Wstęp
Nie ustaje spór dotyczący roli państwa w gospodarce. Bankructwo
komunizmu zdyskredytowało ideał upaństwowionej gospodarki. Jednakże
upaństwowiona własność i zarządzanie działalnością gospodarczą w
sposób scentralizowany było skrajną formą obecności państwa w gospodarce
- formą, której przeciwstawić można równie skrajny model gospodarki
całkowicie sprywatyzowanej i posługującej się tylko horyzontalnymi,
opartymi na umowie, formami koordynacji działalności gospodarczej.
Przeciwstawianie modelu centralnie zarządzanej własności
państwowej modelowi gospodarki rynkowej i w pełni prywatnej jest
użytecznym narzędziem porządkowania stanowisk w sporze o rolę państwa
w gospodarce, jeśli poprzestajemy na normatywnym i wysoce abstrakcyjnym
poziomie rozważań. Próba przejścia do analizy tendencji empirycznych
wymaga wprowadzenia innej konceptualizacji roli państwa: nie poprzez
typ własności i mechanizm koordynacji, lecz poprzez wymiary obecności
państwa i funkcje, które państwo pełni w każdym z wyróżnionych wymiarów.
Niniejszy tekst jest właśnie próbą pokazania zmian funkcji
gospodarczej państwa w otwartych, czyli pozostających w silnych
związkach ze swoim zewnętrznym otoczeniem, gospodarkach. W ślad
za Giandomenico Majone wyróżnię trzy wymiary gospodarczej obecności
państwa: stabilizację makroekonomiczną, redystrybucję i regulację,
i spróbuję pokazać jak wewnętrzne i zewnętrzne czynniki zmieniają
znaczenie funkcji państwa w każdym z tych wymiarów.
Artykuł ten zacznę od przedstawienia tradycyjnej debaty -
debaty pomiędzy "wolnorynkowcami" (ekonomicznymi liberałami)
a etatystami, a debata ta przez dziesięciolecia bezpośrednio lub
pośrednio dotyczyła oceny gospodarczego projektu komunizmu. Następnie
krótko zarysuję najważniejsze czynniki warunkujące rozwój nowoczesnych
gospodarek, aby w kolejnej części prześledzić zmiany w stabilizacyjnej,
redystrybucyjnej i regulacyjnej funkcji państwa wynikające z oddziaływania
owych czynników.
Artykuł ten stara się wyodrębnić ogólne, rzec by można uniwersalne,
tendencje przemian funkcji państwa. Jednakże jest oczywiste, że
tendencje te w nierównym stopniu dotyczą różnych krajów. W przybliżeniu
jednak można powiedzieć, że przemiany te w najwyższym stopniu dotyczą
grupy krajów należących do OECD - Organizacji Współpracy Gospodarczej
i Rozwoju grupującej 30 państw, w tym Polskę, Czechy, Słowację i
Węgry, a więc grupę państw przekształcających swe gospodarki z modelu
państwowego i scentralizowanego w model gospodarki prywatnej i rynkowej.
Tradycyjne
ujęcia roli państwa w gospodarce
A) Dobro wspólne a dobra publiczne i metody ich produkcji
Aktywna rola państwa w gospodarce często bywa uzasadniana
rozległością zadań stojących przed państwem, a te z kolei wynikają
z konieczności realizacji dobra wspólnego. W ostateczności rozległość
zadań państwa jest uzasadniana skalą dóbr wspólnych, interesu publicznego
czy też racji stanu.
Aż do połowy XX wieku pojęcie dobra wspólnego było
jedynym pojęciem wskazującym na istnienie dóbr, które wymagają wspólnego
działania danej zbiorowości, gdyż są dobrem ważnym dla większości,
jeśli nie zgoła wszystkich jej członków.
Co więcej, pojęcie dobra wspólnego było na ogół instrumentem
praktyki politycznej - pojęciem definiowanym w danym kontekście
historycznym i na użytek wymogów bieżącej polityki państwa. Ukierunkowanie
polityki na realizację dobra wspólnego miało dużą moc mobilizującą
tak długo, jak długo dobro wspólne było definiowane przez względnie
jednolitą tak pod względem tożsamości, jak i potrzeb zbiorowość.
Okresy politycznej emancypacji danej zbiorowości lub silnego zewnętrznego
zagrożenia były i są okresami, gdy dobro wspólne jest łatwiej definiowane
i silniej odczuwane przez daną zbiorowość jako dobro rzeczywiście
wspólne.
Pojęcie dobra wspólnego służyło głównie do definiowania
celów politycznych zbiorowości i do politycznej mobilizacji. Jednakże
celami politycznymi były też cele ekonomiczne par excellence, takie
jak przyspieszenie industrializacji, ochrona i rozwój krajowego
przemysłu czy też współcześnie wzrost konkurencyjności gospodarki
narodowej.
Indywidualizacja postaw, różnicowanie społeczeństw
oraz rządy demokratyczne z silnie zaznaczonym podziałem na rząd
i opozycję utrudniają definiowanie i realizację wspólnego dobra.
Te utrudnienia mają charakter zarówno substancjalny (dobro wspólne
w złożonych i podzielonych społeczeństwach może być tylko dobrem
bardzo podstawowym, jeśli nie rezydualnym), jak i proceduralny (sensem
istnienia opozycji w systemach demokratycznych jest poszukiwanie
odmiennych punktów widzenia, budowanie sprzeciwu wobec rządu, a
więc negowanie jego definicji dobra wspólnego).
Wiele z trudności związanych z definiowaniem dóbr
wspólnych zostaje rozwiązanych dzięki wprowadzonemu przez teoretyków
dobrobytu społecznego - nurtu w teorii ekonomii zapoczątkowanego
przez Alberta Pigou - pojęciu dobra publicznego. Zgodnie z tą definicją
dobro publiczne to dobro, które cechuje nie występowanie rywalizacji
w konsumpcji oraz brak możliwości wykluczenia z konsumpcji. Rywalizacja
w konsumpcji i możliwość wykluczenia choćby przez nałożenie opłaty
(ceny) cechują czyste dobra prywatne. Chleb zakupiony w sklepie
jest dobrem prywatnym, gdyż spożycie go przez daną osobę wyklucza
możliwość konsumpcji przez innych, a wymóg zapłaty wyklucza z konsumpcji
tych, którzy nie są skłonni (lub nie są w stanie) jej ponieść. Bezpieczeństwo
na ulicach jest dobrem publicznym: jeśli jakaś osoba może bezpiecznie
po nich spacerować, to z pewnością tymi ulicami mogą bezpiecznie
się przechadzać także inne osoby. Co więcej, jeśli sprawność służb
policyjnych jest wystarczającym warunkiem bezpieczeństwa, to z bezpieczeństwa,
dzięki ochronie policyjnej, korzystają wszyscy niezależnie od tego,
czy za nią zapłacili poprzez uiszczanie podatków, czy też nie zapłacili,
gdyż na przykład są przyjezdnymi obywatelami innego państwa.
