poszczególnych czynników produkcji (ziemia, narzędzia i maszyny) za własność prywatną poszczególnych jednostek, wywarło decydujący wpływ na całokształt układu stosunków społecznych pomiędzy poszczególnymi członkami społeczeństwa oraz na treść ich myślenia, na ich ideologię. Z chwilą gdy poszczególne jednostki zostały uznane za jedynie i wyłącznie uprawnione do dysponowania pewnymi dobrami ekonomicznymi i w szczególności, poszczególnymi środkami produkcji, powstało tzw. społeczeństwo klasowe, rozdzierane wewnętrznymi sprzecznościami interesów poszczególnych klas. [...] W ten sposób momenty czysto ekonomiczne, społeczne warunki produkcji, przy uznaniu zasady prywatnej własności, spowodowały powstanie społeczeństwa antagonistycznego, złożonego z bezwzględnie walczących ze sobą klas społecznych.

Marksiści, odrzucając jak najbardziej stanowczo wszelkie koncepcje solidaryzmu społecznego (Duguit), twierdzą, że w społeczeństwie, gdzie istnieje własność prywatna, a co za tym idzie klasy społeczne, wszelka solidarność interesów jest wykluczona
i że najgłębszą istotą (treścią) takiego społeczeństwa jest bezwzględna, nieprzerwana walka klasowa na płaszczyźnie materialnej-ekonomicznej oraz ideologicznej-myślowej, w pierwszym zaś rzędzie politycznej. Różny bowiem byt ekonomiczny różnych jednostek określa w odmienny sposób ich myślenie; wytwarza zasadniczo odmienną ideologię (sposób i treść myślenia) wielkiego właściciela ziemskiego i bezrolnego parobka, wielkiego bankiera czy przemysłowca i bezrobotnego, czy też źle opłacanego inteligenta lub robotnika. Wynikająca z zasadniczej sprzeczności interesów pomiędzy posiadaczami a nie posiadającymi walka klasowa, nie skrępowana żadnymi więzami, zmierzałaby do przybrania formy otwartej orężnej wojny domowej, w której, wraz z poszczególnymi klasami, ponosiłaby ciężkie straty i całość społeczeństwa. Aby tej otwartej wojnie domowej, mogącej doprowadzić do całkowitego zniszczenia społeczeństwa, zapobiec pojawia się instytucja państwa i prawa. Wprowadzenie jednego i drugiego leży, zdaniem doktryny marksowsko-leninowskiej, w bezpośrednim i wyłącznym interesie klasy w danym społeczeństwie najsilniejszej ekonomicznie i panującej politycznie, która by też chciała utrzymać aktualny - korzystny dla siebie - układ stosunków ekonomicznych i co za tym idzie układ ogółu stosunków społecznych możliwie na stałe. Organizacja państwowa, z jej aparatem siły publicznej i przymusu, staje się w ten sposób w ręku klasy panującej potężnym narzędziem w tym celu, aby zachować na stałe, zabezpieczyć, stać na straży "prawa", tj. według Stuczki, odpowiadającego interesom klasy panującej "systemu (lub porządku) stosunków społecznych". Z chwilą bowiem ustanowienia państwa walka klasowa może się toczyć jedynie w tzw. "ramkach prawnych", tj. w granicach aktualnie istniejącego systemu stosunków społecznych. Z chwilą gdyby walka klasowa zasadniczo wystąpiła przeciwko tym stosunkom, wykroczyłaby ona poza ramki prawne i spowodowała interwencję siły publicznej państwa w celu zmuszenia jej do powrotu do tych ramek, tj. zasadniczego uznania nienaruszalności aktualnego układu stosunków społecznych. Aktualny, oparty, jak zaznaczyliśmy, ostatecznie na momentach ekonomicznych, układ (system) stosunków społecznych określa również treść myślenia poszczególnych ludzi, odbija się ideologicznie w mózgu ludzkim i powoduje, iż ludzie skłonni są myśleć, że tak jak jest obecnie powinno być i nadal; że prawo, tj. obecny porządek (system) stosunków społecznych "obowiązuje", że porządek ten powinien być utrzymany i na przyszłość. W ten sposób pojawia się w mózgach mas jednostek ideologiczne odbicie systemu aktualnych stosunków społecznych w postaci systemu obowiązujących norm prawnych. Normy zatem prawne są tylko ideologiczną formą prawa, istotną zaś jego treścią są stosunki społeczne. Ten tok myśli doprowadza Stuczkę do zasadniczego twierdzenia, iż "prawo w ogóle", jako obiektywna idea-pojęcie "prawa", nie istnieje, że istnieją natomiast tylko różne i sprzeczne w swej treści "prawa klasowe", odbicia w mózgach ludzkich różnych układów stosunków społecznych. [...]

