Archiwum dla Luty, 2014

Wpisy :

    Bywają lepsze związki – czyli o Polsce i Bałtyku

    omp

    14 lutego 2014

    Bitwa pod Oliwą - sztych Filipa Janssena

    Parę dni temu – 10 II – minęła kolejna, już 94. rocznica symbolicznych zaślubin Polski z morzem, które miały miejsce w Pucku, z udziałem m.in. gen. Hallera. Gdy się wszakże czyta “Kwestię bałtycką” Władysława Konopczyńskiego (w marcu ją wznawiamy wraz z MHP), to w zasadzie można się zastanawiać, czy za całokształt Polska na ten ślub zasłużyła. Owszem, były okresy kiedy bardzo go chciała, ale tak się składało, że wtedy zwykle właśnie go łaknęła, gdy był poza jej zasięgiem (może nie zakazany, ale potrzebny do życia owoc). A gdy miała wszelkie dane ku temu, aby oprzeć ów związek z Bałtykiem na stabilnych fundamentach, z wielką dla siebie korzyścią, traktowała go bądź ze zbyt dużą nonszalancją, bądź niezdarnie, bądź w ogóle go nie zauważała – wybierała inne opcje, czasem fatalnie na tym wychodząc.

    (więcej…)

    Euro to błąd, czyli o tym, że jednak można

    omp

    6 lutego 2014

    Toż to mowa antyeuropejska: “euro było błędem”. Kto tak rzecze? Henri Guaino – ważny doradca Sarkozy’ego, gdy ten był prezydentem. W wywiadzie dla Le Figaro nie rekomenduje co prawda wyjścia Francji ze strefy euro, gdyż stanowiłoby ono – według niego – zbyt duże ryzyko. Niemniej jego krytyka euro jest stanowcza. I symptomatyczna. Oczywiście, nie jest ona obecnie niczym nadzwyczajnym. Niemniej, jej przejawy, dochodzące ze stron niepodejrzewanych o “zwierzęcy eurosceptycyzm”, warto przywoływać choćby po to, by wspomnieć jak to jeszcze niedawno w Polsce (i w całej niemal UE) w kręgach euroentuzjastycznych potępiano w czambuł tych, którzy uważali, że euro to zły pomysł. W tych, europejskich, sprawach ‘herezje’ niekiedy całkiem szybko stają się dogmatami a przynajmniej okazują się dopuszczalnymi argumentami w dyskusji na poważne tematy. Choć oczywiście dobrze by było, żeby konsekwentni krytycy euro nie uwierzyli z kolei w swoją nieomylność, rozciągając ją z oceny “wspólnej” waluty na inne elementy europejskiej układanki. Tu nikt na nieomylność nie ma bowiem patentu.