Mateusz Ciołkowski: Ostatni szczyt w ramach Partnerstwa Wschodniego nie przyniósł przełomu – zgadza się większość komentatorów dodając, że takowego się nawet nie spodziewali. Czy jakaś decyzja, gest lub trend zwróciła Pana szczególną uwagę?
Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski: Szczerze mówiąc: nic. Sama inicjatywa Partnerstwa Wschodniego zrodziła się przecież w zupełnie odmiennych okolicznościach. Pozornie mogły być one podobne z racji wojny rosyjsko-gruzińskiej, ale była ona stosunkowo krótka, wszyscy udawali, że nie dzieje się nic znaczącego. Dziś już nie można przyjąć takiej taktyki. A ponieważ Partnerstwo Wschodnie nie jest stworzone do radzenia sobie z sytuacją wojenną, ani oczekiwania nie mogły być duże, ani rezultaty. To, co było przedmiotem dyskusji w Rydze bardziej odzwierciedla stan Unii i relacji z sąsiedztwem niż potencjalne możliwości działania. Unia zaś od paru lat jest bardziej teatrem politycznym, niż aktorem. W związku z tym trudno wskazać na jakieś interesujące rzeczy, bo po prostu ich tam nie było. (więcej…)