Zauważmy, że pojęcie dobra wspólnego mieści się w
kategorii dóbr publicznych. Siła i pozycja międzynarodowa państwa
może zostać uznana za przykład dobra publicznego w rozumieniu teorii
dobrobytu społecznego, gdyż z prestiżu i ochrony silnego państwa
korzystają pewni jego obywatele w sposób nie umniejszający dostępności
tego dobra dla innych obywateli (warunek nierywalizacyjności konsumpcji),
a z możliwości tej może korzystać każdy obywatel (warunek nie wykluczalności
z konsumpcji) na podstawie posiadanych praw obywatelskich.
Większa precyzja kryteriów definiowania dóbr publicznych
sprawia, że pozwalają one zidentyfikować dobra pseudo-wspólne i
zakwestionować "wspólność" dóbr, które są w istocie dobrami
prywatnymi (lub co najwyżej dobrami grupowymi).
I tak na przykład drogi i mosty były tradycyjnie uznawane
za dobra publiczne (a więc i wspólne), pole publicznych inwestycji
i publicznego zarządzania. Jednakże bliższa analiza pokazuje, że
zarówno drogi, jak i mosty są w dużym stopniu rywalizacyjne w konsumpcji
(mają ograniczoną przepustowość, a przekroczenie tych ograniczeń
prowadzi do zatłoczenia), a co więcej istnieją tanie i skuteczne
sposoby wykluczenia z ich konsumpcji przez nałożenie opłat przejazdowych.
Podobnie bardziej precyzyjna analiza pokazuje
problematyczną "wspólność" takich dóbr publicznych jak
edukacja na poziomie wyższym, opieka zdrowotna (za wyjątkiem zapobiegania
epidemiom), a nawet jeziora i inne zbiorniki wodne. Jeśli więc teoretyczna
analiza prowadzi do wniosku, że dane dobro nie jest w sensie ścisłym
dobrem publicznym (lub przynajmniej dobrem wspólnym), lecz co najwyżej
dobrem grupowym, to muszą z niej wypływać nowe wnioski, co do zakresu
i stopnia odpowiedzialności państwa i jego instytucji.
Zanim wyprowadzimy niektóre z tych możliwych wniosków,
warto zauważyć, że istnienie dóbr wspólnych było często równoznaczne
ze wskazaniem na konieczność aktywnej roli państwa tak, jakby dobro
wspólne nie mogło być tworzone przez spontaniczną, to jest przebiegającą
bez udziału organów państwa, współpracę jednostek i innych podmiotów
prywatnych. Fakt, że ludzie łączą się i dobrowolnie współpracują
był kiedyś oczywistością dla filozoficznego i politycznego rozumu,
dzisiaj, po etatystycznych skażeniach minionego wieku, oczywistość
ta musiała zostać ponownie odkryta dzięki osiągnięciom ewolucyjnej
teorii gier, która w matematyczny sposób pokazuje, że prawdopodobieństwo
dobrowolnej kooperacji rośnie wraz z wydłużeniem horyzontu czasowego,
w jakim postrzegają wzajemną interakcję, pozostające w interakcji
podmioty.
Problemy z operacjonalizacją pojęcia dobra publicznego
(w tym dobra wspólnego) oraz zakwestionowanie pierwszoplanowej roli
państwa w dostarczaniu dóbr publicznych wpłynęły na spór o gospodarczą
rolę państwa poprzez, po pierwsze, uwidocznienie faktu, iż w wielu
obszarach państwo i jego instytucje, są przede wszystkim narzędziami
redystrybucji dochodów, zasobów i szans pomiędzy grupami społecznymi,
i, po drugie, wskazanie dysfunkcji płynącej z interwencji państwa,
czyli odkrycie błędu polegającego na porównywaniu niedoskonałej,
spontanicznie rozwijającej się działalności z idealizowaną, a przez
to teoretycznie doskonałą, rzeczywistością kreowaną przez państwo.
B) Państwo jako producent, a państwo jako gwarant dóbr publicznych
Przez znaczną część dwudziestego wieku ekonomiczna
rola państwa wzrastała wskutek równoczesnego wzrostu poziomu redystrybucji
i rozwoju praw socjalnych oraz wzrostu produkcyjnej roli państwa.
Chociaż analizy ekonomiczne zwracają uwagę głównie na tę pierwszą
tendencję, to przecież jeszcze w latach 60. duże kraje
europejskie dokonywały nacjonalizacji takich znaczących sektorów
gospodarki jak energetyka, uzasadniając konieczność takiego kroku odpowiedzialnością
państwa za rozwój gospodarczy kraju.
Państwo podejmowało się roli właścicielskiej pod wpływem
rozmaitych argumentów. W wielu gospodarczo rozwiniętych krajach
państwo było właścicielem sektorów wykazujących tendencję do monopolizacji
(jak na przykład telekomunikacja) lub zgoła monopolistycznych (jak
na przykład kolejnictwo), gdyż monopol publiczny wydawał się korzystniejszy
niż nieregulowany monopol prywatny; państwo podejmowało działalność
wymagającą poniesienia znacznych nakładów kapitałowych (na przykład
budowa elektrowni), gdyż istniejące prywatne przedsiębiorstwa były
zbyt słabe kapitałowo, aby udźwignąć ciężar takich inwestycji lub
organizowało przedsięwzięcia gospodarcze z wykorzystaniem nowych
technologii, starając się wykreować przewagę konkurencyjną danego
kraju w obszarach o dużym potencjale rozwoju.
