Tekst z
książki Przeciw czerwonej dyktaturze (red. Filip Musiał, Jarosław
Szarek; Ośrodek Myśli Politycznej, Instytut Pamięci Narodowej, Kraków 2007)
Pierwodruk: “Dziennik Polski”, 31 V 2002
Urząd Bezpieczeństwa przygotował wielki
pokazowy proces II Zarządu Głównego WiN. Nazywany w prasie “procesem
krakowskim”, był jedną z najważniejszych rozpraw politycznych 1947 r.
Losy
Adama Kamińskiego i Henryka Müncha można uznać za typowe dla historii całego
ich pokolenia. Prawie równolatkowie – Kamiński urodzony w 1905 r., Münch w 1906
r. – w 1947 r. obydwaj stanęli przed sądem komunistycznym oskarżeni o
działalność w podziemnym Zrzeszeniu “Wolność i Niezawisłość”.
Daję wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i
działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości państwa
polskiego i ochrony ludności polskiej przed zagładą – tymi słowami 19 stycznia 1945 r. zwrócił się do
żołnierzy Państwa Podziemnego gen. Leopold Okulicki ps. “Niedźwiadek” –
komendant główny AK. W ostatnich słowach zarządził: zwalniam was
z przysięgi i rozwiązuję szeregi Armii Krajowej.
Wielu żołnierzy AK wzięło sobie do serca wezwanie gen.
Okulickiego zawarte w ostatnim rozkazie: zostańcie na zawsze wierni tylko
Polsce. W miejsce rozwiązanej AK powoływano kolejne organizacje
konspiracyjne kontynuujące dzieło Państwa Podziemnego. Początkowo Niepodległość
– “NIE”, następnie Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj (DSZ). Przywódcy oporu
antykomunistycznego szybko jednak zorientowali się, że działania zbrojne nie
mogą przynieść oczekiwanego rezultatu.
Po rozwiązaniu DSZ, na jej miejsce – 2 września 1945
r. – utworzono Zrzeszenie “Wolność i Niezawisłość”. Twórcy WiN, wierni
testamentowi Polski Podziemnej, podjęli polityczną walkę o
urzeczywistnienie wizji Ojczyzny, za którą walczyli
i ginęli żołnierze ZWZ-AK.
W strukturach Zrzeszenia WiN wywiadem i kontrwywiadem
zajmowały się Brygady Wywiadowcze. Utworzone w 1941 r.
w ramach ZWZ-AK przechodziły kolejno pod rozkazy “NIE”, DSZ
i WiN. W tej ostatniej organizacji początkowo stanowiły pion wywiadowczy
Obszaru Południowego WiN – gdy jednak w wyniku fali aresztowań rozbito I Zarząd
Główny WiN i prezes Obszaru Południowego ppłk Franciszek Niepokólczycki ps.
“Halny”, “Żejmian” podjął się odbudowania go, przyjmując funkcję prezesa II
Zarządu Głównego WiN, Brygady Wywiadowcze prowadziły od lutego 1946 r. wywiad
dla II Zarządu Głównego. Przez cały ten czas kierował nimi Edward Bzymek-Strzałkowski
ps. “Swoboda”, “Grudzień”, “Bazyli”.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej Brygady Wywiadowcze
nastawiono na rozpracowanie agentury sowieckiej oraz bieżącą pracę wywiadowczą.
W ramach brygad funkcjonowało Biuro Studiów, którego zadaniem było zbieranie
materiałów wywiadowczych z innych wydziałów Brygad Wywiadowczych:
gospodarczego, politycznego i kontrwywiadu, a następnie ich opracowywanie oraz
sporządzanie miesięcznych raportów opartych o informacje wywiadowcze i prasę.
Przed Janem Kotem ps. “Janusz”, kierującym pracami Biura Studiów, stanęła
wkrótce konieczność znalezienia miejsca na szybko rosnącą ilość materiałów.
Druga konspiracja
W jeden z czerwcowych dni 1945 r. Jan Kot przyszedł do
Archiwum Miejskiego przy ul. Siennej 16 (przed okupacją niemiecką nosiło ono
nazwę Archiwum Aktów Dawnych Miasta Krakowa). Szukał Henryka Müncha –
człowieka, którego znał z czasów jego służby w AK.
Münch – niepozorny, cichy i spokojny historyk
urbanista – pochodził z Zawiercia. W Krakowie ukończył studia historyczne
i geograficzne w Uniwersytecie Jagiellońskim. Następnie pracował w Komisji
Atlasu Historycznego Polski Polskiej Akademii Umiejętności, a od 1928 r. także
w Archiwum Aktów Dawnych Miasta Krakowa. W grudniu 1932 r. został w UJ
promowany na doktora filozofii. Wraz z 27 pułkiem piechoty brał udział w
kampanii wrześniowej 1939 r. W czasie okupacji wniósł duży wkład
w ochronę zbiorów archiwalnych przed zniszczeniem lub wywiezieniem do III
Rzeszy. W 1941 r. został zaprzysiężony do ZWZ-AK pod pseudonimem “Mnich”.
