Archiwum dla Listopad, 2013

Wpisy :

    Paweł Popiel o powstaniu listopadowym

    omp

    30 listopada 2013

    Przedstawiamy fragmenty Pamiętników Pawła Popiela (1807-1892), w których ten wybitny polski myśliciel konserwatywny wspomina dramatyczne wydarzenia z powstania listopadowego i przedstawia swoją ocenę insurekcji.

    “Powstania narodów ujarzmionych, wczesne czy niewczesne, bardzo trudno wstrzymać, kiedy raz wybuchły. Potrzeba czasem stawać jakoby po stronie ciemięzcy i dla dobra ojczyzny wydawać się jej odstępcą, co jest tak wysokim patriotyzmu szczytem, że mało kto ma odwagę do niego się podnieść. Na krzyk Jeszcze Polska nie zginęła! serce się podnosi, krew w żyłach burzy – a jak na okręcie żeby go ratować wyrzucają mienie i towary, tak wyrzucono w przepaść wszystkie instytucje narodowe, swobody, armię, autonomię – w nadziei, że się dobije do portu, a trafiono tylko na wiry i skały”. (więcej…)

    Awangarda czyli jednak są granice

    omp

    25 listopada 2013

    Zwolennicy ‘awangardy’ w teatrze (i innych dziedzinach sztuki) dowodzą, że ta walka – wsteczników a przynajmniej zachowawców i postępowców – zawsze w sztuce się toczyła. Przełamywano kolejne tabu, padały kolejne granice – a choć oponenci tego postępu (zwykle zapewne nierozumni dewoci) głośno się przeciwstawiali zmianom, to historia dowodziła potem, że kompletnie nie mieli racji, ich zarzuty z perspektywy czasu jawiły się jako anachroniczne a w zasadzie niedorzeczne, zaś sama awangarda stawała się wreszcie klasyką, otwierając zarazem pole dla kolejnych reformatorów skostniałej formy. Więc to naturalne, że i teraz trzeba prowokować, przełamywać, nie zważać na świętości, przyzwyczajenia, normy – ba! wręcz należy w nie godzić, a im bardziej, tym lepiej.http://www.omp.org.pl/blog/wp-includes/js/tinymce/plugins/wordpress/img/trans.gif

    Szkopuł w tym, że “sztuka” w takim wydaniu doszła już do ściany – nie da się już bowiem bardziej biegać nago po scenie niż już się biega, bardziej naturalistycznie pokazać w filmie jak ktoś ginie czy kopuluje niż już się pokazuje, etc., etc. a i wszystkie świętości – rzeczywiste i wyimaginowane – zostały już wyśmiane, wyszydzone, obrzydzone. Za tą ścianą: przyzwoitości i rozumności, zostaje tylko głupota i obscena. Jeśli ktoś w nich nurzać się lubuje, to w zasadzie jego sprawa. Ale – doprawdy! – nie za publiczne pieniądze!

    I pomyśleć, że niegdyś uchodzącym za reformatora sceny krakowskiej dyrektorem teatru był konserwatywny politycznie stańczyk – Stanisław Koźmian… Cóż, nawet nowatorstwo kiedyś było inne…

    Gdy “liberalizm” to etatyzm…

    Jacek Kloczkowski

    8 listopada 2013

    Pognanie sześciolatków do szkół, wbrew woli wielu ich rodziców, to trumf skrajnego etatyzmu. Rzec można – w typowym dla “liberałów” wydaniu, które nie dziwi, jeśli wobec nich nie ma się złudzeń wynikających z błędnego postrzegania ich jako konsekwentnych zwolenników ograniczania roli państwa. (więcej…)

    Tymczasem na szczytach władzy w UE…

    omp

    7 listopada 2013

    To już oficjalne. Martin Schulz aspiruje do ważnego stanowiska. Będziemy nasłuchiwać w tramwajach i na przystankach Krakowa (metodą tradycyjną, nie zaś wypracowanymi przez NSA), co o tej kandydaturze mówią Europejczycy i Europejki (niegdyś znani jako Krakowianie albo nawet Polacy). Wszak wybór Przewodniczącego Komisji Europejskiej jest wydarzeniem, wobec którego trudno pozostać obojętnym i tematem dysput stać się powinien… (więcej…)