Wiele z uzasadnień dla aktywnej, właścicielskiej roli
państwa należy już jednak do przeszłości. Rozwój technologiczny
przyczynił się do likwidacji monopolu telekomunikacyjnego wskutek
pojawienia się konkurencji telefonii komórkowej dla telefonii naziemnej,
postępy w analizach teoretycznych pozwoliły na dekompozycję gałęzi
takich jak kolejnictwo na obszary nieusuwalnego monopolu (zarządzanie
siecią torów) i obszary potencjalnie konkurencyjne (takie jak faktyczne
świadczenie usług przewozowych), i umożliwiły przygotowanie koncepcji
prywatyzacji usług kolejowych; wzrost bogactwa wiązał się ze wzrostem
możliwości inwestycyjnych prywatnego biznesu, a tam gdzie przedsiębiorstwa
krajowe były wciąż za słabe, otwartość gospodarcza umożliwiła "otwarcie
się" na inwestycje prywatnych, zagranicznych podmiotów. Podobnie
rozwój nowych technologii stał się obszarem prywatnych inwestycji,
a rola państwa ogranicza się obecnie do ponoszenia nakładów na rozwój
nauki i badań podstawowych, czyli tak zwany "public input"
dla działalności gospodarczej.
Współcześnie rozwinięte gospodarczo państwa nie prowadzą
nacjonalizacji, a jeśli przejmują przedsiębiorstwa, to wyłącznie
wtedy, gdy ich bankructwo (tak jak bankructwo banków) może wywołać
lawinę innych bankructw, i czynią to tylko na pewien czas w celu
stabilizacji oczekiwań rynku, w celu przeciwdziałania panice, a
nie w celu prowadzenia danej działalności gospodarczej.
Nacjonalizacja i własność nie są już narzędziami polityki
gospodarczej państwa, środkami do produkcji dóbr publicznych. W
pewnym sensie jednak substytutem nacjonalizacji stawało się rosnące
opodatkowanie dochodów przedsiębiorstw i dochodów ich właścicieli.
Własność, z której zyski są opodatkowane wysokim podatkiem dochodowym,
staje się własnością formalną, pozbawioną motywacyjnego oddziaływania,
jakie wiąże się z perspektywą uzyskiwania zysków z własności. Wysokie
opodatkowanie tworzy asymetrię bodźców dla gospodarczego stosowania
własności prywatnej: przejmuje znaczną część dochodów z własności,
lecz nie chroni przed potencjalnymi stratami, które może przynieść
działalność gospodarcza.
Współcześnie kapitał i własność prywatna są chronione
przed groźbą "wywłaszczania przez wysokie opodatkowanie"
przez otwartość gospodarek i konkurencję o kapitał, prowadzącą do
konkurencji systemów podatkowych. Zagrożony nadmiernym opodatkowaniem
kapitał może zostać ulokowany w innym kraju i w innym systemie podatkowym.
Ocena stopnia niekorzystności opodatkowania jest oceną, która kształtuje
się zarówno w danym krajowym układzie gospodarczym (punktem odniesienia
jest tutaj zarówno etyczna ocena danej proporcji podziału dochodu,
jak i ocena korzyści z dostarczanych przez państwo dóbr publicznych,
choćby tak rudymentarnych jak bezpieczeństwo publiczne czy rządy
prawa), jak i poprzez porównania międzynarodowe.
Otwartość gospodarek stwarza kapitałowi możliwość
"ochrony przez ucieczkę", a międzynarodowa konkurencja
podatkowa wywiera presję w kierunku obniżenia opodatkowania w danym
kraju. Istnienie konkurencji podatkowej nie oznacza, że stopy podatkowe
(w tym głównie opodatkowanie mobilnych czynników produkcji) będą
ulegać stałej obniżce, a w końcu osiągną poziom bliski zeru. Argumenty
teoretyczne i dowody empiryczne zdają się sugerować istnienie optymalnego
poziomu opodatkowania dochodów kapitałowych, który równoważyłby
bodźce dla prywatnych właścicieli z koniecznością zapewnienia minimalnego
poziomu produkcji dóbr publicznych i ewentualnie redystrybucji,
a poziom ten szacowany jest na około 20 procent.
Doświadczenia z własnością państwową oraz niska skuteczność
wysokiego poziomu opodatkowania jako źródła wysokich dochodów państwa
w otwartych, konkurencyjnych gospodarkach sprawiają, że zmienia
się rozumienie źródeł siły i efektywności państwa. Państwo silne
to nie koniecznie państwo z rozległym sektorem własności państwowej
i wielkim redystrybucyjnym budżetem (wprost przeciwnie, państwo
o takich cechach będzie na ogół państwem słabym i podatnym na wewnętrzne
procesy psucia i biurokratyzacji). Współcześnie na znaczeniu zdają
się zyskiwać uwagi jednego z nowożytnych prekursorów analiz roli
państwa, Jean Bodin, który podkreślał, że silne państwo jest państwem
ograniczającym się, że siła państwa może płynąć z ustanowienia i
respektowania granic jego dyskrecjonalnej ingerencji. Współczesne państwo powinno więc oddziaływać
jako swoisty "gwarant ostatniej instancji", a nie pierwszoplanowy
i zaangażowany na szerokim obszarze działań aktor.
C) Oddziaływanie przez przymus i inne
formy osiągania celów publicznych w złożonych społeczeństwach
Terytorialny monopol na stosowanie środków fizycznego
przymusu był uznawany za wyróżnik państwa i poniekąd główny jego
zasób i podstawę siły. Równorzędne znaczenie posiadała oczywiście
możliwość oddziaływania poprzez narzędzia prawne, szczególnie wtedy,
gdy prawo rozumiane było jako prawo pozytywne, swoisty wyraz woli
państwa.
Nakaz, przymus, bezpośrednia kontrola i administrowanie wydawały
się narzędziami o wysokiej skuteczności, gdy cele państwa były względnie
jasne, łatwo wyrażalne w kategoriach ilościowych i krótkookresowe.
I tak na przykład zadaniem prostym i możliwym do wyrażenia w ujęciu
ilościowym była elektryfikacja kraju rozumiana jako zapewnienie
przyłączenia każdego budynku mieszkalnego do sieci energetycznej.
Znacznie trudniejszym jest określenie tego, jakie cele podrzędne
mają zostać zrealizowane, aby został osiągnięty taki cel nadrzędny,
jakim jest poprawa międzynarodowej konkurencyjności gospodarki czy
też budowa gospodarki intensywnie wykorzystującej wiedzę. Współczesne
społeczeństwa i gospodarki to systemy o wysokim stopniu złożoności,
które nie mogą być skutecznie zarządzane ani przez jeden centralny
ośrodek, ani przez proste narzędzia typu nakazów czy kontroli.