Nowe prawo burżuazyjne, oparte - odmiennie od prawa feudalnego - na daleko idącym liberalizmie, na zasadzie niczym nieskrępowanej, wolnej, "świętej" własności prywatnej, na zasadzie zupełnie wolnej wymiany dóbr, wolnego najmu siły wolnego robotnika, odpowiadało w zupełności wytworzonym w nowym okresie stosunkom społecznym pomiędzy wzajemnie ze sobą konkurującymi przedsiębiorcami i wynajmującym swą siłę roboczą robotnikiem fabrycznym. Ów pozorny liberalizm prawa burżuazyjnego oraz wszystkie zagwarantowane przez nie "wolności" leżą w wyłącznym interesie posiadaczy kapitału (są to, według terminologii bolszewickiej, tylko "wolności dla bogatych") i wobec tego są one zasadniczo zwalczane przez ubogą klasę robotniczą. Zwycięska rewolucja proletariacka zmienia całkowicie ustanowione w społeczeństwie burżuazyjnym stosunki społeczne, przeprowadza nacjonalizację ziemi oraz innych podstawowych środków produkcji i dąży, poprzez szereg etapów przejściowych, do zupełnego zniszczenia pojęcia własności prywatnej i zniesienia podziału społeczeństwa na klasy, pragnąc oprzeć stosunki społeczne w nowym, bezklasowym społeczeństwie początkowo na zasadzie "od każdego w miarę zdolności, każdemu w miarę jego użyteczności społecznej", a potem na zasadzie "od każdego w miarę zdolności, każdemu w miarę potrzeb". Dla realizacji tego idealnego celu ostatecznego kierowany przez partię komunistyczną proletariat ustanawia w okresie przejściowym surowe państwo dyktatury proletariatu, które stoi na straży rodzących się nowych socjalistycznych stosunków społecznych - nowego proletariackiego "prawa radzieckiego". [...]

Twierdząc w ten sposób, że wszelkie prawo jest prawem klasowym, że każda klasa społeczna tworzy swe specyficzne i różne od praw innych klas prawo, Stuczka definiował prawo jako "system (czyli porządek) stosunków społecznych odpowiadający interesom klasy panującej i ochraniany przez jej zorganizowaną siłę". [...] To stanowisko Stuczki zostało przez niego zajęte jeszcze w 1919 roku przy redagowaniu w Kolegium Narkomjusta (Ludowy Komisariat Sprawiedliwości) Kierowniczych zasad prawa karnego RSFRR. Oparte ono było, jak sam autor szczerze przyznaje, "raczej na wyczuciu rewolucyjnym niż na teoretycznym opracowaniu kwestii", [...] (a jednak) zostało całkowicie zaaprobowane przez wyżej wspomniany Zjazd z 1931 roku. [...] "Pojmowanie prawa jako systemu obiektywnych stosunków społecznych, głosiła rezolucja Zjazdu, zadało decydujący cios metafizycznym, ideologicznym i psychologicznym teoriom prawa, które były zakorzenione nawet wśród ludzi uważających się za marksistów".

Za drugiego, obok Stuczki, "najwybitniejszego przedstawiciela marksowsko-leninowskiej teorii prawa", Zjazd uznał Paszukanisa, który - zasadniczo godząc się z poglądem Stuczki - uważał jednak, iż jego określenie prawa jest zbyt szerokie. Nie wszystkie bowiem, odpowiadające interesom klasy panującej, stosunki społeczne pomiędzy członkami pewnego społeczeństwa są prawem. Zdaniem Paszukanisa, prawo jest to specjalnie zawoalowana, zmistyfikowana forma pewnych specyficznych stosunków społecznych. Cecha charakterystyczna tych ostatnich polegać miała, zdaniem tego autora, na tym, że same one - będąc stosunkami społecznymi - są jednocześnie zdolne do zabarwiania w mniejszym lub większym stopniu (do nadawania swej formy) innym stosunkom społecznym. [...] A zatem, zdaniem Paszukanisa, prawem będą nie wszystkie w ogóle stosunki społeczne, cały system lub porządek stosunków społecznych, jak to twierdził Stuczka, lecz tylko pewne specyficzne stosunki społeczne, zachodzące w społeczeństwie kapitalistycznym pomiędzy poszczególnymi właścicielami przeznaczonych do wymiany na rynku towarów. Myślenie takich jednostek, przeżywających całe życie pod znakiem możliwie najkorzystniejszej dla siebie wymiany produkowanych przez nie towarów, nabiera również pewnych specyficznych cech. Zaczynają oni siebie uważać nie tylko za właścicieli pewnych dóbr ekonomicznych-towarów, lecz także i za podmioty pewnych specyficznych uprawnień, za osoby prawne, nosicieli pewnych praw podmiotowych, które wszyscy inni obowiązani są szanować i nikt nie powinien - nie ma prawa - naruszać (...). Z tą chwilą owe specyficzne stosunki społeczne, zachodzące pomiędzy samodzielnymi właścicielami przeznaczonych do wymiany na rynku towarów, odrywają się od ich podłoża ekonomicznego i przybierają zamaskowaną ideologicznie formę prawną. Właściciele towarów występują już odtąd jako "podmioty uprawnień", ich kontrahenci w stosunkach wymiennych stają się "podmiotami zobowiązań", stosunki wymiany dóbr ekonomicznych-towarów stają się "stosunkami prawnymi". [...]

