Dokonana przez prof. Władysława Konopczyńskiego analiza tego, jak sobie w ‘kwestii bałtyckiej’ poczynała Polska, nie jest budującą ilustracją przenikliwości i jakości jej polityki. Dużo się mówi – bo Rosja wciąż ‘u bram’ – o zawaleniu polityki wschodniej RP w XVII w. Ale też skupienie na niej pogrążyło ostatecznie RP nad Bałtykiem. Nawet jednak gdy się na wschodzie Rzeczypospolitej lepiej wiodło, w polityce bałtyckiej więcej popełniała błędów niż odnosiła sukcesów, a przede wszystkim za mało w ogóle się nią zajmowała. Nie była w stanie porządnie się nad Bałtykiem osadzić, zadbać o – jak się to dziś mówi – infrastrukturę swojej nad nim obecności, czego monopol Gdańska i związane z tym ciągle problemy – świetną ilustracją. Paru królów to rozumiało i próbowało zmienić. Ale wiadomo, że król w Polsce nie dawał gwarancji odpowiedniej mocy sprawczej dla realizacji jakieś strategii, zwłaszcza długofalowej. (więcej…)