Stwierdzenie to wydaje się być prawdziwe nawet, jeśli ograniczymy
się do jednej dziedziny, jaką jest ochrona środowiska przed nadmierną
emisją zanieczyszczeń. Chcąc uzyskać dany cel, jakim może być na
przykład redukcja ilości zanieczyszczeń o 20 procent, państwo może
opracować i nakazać stosowanie określonych standardów procesu produkcji
czy też urządzeń produkcyjnych o danych cechach. Stosowanie tych
standardów pod groźbą kar może przynieść oczekiwany skutek. Jednakże
taki sposób oddziaływania państwa ogranicza innowacyjność przedsiębiorstw,
gdyż nie można wykluczyć, że w danym przedsiębiorstwie podobne,
a może nawet lepsze wyniki można osiągnąć wprowadzając inne standardy
produkcji czy urządzenia o innych cechach. Zamiast narzucać dany
standard i kontrolować jego wdrożenia, państwo może oddziaływać
w sposób pośredni poprzez nałożenie opłat za dany poziom szkodliwej
emisji. Czyniąc tak, państwo wycenia społeczne szkody danej emisji,
lecz pozostawia konkretnemu przedsiębiorcy prawo do decydowania
czy bardziej opłacalne jest kontynuowanie emisji i płacenie opłat
za zanieczyszczenia, czy też poniesienie nakładów likwidujących
emisję, a wraz z nią konieczność ponoszenia opłat. W tym drugim
przypadku państwo nie ingeruje w sposób zmniejszania emisji i pozostawia
otwartą drogę dla wszelkiego typu technicznych zmian i modyfikacji.
Ograniczenia efektywności działań przy pomocy administracyjnego
i prawnego przymusu są szczególnie widoczne, gdy celem działań państwa
nie jest zastąpienie rynku, lecz jego wzmocnienie poprzez zmniejszenie
liczby negatywnych zjawisk na nim występujących. I tak na przykład
oszustwa księgowe menedżerów firmy Enron mogłyby posłużyć do zakwestionowania
użyteczności giełdy jako sposobu organizacji przepływów kapitałowych
pomiędzy rozproszonymi inwestorami a publicznie notowanymi firmami
i mogłyby posłużyć za uzasadnienie do zwiększenie uprawnień do kontroli
stanu finansów firmy przez urzędników inspekcji podatkowych. Żadna
z tych możliwości nie została wprowadzona w życie ani nawet nie
była poważnie brana pod uwagę przez przyjazny rynkowi rząd Stanów
Zjednoczonych, a podstawowym narzędziem jego oddziaływania było
postawienie w stan bankructwa firmy Enron, wymuszenie bankructwa
firmy audytorskiej nadzorującej prawdziwość sprawozdań finansowych
i publiczne napiętnowanie oszukańczych praktyk. Powściągliwość władz
publicznych Stanów Zjednoczonych w korzystaniu z narzędzi władczych
nie wynika wcale z "ideologicznego" zaślepienia, z "wiary
w dogmat o niezawodności rynku", lecz z porównania kosztów
i korzyści nadmiernej ingerencji państwa. Podstawą do realistycznej
oceny korzyści i kosztów ingerencji państwa jest zerwanie z założeniem,
że jeśli funkcjonowanie rynku przynosi negatywne skutki, to stwierdzenie
istnienia takich skutków jest równoznaczne z zaleceniem interwencji
państwa. Rozumowanie takie jest rozumowaniem błędnym, gdyż interwencja
państwa może nie przynieść pożądanych skutków lub zrodzić inne,
nieoczekiwane i nieprzewidywalne, negatywne konsekwencje. Porównawcza
ocena zalet i wad interwencji państwa wymaga innymi słowy zerwania
z założeniem, że interwencja państwa prowadzi do stanu nirwany.
Identyfikacja "niepowodzeń rządu", które powinny
być brane pod uwagę przy analizie potencjalnych interwencji rządu
w celu eliminacji "niepowodzeń rynku", zmienia bilans
sił w sporze o rolę państwa w gospodarce. Ciężar dowodzenia użyteczności
interwencji publicznej spoczywa teraz na tych, którzy taką interwencję
zalecają.
Taka zmiana nie oznacza, że zwycięża zawsze zalecenie utrzymania
status quo nieinterwencji.
Zmiana ta powoduje raczej, że najpierw muszą być rozważone alternatywne
formy przeciwdziałania negatywnym zjawiskom, w tym mechanizmy "subtelnego
oddziaływania" takie jak etyczna samoregulacja grup zawodowych
czy gałęzi gospodarki lub odwoływanie się do mechanizmów ustanawiania
i podtrzymywania reputacji.
Ta ostatnia kwestia wymaga rozwinięcia. W nowoczesnej gospodarce
wiele rynków to rynki, w których wymieniane są dobra i usługi, których
istotną cechą jest wiarygodność. Wiarygodność jest zasadniczym zasobem
instytucji finansowych, firm audytorskich, kancelarii prawnych czy
indywidualnych konsultantów. Ustanawianie wiarygodności nie jest
sprawą prostą. Istotną cechą budowania wiarygodności jest to, że
zazwyczaj nie można jej osiągnąć z dnia na dzień. Kumulacyjny, "rozciągnięty"
w czasie proces budowania wiarygodności zmusza jednostki i firmy
do samokontroli, do modyfikacji własnych działań, do powstrzymywania
się od skłonności do działań oportunistycznych. W sytuacji możliwości
obserwowania działań dbającej o własną wiarygodność firmy, mechanizm
budowania wiarygodności i reputacji działa silniej niż jakikolwiek
system zewnętrznej kontroli.
Poszukiwanie "inteligentniejszych" i bardziej efektywnych
form osiągania celów publicznych wymaga niekiedy rezygnacji ze stosowania
surowych, "mechanistycznych" instrumentów działania państwa,
w tym z administracyjnego i prawnego przymusu.
Zmiany w uwarunkowaniach gospodarczej
roli państwa
Państwo nie jest bytem niezmiennym. Państwo rozumiane jako
struktura polityczno-administracyjna zmienia się pod wpływem zmian
w społeczeństwie, którego jest polityczną organizacją, a także pod
wpływem zmian w otoczeniu zewnętrznym. W tym opracowaniu nie sposób
prześledzić wszystkich zmian, które wpływają na ewolucje gospodarczej
roli państwa. Analiza zostanie więc ograniczona do dwóch czynników:
zmian w dominujących systemach wartości i postaw oraz rosnącej intensywności
międzynarodowych powiązań gospodarczych określanej skrótowo mianem
globalizacji gospodarczej.