W społeczeństwie socjalistycznym, gdzie nie będzie istniał rynek z jego wolną konkurencją i z przeciwstawnymi zasadniczo sobie, nawzajem sprzecznymi interesami poszczególnych właścicieli przeznaczonych do wymiany towarów, zniknie również cała ideologia prawna, wszystkie konstrukcje myślowe "stosunków"
i "norm prawnych". Nie znaczy to jednak, zdaniem Paszukanisa, aby w społeczeństwie socjalistycznym zniknąć miała wszelka ideologia, wszelkie konstrukcje myślowe oraz wszystkie w ogóle normy społeczne, rozumiane jako obowiązujące przepisy postępowania w życiu zbiorowym. Należy bowiem podkreślić, iż
w rezultacie życia społecznego wytwarzają się w społeczeństwie nie tylko normy prawne, lecz również cały szereg innego rodzaju ideologicznych (myślowych) norm, jak normy moralne, estetyczne, celowościowo-techniczne itp. [...]

Nie wchodząc tu w szczegółową krytykę wyżej przedstawionych poglądów teoretyków radzieckich, [...] ograniczmy się tylko do zaznaczenia, iż zacieśniają oni w ogromny sposób zakres
i pojęcie prawa, ograniczając je wyłącznie do przepisów prawa prywatnego, czy nawet ściślej - prawa cywilnego. Istotnie, zarówno Stuczka, jak Paszukanis podkreślają specjalne znaczenie prawa prywatnego jako prawa szczególnie rozwiniętego, i wobec tego wskazującego dalszą linię rozwojową wszystkim innym gałęziom nauk prawniczych. [...] Otóż, stając na tym stanowisku, wydaje się nie ulegać wątpliwości, że z chwilą, gdyby się udało przeprowadzić całkowitą socjalizację i zupełne zniesienie oraz wykorzenienie z pamięci ludzkiej pojęcia własności prywatnej, prawo prywatne, dotyczące tej właśnie dziedziny i regulujące rozdział własności prywatnej pomiędzy poszczególnymi członkami społeczeństwa, stałoby się zupełnie zbędne i wobec tego musiałoby zaniknąć. Twierdzić jednak, że z tą chwilą znikłaby w społeczeństwie wszelka regulacja prawna można tylko nadmiernie zacieśniając samo pojęcie prawa. Uznając, iż prawem jest nie każda norma postępowania, posiadająca w grupie społecznej charakter normy obowiązującej pod sankcją zastosowania przymusu, lecz tylko pewna kategoria tych norm, dotyczących rozdziału własności prywatnej. Czyli, innymi słowy, z dziedziny pojęć prawnych należałoby wyłączyć wszystko to, co się dziś nazywa potocznie prawem publicznym, większość norm prawa konstytucyjnego, administracyjnego itp. A te właśnie dziedziny prawa ulegają - jeśli można opierać się na przykładzie Rosji Radzieckiej - szczególnemu rozwojowi i nabierają szczególnego znaczenia po rewolucji socjalistycznej. Sama zmiana terminologii nie zmieni tu istoty rzeczy i nie usunie zasadniczych wątpliwości. Oczywista, można owe normy przestać nazywać normami prawnymi i nazwać normami celowościowo-technicznymi, lecz czy z tą zmianą nazwy zmieni się ich istota? Czy przestaną one być normami ogólnymi, powszechnie w grupie obowiązującymi i obwarowanymi sankcją w postaci reakcji organizacji społecznej w wypadku ich przekroczenia?



2007 ©  Ośrodek Myśli Politycznej
http://www.omp.org.pl/