Pełnił funkcję drużynowego, a następnie zastępcy dowódcy plutonu. Po
rozwiązaniu Armii Krajowej w styczniu 1945 r. stracił kontakt ze swoimi
zwierzchnikami
i kolegami z konspiracji.
Jan Kot odnalazł Müncha w archiwum i zaproponował mu
podjęcie działalności w nielegalnej organizacji niepodległościowej mającej
na celu zdobycie dla kraju całkowitej niepodległości. Jednocześnie poprosił
o przechowanie paczki, w której znajdowało się sprawozdanie miesięczne Biura Studiów
za miesiąc maj. W czasie pierwszej rozmowy, odbytej w budynku archiwum, Münch
zgodził się na powrót do podziemia oraz przechowywanie dokumentów przynoszonych
przez “Janusza”. Na potrzeby konspiracji przyjął pseudonim “Miśniak”.
Od tego czasu Kot przychodził do archiwum przeciętnie
raz lub dwa razy w miesiącu, przynosząc Henrykowi Münchowi na przechowanie
kolejne archiwalia Zrzeszenia “WiN”. Spotykali się w biurze “Miśniaka”, które
mieściło się na pierwszym piętrze budynku archiwum. Pokój ten Münch dzielił z
Marianem Tyrowiczem, który w wydanych w 1988 r. wspomnieniach napisał: kiedy
wielokrotnie ktoś przychodził do Müncha, [ten] wychodził
z nim do magazynu i przy mnie nie rozmawiał.
Tajne archiwum
“Miśniak” z “Januszem” uzgodnili, że przynoszone dokumenty
będą przechowywane w budynku Archiwum Miejskiego przy ulicy Siennej. Uznali, że
ze względu na bezpieczeństwo powinny one być stale w jednym miejscu, względnie
neutralnym i łatwo dostępnym. Münch wybrał mały pokój-magazyn na pierwszym
piętrze, przy klatce schodowej, a w nim na materiały WiN-u przeznaczył miejsce
na ostatniej półce pod sufitem, przy oknie. Leżały zapakowane i zawsze gotowe
do użycia, zdania lub ewakuacji. Wśród materiałów przekazywanych przez Jana
Kota Henrykowi Münchowi znajdowały się głównie sprawozdania miesięczne
i terenowe, pojedyncze wiadomości i meldunki, a obok nich także referaty
polityczne oraz prasa.
Obiekt, w którym umieszczono tajne archiwum – pod
względem konspiracyjnym – został wybrany znakomicie. Nawet duża ilość
dodatkowych dokumentów nie mogła wzbudzić podejrzeń postronnego obserwatora.
Także znaczna liczba interesantów odwiedzających codziennie mury budynku gwarantowała
Janowi Kotowi swobodny i nie wzbudzający podejrzeń dostęp do swego archiwisty.
Zarazem biuro Müncha mieściło się w pomieszczeniu przylegającym do pracowni
naukowej, co dodatkowo pomagało
w kamuflowaniu prawdziwych celów spotkań.
Dobrze wybrano także archiwistę,
człowieka spokojnego i skrupulatnego,
zarazem niezmiernie dyskretnego. Przez cały czas przechowywania materiałów
Biura Studiów Brygad Wywiadowczych WiN w Archiwum nie dowiedział się o tym nikt
z jego pracowników. Jak wspominał Marian Tyrowicz, Münch wykazywał się brakiem
skłonności do rozmów i stosunków towarzyskich – posiadał zatem cechy
nieocenione w przypadku działalności konspiracyjnej.
Raporty wywiadowcze
Poza funkcją archiwisty Biura Studiów Brygad Wywiadowczych
WiN “Miśniak” – w razie potrzeby – wskazywał i pomagał angażować nowe osoby do
Zrzeszenia. Jedną z nich był Adam Kamiński – zastępca dyrektora Archiwum Państwowego
w Krakowie.
Kamiński był przeciwieństwem Müncha – wytrwałego
konspiratora. W czasie okupacji niemieckiej nie angażował się w działania
Państwa Podziemnego. Uważał, że cywile płacą zbyt wysoką cenę za działalność
organizacji podziemnych. Urodzony w Krakowie, tak samo jak Münch podjął studia
historyczne i geograficzne w Uniwersytecie Jagiellońskim. Następnie od 1929 r.
pracował w Archiwum Ziemskim, które od 1936 r. zmieniło nazwę na Archiwum
Państwowe. W czasie wojny – podobnie jak Münch – ochraniał zbiory archiwalne
przed wywiezieniem do III Rzeszy. Jego dziennik, prowadzony w latach okupacji
niemieckiej, pt. Diariusz podręczny 1939-1945 został wydany drukiem
nakładem Instytutu Pamięci Narodowej.