A. Przemiany społeczeństw: indywidualizacja
postaw i słabnięcie wartości wspólnotowych
Gdyby należało wskazać tylko jedną, dominującą tendencję
przemian współczesnych społeczeństw w kręgu wysoko rozwiniętych
państw OECD, to z całą pewnością byłaby nią indywidualizacja postaw
i słabnięcie wartości wspólnotowych.
Co wywołało (lub przynajmniej przyspieszyło te przemiany)?
Czy były to tak zwane czynniki strukturalne takie jak uprzemysłowienie,
urbanizacja, wzrost mobilności społecznej, czy też autonomiczne
zmiany światopoglądowe, pozostaje odrębną i wciąż kontrowersyjną
sprawą, która w tekście tym nie jest podejmowana. W perspektywie
analizy gospodarczej roli państwa interesujące są konsekwencje tego
zjawiska i im (chociaż także nie wszystkim) zostanie poświęcone
więcej uwagi.
Najważniejszą kwestią indywidualizacji postaw jest wzrost
trudności w osiąganiu politycznego konsensu co do zakresu zadań
i odpowiedzialności państwa. Indywidualizacja postaw oznacza słabnięcie
siły zespalającej, jaką posiadają mity czy ideologie wspólnotowe,
przy równoczesnym wzroście oczekiwań, że każde działanie zbiorowe
powinno być uzasadnione przez identyfikowalne, indywidualne korzyści.
Zbiorowe projekty polityczne o ekonomicznych konsekwencjach, takie
jak na przykład "szwedzkie państwo dobrobytu", były łatwiejsze
do realizacji dzięki istnieniu ideologii spajających daną zbiorowość
(w przypadku szwedzkim idea Szwecji jako wspólnego domu ludu szwedzkiego). Brak takiej idei sprawia, że uzgadnianie projektu
politycznego w danej zbiorowości zaczyna przypominać transakcje
rynkowe, poprzez które, podobnie jak w gospodarce, jest osiągana
równowaga rynkowa oraz polityczny kompromis. W tym kontekście terminy,
takie jak wymiana polityczna czy polityczna transakcja, tracą wartościujące
znaczenie, a stają się terminami opisującymi rzeczywisty proces
dochodzenia do decyzji politycznych we współczesnych społeczeństwach.
Indywidualizacja postaw powoduje spadek poparcia dla redystrybucyjnych
polityk społecznych, w tym głównie polityki emerytalnej, w których
uprawnienia socjalne są prawem ("roszczeniem") egzekwowanym
wobec zbiorowości. Fundamentem reformy emerytalnej wprowadzanej
w wielu państwach Europy jest ściślejsze powiązanie wysokości wpłaconych
w ciągu życia zawodowego składek z wysokością otrzymywanych świadczeń.
Ludzie przestają postrzegać swoje losy życiowe jako element zbiorowej
trajektorii - trajektorii, którą przebywa się wraz z innymi, a związek
z innymi znajduje swój praktyczny wyraz w kolektywnych, solidarystycznych
systemach zabezpieczeń społecznych.
Indywidualizacja postaw to także indywidualizacja postrzegania
ryzyka, które towarzyszy życiu człowieka. Indywidualizacja i różnorodność
ryzyka sprawiają, że jednostki są bardziej skłonne ubezpieczać się
od nich na warunkach rynkowych
niż poprzez realizację projektu politycznego
o kolektywnym, solidarnościowym charakterze. Co więcej rozwój instytucji
finansowych i narzędzi ubezpieczeniowych sprawia, że zindywidualizowane
ubezpieczenie od ryzyk, które kiedyś były ubezpieczane wyłącznie
przez działania polityczne, staje się faktycznie możliwe. Publiczne
(i polityczne) gwarancje ubezpieczeniowe zostały zredukowane do
gwarancji przed kataklizmami, które mogą dotknąć daną zbiorowość,
gdyż współzależność indywidualnych ryzyk uniemożliwia powstanie
rynku ubezpieczeń od takich kataklizmów jak na przykład trzęsienia
ziemi czy wojny.
Państwo w społeczeństwie zdominowanym przez postawy indywidualistyczne
działa poprzez agregowanie preferencji i interesów i skazane jest
na stałe szukanie wsparcia dla tych działań poprzez rozwój quasi-rynkowych
form politycznej kooperacji.
B. Globalizacja gospodarcza i jej
wpływ na przemiany gospodarczej roli państwa
Globalizacja gospodarcza jest tematem dnia w tradycyjnych
i elektronicznych mediach. Jest także przyczyną mobilizacji ruchów
społecznych do gorących manifestacji sprzeciwu wobec globalizacji.
Dzieje się tak pomimo tego, że z naukowego punktu widzenia, globalizacja
gospodarcza jest obiektem o niejasnych konturach, trudnym do systematycznej
analizy.
Problemem podstawowym jest określenie kryteriów,
które czyniłyby pojęcie globalizacji gospodarczej pojęciem bardziej
użytecznym niż pojęcia umiędzynaradawiania działalności gospodarczej
czy otwartości gospodarczej. Globalizacja gospodarcza nie powinna
więc być rozumiana jako tendencja wiodąca do stanu globalizacji
gospodarczej. Precyzyjniej można by określenie to zastąpić sformułowaniem
"wzrost otwartości gospodarczej i stopnia umiędzynarodowienia
gospodarek". Określenia te, co więcej, nie implikują nieodwracalności
procesu wzrostu otwartości gospodarczej, a przecież historia gospodarcza
świata pokazuje, że stopień otwartości gospodarek podlegał znacznym
zmianom.
Warunkiem koniecznym wzrostu otwartości gospodarczej
było podjęcie decyzji politycznych o zmniejszeniu barier dla międzynarodowych
przepływów dóbr, usług, kapitałów i ludzi. Były to na ogół decyzje
poprzedzone wieloletnimi negocjacjami w organizacjach takich jak
WTO (Światowa Organizacja Handlu, a wcześniej GATT), OECD czy Unia
Europejska. Historia gospodarcza świata nie zna przykładu państw
(za wyjątkiem mini-państw będących centrami finansowymi takich jak
Hongkong czy Singapur), które jednostronnie proklamowały gospodarczą
otwartość. Uzgadnianie warunków, na których następował wzrost otwartości
było początkowo procesem trudnym, gdyż zmiana tego typu wiązała
się z nierównym rozkładem kosztów i korzyści, wywoływała opór państw,
gałęzi gospodarki i przedsiębiorstw, które obawiały się funkcjonowania
w nowych warunkach. Z czasem jednak zmniejszanie barier dla międzynarodowych
przepływów gospodarczych stało się łatwiejsze, wzrastały bowiem
koszty pozostawania poza obszarem liberalizowanej wymiany gospodarczej.
