Pognanie sześciolatków do szkół, wbrew woli wielu ich rodziców, to trumf skrajnego etatyzmu. Rzec można – w typowym dla “liberałów” wydaniu, które nie dziwi, jeśli wobec nich nie ma się złudzeń wynikających z błędnego postrzegania ich jako konsekwentnych zwolenników ograniczania roli państwa. (więcej…)