W lutym 1946 r. Kot zwrócił się do Müncha z prośbą o
wskazanie kogoś, kto mógłby go odciążyć w pisaniu sprawozdań miesięcznych.
“Miśniak” wybrał Kamińskiego, którego znał z czasów studiów i z którym od
tamtego okresu łączyły go zażyłe kontakty towarzyskie. Wydawał się on osobą
idealną do pracy konspiracyjnej – nie przejawiający szczególnych zainteresowań
politycznych, nie działający w podziemiu w czasie okupacji – skrupulatny i
drobiazgowy.
Münch przeprowadził z Kamińskim rozmowę, nakłaniając
go do spotkania z “Januszem”. Przekonywał kolegę, że powinien wesprzeć działalność
podziemną, jako że nie pracował społecznie tak w czasie wojny, jak i dotąd pod
okupacją sowiecką. Do spotkania Kamińskiego z Kotem doszło pod koniec lutego
lub na początku marca 1946 r. w biurze tego pierwszego w Archiwum Państwowym
przy ul. Grodzkiej 53, na pierwszym piętrze. “Janusz” zaproponował mu opracowywanie
sprawozdań miesięcznych pionu społeczno-politycznego Brygad Wywiadowczych – na
podstawie materiałów przez siebie dostarczanych. Kamiński przyjął propozycję.
Rozpoczął pracę konspiracyjną, powodowany negatywnym
stosunkiem do otaczającej go rzeczywistości, bardzo istotne było też
zapewnienie Jana Kota o współpracy WiN z PSL, do którego Kamiński należał,
wprowadzony przez innego znanego historyka krakowskiego – Karola Buczka.
Opracował następnie sprawozdania za marzec i kwiecień 1946 r. Zawierały one
opis rozmaitych zagadnień, jak np. kwestie popularności partii politycznych,
wzajemnych stosunków pomiędzy nimi, udział poszczególnych partii w
administracji, jak również np. wiadomości polityczne charakteryzujące nastroje
społeczne i stosunek do rządu komunistycznego.
W istocie sprawozdania zawierały informacje, które w
demokratycznym państwie można odnaleźć w codziennej prasie.
Z perspektywy totalitarnego ustroju komunistycznego były one jednak “raportami
wywiadowczymi”. W czerwcu Kamiński odmówił dalszej współpracy – jak tłumaczył
się w śledztwie – z powodu nawału pracy zawodowej i braku czasu. Wówczas
współpraca się urwała.
Skazać szpiega
Obydwaj archiwiści zostali aresztowani w konsekwencji
rozbicia przez Urząd Bezpieczeństwa II Zarządu Głównego WiN. Zapoczątkowało je
rozpracowanie przez bezpiekę Brygad Wywiadowczych. 22 sierpnia 1946 r.
aresztowano ich szefa Edwarda Bzymka-Strzałkowskiego, który chcąc chronić
posiadane przez siebie informacje, próbował popełnić samobójstwo, skacząc z
okna trzeciego piętra budynku Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w
Krakowie. Zmasakrowany, ze złamanymi obiema rękami i nogą trafił do szpitala,
gdzie oficerowie śledczy kontynuowali przesłuchania.
Rozbicie Brygad Wywiadowczych rozpoczęło falę aresztowań,
m.in. 24 sierpnia ujęto Jana Kota “Janusza”. Prawdopodobnie
w wyniku jego zeznań 28 sierpnia 1946 r. w budynku Archiwum Miejskiego
aresztowano “Miśniaka” i skonfiskowano ukrywane przez niego archiwum. Münch
natomiast w trakcie śledztwa dał – tzw. w żargonie bezpieki – “wyjście” na
Adama Kamińskiego, którego aresztowano w nocy z 16 na 17 września 1946 r. w
jego mieszkaniu przy ul. Zyblikiewicza 12.
Od aresztowania do rozprawy minął prawie rok, co wiązało
się z przygotowywaniem przez UB wielkiego pokazowego procesu
II Zarządu Głównego WiN. Nazywany w prasie “procesem krakowskim” był jedną z
najważniejszych rozpraw politycznych 1947 r. Kamiński w wyniku starań posła do
Krajowej Rady Narodowej, Henryka Dobrowolskiego podjętych tuż po aresztowaniu –
nie został do niego włączony i był sądzony oddzielnie. Münch natomiast zasiadł
na ławie oskarżonych wspólnie z działaczami
II Zarządu Głównego – z prezesem Zrzeszenia ppłk. Franciszkiem Niepokólczyckim
na czele i kilkoma osobami z PSL, m.in.: Stanisławem Mierzwą, Karolem Buczkiem
i Mieczysławem Kabatem. Celem procesu i olbrzymiej akcji propagandowej, która
mu towarzyszyła, było udowodnienie związków legalnego PSL z “niele-galnym” WiN
i wykazanie szkodliwości stronnictwa Mikołajczyka.