Zmniejszanie barier w gospodarce międzynarodowej oznacza
dostosowania, których charakter zależy od specyfiki danego rynku.
Przez dziesięciolecia uwagę negocjatorów przykuwała kwestia liberalizacji
handlu produktami przemysłowymi - liberalizacja ta wymagała zgody
na eliminację lub radykalne zmniejszenie ceł importowych. Zobowiązania
i działania państw miały technicznie prosty charakter (wprowadzenie
nowej taryfy celnej lub zniesienie cel), lecz wiązały się ze znacznymi
potencjalnymi kosztami ekonomicznymi.
Otwartość gospodarcza i umiędzynarodowienie gospodarek
zmienia warunki, w których państwa prowadzą swoja politykę gospodarczej
i zmienia relacje pomiędzy różnymi funkcjami, które państwo pełni
w gospodarce. Tym właśnie kwestiom jest poświęcona kolejna część
tego artykułu.
Tendencje zmian gospodarczych funkcji
państwa: stabilizacja makroekonomiczna, redystrybucja i regulacja
Na gospodarczą rolę państwa można spojrzeć przez pryzmat
funkcji, które pełni państwo. Użyteczną typologią tych funkcji jest
podział na funkcję stabilizacji makroekonomicznej, redystrybucji
dochodu i regulacji. Funkcje te wymagają krótkiego wyjaśnienia.
A. Stabilizacja
makroekonomiczna
Stabilizacja makroekonomiczna ma za zadanie stabilizację
cykliczności koniunktury gospodarczej, czyli zmniejszanie rozpiętości
wahań aktywności gospodarczej. Polityka stabilizacji makroekonomicznej
jest nakierowana przede wszystkim na przeciwdziałanie recesji (przedłużającego
się spadku produktu krajowego brutto), jednakże niekiedy służy także
"wychłodzeniu gospodarki", zmniejszeniu tempa wzrostu,
gdy wzrost ten jest "wzrostem niezrównoważonym", grożącym
przyszłym głębokim załamaniem.
Głównym narzędziem polityki stabilizacji makroekonomicznej
są polityka monetarna i polityka budżetowa. We współczesnych państwach
prowadzenie polityki monetarnej zostało powierzone bankom centralnym,
którym przyznana została znaczna niezależność w określaniu celów
inflacyjnych i/lub narzędzi ich osiągania. Umiejscowienie polityki
monetarnej w instytucji będącej poza presją bieżącej sytuacji politycznej
powinno służyć budowaniu wiarygodności polityki monetarnej i skutecznie
przeciwdziałać posługiwaniu się nią w celu budowania przedwyborczego
wsparcia. Warto zauważyć, że zabezpieczenie przed "polityzacją
polityki monetarnej" nie jest równoznaczne z pominięciem kwestii
demokratycznej legitymizacji polityki monetarnej, lecz jest położeniem
nacisku na uzyskiwanie legitymizacji ex post, polegającej na uzyskaniu pozytywnych efektów gospodarczych
w dłuższym okresie.
Niezależność banku centralnego rodzi problem koordynacji
polityki monetarnej z polityką budżetową, która pozostaje w rękach
rządu (i parlamentu). Polityka budżetowa, a w szczególności występowanie
deficytu budżetowego i jego wielkość, może działać wbrew polityce
monetarnej i zwiększać koszty zmniejszania inflacji. Może także
występować zjawisko przeciwne: generowanie problemów ze zbilansowaniem
budżetu wskutek nadmiernie restrykcyjnej polityki monetarnej (zbyt
wysokich stóp procentowych).
W otwartych gospodarkach ograniczenia w sposobach
osiągania stabilizacji makroekonomicznej są skutkiem nie tylko wyboru
pewnej konstrukcji instytucjonalnej (jak na przykład przyznania
niezależności bankowi centralnemu), lecz także zewnętrznej presji,
rzeczywistej i oczekiwanej, instytucji gospodarczych i przedsiębiorstw.
Każdy rząd działający w warunkach znacznej międzynarodowej współzależności
gospodarczej musi antycypować reakcje zagranicznych podmiotów gospodarczych
i jest to podstawowym warunkiem skuteczności prowadzonej przez niego
polityki. Prawidłowość ta jest jeszcze silniejsza, gdy państwa dobrowolnie
decydują się na prowadzenie wspólnej polityki monetarnej i ewentualne
wprowadzenie wspólnej waluty (jak w przypadku Unii Europejskiej)
lub akceptują wspólne reguły prowadzenia polityki budżetowej (w
przypadku Unii Europejskiej jest to akceptacja Paktu na Rzecz Stabilizacji
i Rozwoju i wyznaczonej przez ten Pakt maksymalnej wielkości deficytu
budżetowego).
Stabilizacja makroekonomiczna pozostaje ważnym zadaniem,
które jest wykonywane przez rządy w warunkach ograniczeń instytucjonalnych
i ograniczeń nakładanych przez otwartość współczesnych gospodarek.
Co więcej funkcja stabilizacji makroekonomicznej stała się funkcją
"zdepolityzowaną" - w znaczeniu pozostawania poza presją
partyjnej i parlamentarnej polityki, a ponadto może być funkcją
pełnioną przez instytucje ponadnarodowe lub funkcją pełnioną według
reguł uzgodnionych przez grupę państw.
B. Redystrybucja
dochodów
Redystrybucja dochodów i spory jej towarzyszące mogą być
uznane za sedno polityki, zgodnie z klasycznym stwierdzeniem Harolda
D. Lasswella, że polityka dotyczy tego, kto, co, kiedy i jak otrzymuje.
Współczesne państwa redystrybuują znaczną część dochodu narodowego.
Istnieją jednak pomiędzy nimi wielkie różnice w wielkości tej redystrybucji,
gdyż udział wydatków budżetowych w produkcie krajowym brutto wahał
się w końcu lat 90. od 25-35 procent w przypadku Stanów Zjednoczonych,
Japonii i Wielkiej Brytanii do 50-65 procent w przypadku Niemiec,
Austrii i Szwecji.
W krajach Unii Europejskiej wydatki budżetowe w coraz większym
stopniu są przeznaczone na politykę wsparcia socjalnego, w tym przede
wszystkim zasiłki dla bezrobotnych i aktywne formy polityki rynku
pracy. Rosnąca "socjalność" wydatków budżetowych jest
także, głównie w Europie i Japonii, wynikiem starzenia się społeczeństw,
wzrostu liczby emerytów przy malejących wskaźnikach urodzeń. Obserwowane
zmiany demograficzne oznaczają, że polityka redystrybucyjna państw
będzie się znajdować pod presją liczebnych grup obywateli w wieku
emerytalnym, co, także w przypadku Polski, znajdzie prawdopodobnie
swój wyraz w strukturze wydatków budżetowych.
Relatywnie wysoki poziom redystrybucji niekoniecznie oznacza
wysoką dyskrecjonalność wydatków budżetowych i wynikającą z niej
możliwość posłużenia się wydatkami w celu uzyskania bieżącego poparcia
politycznego. Znaczna część tych wydatków wiąże się bowiem z automatycznym
finansowaniem przyznanych wcześniej praw socjalnych. Finansowanie
świadczeń socjalnych przyznanych na podstawie praw socjalnych jest
postrzegane jako akt administracyjny, chociaż jest przecież kontynuacją
pewnych decyzji, politycznych ze swej natury.
Wydaje się, że poziom redystrybucji budżetowej w grupie wysoko
rozwiniętych krajów OECD jest maksymalnym poziomem redystrybucji
zarówno z punktu widzenia akceptacji przez obywateli obciążeń podatkowych,
jak i z punktu widzenia ekonomicznej efektywności. Polityka redystrybucji
dochodów przestała być polityką ekspansji praw socjalnych i wydatków
budżetowych, a stała się polityką przesunięć wydatków, a nawet polityką
cięć wydatków budżetowych.
Ekonomia polityczna wyjaśnia wzrost poziomu wydatków
budżetowych jako wynik demokratycznej konkurencji politycznej, w
której partie zabiegają o głosy wyborców oferując im w zamian uprawnienia
socjalne lub inne korzyści (jak na przykład inwestycje publiczne
czy subsydia). Teoretycznie redystrybucja może wzrosnąć do takiego
poziomu, w którym obywatele przestają postrzegać korzyści z redystrybucji
jako większe niż koszty danin podatkowych. Ten sam mechanizm może
działać na rzecz redukcji wydatków budżetowych: obywatele zyskują
przekonanie o tym, że korzyści z redukcji podatków są większe niż
przypadająca im część transferów budżetowych. W praktyce jednak
redukcja wydatków budżetowych jest rzadko wynikiem normalnych przesunięć
preferencji wyborców, a częściej skutkiem znaczących kryzysów i
załamań gospodarczych.
Chociaż więc redystrybucyjna funkcja państwa pozostaje funkcją
bardzo ważną, jeśli mierzyć ją wielkością środków budżetowych wydawanych
przez współczesne państwa z kręgu OECD, to w znacznym stopniu wydatki
te są określone "przez przeszłość", mają charakter "wydatków
sztywnych", będących wypełnieniem przyznanych wcześniej uprawnień
socjalnych. Działania redystrybucyjne państwa zyskują na znaczeniu
w sytuacjach kryzysów, gdy polityka redystrybucyjna staje się polityką
cięć budżetowych.
C. Regulacje
Regulacja jest działaniem zmierzającym do ukształtowania
działań instytucji, przedsiębiorstw i obywateli tak, aby lepiej
odpowiadały one interesowi publicznemu. Podstawowym narzędziem regulacji
jest prawo.
Regulacje stają się kluczową formą interwencji państwa, w
miarę jak państwo rezygnuje z posługiwania się tradycyjnymi narzędziami
takimi jak własność czy wydatki publiczne.
Znaczenie regulacji
dostrzeżemy łatwiej, jeśli posłużymy się przykładem przedsiębiorcy
poruszającego się po rutynowej ścieżce działalności gospodarczej
- ścieżce prowadzącej od założenia firmy do sprzedaży wyprodukowanych
dóbr. Przedsięwzięcia gospodarcze zaczyna się od założenia firmy,
a akt ten jest regulowany przez prawo działalności gospodarczej
lub prawo spółek; potem budowana jest fabryka, na budowę której
należy uzyskać zezwolenia i potwierdzenie zgodności działań z planem
zagospodarowania przestrzennego i wymogami ochrony środowiska; następnie
zatrudniani są pracownicy, którzy muszą być zgłoszeni m.in. do ubezpieczenia
społecznego i inspekcji pracy. W kolejnym kroku przedsiębiorca podejmuje
produkcję i musi ona spełniać wymogi inspekcji pracy i inspekcji
ochrony środowiska; prowadząc firmę przedsiębiorca nie może dopuszczać
się działań będących przejawem nieuczciwej konkurencji ani wchodzić
z innymi przedsiębiorcami w zmowę mającą na celu ograniczenie konkurencji
(wszystko to stanowiłoby naruszenie prawa o ochronie konkurencji),
a gdy firma już sprzedaje swoje produkty, to produkty te muszą spełniać
wymogi ochrony zdrowia konsumenta.
Warto zauważyć, że wymienione w powyższym
przykładzie regulacje nie są regulacjami ekonomicznym w sensie ścisłym
- nie są regulacjami cen, ani licencjonowaniem ograniczającym możliwość
podejmowania działalności gospodarczej. Są to natomiast regulacje
administracyjne lub społeczne (w znaczeniu: regulacji chroniących
konsumentów, pracowników czy środowisko) o istotnych konsekwencjach
ekonomicznych.
Regulacje są wygodnym
narzędziem prowadzenia przez państwo polityki, gdyż, w przeciwieństwie
do polityk wymagających ponoszenia nakładów budżetowych, nie napotykają
ograniczeń budżetowych. Koszty regulacji nie pojawiają się jako
pozycja w budżecie państwa, nie dotyczą ich więc ograniczenia w
postaci deficytu fiskalnego czy braku możliwości zwiększenia dochodów
państwa. Co więcej koszty znacznej liczby regulacji rozkładają się
na wielką liczbę adresatów regulacji, obciążając każdego z nich
w małym stopniu, lecz powodując znaczne łączne koszty społeczne.