Proces rozpoczął się 11 sierpnia 1947 r. Oskarżycielem
był zastępca Naczelnego Prokuratora Wojskowego ppłk Stanisław Zarakowski.
Grzmiał on pod adresem zgromadzonych na ławie oskarżonych pracowników nauki –
wśród których byli m.in. znany biolog Eugeniusz Ralski, a także historycy Karol
Buczek i Henryk Münch – dziś, gdy państwo chce ratować naukę polską i
uniwersytety, nie będzie tolerować zdrajców, tych, którym daje chleb. Dla tych
ludzi, którzy przedkładają szpiegostwo nad pracę […], nie ma miejsca w
społeczeństwie.
Wyrok ogłoszono 10 września 1947 r. – w procesie orzeczono
8 kar śmierci.
Polska więzienna
Henryk Münch, dla celów propagandowych nazywany archiwistą
II Zarządu Głównego WiN, choć w istocie pełnił tę funkcję dla Biura Studiów
Brygad Wywiadowczych, został skazany na 15 lat więzienia i przepadek całego
mienia na rzecz skarbu państwa. Warto zaznaczyć, że w przypadku działaczy
Zrzeszenia WiN zawsze starano się skazać ich za działalność szpiegowską.
Gwarantowało to – po pierwsze – możliwość wydania wyższych wyroków, a po drugie
– sprawiało, że nie obejmowały ich przepisy ustawy
o amnestii z 22 lutego 1947 r. – gdyż łagodzenie kary na ich podstawie
obejmowało co prawda przestępstwa polityczne, ale nie dotyczyły one skazanych
za działalność wywiadowczą.
Adam Kamiński sądzony był już po “procesie krakowskim”
17 września 1947 r. Wyrok ogłoszono dwa dni później. Dzięki zabiegom Henryka
Dobrowolskiego Wojskowy Sąd Rejonowy
w Krakowie uznał, że oskarżony nie należał do WiN-u, a
tylko swoim działaniem […] udzielił pomocy członkowi WiN-u Janowi Kotowi.
Skazano go na dwa lata więzienia, w myśl ustawy
o amnestii z 22 lutego 1947 r., darowując mu całą karę i nakazując natychmiastowe
zwolnienie z aresztu.
Orzeczono tak łagodną karę pomimo tego, że w czasie
śledztwa, przesłuchiwany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego
Kamiński, odważnie zeznał m.in., że do Urzędu Bezpieczeństwa byłem
ustosunkowany krytycznie […], uważałem, że Bezpieczeństwo zamiast zająć
się sprawami kryminalnymi, całą uwagę swoją zwraca na sprawy polityczne,
wywierając pewny nacisk reżimu – by dodać jeszcze: zagadnienie partii
zblokowanych, tj. PPR, PPS, SL, SD, uważałem według własnej oceny, oceny kierownictwa
PSL i podziemia, że to jest jedna monopartia kierowana przez PPR.
Adam Kamiński został zwolniony z więzienia karno-śledczego
na Montelupich w Krakowie 20 września 1947 r.
Po odzyskaniu wolności przez Adama Kamińskiego kolejny
raz wstawił się za nim Henryk Dobrowolski i Stanisław Skrzeszewski przyjął go ponownie
do pracy w archiwum. W 1950 r. został promowany na doktora w UJ. W kolejnych
latach awansował w archiwum, zostając zastępcą dyrektora. Zmarł w Krakowie 18
listopada 1981 r.
Los “Miśniaka” był zgoła odmienny. Münch przeszedł
przez więzienia: na Montelupich w Krakowie, Wronki, Warszawa-Mokotów, Sieradz.
Wyszedł na fali “odwilży” 28 sierpnia 1956 r. po odsiedzeniu 10 lat.
Henryk Münch znalazł
zatrudnienie w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa i oddał się całkowicie pracy
naukowej. W ciągu kilku następnych lat nawiązał współpracę z Zakładem Historii
Architektury i Urbanistyki PAN, Śląskim Instytutem Naukowym
w Katowicach, a także wszedł w skład Komisji Urbanistyki i Architektury
Oddziału PAN w Krakowie. W marcu 1961 r. habilitował się. Następnie do 1966 r.
prowadził zajęcia z urbanistyki na archeologii w UJ. Zmarł 10 stycznia 1968 r.
w Krakowie.