Połączenie obu
tych czynników, to jest, braku ograniczeń budżetowych i niskiego
oporu adresatów regulacji, którzy napotykają typowy problem działań
zbiorowych (czyli brak bodźców do organizowania się w celu realizacji
celu zbiorowego, jakim byłoby przeciwstawienie się regulacji), sprawia,
że może się mnożyć ustawodawstwo regulacyjne, mogące powodować nadmierne
obciążenie gospodarki kosztami regulacyjnymi.
Środowiska akademickie
(głównie specjaliści do spraw analizy polityk publicznych) i doradcy
do spraw reform funkcjonowania państwa od początku lat 70. minionego
stulecia są świadomi tego niebezpieczeństwa i postulują reformy
działalności regulacyjnej państwa, widząc w niej równie wielkie
zagrożenie dla wolności gospodarczej i rozwoju gospodarczego, jak
zagrożenie płynące z nadmiernego stopnia redystrybucji, fiskalizmu
czy z dużego deficytu budżetowego. Wśród proponowanych reform warto
wymienić postulat wbudowania w proces legislacyjny mechanizmu oceny
skutków regulacji i wykonywania szczegółowych, ujawnianych zainteresowanej
publiczności analiz oczekiwanych kosztów i korzyści płynących z
danej regulacji oraz postulat przyjmowania przez parlament tzw.
budżetów regulacyjnych, czyli maksymalnej wielkości kosztów regulacyjnych,
które mogą być nałożone w danym roku przez wszystkie agendy państwa
prowadzące działalność regulacyjną.
Działalność regulacyjna zyskuje na znaczeniu, gdyż
społeczeństwa najbardziej rozwiniętych państw coraz częściej oczekują
od państwa regulowania ryzyk społecznych (na przykład ryzyka płynącego
ze stosowania żywności modyfikowanej genetycznie, czy płynącego
z zanieczyszczenia środowiska ryzyka dla zdrowia), lecz nie regulowania
takich kwestii ekonomicznych jak wysokość oprocentowania pożyczek
i wkładów w bankach czy też cen innych towarów i usług.
Zakończenie
Ideą przewodnią niniejszego artykułu jest wskazanie
konieczności poszukiwania nowej konceptualizacji roli państwa w
otwartej gospodarce - gospodarce rosnących współzależności międzynarodowych.
Jak próbowałem pokazać, propozycja spojrzenia na rolę
państwa poprzez pryzmat funkcji stabilizacji makroekonomicznej,
redystrybucji i regulacji pozwala nam dostrzec fakt, że współczesne
państwa, napotykając bariery dla kontroli poprzez własność i wydatki
publiczne, coraz częściej sięgają po narzędzia regulacyjne.
Tabela poniżej zawiera listę polityk gospodarczych
i społecznych państwa i określa wagę funkcji, które są przez nie
realizowane.
Warto zauważyć, że wskutek "liberalizacji na
granicy" regulacyjna polityka handlu międzynarodowego nabrała
znaczenia; że regulacyjnego charakteru nabiera, dotychczas głównie
redystrybucyjna, polityka emerytalna, gdyż wprowadzane reformy emerytalne
polegają na budowaniu systemu zachęt do oszczędzania na starość
i regulacji działalności funduszy emerytalnych przy równoczesnej
redukcji odpowiedzialności państwa za wysokość emerytur; że pojawiły
się nowe, wyłącznie regulacyjne typy polityk państwa takie jak na
przykład polityka bezpiecznej żywności.
Tabela
Funkcje
najważniejszych rodzajów polityki państwa
Wymiar życia gospodarczego |
Stabilizacja makroekonomiczna |
Redystrybucja
|
Regulacja |
Polityka
monetarna |
+++ |
+ |
+ |
Polityka
kursu walutowego |
++ |
+ |
0 |
Polityka
podatkowa |
+ |
+++ |
0 |
Polityka
budżetowa |
++ |
++ |
0 |
Polityka
handlu międzynarodowego |
0 |
+ |
+++ |
Polityka
rolna |
++ |
+++ |
0 |
Polityka
bezpiecznej żywności |
0 |
+ |
+++ |
Polityka
konkurencji |
+ |
0 |
+++ |
Polityka
naukowa i rozwoju technologii |
0 |
0 |
+ |
Polityka
regionalna |
+ |
++ |
0 |
Polityka
rynku pracy |
0 |
+ |
+++ |
Polityka
emerytalna |
0 |
++ |
++ |
Polityka
opieki socjalnej |
0 |
+++ |
+ |
Polityka
ochrony zdrowia |
0 |
+ |
+ |
Polityka
edukacyjna |
0 |
+ |
+ |
Polityka
ochrony środowiska |
0 |
0 |
+++ |
Uwagi: +++ - bardzo silny wpływ, ++ - silny wpływ; + - minimalny
wpływ; 0 - brak wpływu.
Trudno zanegować, że rosnąca otwartość gospodarcza
sprzyja rozmaitym przekształceniom, gdyż wzmacnia siłę podmiotów
rynkowych, a osłabia siłę i atrakcyjność stosowania tradycyjnych
narzędzi państwa (tj. własności i wydatków). Tym samym otwartość
i rosnąca międzynarodowa współzależność gospodarcza utrudnia realizację
etatystycznych projektów gospodarczych, gdyż projekty takie można
oczywiście realizować, ale dzieje się to za cenę osłabiania możliwości
rozwoju i za cenę pogłębienia gospodarczego zacofania.
Waga działań regulacyjnych
państwa wzrasta również dlatego, że otwartość gospodarcza sprzyja
upowszechnieniu się ponadnarodowych ryzyk takich jak na przykład rozpowszechnianie chorób poprzez handel żywnością
i turystykę. Zmniejszenie takich ryzyk wymaga nie tylko przesunięcia
funkcji państwa w kierunku zagadnień regulacyjnych, lecz wymaga
także współpracy regulacyjnej pomiędzy państwami.
Gospodarcza rola
państwa staje się więc coraz bardziej rolą koordynatora procesów
gospodarczych i twórcy ram, w których przebiega gospodarowanie.
Przekształcenia te powinny być oceniane ze względu na zakres beneficjantów
polityki państwa, horyzont czasowy tworzonych przez państwo korzyści
oraz typ "gry ekonomicznej indukowanej przez państwo".
Tylko państwo działające dla korzyści wielu (większości), państwo
dostarczające korzyści długookresowych i państwo pobudzające do
produktywnego wysiłku (a nie do pasożytowania) jest państwem, w
którym "gra ekonomiczna" jest grą tworzącą społeczną wartość
dodaną - grą o społecznej sumie dodatniej.
|